Skocz do zawartości
Nerwica.com

wel2

Użytkownik
  • Postów

    620
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez wel2

  1. wel2

    Co teraz robisz?

    magnolia84, zanim zaczęłam się malować oglądałam filmiki na youtubie jak się malować. chyba z miesiąc albo dłużej. myślę że mi to bardzo pomogło i nie popełniłam jakichś zasadniczych błędów. bardzo lubiłąm swego czasu oglądać takie filmiki :-) więc polecam jak by co na zabicie czasu :-)
  2. aiasofia, pewnie nie ma -- 17 sty 2015, 14:55 -- jeśli sobie zadajesz takie pytania tzn że jeszcze istniejesz
  3. wel2

    Wkurza mnie:

    black swan, ale czasem jest tak że Ci ktoś chce wbić szpile. Jak taka toksyczna relacja. I nie zawsze się umie, rozpoznać że właśnie ktoś wyciera o Ciebie swoje buty. A jak się już niejasno to rozpozna to ciężko się bronić. Dyskusja taka nie polega na wymianie punktów widzenia. Najczęściej najlepiej się wycofać się i oszczędzić swoje nerwy.
  4. ładna pogoda. naprawdę ładna (nie świeci za mocne światło, jest ciepło, nie ma wiatru, w powietrzu chyba nie ma jakiegoś okropnego smogu) pies był przeszczęśliwy :-) na spacerze.
  5. dostałam receptę na WENLAFAKSYNe a który z tych preparatów jest lepszy i tani czy one wszystkie to jest dokładnie to samo tylko inne pudełko i cena
  6. wel2

    Cytat na dziś

    "By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd." Stanisław Jerzy Lec
  7. jak ja bym chciała iść na studia ale jak ostatnio wspomniałam o tym na sesji to przez 10 min zacięłam się ze zdaniem "ale ja nie dam rady ale ja nie dam rady" i z całych sił powstrzymywałam płacz. ja to mam wieczny głód wiedzy :-( ale nic z tego nie wynika :-( ale bym chciała, bardzo ale stres jest za duży :-(
  8. amelia83, jejku nie mam siły :-) rozumieć niektórych rzeczy. który avek ? :) nie wiem, wydawało mi się że przyciąga nieprzychylne komentarze :-) jestem na etapie szukania innego :)
  9. powinnam iść i poczytać jakieś książki, albo choć artykuły a nie przerzucać tematy z uczuciem że nie mam mózgu nie wiem czemu tak jest czemu mi się tak spłycił mózg :(
  10. Yvonne, czyli miałaś już czwartą i się dostałaś ? -- 17 sty 2015, 08:40 -- myślę sobie i myślę czemu ja nie nadążam z tą rozmową i muszę po po prostu olać i iść dalej. mam dwie teorie - jedną nie jestem w stanie udowodnić, a brak zdolności udowodnienia potwierdza drugą teorię ze chyba faktycznie mój mózg cofnął się strasznie w rozwoju. dobrze że są ludzie na świecie którym nie przeszkadza moja tępota np. moja terapeutka :-) mimo że ona jest niesamowicie mądra, napisała kilka książek która ostatnia wydaje się pisana tak naukowym językiem, że musiałabym chyba jedno zdanie czytać 5 minut żeby rozwikłać o co chodzi. To mimo to rozmawiając z nią nigdy nie czuje się głupsza od niej. Ona się zachowuje jakby była normalnym człowiekiem, a nie kimś kto zjadł wszystkie książki na świecie. -- 17 sty 2015, 09:28 --
  11. Hugh Laurie ratuje resztki mojego umysłu i ratuje resztki mojego spokoju
  12. może ja powinnam zniknąć bo ja mało mądra jestem i nie doradzę nic pomocnego. -- 16 sty 2015, 19:48 -- nie znam się która metoda terapeutyczna działa a która nie. która jest lepsza a która nie. ta rozmowa wydaje mi się bez sensu totalnie i oddział 7F komuś pomógł a innym bardziej spaprał życie. ja po prostu nie chce spieprzyć sobie życia. a na tym forum sobie piszę bo nie mam z kim gadać. więc sobie piszę. i pleas proszę mnie nie łapać za słówka. nie szukam tu pomocy. ja tylko tutaj pluje swoje głupoty (dosłownie ) czasem jestem zdolna się wysilić ale to chyba nie ten temat :-P mam nadzieję że jakoś nie zepsułam tobie wizji naprawienia siebie :-) -- 16 sty 2015, 19:53 -- i co z tego że chodzę 8 lat na terapię. jeśli chodzi o terapię o ja czuję że się rozwijam, że jestem milion kroków do przodu. I jestem tego pewna.
  13. nie wiem jak :-( podobno najlepszym lekarstwem jest przyjaźń i miłość :> ale jeśli np. źle o sobie myślisz.. to jeśli T. mówi odwrotnie, że właśnie jesteś spoko. To wtedy robi coś czego byś się nie spodziewała ;-)
  14. bordelka_82, ale nie da się tak po prostu zmienić :-( i być jak inni :-( no na razie się nie da. Może jest gdzieś miejsce które będzie mi pasowało, gdzie pracują życzliwi, bardzo pomocni sobie ludzie i żeby jeszcze w tym miejscu potrzebowali zatrudnić kogoś z moim "doświadczeniem" . może jest gdzieś takie miejsce. i po prostu do tej pory miałam pecha :-( i trafiałam na jakieś obozy pracy :-( Nie znoszę 7F bo się nie dostałam, a po za tym stoi ono w opozycji do mojej terapeutki. A chce żeby mi terapia z moją terapeutką pomogła więc chciałabym być jej wierna całkowicie. żeby ona mi mogła ufać tak mocno jak ja bym chciała jej ufać. i też nie chce żeby Ci ktoś robił krzywdę w imię wyższego dobra :> zwłaszcza że ludzie nie są nieomylni, więc równie dobrze mogła by Ci robić dobrze w imię wyższego dobra Conessa, ja chyba czekałam ok miesiąc na drugą rozmowę... a później tydzień na trzecią.. a później tydzień na czwartą.
  15. bordelka_82, czytam od dołu posty bo od góry nie mogę, za duży nacisk. wiesz ja miałam w pracy dokładnie tak samo. i dlatego jestem teraz bez pracy bo miałam nadzieję, że uda mi się znaleźć spokojną pracę :-( żeby nie trzeba było poświęcać się być poniżaną, gnębioną itd. po prostu sobie pracować - tak jak to jest w tych światłych książkach, artykułach. a może to jakiś defekt w naszych mózgach nie pozwala nam normalnie pracować wśród tych wszystkich ludzi. Bo może wszędzie jest tak samo a jednak ludzie jakoś pracują ze sobą, nie popełniają nagminnie samobójstwa z powodu chorej rywalizacji. Może to w naszych mózgach jest jakiś defekt a nie w tym chorym, zakłamanym, pizdołowatym świecie :-P może to brak umiejętności interpersonalnych,... -- 16 sty 2015, 16:29 -- co raz bardziej nie lubię tego 7F :-P bo twoja terapeutka jest dla Ciebie taka okropna idę ją zjebać
  16. oczywiście że mam tępą głowę, oczywistość, oczywistości
  17. ja dziś już nie nadążam :-) za dużo do czytania. idę spać :) dostałam dziś leki przeciwdepresyjne na koncentrację. zobaczymy czy mi pomoże Yvonne, no tak to zrozumiałam, nie dość że w opozycji to jeszcze z wyższością, jakbym była jakimś głupim cielakiem. Pewnie powinnam się pogodzić ze swoją tępą głową, a co najmniej nie udzielać się w temacie który jest za trudny do pojęcia dla mnie. człowiek na pewnym poziomie intelektualnym nie powinien się w ogóle odzywać, żeby się nie pogrążać. Chyba że humanitarnie pozwoli innym ludziom czuć się lepiej z powodu ich inteligencji :'> -- 16 sty 2015, 13:40 -- w tym wątku czuję się jak w jakiejś sali tortur
  18. wel2

    Wkurza mnie:

    K**%* następnym razem jak będę czuła że ktoś mnie atakuje będę wykładać kawę na ławę a nie silić się na przeciąganie racji na swoją stronę po h^%& wchodzić w dyskusję która nie ma na celu rozwijać, ani nie ma na celu dochodzenia do prawdy, ani uściślenia niejasności.. intelektualizowanie, w obronie własnego ego ? tylko pobieżnie taka analiza problemu ma wartość bo nie dochodzi do sedna w tym momencie tłumionych emocji. nie znoszę być workiem do bicia
  19. z jednej strony mam wrażenie że wiem o czym mówi bordelka_82, ale ja nie mam zdiagnozowanego bordealine więc co ja mam sobie wyobrażać ? jak mam sobie wyobrażać te wszystkie zmienne, zależności. albo jak mam sobie autentycznie wyobrazić schizofrenię zresztą ja nie mam żadnej diagnozy od mojej terapeutki więc mogę być może być KAŻDYM ;-) Ja nie wiem jak to jest zmieniać non stop terapeutkę bo ja tego nie robię w życiu. I nie doradzam jednoznacznie zmienianie terapeutki. Tylko ogólnie próbuje różnie patrzeć raz tak a raz siak, rzucam to jedną koncepcję to drugą, może bordelke coś z tego sobie wybierze a może nie. taka burza mózgu ;-) (ale mi się już kręci w głowie - dobranoc :-) -- 16 sty 2015, 00:41 -- Yvonne, nie jestem specjalistką tylko pacjentką. i sobie gadam usiłuję coś pomóc, generalnie imponuje mi twoje ogarnięcie się ale ja mam zupełnie inny sposób myślenia nie byłabym w stanie zadawać sobie tych wszystkich pytań jakie ty sobie stawiasz. zadać sobie to jedno ale mieć na nie odpowiedzi ? to już jakaś dla mnie abstrakcja abstrakcji, mistyka umysłu ;-) trochę się czuję jak plazma która zderzyła się z sześcianem idę spać ;-) -- 16 sty 2015, 08:27 -- Yvonne, generalnie czułam, ze stawiasz się w opozycji do mnie. Nie wiem czemu. Bo dyskusja nie toczyła się na mój temat
  20. Ja mam się nad tym zastanawiać, po co ?? rzeczy które biją się o moją uwagę jest tysiące ;-) chodziło mi o to, że metoda, szkoła,... sama w sobie nie jest wartością. Wartością jest czy pacjent czuje sens takiej metody, takiej relacji, że widzi sen trwać w niej i walczyć, wtedy taka metoda dowodzi swojej wartości. Szanuje się silne osoby, twarde podejście... ale samo w sobie bycie wrednym nie jest wartością dla mnie. Wartością jest czy jest to dopasowane, czy terapeuta dobrze ocenił sytuację i potrzeby pacjenta. Owszem można zakładać że wszyscy terapeuci mają zajebistą intuicję ale tak nie jest.
×