Ricah

To tylko jedna strona medalu[i to nie cala, zaraz dojde do tego] - psychiczna. Kolejna sprawa, ze porno spacza Twoje poglady, szczegolnie na inne kobiety. Wiele osob rezygnujac z porno i masturbacji zauwaza, ze podobaja im sie kobiety mniej atrakcyjne, niz przed abstynencja. No i tez masz wypaczony mozg przypadkowym, ostrym seksem[z czasem potrzebujesz coraz silniejszego pobudzenia, stad predzej czy pozniej mozesz dojsc do filmikow brutalnych, z gwaltami itd.]. Ale do rzeczy. Jeden taki orgazm, to ogromny wystrzal m.in dopaminy, ktora atakuje w neurony, ktore poprzez zbytnia stymulacje moga obumierac. Regularne orgazmy powoduja tez zmniejszona wrazliwosc na dopamine[dlatego tez np. jak odpuscisz sobie tydzien, to potem orgazm jest duzo przyjemniejszy]. Jedna z przyczyn lęku sa problemy z dopamina. Jak wspominal Zbychu, problemy z anhedonia[brak odczuwania przyjemnosci], apatia[brak w ogole uczuc] tez sa silnie powiazane z dopamina - stad tez taka wyjebka emocjonalna i pustka w glowie po orgazmie. To tak w skrocie, bo to skomplikowany jest proces[a ja tez nie wiem wszystkiego] i w ten sposob pozbywasz sie tez innych substancji, jak np. testosteronu - meskiego hormonu, ktory tez odpowiada za agresywnosc i pewnosc siebie. To znow tylko jedna rzecz. Ale jak nie chcesz szukac partnerki, to lepiej wykastrowac sobie libido[staniesz sie po prostu aseksualny]. To ma za duzo skutkow ubocznych. Mi na brak pewnosci siebie z cala pewnoscia pomogla, chociaz wrocilem do nalogu[i tak zostalo - pewnie autosugestia zadzialala]. Widzialem tez roznice w tzw. 'brain fogu' jak sie nie masturbowalem. Jak tryskasz, to tak czy siak odczuwasz euforie oraz wyjebke emocjonalna po - wniosek nasuwa sie sam. Sportowcy tez nie uprawiaja seksu przed zawodami/meczem itp.

wredny, moj blad - nie doczytalem dokladniej, po prostu spojrzalem, ze jest refundacja. Ale chocby nawet - 60-80zl, a well okolo 100zl.

Biedrona20, co do napiecia miesniowego - ludzie czesto skarza sie na bol w krzyzu[lub przy abstynencji na jego znikniecie]. Przy moich probach z odstawieniem tez to odczuwalem[ale u mnie bol moze wynikac ze skrzywienia kregoslupa dodatkowo]. Co do odpornosci na stres. Mysle, ze to raczej zaburza nasza umiejetnosc radzenia sobie ze stresem. Podobno zdrowo jest wtedy, kiedy potrafisz pozbyc sie tego napiecia i stresu w ciagu 24h. Masturbacja sprawia, ze znika on w ciagu minuty, nie musimy szukac innych sposobow na radzenie sobie ze stresem. No i wiele osob majacych zaburzenia masturbuja sie od malego[w tym i ja], nie ochronilo mnie to przed tym :). Poland, ale tez po 2-3 tygodniach jadra dopiero zapelniaja sie sperma, czesto wtedy tez ludzie odczuwaja bol tego narzadu. Niektorzy nie masturbuja sie cale zycie[chociaz ze swieca takich szukac ;d] i jadra im nie wybuchly. Organizm musi sobie jakos radzic na swoj sposob, a to, ze Ty nauczyles go takiej metody, to tez potrzeba czasu, aby wrocil do rownowagi.

Sam napisales, ze organizm to naturalnie rozladowuje w nocy. I dalej sluchaj ludzi z pudla, daleko na tym zajdziesz. klik Watpie, by samo to w sobie moglo powodowac ciezsze problemy[psychiczne, bo o fizycznych nie wspominam :)], ale na pewno moze przyczyniac sie do pogorszenia nastroju czy innych zaburzen. Z drugiej strony - to idealny sposob na rozladowanie napiecia, pozbycie sie stresu.

mmebovary, skoro wenlafaksyna pomogla Ci ostatnio, to pewnie znow tak sie stanie. Udaj sie raz jeszcze do psychiatry i powiedz o tym, ze ostatnio ten lek w takiej dawce Ci pomogl. Jednak jezeli sam nie zaproponuje, to sama popros o skierowanie do psychoterapeuty - warto nauczyc sie radzic sobie ze stresem, zlymi nawykami itd. - zeby sie to wiecej nie powtarzalo.

suwak, metylo jest chyba najprostszym przykladem i jest refundowany, chociaz wiadomo jak ciezko byloby go zdobyc.

lunatic, to mowilem z wlasnego doswiadczenia i oceny leku - na kogos innego mogl dzialac inaczej. Przy kompletnej apatii mialem minimalnie lepszy humor, wiecej zartowalem, wiecej rozmawialem z ludzmi, b. dobra pamiec i niezla koncentracja. Jak dla mnie to troche za malo za cene 100zl~ - nie jest refundowany przy okazji. Nie mowie, ze drozsze=lepsze[nawet nie wiem z czego to wywnioskowales, ale mniejsza], ale ze sa lepsi agonisci dopy, a zarazem tansi. Ale moj problem mogl lezec[i wciaz lezy] w tym, ze srataje mi uwalnianie dopy 'zepsuly'[dodatkowo].

Taka prokrastynacja[czy bardziej lenistwo? w koncu wybierasz latwiejsza droge] to moga byc rownie dobrze zle nawyki, jak i zbytnia sennosc/zmeczenie czy po prostu brak motywacji[lub pewnie wiele innych mozliwych przyczyn]. No i nikt nie kaze Ci robic wielkiego obiadu, ale ze nie chce Ci sie nawet zadzwonic po pizze[w doslownym znaczeniu slow "nie chce mi sie"] - to juz moze byc cos wiecej na rzeczy. Mowisz, ze dopiero to zauwazyles, zatem niewykluczone, ze masz tak od dluzszego czasu. To znow moze wskazywac po prostu na zle nawyki i myslenie negatywne[zamiast myslec, ze staniesz sie lepszym kucharzem, pokombinujesz cos i zjesz przepyszny obiadek - masz swoje myslenie]. Omow moze to na poczatek ze swoim terapeuta, on zna Cie dluzej, moze zauwazyl w Twoich opowiesciach tez taka ceche. Moze tez stwierdzi, czy poradzisz sobie z tym bez lekow. Nikt tez nie broni Ci zapytac sie o to psychiatry.

crayzyalexxx, jak leki nic nie daja, to moze warto pomyslec o zmianie dawki lub leku? Nie ma sensu trwac tak dlugo w czyms, co nie pomaga w zaden sposob.

lunatic, ja na bupropionie siedzialem 2 miechy i te 2 miechy[no oprocz jakiegos tam czasu na rozkrecenie] mi pomagala, ale efekt byl niestety za slaby w stosunku do ceny, to zrezygnowalem. A po co brac? Bo akurat reboksetyna jest jednym z mozliwych lekow, ktore moga zadzialac na moja apatie[chociaz mam wlasne typy, ktore maja wieksze szanse]. Jak przetrwam 2 miechy, to nie bede musial wracac do tego leku, bo 'zbyt szybko zrezygnowalem'. cytrynka84, wspolczuje. Chociaz u mnie jest to podwojny konowal. Raz wlasnie z ubokami[chcialem mirte, to bal sie ubokow - a przy reboksie mam okropne uboki], drugie - kazdy moj logiczny argument zbija "bo nie". Grr...

Traci sie pamiec krotkotrwala, zatem tylko takie hasla, numery itp., ktore zapamietalas ostatnio. Tak, porozmawiac z nim, ale nie sadze, ze Cie tak latwo na nie wysle. Lekarze oporni z tym sa. I nie jestem pewien, czy nie wysle Cie jeszcze do kogos[np. neurologa].

No wlasnie tak myslalem, ze pamiec powinna byc duzo lepsza przy tym NRI. Szkoda, ze mam lekarza konowala i nie zmieni mi tego leku, nawet jak podam logiczne powody. Wytrzymam 2 miechy i wtedy nie odpuszcze. Dzieki wielkie za odpowiedzi :)

Leki moga wchodzic w synergie, czyli razem dzialaja lepiej, anizeli suma osobnych dzialan - stad moze wynikac nasilenie sily antydepresyjnej, jednakze wczesniej pisales o 5mg miansy - to raczej troche za malo, aby odczuc to.

Po ok 4 tyg abstynencji. Mysle, ze ciezko jest az tak uogolniac to. Niektorzy jada na recznym po 4-5 razy dziennie przy ostrym porno, a niektorzy walna raz na tydzien pamieciowke i wystarczy. Organizmy tez mamy inne. Jest inne forum poswiecone tylko i wylacznie uzaleznieniu od onanizmu i tam jako bezpieczny okres[taki, ktory juz daje pewnosc] daja nawet 3 miesiace, ale jak mowie - zalezy od indywidualnego przypadku, nie da sie tak dokladnie okreslic. Ale i tak mozna zauwazyc pierwsze efekty odstawienia masturbacji gdzies po tygodniu, dwoch - wieksza pewnosc siebie, drazliwosc, lepszy humor i wiele innych.

Mam pytanko do tych, co uzywali reboksy. Odczuwaliscie przy nim klopoty z pamiecia i troche z inteligencja? Zazywam to juz prawie drugi miesiac, pamiec mam okropna[raz zdarzylo mi sie zawiesic z kluczem w zamku, bo nie pamietalem w ktora strone sie kreci by otworzyc...], tak samo inteligencja spada coraz bardziej. Zastanawiam sie czy to wina reboksy czy choroba dalej szaleje w glowie i sieje dalsze spustoszenie. Bede wdzieczny za jakies wlasne relacje. Dla porownania, bralem tez wellbutrin 2 miechy[ktory tez dziala na noradrenaline] - z nim pamiec i ogolem funkcje poznawcze w duzym stopniu sie polepszyly.

Biedrona20, nie wiem jak z GABA i acetylocholina, ale dopamina na pewno nie wroci do porzadku. Przed orgazmem silnie sa pobudzane rec. D1 i D5, a w czasie orgazmu D2, ktory hamuje znowu aktywnosc D1 i D5. Jedynie definitywny koniec z masturbacja da duzy rezultat. Ale mimo wszystko porno tylko pobudza bardziej do dzialania te neuroprzekazniki.

Andrew7826893, to, ze siedzisz na urlopie, nie znaczy, ze odpoczywasz. Odpoczywasz wtedy, kiedy redukujesz stres, kiedy sie bawisz, czerpiesz przyjemnosc. Atak zwykle 30 minut po obudzeniu - po sniadaniu, czy przed? Moze jakis konkretny skladnik z pozywienia daloby sie wyroznic?

Zapomniales chyba o czyms wspomniec. Bardzo czesto mozna znalezc informacje o tym, ze depresja po elektrowstrzasach niestety, ale wraca - jest to dosyc czesty przypadek. Mimo wszystko taki 'reset' mozgu moglby pomoc, a pozniej utrzymac taki stan psychoterapia[glownie] i lekami[przynajmniej na poczatek].

Ta kastracja jest u wiekszosci SSRI, serta w niewielkim stopniu podnosi dopamine[a wlasnie blokada uwalniania dopaminy jest przyczyna PSSD], wiec jest dodatkowa 'ochrona'. No i nie u kazdego wystepuje akurat taki ubok.

A uwazasz, ze ktokolwiek chcial? Ze ktokolwiek chcial byc chory:)? Szukac lepszego lekarza, bo prawda jest taka, ze rzeczy o ktorych pisalem wyzej[anhedonia, PSSD], mozna nie 'dostac' jezeli zastosuje sie antagoniste 5-HT2c[np.mirtazapina], gdzie na zachodzie stosuje sie bardzo czesto taka mieszanke[co ma dodatkowa skutecznosc antydepresyjna], a u nas tylko skacza z jednego srataja na drugi. Pod latwizna przy braniu lekow mialem na mysli, ze bierzesz leki i to jest cala Twoja praca. Przy psychoterapii poswiecasz czas, nerwy, uzewnetrzniasz sie i ogolem poswiecasz duzo wiecej pracy. Niestety taki poglad, jaki miales wtedy, istnieje do dzis w wiekszosci ludzi, co powoduje tylko nieswiadomosc oraz wytykanie palcami, przypinanie łatek. Dam Ci proste badanie, ktore wykazalo, ze biochemia ma duzy wplyw na nasze zachowanie. http://psychcentral.com/news/2014/08/28/mice-study-suggests-lack-of-serotonin-not-behind-depression/74206.html W skrocie - wylaczono myszom serotonine, nie mialy depresji, a byly agresywne. Jedna z metod[chociaz chyba czesciej zmniejsza sie poziom testosteronu] walki z przestepcami jest zwiekszenie ilosci serotoniny - czlowiek jest mniej impulsywny. A narkotyki to inna bajka. Powoduja zbyt duza stymulacje w mozgu, przez co obumieraja neurony[i nie tylko], wiec w zaden sposob nie pomoze to w niczym. Bo tak naprawde ten temat nie jest dobrze poznany. Bardzo dobra teoria jest tez to, ze wina depresji i zaburzen psychicznych lezy po stronie zniszczonego mozgu[o czym moze swiadczyc ilosc neuronow czy np. wielkosc hipokampa u osob w depresji], aczkolwiek tez nie wyjasnia wszystkiego. Ja osobiscie mysle, ze prawda lezy gdzies pomiedzy i mozna dzialac zarowno poprzez receptory, jak i stymulowanie neurogenezy i zapobieganie stresom, aczkolwiek jak pisze, to tylko moja opinia.

exodus!, to nie znaczy, ze leki tylko usypiaja problem i po odstawieniu nic sie nie zmieni. Biologia w mozgu wywiera ogromny wplyw na nas i nasze zachowanie, choc nie zdajemy sobie z tego sprawy. Wywierajac wplyw na biologie, wywieramy tez wplyw na siebie. Nie kazdy problem lezy w psychice czlowieka, w jego pojmowaniu swiata i nawykach, czesc problemow lezy po stronie biologii, chociaz najczesciej obie rzeczy po prostu sie lacza.

Dosc duze dawki wellbutrinu i male fluoksetyny[ktora jest slaba]. Zwieksz moze troche fluoksetyne[o ile lekarz pozwoli ofc]?

Jak Ci 6 lekarzy mowi, ze jest OK, to raczej wiekszosc ma racje i my, tym bardziej nie widzac wynikow, nie dodamy niczego odkrywczego. Gdzie mniej wiecej ten bol jest umiejscowiony? Centralnie na srodku? O przyczynie piszesz, ze pracowales dlugo oraz miales duzo stresow. To jest jedna z glownych przyczyn naszych problemow[stres], zastanow sie, czy dales po takim wysilku swojemu organizmowi czas na regeneracje, a swojej psychice na odpoczynek i zabawe. Dodatkowo Twoje cisnienie jest podwyzszone, a wiec czesc objawow moze lezec po tej stronie. A problem z nieprawidlowym cisnieniem moze byc powiazany z otyloscia, o ktorej piszesz. I skonsultuj tez sie z psychiatra, byc mozliwe potrzeba innych lekow/wiekszej dawki. Zapisz sie tez na terapie do psychoterapeuty. I nie mysl, ze jestes za twardy, by miec problemy z psychika, bo tak nie jest.

A ja sie nie zgodze, leki to nie tylko usypiacze problemow, chociaz bardzo czesto nalezaloby tak je traktowac[niektore rzeczy mozna przerobic na terapii i funkcjonowac normalnie, zamiast isc na latwize i lykac tabsy]. Moga tez 'trwale' pomoc/zaszkodzic. Wystarczy spojrzec na problemy seksualne po SSRI, tak samo jak anhedonie po SSRI[nie kazdy to ma, ale chyba kazdy kogo to trafia, zostaje mu to na dlugo, dopoki nie odkreci negatywnych skutkow zazywania SSRI]. Kolejnym przykladem[akurat podam swoj - dwa poprzednie tez sie w sumie mnie tycza, aczkolwiek nie jestem wyjatkiem], jest pozbycie sie lękow - bralem fluoksetyne przez 6miechow i pozbylem sie[wszystkich tych trzech rzeczy - erekcji/libido, emocji oraz lękow]. Minelo juz kolejne pol roku, a efekty nie znikaja.

Nie kazdy ma tyle szczescia, ze moze przestac brac leki i normalnie funkcjonowac, niektorzy musza brac leki do konca zycia, zeby 'jakos' funkcjonowac. Sprobuj moze troche dluzej posiedziec na tym leku[z rok albo troche dluzej] i wtedy odstawic.