W sumie widać ją po Twoich tekstach. Miło się czyta. Sama doszłaś do wniosków (słusznych), do których niektórzy dojśc nigdy nie mogą.
Nie nadużywałbym tylko pojęcia normalności - choć można rzec, że normalna mieszka z przeciętnymi ludźmi.
Klapki się nie zamkną, jeśli nie pozwolisz sobie wmówić narzucanych powinności.
Masz prawo regulować stosunki z rodzicami tak, by odpowiadały Tobie.
Nie masz zobowiązań. Oni mają swoje życie, Ty swoje. Istnieją granice, za które rodziców niekoniecznie zdrowo jest wpuszczać.