Skocz do zawartości
Nerwica.com

Aurora002

Użytkownik
  • Postów

    2 346
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Aurora002

  1. Chciałabym sobie zrobić urlop, wakacje, wolne, potrzebuję tego żeby zastanowić się nad życiem. Wyjechać w góry. Ale nie mam żadnych pieniędzy i tydzień wolnego to u mnie tydzień, podczas którego nie zarobię Śmieciówki...
  2. Ale to był sen? Ten tunel? Bo sny tak, są takie symboliczne i mistyczne zarazem...
  3. Aurora002

    Spamowa wyspa

    Nie boicie się solarium? Podobno niezdrowe... Ja dopiero wstałam, hihi, mam wolne poniedziałki jeszcze. Dobrze się wyspać przed tygodniem pracy, pewnie to ostatni taki dzień przed ciągiem bezsennych nocy
  4. Cóż to takiego? Zainteresowałaś mnie :) Gratuluję samodzielności!
  5. A ja nic, żadnej rozmowy, smsów, wiadomości na fejsie... ale rozmawiałam z wieloma ludźmi na żywo, ale ze mnie społeczna bestia! ;-) Natomiast radość sprawiła mi drzemka xD
  6. Hej, czy ktoś z Was może się do mnie odezwać na pw z numerem telefonu? O 18 chyba nie przyjdę, bo za wcześnie, ale może się zdecyduję później dotrzeć. Fajnie jakbym mogła do kogoś napisać, żeby Was potem znaleźć i zlokalizować :-)
  7. Wychodzę. Terapią ericksonowską, systemową, wchodzącą w głąb przeszłości. Bez leków, bo moje problemy tworzy typowo moja głowa i nie wierzę, żeby mogły mi pomóc. Leki pomagają, jak jest naprawdę źle, jak człowiek chce zrobić najgorsze i nie może funkcjonować. A inaczej trzeba pracować psychoterapią. Ja bym nie mogła sama nad sobą pracować, potrzebowałam specjalisty, który mnie pokieruje. Za dużo miałam błędnych przekonań, że zmyślam, że histeryzuję, że przesadzam, że jestem najgorsza... Ja za każdym razem jak idę do terapeutki, mam ochotę odwrócić się tuż przed drzwiami. I jak się od niej dowiedziałam, dużo osób tak robi, więc nikt się nie zdziwi, jeśli się nie pojawisz. Ale lepiej się pojaw. Małe kroczki - idź po prostu z automatu, a potem zobaczysz, co będzie.
  8. No to pochwal się, co za cele wypełnione? :)
  9. Bardzo możliwe, że będzie gorzej. Nie spodziewaj się, że natychmiast wszystkie Twoje problemy znikną. Często jest trudno, jest pogorszenie, takie odkrywanie lęków nigdy nie jest niczym przyjemnym... ale kiedy już się wygadasz, kiedy uzyskasz pomoc obiektywnej, zdystansowanej osoby z zewnątrz, wtedy będzie lżej. Odrobinę. A potem coraz bardziej. Nie zniechęcaj się na początku. Trzymam kciuki :-)
  10. Można powiedzieć że tak, nerwica przeszkadzała mi w pracy. Chociaż to nieprawda. Prawdziwe byłoby stwierdzenie, że to obciążająca praca wywołała i nasiliła nerwicę. Widzisz, masz zbyt ciężko w pracy. Poniewaz chorujesz, nie będziesz czuła się lepiej - organizm chce Ci powiedzieć, że już jest zbyt obciążony, on tak naprawdę troszczy sie o Ciebie, chce Ciebie ochronić. I jeśli nie posłuchać swojego mózgu, to w końcu nie będziesz miała sił iść do pracy albo trafisz na długie zwolnienie... Dlatego zastanów się powaznie nad rozwiązaniem. Możesz porozmawiać z szefową, o ile jej ufasz i jest w porządku - ale z tego co piszesz, domyślam się, że nie. Pewnie będzie wolała Cię zwolnić niż iść na ustępstwa... Możesz z nią pogadac poważnie bez ujawniania problemów zdrowotnych - czy to nie jest jak łamanie praw pracowniczych, jeśli jesteś zbyt obciążona? Umowa powinna przewidywać jasno Twój zakres obowiązków. Powiedz, że chcesz wyraźnie określić, co masz robić, i nie robić nic więcej niż przewiduje umowa: od odbierania telefonów niech będzie ktoś inny, a jeśli Ty masz płacone za czas pracy, to sobie spokojnie obrób klienta i tyle. Niech Ci nikt nie umawia dwóch naraz. Zastanów się też, czy jeśli w pracy będzie zbyt trudno, to masz jakąś alternatywę? Czy możesz jej powiedzieć, że jeśli nie pójdzie na ustępstwa, to zrezygnujesz? Nie musisz od razu zakładać swojej firmy, ale może znajdziesz inne miejsce, bardziej przyjazne i wyluzowane... Nie musisz nikomu udowadniac ani pokazywać, jaka to jesteś obrotna. Ja też pokazywałam, a potem to się źle skończyło. Chociaż ostatecznie wyszło na dobre - teraz ja dyktuję warunki
  11. Aurora002

    Spamowa wyspa

    Kosmostrada, takie wrażliwe i artystyczne te nasze dusze... miło :) Mnie to bardzo uspokaja i relaksuje, gdy rysuję, czuję się pogodzona z sobą, jakbym była w innym, piękniejszym świecie. A kreatywności jak najbardziej można się nauczyć! ;-) Daj znać potem jak ta książka, może też bym zainwestowała?
  12. Aurora002

    Spamowa wyspa

    Kosmostrada, takie wrażliwe i artystyczne te nasze dusze... miło :) Mnie to bardzo uspokaja i relaksuje, gdy rysuję, czuję się pogodzona z sobą, jakbym była w innym, piękniejszym świecie. A kreatywności jak najbardziej można się nauczyć! ;-) Daj znać potem jak ta książka, może też bym zainwestowała?
  13. ... powyższa wymiana zdań a tak poza tym, rozmowa z koleżanką z lękami, rozmowa z koleżanką z depresją i rozmowa z chłopakiem (bez lęków i depresji ;-)). taka grupa wsparcia...
  14. ... powyższa wymiana zdań a tak poza tym, rozmowa z koleżanką z lękami, rozmowa z koleżanką z depresją i rozmowa z chłopakiem (bez lęków i depresji ;-)). taka grupa wsparcia...
  15. Aurora002

    Spamowa wyspa

    Dużo osób tu (w sensie: forum) maluje, rysuje, tworzy? Bo tak mi się co jakiś czas przewijają informacje o malowaniu/rysowaniu... Ewentualnie jestem wyczulona, bo sama zaczęłam.
  16. Aurora002

    Spamowa wyspa

    Dużo osób tu (w sensie: forum) maluje, rysuje, tworzy? Bo tak mi się co jakiś czas przewijają informacje o malowaniu/rysowaniu... Ewentualnie jestem wyczulona, bo sama zaczęłam.
  17. Od paru godzin jestem na górce, jak mi się utrzyma do soboty, to chyba nawet też przyjdę ;-) kontenery! <3
  18. Od paru godzin jestem na górce, jak mi się utrzyma do soboty, to chyba nawet też przyjdę ;-) kontenery! <3
  19. Wiesz, nie musiało się nic szczególnego zdarzyć - mogłaś mieć taki styl wychowania przyjęty, że rodzina jest ważna, że bliskość jest ważna, może jesteś wrażliwa z natury i dlatego bardziej się martwisz... (ostatnio czytałam ten artykuł, skojarzył mi się z Tobą) a te całe napięcie ostatnich lat, miesięcy, to już było za dużo. Dobrze, że jest w Tobie wola zmiany. Teraz ważne jest, abyś bardziej wierzyła sobie niż internetowi ;-) czyli ogólnie - wierzyła sobie, a nie innym. Nie uzależniała swoich stanów emocjonalnych od tego, co powiedzą lub zrobią inni. Bo oczywiście jest w każdym jakiś naturalny lęk o przyszłość, o zdrowie, o bliskich. Ale nie może to być lęk, który sprawia, że cierpimy. Takie przebudowanie gruntowne swoich przekonań pomaga. Jest potem lżej na głowie :-)
  20. Wiesz, nie musiało się nic szczególnego zdarzyć - mogłaś mieć taki styl wychowania przyjęty, że rodzina jest ważna, że bliskość jest ważna, może jesteś wrażliwa z natury i dlatego bardziej się martwisz... (ostatnio czytałam ten artykuł, skojarzył mi się z Tobą) a te całe napięcie ostatnich lat, miesięcy, to już było za dużo. Dobrze, że jest w Tobie wola zmiany. Teraz ważne jest, abyś bardziej wierzyła sobie niż internetowi ;-) czyli ogólnie - wierzyła sobie, a nie innym. Nie uzależniała swoich stanów emocjonalnych od tego, co powiedzą lub zrobią inni. Bo oczywiście jest w każdym jakiś naturalny lęk o przyszłość, o zdrowie, o bliskich. Ale nie może to być lęk, który sprawia, że cierpimy. Takie przebudowanie gruntowne swoich przekonań pomaga. Jest potem lżej na głowie :-)
  21. olgus66, jeśli Twoi rodzice mają jakieś zaświadczenia o potrzebie opieki (wydane przez internistę), to wtedy można załatwić pomoc z MOPRu, przychodzi komisja, określa jakie są potrzeby osób starszych i wyznacza jak często, na ile czasu i w jakim zakresie ma być sprawowana pomoc. Ale to pewnie w sytuacji, kiedy starsza osoba jest niesamodzielna i kiedy trzeba faktycznie jakieś obowiązki wykonać - ugotowac obiad, nakarmić, umyć. Raczej nie będą przychodzić dla towarzystwa, więc jeśli zależy Tobie na tym, żeby rodzice po prostu mieli także kogoś do pogadania, to lepsza opiekunka, która będzie przychodzić codziennie i sobie z nimi miło spędzać czas :-) Co do domu opieki no to faktycznie, niektórzy mają opory żeby w ogóle o tym gadać, ale myślę że możesz po prostu poruszyć ten temat z rodzicami. Powiedzieć im, że jest taka możliwość, że kiedyś już nie będziesz się nimi zajmować i że będziesz chciała, żeby do takiego domu poszli. Ale nie już teraz - w przyszłości, kiedy sami będą na to gotowi. Może już teraz są? Może o tym myślą? Daj im chociaż szansę, żeby zaczęli i żeby oswajali się z tą koncepcją, na pewno będzie im łatwiej, gdy już przyjdzie na to czas :) I gdy wcześniej wszystkie wątpliwości rozwieją. U starszych osób tak jest - pewny myśli długo kiełkują i muszą się zastanowić nad pewnymi rzeczami, nie podejmować decyzji pochopnie ;-)
  22. olgus66, jeśli Twoi rodzice mają jakieś zaświadczenia o potrzebie opieki (wydane przez internistę), to wtedy można załatwić pomoc z MOPRu, przychodzi komisja, określa jakie są potrzeby osób starszych i wyznacza jak często, na ile czasu i w jakim zakresie ma być sprawowana pomoc. Ale to pewnie w sytuacji, kiedy starsza osoba jest niesamodzielna i kiedy trzeba faktycznie jakieś obowiązki wykonać - ugotowac obiad, nakarmić, umyć. Raczej nie będą przychodzić dla towarzystwa, więc jeśli zależy Tobie na tym, żeby rodzice po prostu mieli także kogoś do pogadania, to lepsza opiekunka, która będzie przychodzić codziennie i sobie z nimi miło spędzać czas :-) Co do domu opieki no to faktycznie, niektórzy mają opory żeby w ogóle o tym gadać, ale myślę że możesz po prostu poruszyć ten temat z rodzicami. Powiedzieć im, że jest taka możliwość, że kiedyś już nie będziesz się nimi zajmować i że będziesz chciała, żeby do takiego domu poszli. Ale nie już teraz - w przyszłości, kiedy sami będą na to gotowi. Może już teraz są? Może o tym myślą? Daj im chociaż szansę, żeby zaczęli i żeby oswajali się z tą koncepcją, na pewno będzie im łatwiej, gdy już przyjdzie na to czas :) I gdy wcześniej wszystkie wątpliwości rozwieją. U starszych osób tak jest - pewny myśli długo kiełkują i muszą się zastanowić nad pewnymi rzeczami, nie podejmować decyzji pochopnie ;-)
×