Skocz do zawartości
Nerwica.com

arminn

Użytkownik
  • Postów

    518
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arminn

  1. arminn

    ... marzy mi się ...

    No mi w sumie to też
  2. arminn

    ... marzy mi się ...

    ...tzw. nic-mnie-nie-obchodzizm
  3. A myślicie, że kochanie kogoś nieosiągalnego (za duża różnica wieku, żona, dzieci itp.) to skutek braku dostatecznego ciepła/miłości w dzieciństwie, a także alkoholizmu jednego z rodziców?
  4. Świadomość, że ktoś się cieszy, że do niego przyjadę.
  5. Michal8282, Nie prawda! Każdy ma prawo do słabości. Wolę faceta, który od czasu do czasu uroni łzę, niż takiego, który udaje cały czas macho (choć tak naprawdę nim nie jest).
  6. Myśle, że kiedyś miałam. Teraz dzięki Bogu w pewien sposób minęło. Ale nadal NIENAWIDZĘ i CHOLERNIE SIĘ BOJĘ wymiotować. Dlatego kiedy jest mi bardzo, bardzo niedobrze zaczynam trząść się ze strachu, biorę 1000 miętusów. I tylko modle się żeby mi przeszło, żeby nie stało się najgorsze. Taki "atak" właśnie miałam kilka miesięcy temu. Niezmiernie Wam współczuje, że potraficie mieć coś takiego na co dzień Więc czy ja mam teraz emetofobie? Na pewno w życiu zetknęłam się z ogromnym strachem przed rzyganiem
  7. Myśle, że nie psujesz mu życia..A nawet gdyby, może on woli prowadzić taki tryb życia z Tobą, niż zupełnie bez Ciebie? :)
  8. Nie wkręcaj się w to tak bardzo, że jesteś świruską. Mój terapeuta stwierdził niedawno, że każdy człowiek ma jakieś zaburzenie. Tylko większość jest niezdiagnozowanych
  9. alu, Kacha89, Macie swoich mężów. Nie jesteście w tym same. Możecie na nich liczyć :) Myśle, że to ogromny skarb w tym bagnie, zwanym emetofobia.
  10. alu, A czy chodzisz do terapeuty/psychologa? Jeśli tak to może Twój mąż też powinien pójść. Bardziej zrozumiałby Twoje lęki, objawy Twojej choroby itd. I myśle, że wcale nie jesteś słaba, skoro dzień w dzień jakoś dajesz radę. Uważam też, że nie zachowujesz się jak dziecko. Dla swojego mężczyzny zawsze będziesz kobietą jego życia, skoro się z Tobą ożenił Nie jest mu łatwo, ale myślę, że właśnie poprzez opiekę, pilnowanie, bycie przy Tobie okazuje uczucia. Te zachowania wcale nie muszą wynikać z Twojej choroby.
  11. alu, Wiem, że to trudne dla Ciebie. Ja też czułabym się "obnażona" na Twoim miejscu. Natomiast jestem pewna, że mąż Cię kocha i stara się Ciebie wspierać, kiedy przychodzi lęk. Bo gdyby przypiął Ci "etykietkę świruski", jak to ujęłaś to chyba nie bylibyście razem. Jeśli mogę zapytać-ile lat jesteście małżeństwem? Czy przed ślubem mąż "zapoznał się" z Twoją chorobą?
  12. Nie daje już rady, kompletnie... Nie mam już sił walczyć... Nie wiem, co będzie...
  13. arminn

    Samotność

    Wiem, że to słaba (a właściwie praktycznie żadna) pociecha, ale jeżeli chcesz możesz z nami porozmawiać. Dzięki. Chyba wśród Was jedynie moge znaleźć zrozumienie. Rodzina mnie nie rozumie(mojej choroby, tego co czuje itd..), a mnie już od tego głowę rozsadza.
  14. arminn

    Samotność

    Jestem samotna, bo tak naprawdę sama żyję ze swoim problemem.
  15. arminn

    Samotność

    U mnie samotność wiąże się z uczuciem niezrozumienia i poczucia winy.
  16. Nie mam już sił walczyć... Leczę dep od prawie 4 miesięcy, a teraz czuję się gorzej Nic już nie rozumiem! Totalnie mam dosyć..Tym bardziej, że coraz mniej ludzi mnie rozumie...
  17. Nienawidze tzw. "narad rodzinnych"! Nie znosze tego życia
×