Skocz do zawartości
Nerwica.com

NN4V

Użytkownik
  • Postów

    5 088
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez NN4V

  1. Ja z kolei nie mam pojęcia z czego wnioskujesz, że ja wnioskuję. Nic takiego nie napisałem.
  2. To w końcu gdzie i kto będzie z pejczem?
  3. Mi jest wsio rawno gdzie, o ile jest to miejsce ciepłe i można pić browar albo jeść kotleta. Masz lepszy pomysł spełniający powyższe warunki - zgadzam się z góry.
  4. Znaczenie zdania: "jesteś tyle warty, ile dajesz z siebie". Zmieniłbym na np.: "Jesteś tyle warty, na ile korzystne jest dla innych, to co dajesz z siebie". (tak funkcjonują wzmocnienia w psychologii) No tak, komunikacja to podstawa.
  5. To jak się już wymarzniecie i wybiczujecie, wpadnijcie do Sfinxa. Najlepiej z pejczem w łapce jako znakiem rozpoznawczym. (i okrzykiem "samiec twój wróg" na ustach)
  6. Dlatego, że celem programu nie jest pomoc socjalna. Jest nim zwiększenie dzietności. W opisanym przypadku rodzina otrzyma kasę, jeśli Iza urodzi kolejne potomstwo. Trudno powiedzieć, czy ustanowiono prawo optymalne wobec założonego celu, ale nie powinno się tych celów mylić. To nie jest program wsparcia samotnych kobiet z jednym dzieckiem. Jest raczej zachętą do urodzenia kolejnego dziecka (i/lub założenia rodziny). Do tak umiejscowionych celów PiS aukrat ma prawo i nie ma tu się czego czepiać.
  7. Aaaa, chodzi Ci o to, że nie umiemy odróżnić prawdy od kłamstwa?! No faktycznie, czasem to bywa trudne Nie. Chodzi mi o to, że nie potraficie odróżnić stanu faktycznego od fikcji. Kłamstwem nazywa się świadome mówienie nieprawdy. Ludzie niejednokrotnie mówią nieprawdę nieświadomie, bo błędnie postrzegają rzeczywistość. Czasem nawet dochodzi do paradoksów, gdy ktoś, mając błędne wyobrażenie rzeczywistości, świadomie kłamie, ale treść wypowiedzi jest de facto prawdziwa, choć niezgodna z wewnętrznym przekonaniem. To jednak wciąż jest kłamstwo, mimo prawdziwości wypowiadanych treści. Chcesz mi powiedzieć, że "wiecheć" biorę za miłość i uważam, że jest on nieodłącznym atrybutem wyrażania uczuć? Pokazuję Ci jakim schematem poznawczym się posługujesz. Schematem, ktory jest zewnętrznie ustanowionym konstruktem, zinternalizowanym przez Ciebie w procesie socjalizacji. Sama sie zastanów, czym jest wspomniany "wiecheć" i czy jest Ci potrzebny do czegokolwiek, czy nie jest. Na tym polega myślenie, by mieć je własne. A osobiście jestem zdolny okazywać uczucia w mniej stadnie oklepane sposoby i potrafię to robić skutecznie.
  8. Nie sika z wiaduktu na trakcję kolejową.
  9. Zdaje się, że koledze wątek nieco umknął - nie o agencji była mowa, a o płatnej damie do towarzystwa. Wobec takowych są większe wymagania, niż umiejętność rozłożenia nóg i brania "w paszczu". A zaburzonym obca jest potrzeba bliskości. Widocznie nie zaliczam się do nielicznych, bo nie łapie i proszę o wyjaśnienie.. Każda sytuacja jest inna. Może być wymówka, a może faktycznie być zajęty. Rozróżnienie tych przyczyn często sprawia problemy. Ten "wiecheć" to tylko marny przykład okazywania uczucia. To konstrukt społeczno-kulturowy. Nauczono Cię tak to rozumieć, co bezrefleksyjnie robisz.
  10. Której? Bo u nas akurat moja pani nie opuszcza tej ostatniej. Ja natomiast zwykle nie podnoszę tej pierwszej. Nie wrzuca foty ciekawej kupy na fejsa?
  11. To dobra wymówka żeby się nie starać. Dobrze jest gdy kobiety potrafią odróżnić podkładki od faktów, lecz ta umiejętność jest dana nielicznym. Na marginesie: w życiu nie latałem za pannami z wiechciem, a na ilość umoczeń nie narzekam.
  12. Nie słucha mądrali co najlepiej wiedzą czego ma nie robić. Robi co chce.
  13. http://www.polityka.pl/jamyoni/1524795,1,uwiazani.read
  14. Łatwizna właśnie, zamiast zabiegac o atrakcyjna kobiete można ja sobie wynająć i w dodatku zażyczyc, na co sie ma ochote. Nie trzeba biegac z kwiatami i troszczyć się o jej uczucia, żeby umoczyć. Dorabiacie ideolo - brak czasu kieruje.
  15. Otóż właśnie - tytuł jest bez sensu.
  16. Dla mnie powyższe jest niejasne. Można bardzo wiele dawać z siebie - w ocenie drugiej strony - przy nieznacznych kosztach własnych. Można się spruwać, lecz w ocenie drugiej strony będzie to niewiele. Twoja wypowiedź zawiera chyba wyłącznie Twoją ocenę kosztów własnych - jako znaczne, jeśli dobrze zinterpretowałem. Nie zawiera wartościowania osiągniętych skutków. Czyli osoba nieefektywna będzie mieć poczucie wykorzystywania przez otoczenie?
  17. przecież gdyby nam się nie podobała, to byśmy się nawrócili, c'nie ? Nerwicy bym dostał w niebie, mając non stop do czynienia z prezentowaną logiką myślenia i sposobem jego wyartykułowania.
  18. Szczerze mówiąc to trochę się zgasiłam po tym, kiedy to NN4V określił to właśnie mianem "dysfunkcji mechanizmów obronnych" Automatycznie znalazłam analogię do AIDS Zaklinowałam się i jeszcze tego nie przetworzyłam na korzyść mojej teorii Przekładam wajchę => NSAID.
  19. z dziwka sie chcesz zwiazac na stałe? Kolega chyba miau na myśli, czy kontakt z prostytutką pomoże mu związać się z jakąkolwiek dziewczyną (niekoniecznie dziwką) na stałe. Szczerze mówiąc wątpię by pomógł.
  20. Oczywiście - jest błędem. Kłopot zaczyna się, kiedy zaślepieni jedyniesłusznymi dogmatami zaczynaja siłą narzucać punkt widzenia wiary ogółowi. Ustanawiają prawa obowiązujące wszystkich. Prawa bazujace na religijnych dogmatach. Obciążaja innowierców i niewierzących kosztami głoszenia swej jedyniesłusznej wiary. To jest przekroczenie granic i dlatego budzi sprzeciw. Gdyby powyższe nie zachodzilo, to faktycznie nic nikomu do tego, co kto robi i w co wierzy. Problem w tym, że katolicy agresywnie narzucają swe dogmaty ogółowi, a to rodzi konflikty.
  21. Ta jasne, a wszystkie kobiety to dziwki. Tu nie onet. Niema się co oburzać. Jeśli jakieś wzorce zachowań są mocno zakorzenione to trudno się ich pozbyć, a zwłaszcza jak ktoś nie zdaje sobie z tego sprawy. A najtrudniej pozbyc sie generalizujacych stereotypów. ===> W dodatku w jednej wypowiedzi zawierajacych sprzeczność. ===>
×