Skocz do zawartości
Nerwica.com

Ricah

Użytkownik
  • Postów

    1 218
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Ricah

  1. Ricah

    czy to depresja

    Na pewno cos Ci dolega, czlowiek nie jest zwierzatkiem, ktory sypia takie ilosci godzin i wciaz jest zmeczony. Napisz cos o wydarzeniach, od ktorych zaczely sie Twoje problemy. Brales jakies stymulanty? Mam na mysli zarowno wczesniej np. jako narkotyki, jak i leki. Jezeli tak - jak dzialaly? I zapisz sie na psychoterapie, by uporac sie z myslami dot. ludzmi. Czujac ta odraze szkodzisz sobie, nie innym ludziom:)
  2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Niesteroidowe_leki_przeciwzapalne#Leki_nale.C5.BC.C4.85ce_do_grupy Pierwszy lepszy link z jakas lista lekow nalezacych do tej grupy. Naprawde sadzisz, ze wypisaliby wszystkie te leki w ulotce?
  3. Biedrona20, w pewnym sensie podziwiam Cie, ze masz w sobie az tyle sily :) Teść odpowiada za cechy plciowe[nie bez powodu jest nazywany meskim hormonem, ale nie bede zanudzac], wazny jest przy budowie miesni, pamieci[czy ogolem funkcji poznawczych], pewnosci siebie i libido. Chodzi o te ostatnie 3, zatem pare slow dopowiem. Co do pamieci - testosteron, zwlaszcza u osob z niskim poziomem, objawia sie wlasnie pogorszeniem funkcji kognitywnych - 'zaszczyki w dupe' pomagaja zazwyczaj. Pewnosc siebie ciezko mi jakos przelozyc na problem empiryczny[nie wykluczone, ze za malo wiem], ale mysle, ze jest zwiazany z ostatnim. Jest bardzo duza zaleznosc, miedzy przestepcami seksualnymi[i raczej nie nazwiesz ich bojazliwymi], a testosteronem i onanizmem. Bardzo czesto tacy ludzie[chociaz nie zawsze] maja podwyzszony testosteron, masturbuja sie 4-5 razy dziennie. Najczesciej leczy sie takie problemy blokada wydzielania testosteronu, co przynosi oczekiwane rezultaty, co zmniejsza m.in ilosc i 'jakosc' fantazji, ilosc masturbacji itd. I na kazdej chyba stronie, przy objawach niskiego testosteronu mozna znalezc niska pewnosc siebie, libido, zaburzenia nastroju czy motywacji.
  4. Biedrona20, a ja widze, ze daje calkiem sporo. I nie mowie o sobie - a o Tobie. Jestes drazliwy, to najlepsza oznaka tego, ze dziala. Dodatkowo jestes w fazie odstawienia, kiedy brakuje Ci tego 'narkotyku', stad widzisz wiecej minusow. Rozni ludzie potrzebuja roznego czasu, aby poczuc dzialanie. No i nie kazdy czlowiek ma tak samo wielkie problemy przez to. Bardzo czesto tez opisuje sie spadek libido[badz erekcji - u mnie jednak glownie spowodowany lekami SSRI] na poczatku abstynencji, a potem powrot. U mnie z erekcja bylo kiepsko, po okolo 2ch tygodniach zaczalem miec nawet porannego dragala :). To chyba dobrze pokazuje zaleznosc SSRI - libido; oraz dopamina - libido. Podpowiem Ci kolejny plus abstynencji - znika ten specyficzny zapach. A jezeli to Cie nie pociesza - jak sie poddasz i sobie trzepniesz, to bedziesz mial mega orgazm :)
  5. benzowiec84, kazdy organizm jest inny i u niektorych zmiany receptorowe zachodza wolniej, w dodatku receptory serotoninowe sa receptorami metabotropowymi, co wydluza dodatkowo czas reakcji. Dasz sobie reke uciac, ze poprawa nie nastapi juz po 5 tygodniach? Skakanie po lekach ma jeszcze mniejsza wartosc, anizeli czekanie nie wiadomo ile. Sam jestem przypadkiem, gdzie fluo zaczela dzialac dopiero przy 3cim miesiacu~.
  6. lukrowana, mirta ogolem na dzialanie nasenne, ale w wyzszych dawkach jest wiekszy wyrzut NO, stad zmniejsza sie zamula - ale potrzeba na to troche czasu. Na pewno dalas troche czasu na rozkrecenie sie wiekszej dawki? Nie do konca. Moklobemid to IMAO, co oznacza, ze blokuje enzym rozkladajacy neuroprzekazniki[w tym wypadku jest to monoaminoksydaza], a brak rozkladu tego enzymu powoduje wyzsze stezenie neuroprzekaznikow. Z jedzenia dostarczamy duzo tryptofanu[ktory przechodzi przez bariere krew-mozg], ktory to zamienia sie pozniej w serotonine, a tym samym jeszcze bardziej zwieksza sie stezenie tego neuroprzekaznika, co moze zagrozic zespolem serotoninowym. Przypuszczam, ze z lekami na przeziebienie jest podobnie[jest w nich jakas substancja, ktora moze wywolywac podobne reakcje]. Pomysl jeszcze o fluoksetynie - ma profil bardziej aktywizujacy.
  7. Wg pdsp ago ma >700 w blokadzie tych receptorow, zatem trzeba by bylo wszamac naprawde duza dawke, zeby cos czuc... Masz moze jakies info o lekach, na ktore jest szansa w bliskiej przyszlosci pod tym wzgledem? No tez taka definicje czytalem, ale stad by wynikalo, ze czasteczka neuroprzekaznika nie moze dostac sie do receptora, jezeli autoreceptor bylby aktualnie aktywny. A ciagla ich aktywacja[o ile jest mozliwa, a wydaje mi sie, ze tak] oznaczalaby blokade oddzialywania na receptor, cokolwiek by sie nie zrobilo, dopoki nie zniesie sie aktywacji autoreceptora[jezeli dobrze mysle, jezeli nie, to popraw mnie ktos :)]. Stad nawet uwalniana dopamina moglaby nie trafiac w receptory i nie wywolywac akcji. Czyli wychodzi na to, z tego co mowisz, ze na dany receptor[czy moze bardziej przekaznik] mozna oddzialywac bezposrednio, jak i opisujesz posrednio, co moze zwiekszyc efekt. Ponadto z tego co mi wiadomo, caly uklad cholinergiczny jest bardzo powiazany z dopamina, zatem zwiekszajac acetylocholine, zwieksza sie dope, chociaz to nie jest az tak proste zas. Bardzo ciekawe jest to, co piszesz w zwiazku z tymi poszczegolnymi transporterami, tylko nie wolno zapominac, jak wielka role dopamina odgrywa w ukladzie nagrody i uzaleznienia - czyli zeby po prostu sobie nie zaszkodzic. Ciekaw jestem kiedy do takich wnioskow dojda polscy psychiatrzy i zaczna bardziej przychylac sie w strone lekow oddzialujacych na dopamine.
  8. Ricah

    Odcinanie się od emocji

    Na terapii grupowej podpisuje sie regulamin, ze kazdego z uczestnikow obowiazuje tajemnica, odnosnie do tego kogo spotkal i co uslyszal, zatem nie obawialbym sie tego az tak bardzo. Dosc duzo czasu spedza sie na takiej terapii[przewaznie trwa 6 miesiecy po 3-4 spotkania w tygodniu, kazde 2-3 godziny sesji], zatem mialbys duzo czasu na otworzenie sie i przelamanie. Oczywiscie moglbys stopniowo, nie musialbys mowic o swoich problemach, na poczatek moglbys pomagac innym. Potem powiedziec o jakims swoim mniej waznym problemie, az poczujesz sie gotowy. Przy nowych emocjach bedziesz mial od razu szanse do tego, by sie nimi zajac i je wyrazic, dzieki czemu nauczysz sie zajmowac tymi z przyszlosci, a w miedzy czasie ogarniesz te z przeszlosci. Jednak dokladniej Ci nie powiem, bo ja mam to samo[odcinam sie od emocji, tlumie je w sobie], ale u mnie objawia sie to w inny sposob - nie odczuwam zadnych emocji. Tam, gdzie indywidualna mnie tylko denerwowala[i po 3 miechach zrezygnowalem], tak tutaj po miesiacu widze duza roznice[otworzylem sie na innych ludzi przede wszystkim] i mam jako taka 'chec' chodzenia[a raczej brak niecheci do terapii]. Placz tez jest forma wyrazenia emocji, dlatego nie ma co tlumic go w sobie. Nie wazne, zes facet, masz prawo uronic kilka lez :) Czyli widze, ze rodzice tez Ciebie nie nauczyli wyrazania swoich emocji i pewnie tez nie okazywali Ci ich, do tego dochodzi prawdopodobienstwo genetyki[genetyki, w sensie, ze bedziesz bardziej podatny na nia]. Mysle, ze grupowa by tutaj swietnie sie spisala, bo na pewno trafisz na ludzi tam, ktorzy Ci sie nie spodobaja z jakichs wzgledow, stad konfrontacja z nimi moze przyniesc rezultaty. I od razu mozesz tez spytac grupe, w jaki sposob oni wyrazaja swoje emocje :) Bierzesz jakies leki?
  9. Ricah

    Odcinanie się od emocji

    Mastogo, sprobuj moze terapii grupowej[po dlugosci terapii zgaduje, ze indywidualna]. Na grupowej spotkasz sie z innymi ludzmi, ktorzy beda rowniez wywolywac w Tobie emocje, masz wtedy szanse powiedzenia o tym na grupie, co juz jest jakas forma wyrazenia ich. Rowniez Twoje problemy zostana rozpatrzone przez innych ludzi, zobacza oni co robisz nie tak, gdzie Twoje zachowanie odbiega od normy i wytkna Ci to, abys mogl nad tym pracowac. Na grupie sa rowniez terapeuci, ktorzy rowniez daja jakas informacje zwrotna. Oprocz tego, jako ze Twoj problem mozna okreslic jako DDA, to moge przypuszczac, ze bardzo czesto towarzysza Ci negatywne emocje. Nie rozwinales watku w jaki sposob Twoja rodzina jest dysfunkcyjna[klotnie, alkohol czy cos innego], stad nie jestem w stanie wysunac dokladniejszej rady[jak pisalem wyzej, na grupie latwiej byloby do tego dojsc]. Ale ogolnikowo mowiac - przykladowo zlosc warto wyladowac chocby i w slowny sposob, powiedziec co czujesz, krzyknac, uderzyc kilka razy w poduszke[gdy jestes sam]. Bardzo dobrze tez na negatywne emocje oddzialuje sport, odstresowuje takze, ale to tak na marginesie.
  10. Ricah

    Odcinanie się od emocji

    noszila, albo w apatii. # Mastogo, zapisz sie na psychoterapie, by nauczyc sie radzic sobie z wyrazaniem emocji w zdrowy sposob. Jak noszila napisal, emocje musza gdzies uchodzic z Ciebie, w przeciwnym wypadku szkodzisz sobie.
  11. Tez mysle, ze sensowniej jest rozpoczac od psychoterapii i jezeli leki okaza sie konieczne, dopiero wtedy sie truc, bo zawsze co sie polepszy, to cos sie popieprzy. Nie odbieraj mnie jako psychiatre, bo sam psiocze na nich. Uwazam po prostu, ze skoro mozna polepszyc sobie jakosc zycia, to trzeba byc glupim, aby od tego uciekac. Masz tak cholernie powazny stan i bierzesz tak slaba fluoksetynke? A z jakiego powodu nie chce Ci sie gadac z ludzmi i interesowac otoczeniem? Nie interesuja Cie? Wywoluja w Tobie strach? Nudza Cie? To jedyne objawy? Bo moga byc powiazane. Na pewno trawka nie pomogla. I zdziwilabys sie, czasem choroba dopada nagle i niezapowiedzianie, chociaz o wiele czesciej raczej jest to proces.
  12. lunatic, masz racje z tym, ze psychiatrzy raczej naleza do grupy lekarzy konowalow, ale te 3 rzeczy o ktorych pisales jak najbardziej moga wystepowac przy depresji. Nie wolno tez zapominac, ze sa rozne nasilenia depresji i to, ze ktos ma lagodna, to nie znaczy, ze nie ma prawa do poprawy jakosci swojego zycia. Lepiej reagowac poki latwo jest z tego wyjsc. Zeby nie dawac sie zrobic w bambuko, to warto miec choc podstawowe pojecie o neurochemii i farmakologii i nie zgadzac sie na cos, co moze pogorszyc Twoj stan, uzalezniac, czy dawac dlugotrwale skutki uboczne[kiedy mozna temu zaradzic]. #gallop Zazdroszcze Ci troche, ze czerpiesz tyle przyjemnosci z tak prostych rzeczy :) I przy okazji, ja tez mialem najnizsza dawke fluo[20mg], chodzilem na psychoterapie, a doswiadczylem pogorszenia anhedonii[juz wczesniej mialem splycone emocje i wlasnie na to sie skarzylem]. Do tego doszlo PSSD. Raz dalem sie zrobic w konia lekarzowi, wiecej nie dam.
  13. Tak, bardzo czesto ludzie chwala[lub wlasnie skarza sie na koszmary] duza ilosc snow.
  14. gallop, ja Cie nie chce zniechecic, ale pomoc. Taniec i tym bardziej joge, nie mozna uznac za cos intensywnego, stad nie mecza one miesni az tak bardzo, jak cwiczenia silowe pod rzad, w dodatku dajesz inny bodziec i oddzialujesz na inny typ miesnia. Nie wnikam w efekt pod wzgledem celow jaki to przyniesie, ale na pewno podniesie poziom endorfin, co bedzie korzystne. I ocenzurowalo mi slowo pier dół... Taki hultaj juz ze mnie. #lunatic Troche wrzucasz do jednego wora. Wszystko zalezy od objawow jak i samego czlowieka.
  15. gallop, takie ilosci silki moga wywolac skutek odwrotny do zamierzonego. Przemeczone miesnie bardzo czesto okazuja sie gorszym nastrojem i wstretem do silki, nie mowiac o tym, ze po pewnym czasie wytwarza sie coraz wiecej kortyzolu[bardzo czesto nazywanego hormonem stresu]. Lepiej godzinke, a intensywnie :)
  16. Potliwosc i napiecie karku tez odczuwam, ale na potliwosc sa sposoby[skrocenie wlosow oraz antidral, przynajmniej u mnie dziala], z karkiem - ja mam zniesienie lordozy szyjnej, ale nie wykluczone, ze problem tez lezy gdzie indziej. Co do pozostalych dwoch - wyobrazam sobie, ze musi to byc nieprzyjemne, stad tez nie dziwie sie lekkiej niecheci do bupro. I faktycznie, cena odstraszajaca i nie wyobrazam sobie dluzszego siedzenia przy takiej kwocie. Ago w wiekszych dawkach moglaby sie fajnie spisac, nie liczac ubokow i ceny przyprawiajacej o depresje. Niby sa jeszcze substancje nieodpowiednie do leczenia[np. tramadol] czy niedostepne w Polsce[ritanseryna], ale wlasnie same klopoty z nimi. Z tego co mi wiadomo, kurkumina zawarta w bardzo malych ilosciach[2-5%] w kurkumie, jest rowniez antagonista 5-HT2c i lekkim, odwracalnym IMAO. Samej kurkumy nie ma co szamac, ale np. SWANSON produkuje suplementy z kurkumina. Podobno odczuwalna dawka zaczyna sie gdzies od okolo 1g kurkuminy/dzien. Przy autoreceptorach raczej receptory dopaminowe. Ale nie wiedzialem, ze autoreceptory roznia sie czyms pomiedzy receptorami[poza skutkami, co wywola sama blokada dostepu kolejnych czasteczek do szczeliny oczywiscie].
  17. miko84, wiadomo, ze tak. Stres[szczegolnie jak piszesz przedluzajacy sie] ma fatalny wplyw m.in na neurony i os HPA i nie ma w tym nic dziwnego, ze bardzo czesto okazuje sie, ze jest nadmiar kortyzolu u osob z objawami depresyjnymi/nerwicowymi. Ale jedno nie wyklucza tez drugiego, stad zawsze oznacza sie hormon tyreotropowy[TSH] w takich objawach, by wykluczyc ewentualna mozliwosc chorob tarczycy. Tak jak i wiele objawow somatycznych moze miec swoja przyczyne w fizycznych problemach[np. skrzywienie kregoslupa itp.], a nie lezec w samej nerwicy. To tez daje szanse na zmniejszenie swoich objawow i minimalnego polepszenia jakosci zycia. I nie do konca sie zgodze, ze bupro[i ogolem NDRI] tego nie robia. Bezposrednio - owszem nie, ale odreagowanie stresu wiaze z odczuwaniem przyjemnosci i odpoczynku, czego brakuje w stanach apatycznych/anhedonicznych, leki te daja mozliwosc odczuwania nieco przyjemnosci. Ponadto NDRI sa neuroprotekcyjne, stad tez chronia neurony. Napomknalem o tym, bys moze zastanowil sie/i lub sprawdzil chociaz, czy moze jednak przyczyna nie lezy tez gdzies indziej, ale pewnie sam na to dawno wpadles :) Antagonisci potrafia znosic dzialanie i agonistow i odwrotnych, stad lepsze byloby wlasnie polaczenie silniejszego blokera 5-HT2c[ktorego nie ma] z SSRI, anizeli mirty, ale i tak lepiej to, niz same SSRI. Zastanawiam sie tez, jak wielka role tutaj maja autoreceptory, w sensie, czy istnieje mozliwosc ciaglej aktywacji tych hamulcow. A jezeli tak, to w jaki sposob je odblokowac... Mam jeszcze takie pytanie, w sumie tez a propos DA. Masz informacje w jaki sposob orgazm dziala na DA? Ew. miejsce, gdzie moglbym sie dokladniej dowiedziec tego. Mam na mysli zarowno same zuzywanie neuroprzekaznika i jak wiele czasu potrzeba na jego 'odbudowe', czy taki wystrzal DA jest dostatecznie duzy, by niszczyc neurony[poprzez przestymulowanie] oraz jak to sie ima do ilosci orgazmow[zarowno ilosc/dzien, jak i systematycznosci]. Mam raczej ogolnikowe info, a chcialbym miec wiecej jakichs naukowych faktow.
  18. Chyba kazdy z nas tak ma, to calkowicie normalne. Kazdy marzy o czyms lepszym, niz ma teraz i czuje sie lepiej, w swoich myslach, anizeli w rzeczywistosci. Zastanow sie, dlaczego boisz sie smierci. Boisz sie bolu? Tego, ze nie zdarzysz sie pozegnac z rodzina? Porozmawiaj z nim moze o tym? Jezeli nie powiedzialas o swoich problemach swojemu mezowi, to tez nie wie co przezywasz i nie jest w stanie okazac Ci takiego wsparcia, jakiego potrzebujesz. I dlaczego mialabys w takie pierdoly wierzyc? Glupoty prawisz. Ludzie patrza na rodziny patologiczne, bo takie sa. Klotnie, glod, zebranie, brudne ubrania, narkotyki lub przeszlosc kryminalna. Nie sadze abys wpasowywala sie w ktorakolwiek dziedzine. Zatem nieporzadek w pokoju, to Twoj problem, nie dzieci. Dopoki nie zagrazasz ani samej sobie, ani nikomu innemu, tak sie nie stanie. A jeszcze masz meza, ktory najpierw sie zaopiekuje nimi. Sama wiesz w czym jest problem, nie poradzilas sobie ze smiercia, masz trudne dziecinstwo, nie masz na kogo liczyc. Zwroc sie o pomoc do psychiatry, ktory wypisze leki konieczne, by opuscily Cie lęki i rozpocznij psychoterapie, na ktorej nauczysz radzic sobie w zyciu.
  19. Santiago20, efekty odstawienne nie beda zadnym dowodem na to, czy lek dziala na Ciebie czy nie, a same uboki moga byc nieprzyjemne[tym bardziej zejscie z wysokiej dawki]. Wazne jest tez to, jak dlugo przyjmujesz dany lek. Leki z grupy SSRI[w tym wypadku SNRI] potrzebuja nieraz 2-3 miesiecy na rozkrecenie sie. Pomimo tego, ze substancja czynna w generykach jest ta sama, rzadko, ale zdarza sie, ze leki dzialaja inaczej.
  20. Splycasz z tym poziomem dopaminy, ma tu do powiedzenia tez bardzo duzo genetyka. A leki zwiekszajace poziom DA poprawiaja uwage i koncentracje, zmniejszaja chaos. Dziala to rowniez u zdrowych ludzi. Zbytnie uproszczenie. Rownie dobrze mozna agonizowac rec. D1 oraz D5 i byc bardzo pobudzonym. Nie. Nie kazdy czlowiek ma sredni poziom neuroprzekaznika[jako poziom rozumiem jego stezenie], niektorzy maja niski, niektorzy wysoki, co przejawia sie na rozne objawy[niski dopaminy np. moze wywolac objawy parkinsonowskie, wysoki psychozy]. Ale trzeba rozpatrzyc kolejny aspekt, jakim sa receptory, na ktore czasteczki neuroprzekaznika dzialaja. Aktywacja[lub blokada] danego receptora moze tez oddzialywac w dany sposob. Kolejny aspekt to sama degeneracja mozgu oraz neuronow, dzialanie stresu - tego tak latwo juz nie jest naprawic. I przyczyn mozna wymieniac w nieskonczonosc. I leki ktore bierzemy dzialaja w roznoraki sposob. Jedne blokuja wychwyt zwrotny[neuroprzekaznik po przyczepieniu sie do receptora, wraca ta sama droga i jest czesto wykorzystywany raz jeszcze] zwiekszajac stezenie, blokuja enzym rozkladajacy neuroprzekaznik, oddzialuja na receptory, dzialaja w roznych rejonach mozgu[co objawia sie roznymi skutkami ubocznymi], chronia neurony itd. Nie da sie tego tak uproscic. Zacznij ja brac w takiej dawce, jak wczesniej. Chyba poznasz czy dziala tak samo, czy inaczej...
  21. Pewnie, ze tak. Pozytywne myslenie bardzo czesto wspomaga proces leczenia, tak samo placebo. W ramach pomocy, moge podpowiedziec, ze czeste i w duzych ilosciach jedzenie przypraw[pieprzu, kurkumy, galki muszkatalowej, cynamonu - co wpadnie do reki] wzmacnia odpornosc. Odkad zaczalem jesc przyprawy w wiekszych ilosciach kompletnie nic mnie nie lapie.
  22. Troche krotko brania jak na taki miks, zatem nie osadzalbym tego tak szybko. Tym bardziej, ze bupro jest inhibitorem wychwytu zwrotnego, a nie agonista - wiec lapie co moze, no ale mniejsza. Z tego co piszesz, dzialanie calkiem odmienne, chociaz oby dwa dzialaja na wychwyt zwrotny. No ale wydaje mi sie, ze lepsze jest dzialanie o profilu bupro anizeli MP. Co tez mowi, ze warto szukac dalej dopaminergikow. Przy okazji z bupro mam bardzo podobne dosw., tez polepszenie nastroju, wieksza rozmownosc, wiecej zartowalem, bardziej ciaglo mnie do ludzi, pewnosc siebie, ale pod wzgledem emocji klapa, nawet motywacji o ktorej Ty wspominasz. Z tego co mi wiadomo, oznaczenie kortyzolu we krwi raczej jest niemiarodajne w stosunku do jego realnej wielkosci w mozgu, ale moge sie mylic. Skoro kortyzol zawsze u Ciebie jest podwyzszony, to moze masz tez jakas chorobe z tym zwiazana? Fajnie, ze masz lekarke z otwarta glowa, ktora nie boi sie mieszac i wychodzic poza schematy[mowie tutaj o dawce mirty]. Moze jest tez jakis problem z down-regulacja receptorow, skoro dlugo przyjmujesz serotoninowce? Jezeli przy bupro zareagowalismy bardzo podobnie, to mysle, ze moge tez troche sie sugerowac, co by ewentualnie u mnie zadzialalo. Gdzies widzialem, ze pisales o ropinirolu i dobrej reakcji. Jakby Ci sie tez chcialo, to nie mialbym nic przeciwko, bys wyskrobal kilka slow ten temat :)
  23. encyklopedia1, szczerze ciezko mi powiedziec, bo nigdy nie narzekalem na lęk, traktowalem to jako niska pewnosc siebie, stad nie zwracalem na to uwagi. Fluo moze rozkrecac sie nawet 3 miesiace[to najdluzej rozkrecajacy sie SSRI] i wydaje mi sie, ze ja tez dlugo czekalem i subtelnie podkrecal mi sie brak lękow az do wyproszenia leku dzialajcego na co innego[ale pod tym wzgledem widze wyrazna roznice, tylko jak mowie, u mnie lęk nie byl silny]. #benzowiec To Twoje odczucia, niektorym moze pomoc. Sam mam przykre spotkania z SSRI i staram sie byc obiektywny :) #encyklopedia Wenla jest silniejsza od fluo, dodatkowo dziala na noradrenaline. To tez moze byc dobry pomysl.
  24. Zle rozumiesz blokade zwrotnego wychwytu. Nie wydziela sie jej wtedy ani wiecej ani mniej, po prostu dluzej oddzialuje na receptory[czasteczka serotoniny pozostaje dluzej w szczelinie miedzysynaptycznej]
×