Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ewgf

Użytkownik
  • Postów

    469
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ewgf

  1. padaka, To malutko, ja biorę po 500mg na dzień żeby obniżyć prolaktyne, a co za tym idzie wpływa to na szereg innych funkcji o których nawet nie śniłem Po 3 tabsy 50mg po jedzeniu.
  2. No mi na przykład witamina B6 strasznie dodaje energi, aż siły więcej się ma w łapach. Przerabiałem przez ostatnie 3 lata wiele tych róznych diet cud, witamin, minerałow, zioł i co tam jeszcze inne jakies misie jogi, i muszę powiedzieć że na prawdę dla mnie punktem zwrotnym jest witamina b6. Od razu syfy mi przestały znikać, testosteronu więcej. Ta witamina też podnosi dopamine pośrednio. Ale sama w sobie chyba faktycznie by mnie z depresji nie wydźwigła.
  3. No coś tam pobudza, nie ma takiej zamułki jak na czystym ssri, choć nie wiem jak jest na sertralinie bo jej nie bralem. Ale np. znam te ziewanie bo tak mialem po fluoksetynie. Na tym wlasnie tego nie mam, na wenli tzn. ja jak bralem 150 to tak jakbym nic nie brał, pierwszy tydzien lekkie przyspieszenie a potem nic, zero, na 300 coś tam ale słabo, te 450mg to już jest tak że nie mam jakiś większych lęków i co najważniejsze nie ma zamuły. Już myślalem że jak 450 nie pomoże to na co innego przejdę. Dla mnie najważniejsze że się wysypiam, wstaje rano wypoczęty i w ciągu dnia mnie nie łamie spanie, bo od tego już dostawałem do łepy, ciągłe zmęczenie ale zasnąć nie szło, po prostu nie szło się wyspac choćbym nie wiem ile spał. Ja się jakoś nie poce za specjalnie, tą zdolność w ogóle zatraciłem w pracy gdzie latem bywalo do 40 stopni. Też właśnie czuję powrót uczuć i tych "ciepłych" emocji i zdałem sobie sprawe że ja już zapomnialem co to znaczy kogoś lubić. Ja nikogo chyba tak na prawdę nie lubię. Jeżeli jesteś uzależniony to ciężko ci będzie samemu odstawić nałogi, nikłe szanse bez terapii i spotkań z innymi uzaleznionymi. Może przez jakiś czas na tzw. dupościsku ... Ja myślę właśnie że u mnie jest kluczowa dopamina dlatego tak wysoka dawka wenli, bo wiem że samo ssri mi nie pomoże. Amfa strasznie podbija poziomy dopaminy i noradrenaliny rozregulowując te osrodki, a bardziej dosadnie mówiąc rozdupia je jak kombajn pole. Naturalna produkcja niedość że spada drastycznie, to jeszcze ośrodki są uniewrażliwione do niebotycznych poziomów. Musiałbym spróbować tej selegiliny. Dziś nie bralem amisulprydu ani fluanxolu i taki jestem jakiś postraszony, takie malutkie zejścia? ;/ I właśnie co ciekawe kiedyś zauważyłem, że gdy wezme większą dawkę promazyny to lęki mi się nasilają - ciekawe dokładnie co jest za to odpowiedzialne.
  4. Mam sny o wszystkim Nie wiem kim jest ów jesse bo nie oglądam tego. Może i jeszcze troche siedzą, ale daleka droga do rzeczywistego brania ich.
  5. agusiaww, Od wszystkiego, od picia, ćpania i chyba nawet od fajek są kilkudniowe dystymie po rzuceniu, nawet lata po. Chodzę na mitingi AA itp. terapii już poprzerabiałem łącznie z 4-5 lat. Jestem też DDA i w dzieciństwie już miałem nerwice bo obgryzałem paznokcie itp. Ciągle czułem jakieś napięcie... To jest nieważne od czego, bo każdy nałóg tak samo niszczy i doprowadza prędzej czy później do śmierci. Chodziło mi o zaznaczenie tej amfy bo to ona najgorzej mi rozwaliła system. Ogólnie to mam jakąś taką depresję lękową, bardziej nerwice która sie przyczynia do wycofywania i przez to powoduje depresje, takie samonapędzające się błędne koło gdyż chcesz do ludzi, ale nie umiesz z nimi żyć tak na prawdę. Jestem trzeźwy już ponad 7 lat i wiem że najgorsze już mam za sobą :)
  6. slow_down, Z apteki d: -- 23 mar 2015, 13:15 -- A tak poważnie to jakbyś przećpał kilogramy prochów to też byś miał tak zryty beret że 300mg cię ledwo rusza. Najgorzej ryje amfa.
  7. A ja zaczynam lubić wchodzić w sytuacje stresujące, konfliktowe, a przynajmniej się ich już tak nie boję. Jakoś tego życia się mniej boję. Fajnie po stresach zostaje adrenalinka i chodzę nakręcony jak po speedzie, ćpać nie trzeba ;d Wystarczy ćpać życie ;d Wczoraj miałem stresującą sytuację bardzo dla mnie, a umiałem się normalnie opanowanie wysławiać, głos mi nie drżał nie zacinało mnie jak jakiegoś niedorozwoja, serce mi nie łomotało i se poradziłem :)
  8. Kandydoze, schizofrenie, celiakie, zespół jelita drażliwego, wszelkiego rodzaju pasożyty dróg pokarmowych, refluks, jakieś różne niedobory witamin i minerałów, zatrucia metalami ciężkimi typu rtęć z amalgamatów w zębach, bolerioze, lamblioze ... Było tego trochę ;d
  9. Przecież oriven się najlepiej dzieli są w tej kapsułce tableteczki takie małe po 12.5mg, mozesz se i dawke 100mg, 200mg z tego wycyrklowac ;d crayzyalexxx, Te kopnięcia są jak odstawiasz, musiało cie przeczyścić albo ci się to źle wchłania.
  10. maniek bo mnie poprostu po benzo straszy niedość że tolerka 1000% z dnia na dzień także jaka inna alternatywa na spanie? -- 23 mar 2015, 09:44 -- No i dziś nie wziąłem solianu i nie mam zamułki, mam ciepłe dłonie ogólnie temperatura ciała wyższa. Na mnie to chyba źle działa ten ami chyba że spróbuję 25mg/dzień. Ale narazie to olewam i spróbuję flupentixol bo wczoraj działał obiecująco ;ddd
  11. Chlorprothiksen ma krótki okres półtrwania bo chyba 12h, a promazyna 20 no ale cóż. Trzeba też jakoś spać. Zresztą przecież nie będziesz mieć ciągle dużo dopaminy, naturalnie też spadają te poziomy i ośrodki się regenerują. Nie będe benzo przecież wpier*alał i jakiś klonów. Takie dawki i tak co biore na noc to jest śmiech na sali. Rano biore przecież potem na dzień dopiero te drugie. Jutro nie biorę wogóle amisulprydu i zobaczymy jako będzie. Myślałem włąśnie nad tą promazyną ale te 25mg to jest malutko i tylko na noc. Ale amisulpryd mnie bankowo zamula. Pare godzin temu se wziąłem 0.5mg fluanxolu i mnie dosłownie obudziło. a jeszcze 3 godziny temu mógłbym leżeć i letargować na łóżeczku taki byłem słabiutki. I chyba mocno coś miesza z hormonami bo mnie jaja bolały juz aż, pewnie od sprzężenia zwrotnego przysadki.
  12. Zbychu 1977, To żeś mnie przekonał ;d I jest tańszy ;d -- 22 mar 2015, 13:44 -- Mnie chyba ewidentnie zamula ten amisulpryd bo to jest nie możliwe żeby tak nagle mi spadł poziom energii i to przy okazji gdy nagle go zacząłem brać. Chyba że interakcja z wenlafaksyna, promazyną albo chlorprothixenem nasilą jego działanie do poziomu już sedatywnego?
  13. Ewgf

    Co dziś na obiad?

    W sumie to ja mam obiad przez cały dzień bo nie jem jakoś specjalnie typowo śniadań np. kanapki czy kolacji kanapki, tylko ciąglę se robię jakieś danie typu rano watrobka z kapusta, na kolacje jajka ;d Dziś na obiad będzie potrawka z móżdzków bo nakupiłem ich ponad kilo ;d
  14. Ja mam wrażenie że pierwszy dzień mnie kopneło te 50mg ami a teraz już tylko mam taką zamułę, wogóle ostatnie 2 dni to taki jestem słabiutki, ale to też może wina wejscia od poniedziałko z 300 na 450 wenli i zmiana diety na low carb. Ale tak czy siak mam wrażenie że jak biore teraz ami, to tak jakby "obsiadam", jak po obfitym obiedzie po robocie, tak mnie po prostu wylajtowuję dziwnie. Nie czuję tej dopaminy tak jak za 1 razem. Według mnie to nie jest tak jakby dosładzać herbate, bo jak bierzesz większą dawke ami to już bardziej działa na post synaptyczne nie? Czyli sumujesz 2 mniejsze działania na presynaptyczne, a nie uśredniasz pomiedzy pre i post bo jedno chyba tak jakby balansuje drugie, więc to tak jakby dolewać wody do herbaty a nie ją dosładzać gdy bierzesz jednego leku większa dawke zamiast 2 , nic z tego nie ma, a nawet i zamuła większa. Jeszcze mam fluanxol ale to za jakiś czas wypróbuję bo chce tydzień potestować amisulpryd. Ja nie chce tego brać więcej jak 50mg bo myśle że mnie już to tylko bardziej będzie zamulać. Jest możliwe też że wziecie ami razem z sulpirydem będzie się potęgować poprzez interakcje dlatego może starczyć mniejsza dawka. Pożyjemy zobaczymy.
  15. Ewgf

    Co dziś na obiad?

    Móżdźek wieprzowy z kapusta białą :DDD
  16. To ciekawe, musze obadać, mi narazie starczy te 50mg amisulprydu, ciekawe do jakiej dawki u mnie działa tylko na presynaptyczne. A swoją drogą ta selegilina jest na zwykłą recepte?
  17. Ale teraz poważnie gadasz czy się nabijasz? Bo mi tam nie chodzi o jakieś ćpanie bo po prostu bym se kupił fete. A czy np. gdy połączysz te 2 sulpy, to to nie przyblokuje już postsynaptycznie dopy?
  18. No też mi się tak wydaję ze solian bobudza jak taka dobra zielona herbatka i to na wiele dłużej. Podobno tak działa w dawce do 1mg/kg masy ciała.
  19. Ewgf

    Co dziś na obiad?

    Szprot z puszki i ziemniak.
  20. Ja już odstawiałem wenle z dnia na dzień tylko że 150mg i szału nie było żadnego, jakies głupawki miałem że się śmiałem nie wiadomo z czego. Walenie serca było z początku nawet na 37mg a teraz nic, chyba że w stresie ale to normalne. Ja się staram radzić bez benzo bo to straszne gówno jest i straszy mnie potem jeszcze gorzej. Mała mi a ile czasu brałaś te 225mg?
  21. Tutaj to mniej więcej jest zobrazowane jak to wpływa już powyżej 150mg na sertotonine, dopiero potem zaczyna działać silniej na NA i DA im większa dawka tym mniejszy efekt na serotonine, proporcjonalnie ... Także jak żeś brał tylko 150 to i tak ci się dziwie że czułeś jakąś zamułe bo ja wogóle, dopiero na 450 coś czuję. Bardziej aktywizacja.
  22. E tam taki żart to miałbyć na rozluźnienie konwersacji ... Ale w sumie sam dopiero teraz się zacząłem z tego śmiać. ha
  23. Wenlafaksyna jest dobra na lęki ale na mnie działa dopiero bardzo duża dawka. Z porównaniem do fluoksetyny to jest słabiutka, gdzieś czytałem że około 9 razy jeśli chodzi o inhibitor SERT. Ale po fluoksetynie mam takie dziwne jazdy już podchodzące pod manie ... Z tą śmiercią to mi chodzi o to że liczy się tu i teraz, nie ma ciebie wczoraj i nie ma ciebie jutro. Nie ma co żałować tego co było i co będzie się zamartwiać na zapas. Ja zawsze mam tak że jak wszystko jest w miarę ok, to se zaczynam wkręcać jakieś dziwne jazdy typu że nigdzie nie ide dziś, albo że fajna pogoda a ja siedze w domu albo że i tak wszystko przeminie i taki bezsens istnienia. To fakt zawsze można coś zrobić lepiej, ale trzeba się najpierw umieć cieszyć tym co jest bo nigdy ci nie będzie dobrze.
×