Skocz do zawartości
Nerwica.com

arminn

Użytkownik
  • Postów

    518
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez arminn

  1. arminn

    Miłość do T.

    Myślę, że to dobry pomysł.
  2. Przysłuchuję się waszej dyskusji i tak sobie myśle..Doskonale Cię rozumiem Truchło i wiem też co masz na myśli Morphine. Ale biorąc pod uwagę mój przypadek: życie i tak w tym momencie jest dla mnie ciężkie, więc w moim przypadku nie "mam warunków", żeby nacieszyć się tym co mam teraz, szkolnymi latami..Generalnie bardzo miło wspominam całą podstawówke, gimanzjum fatalnie (złe środowisko, choroba i śmierć mamy), a liceum cóż, bywały dobre momenty w pierwszej klasie, a teraz jest nie najlepiej. Także nie można za każdym razem mówić, że "lata szkolne" są najlepsze, bo to zawsze zależy od danego przypadku moim zdaniem. Inni przeżywają szkołe super, wzorowo, inni zupełnie zwyczajnie, a drudzy źle z wielu różnych przyczyn.
  3. Wiem byłem śmiszny hihihi A ty ile? Nie wypada co prawda pytać ale w sumie nie wiem dlaczego nie wypada więc zapytam: A ty ile? W sumie uśmiechnęłam się Ja mam 18.
  4. Właśnie najgorsze jest to, że mój ojciec w ogóle nie jest skłonny do współpracy. Nawet jak chodziłam na terapię i mój T chciał się z nim spotkać to nie poszedł na spotkanie.
  5. TruchłoBoga, No, tak raczej o Twój pytałam
  6. TruchłoBoga, A w jakim jesteś wieku?
  7. Myślałam, że jestem jedynym beznadziejnym przypadkiem, który ma tego typu problemy ze szkołą/nauką. No, ale moja rodzina myśli raczej, że tak jest..Najgorsze jest to, kiedy w ogóle nie ma się siły, kiedy nie czuje się sensu nauki Poczucie winy rośnie. Myślę sobie "Boże, może jestem leniem, może to moja wina, przecież wszyscy dają radę, a ja.."
  8. Morphine90, Dzięki za odpowiedź, ale już od dłuższego czasu nic nie biorę. Może, gdybym dalej brała anty to zauważyłabym efekty, ale można tak sobie gdybać..
  9. Mam do was pytania dotyczące nauki. Czy ktoś z was przez chorobę doświadczył problemów ze szkołą? Ktoś na przykład nie skończył jej "w terminie". Ktoś ją przerwał, żeby najpierw zadbać o swoje samopoczucie? Chodzi mi tutaj głównie o szkoły "podstawowe". Omijam szkoły policealne, studia itd. Jak nauczyciele byli do was (do waszej choroby, jeżeli wiedzieli) nastawieni?
  10. Angielski Wrzesień, październik czy listopad?
  11. Witaj MaskaCiszy, też jestem licealistką i wiem, jak to czasem bywa trudno z odnalezieniem się w szkole, w grupie. Na pewno nie jesteś sama w takim stanie. I nie musisz za wszelką cenę być taka jak WSZYSCY Ten, kto naprawdę będzie chciał być Twoim przyjacielem zaakceptuje Ciebie w 100% A inni niech spadają :) Pozdrawiam
  12. arminn

    Pochwal Faceta

    filip133 i ChrisMessina-was muszę pochwalić za umiejętność wysłuchania kobiety
  13. arminn

    Pochwal Faceta

    Ja bym pochwaliła facetów, którzy nie udają wielkich macho, którzy lubią okazywać uczucia, którzy nie są zimni jak lód
  14. Tak, zrobiło się pozytywniee Też, dobrej nocy wszystkim.
  15. zalezna, Też mam takie myśli ostatnio Nie jesteś sama. Masz całkowite zrozumienie u mnie. ChrisMessina, Ja też nie wiem czy ja mam zarzynać się czy kogoś?
  16. Przed Tobą jeszcze tyle życia, że pewnie jeszcze zepniesz poślady i się poskładasz. Ja się na razie nie zamartwiam. Mam rekonwalescencję po permanentnej nerwicy. A co jeśli to lepsze to teraz, a później będzie coraz to gorzej? Albo - co gorsza - będziecie tak siedzieć do śmierci i się zarzynać? Przez joaszy rozsunęła mi się strona. Ja wiem kiedy jest "lepsze" :) I na pewno nie jest to teraz. Mi też rozsunęła się strona
  17. Ja też czekam, czekam i czekam na lepsze jutro. Może się KIEDYŚ doczekam...
  18. Świat dąży ku rozsypce. Ludzie są okropni, coraz mniej się szanują i lubią. Panuje fałsz. Zresztą kiedyś zagłębiłam się w temat illuminati i byłam przerażona Moim zdaniem to, co oni przekazują np. w teledyskach wpływa na młodych ludzi. Trzeba dziś być bardzo czujnym i zachowywać zdrowy rozsądek na każdym kroku.
  19. Dziś wszystko mnie boli. Tak. Wszystko. Jakie to dziwne. Każdy mięsień. Ledwie wstałam z łóżka. Chciałam dalej spać. Wstawanie. Po to, żeby sprawiać pozory, że żyjesz normalnie, jak wszyscy. A Tobie brak sił, żeby zrobić sobie herbatę. Nawet oddech sprawia mi dziś problem. Dlaczego? Pytanie retoryczne. Cierpienie się nasila. Może przez nadchodzącą jesień. Może z posiadania świadomości. Ona pokazuję, co może się stać, co może nadejść. Myśli. Myśli autodestrukcyjne. Nigdy nie pasowały do mnie. Nigdy. A jednak. Być dzielnym. Nie ma sprawy. Ale jak? Kiedy ludzie wokół wypychają Cię do szkoły, pracy. Podczas gdy ty potrzebujesz dalszej pomocy. I stawiasz na pierwszym miejscu zdrowie. Próbujesz je jakoś unormować. W tym momencie tracą do Ciebie szacunek. "Jesteś leniwy, nie chcesz się uczyć, nie chcesz pracować, ciągle okłamujesz". Tak mówią. A ty sam w sobie. Znasz to piekło. To uczucie. Ten przejaw człowieka będącego we mgle. Kiedy wydaję Ci się, że żyjesz na jakieś 10%. Podczas, gdy inni żyją na dużo więcej. Jakieś pocieszenie dziś? Mogę się karmić stwierdzeniem "zobaczysz, będzie lepiej". Tylko, że dziś zupełnie nie czuję tego smaku. Zupełnie.
  20. TruchłoBoga, Te zwroty do Boga to raczej podkreślenie totalnej bezradności niż wyznania wiary.
  21. Natchnęło mnie dziś na coś takiego.. UWAGA:Bardzo przybijające. Czuję, jakby wszystko gniło we mnie. Życie na zewnątrz nie ma żadnych barw. To, że stoję w sklepie, to że siedzę w ławce, to że idę drogą. Wszystko sprawia trudność. Czuję zapach zgnilizny. Boże, dopomóż...Co na przyszłość? Tego nie wiem. Topię się tu i teraz. Tu i teraz. Bagno. Czy może być jeszcze gorzej? Nie chodzę prosto. Nie widzę wyraźnie. To, co trzeba. To, co nieuniknione. Wszystko wiem. Wszystko rozumiem. Ale kiedy ja wewnątrz jestem rozdarta na wszystkie części. Kiedy ja nie czuję życia. Kiedy myślę, że łatwiej by było bez niego. Kiedy patrzę z balkonu i ten cały widok wydaję się być za szybą. Kiedy nie mogę brać życia za nogi, bo zawsze muszę się martwić, jakie akurat będzie moje samopoczucie. Przeklęte koło błędu. Boże, dopomóż...Uczymy się żyć. Nie ma jak przerwać tej nauki. Nie ma jak zabrać tej mgły. Nie widzę za wiele. Słucham serca. Ale wszystko, co w nim czuję to ból. Czasem tak rozrywający. Nikt tego nie widzi. Zagubiłam się w tym, co dobre dla mnie, a co dla innych. Boże, dopomóż...Przerażenie. Czuję je wszędzie. W każdym kącie. Być najlepszą dla pokazu. Na siłę. Bez względu na to, że ty nie masz tej siły. Fizycznie. Psychicznie. Brak siły. Alarm w ciele. Co się dzieje? Boże, dopomóż...Nie czuję szczęścia. Dlaczego? To, co przyciska mnie do ziemi. Co odbiera spokój i oddech. To jest przyczyną łez. To jest przyczyną strachu. To jest przyczyną kłamstw. To jest przyczyną uciekania. Nie oczekuję wiele. Ale to cierpienie niech się skończy. W każdy możliwy sposób. Niech odpłynie. Chcę odpocząć. Chcę zasnąć. Boże, nie zostawiaj. Boże, dopomóż...
  22. Rozmowa przez tel z małą siostrzenicą..Dzieci nie są skażone całym tym syfem
  23. Moje wyniki: ATPO <28 U/ml ZAkres referencyjny :0-60 Prolaktyna 39,86 ng/ml Zakres referencyjny :2,8-29,2 Eh..Podsumowując, mam podwyższoną prolaktynę, gdzie w wieku 18 lat to raczej normalne nie jest. Według mojej lekarki antyTPO wyszło dobrze. Pytałam się jej, czy ta wysoka prolaktyna może świadczyć o problemach z tarczycą. Twierdzi, że nie spotkała się z czymś takim. Za chwilę znów patrzy na moje TSH i mówi, że rzeczywiście podwyższone te hormony. W sumie lekarzem najlepszym to ona nie jest i już sama nie wiem w co mam wierzyć Wiem, że nie należy kierować się internetem, ale czytałam gdzieś że u zdrowego człowieka w ogóle nie występują te przeciwciała. Zaleciła mi, żebym poszła z tymi wynikami do ginekologa. Tak, czy inaczej dalej nie jestem pewna co z tą moją tarczycą..
  24. Polanka, TSH już miałam. Wyszło mi 3,08. Przy normie 0,27-4,2. Lekarz stwierdził, że mam podwyższone hormony, więc można sprawdzić jeszcze to anty TPO.
×