
Ricah
Użytkownik-
Postów
1 218 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Ricah
-
Alez ja rowniez mowie o sile ubokow. Najsilniejsze uboki mialem na reboksetynie, tygodniowe zaparcia, swedzenie oczu, brak apetytu, sennosc, oslabienie fizyczne, a efektu totalnie 0. Innym razem zas bralem bupropion, ktory mial 0 ubokow, a efekt mial najlepszy ze wszystkich, ktore do tej pory bralem. Ty mowisz, ze Twoim zdaniem serta i esci to gowno, ja mowie, ze moim zdaniem Twoj poziom wiedzy jest taki. Przy SSRI mozg nie dazy do rownowagi(problem prawie nigdy nie sprowadza sie do samej serotoniny), a do zwiekszenia danego neuroprzekaznika w szczelinie synaptycznej, do sensytyzacji/desensytyzacji receptorow i paru innych mechanizmow. Dzialania niepozadane dosyc czesto wychodza z ich "nieselektywnosci", szerszego dzialania, a nie z samego bezposredniego dzialania leku.
-
fisherman, problem w tym, ze te srodki sa dorazne. Maja zbyt slabe dzialanie, by trwale pomoc. Chcesz wyleczyc to, to szukaj jakiegos dopaminergika, np. bupropionu. Wazny tez jest onanizm/czestotliwosc stosunkow. Zrobisz sobie przerwe - bedzie lepiej.
-
Suplementy diety - działają czy zwykłe oszustwo?
Ricah odpowiedział(a) na padaka temat w Medycyna niekonwencjonalna
padaka, raczej zbyt generalizujesz. Ile ludzi, tyle opinii. Na mojego znajomego omega3 dziala, na mnie nie. Faktem jest, ze czesc takich suplementow moze faktycznie dzialac, co moze miec faktyczne uzasadanienie w ich mechanizmie, a czesc to placebo, stad warto by bylo zrobic jakis odsiew. Sam stosowalem wiele 'naturalnych' takich dupsow, zaden praktycznie nie dzialal, ale jestem lekooporny. Stad patrz 1 zdanie. -
fisherman, ogolnie wiadomo, ze imbir podnosi libido. Sprobuj tez cynamonu(kumuluje sie w ciagu kilku dni) i cynku, tez maja takie dzialanie.
-
Moje uzależnienia - gry komputerowe, internet, pornografia
Ricah odpowiedział(a) na Ponury fapper temat w Uzależnienia
Bezposrednio nie jest wynikiem, ale na pewno przyczynia sie negatywnie do mojego stanu. Moj problem rozpoczal sie od zerwania z dziewczyna dawno temu, ale obecnie obstawialbym bardziej endogenne problemy. Nie tylko wzrost i dol. Poprzez 'wzrost'(a konkretniej olbrzymi wyrzut) powoduja przestymulacje neuronow przyczyniajac sie przy tym do smierci neuronow, do tego downreguluja rec. dopaminowe(zmniejszaja ilosc i wrazliwosc), zatem dzialanie jest nieco obszerniejsze. Ale patrzac jak to w rzeczywistosci jest - orgazm jest moja jedyna przyjemnoscia w zyciu, czlowiek dostaje pier*olca po pewnym czasie braku jakichkolwiek emocji, stad bez wyleczenia mojego glownego problemu, nie skoncze tak naprawde z tym. Uzaleznienie na 100% wplywa negatywnie na uklad dopaminergiczny(z tego co mi wiadomo, to uczestniczy w kazdym uzaleznieniu), zle nawyki zas niekoniecznie, zatem na pewno jakas roznica jest. Ja za to na wyjezdzie nie myslalem rowniez o porno, zatem mala roznica. Ale mimo wszystko i tak jest to uzaleznienie Mysle, ze w przypadku osob bez wiekszych problemow raczej nie jest to az takie trudne. Czas zawsze mozna zapelnic czyms, nie koniecznie musi to byc konstruktywne. Raczej nie. Wytrzymalem 55 dni, po czym swiadomie to zrobilem[nawet mi sie nie chcialo], bo nie wytrzymywalem ze swoim stanem. I wpadlem w 3dniowy ciąg. Faktem jest, ze aktualny lek pomaga mi w jakis sposob powstrzymywac sie od masturbacji, do tego poznalem troche jak to jest 'byc czystym', stad latwiej bedzie mi rzeczywiscie z tego zrezygnowac, kiedy bede gotowy. No ale mimo wszystko znow probuje abstynencji - a kiedy znowu stan bedzie nie do wytrzymania, to zrobie co bede musial. Z tego co slyszalem, okres 2-3 miesiecy jest wlasnie czasem, kiedy organizm 'zdrowieje'. Jakie zmiany u siebie zauwazyles? Tez to mam, pjona! Zawsze jak cos robie, to mam w glowie, ze ktos to lepiej zrobi, ze lepiej sie nie wychylac, bo popelnie jakiegos glupstwo. Chociaz coraz czesciej mysle - hej, przeciez jestem calkiem inteligentny, nie odrozniam sie w tych wzgledach znacznie od innych, smialo! I inteligencje mozna cwiczyc! Jak moze sie pogorszyc, to moze i byc lepiej! Dlatego stosuje sie takie poprzeczki. Podejdz do jakiejkolwiek osoby(ale nie zastanawiaj sie nad tym, jakis starszy pan, pani, ktokolwiek) i zapytaj o to. Wmawiaj sobie, ze to naturalne, ze nic sie przeciez nie stanie, bo to tylko proste pytanie o godzine. Jak poczujesz sie naturalnie z tym, to podnosisz poprzeczke do plci przeciwnej - czy musi byc atrakcyjna, wybierasz sam. Tak, praktykowalem, ale wystarczyly mi dwa podejscia(nie, nie staly sie cuda, podleczylem to w inny sposob, o tym zaraz) - najpierw kilka atrakcyjnych kobiet o godzine, pozniej o dojscie do jakiegos miejsca. Te rzeczy staly sie naturalne dla mnie, ogolnikowo poszlo w gore i mniej mialem zwatpienia w siebie. Pozniej poczulem zniechecenie do tego(co jest dosc normalne, bo robisz cos, czego nie lubisz), wiec przestalem. Ale trzymalem sie zasady(i wciaz trzymam), ze jak sie boje cos zrobic - robie to. Warto podkreslic, ze przed tym dzialaniem zmienilem swoja 'postawe'(zaczalem udawac, ze jestem pewny siebie, klatka wypieta, glowa prosta, patrze sie w oczy ludzi, wolniej chodze itp.), co automatycznie zmusilo mnie do wiekszej pewnosci siebie, oraz zmiany myslenia(np. te cwiczenie z samoocena, co pisalem). A jak dalej to podleczylem? Najpierw weszly w gre leki z grupy SSRI(ale nie z tych powodow - glowny problem, czyli apatia), ktory podleczyl mi lęki(nigdy nie uznawalem ich za to, a jednak). Ale wciaz brakowalo jakiejs 'naturalnosci' w swojej pewnosci siebie. Trafilem na psychoterapie grupowa(tez nie z tego powodu, jak wyzej), ktora w ogromnym stopniu podbila mi te sfery. Na grupie obcych osob opowiadasz swoje intymne problemy, po czym nastepuje cisza. Chcac nie chcac podbilo mi o wiele wyzej te sfery. Wciaz nie jest to idealne, bo np. ciezko byloby mi podejsc do obcej kobiety i rzucic jakims komplementem(chociaz uwazam, ze bylbym w stanie sie przelamac), ale patrzac z perspektywy czasu - warto. Oczywiscie nie musisz isc ta droga co ja, ale zachecam Cie do robienia tego, czego sie boisz(i chocby i wyjscia na miasto i zapytania 10 przypadkowych osob o godzine w ramach doswiadczenia :)). To wszystko jest do wypracowania. Kiedys nie zauwazalem swoich pozytywow, teraz czasem przejdzie mi mysl, ze 'fajnie, ze jestem taki czy siaki'. Kazdy ma chyba tak zaprogramowane, ale to Twoja sprawa, czy sie tym przejmiesz. Od lepszych od siebie czerp wiedze i inspiracje, nikt nie kaze Ci byc takim jak oni. -
Moje uzależnienia - gry komputerowe, internet, pornografia
Ricah odpowiedział(a) na Ponury fapper temat w Uzależnienia
No niby tak. Tylko w ten sposob chcesz sie wyleczyc poprzez awersje do czynnosci, a w ten sposob mozesz sie nabawic latwo problemow w podobnych sferach zycia. Czujesz sie zdolowany przy orgazmie -> mozesz miec problemy z erekcja, gdy znajdziesz dziewczyne, bo kojarzysz orgazm jako cos negatywnego. Mozg nie zawsze wylapuje szczegoliki, czasem dziala ogolnikowo. Oczywiscie nie musisz sie zgadzac ze mna - ja mam troche inne spojrzenie na swiat, bo dolega mi apatia(nie odczuwam zadnych emocji, masturbacja jako jedyna wzbudza we mnie troche przyjemnosci). Sam tez zastanawiam sie na ile te uzaleznienia od komputera i gier jest faktycznie uzaleznieniem(zarowno u Ciebie jak i u mnie). Jak piszesz - wyjechales na wies i potrafiles sie obejsc komputera bez jakichs strasznych efektow odwyku, tak bylo i u mnie gdy wyjechalem na oboz - nawet komputer mi na mysl nie przyszedl. Moze to po prostu brak lepszego zajecia? Jak mam mozliwosc wyjscia do znajomych itp. to wychodze i nie mysle o pudle. Ciezko tak jednoznacznie stwierdzic mi. Co do drugiego akapitu - masz racje, wiadomo, ze lepiej na poczatku unikac bodzcow uruchamiajacych, ale ostatecznie ma sie byc 'normalnym'. Sam odwyk to czasami za malo. Gdy odstawialem onanizm, pojawil sie u mnie problem z przeokrutna nuda, co probowalem wypelnic grami komputerowymi i slodyczami - zastepowalem jeden nalog innym. Bardzo czesto za uzaleznieniami leza jakies glebsze problemy czy emocje. I znowu wychodzi Twoja niska samoocena tutaj. Mozesz byc oferma i nie radzic sobie z kobietami(chociaz podobno kobieta to tez czlowiek ;d), ale epitety wyraznie wskazuja gdzie masz problem i bynajmniej nie jest to kontakt z plcia przeciwna. Zacznij od prostszych zadan, zapytaj atrakcyjna kobiete o godzine(a jezeli i to jest za wysoko, to kogokolwiek na ulicy) i powtorz zadanie kilka razy, az bedzie dla Ciebie to naturalne. A potem stopniowo podnos poprzeczke. I staraj sie stosowac to do szerszej gamy aspektow Twojego zycia. Boisz sie zapytac sprzedawczynie czy ma na skladzie przedmiot x? Zrob to. Boisz sie zapytac o cos atrakcyjna kolezanke? Zrob to. Oczywiscie z glowa. Zebys nie pytal siebie czy boisz sie skakac z mostu czy bil sie za kare, ze mimo wszystko stchorzyles. Ale znowu masz mniej czasu na rozwoj samego siebie, chociaz praca tez podnosi pewnosc siebie, samoocene. No i swietnie. Popatrz na swoje zycie z tej strony! Jestes jednym z nielicznych, ktorzy nie tylko chca, ale i robia cos ze swoim zyciem. Od razu polece Ci cwiczenie - wypisz liste swoich dobrych cech(i tylko takich) i ocen siebie w skali 1-10. Zobaczysz ile masz dobrych cech i co lubisz w swoim zyciu. I faktycznie zrob to, napisz na kartce. Do tamtego zestawu dodalbym jeszcze ksiazki i jakies hobby. Ksiazki maja duza moc, rozwijaja slownictwo, wyobraznie, daja temat do rozmowy z atrakcyjna dziewczyna , pozwalaja oderwac sie od swoich problemow. Hobby - oprocz samych korzysci plynacych z samego hobby, podnosi samoocene, rozwija Cie, jestes ciekawszym czlowiekiem. No wlasnie problem w tym, ze tak Ci sie wydaje. Przekonaj sie, tak bedzie prosciej. Pewnosc siebie mozna zyskac(a nawet udawac, co tez polecam robic, bo mozg automatycznie sie dostosuje), tak samo poczucie wartosci, a na humor jest bardzo prosty sposob - w delikatny sposob wysmiewac sie z drugiej osoby. Podkreslam delikatny, zebys nie smial sie z laski, ktora jest okropnie zakompleksiona. Zapytaj dlaczego wlozyla na siebie firanke(kiedy ma sukienke) itp. I znowu Twoja samoocena. Dlaczego to Ty masz jej imponowac, a nie ona Tobie? Ewentualnie - dlaczego ma ktokolwiek komu imponowac, a nie byc soba? -
Moje uzależnienia - gry komputerowe, internet, pornografia
Ricah odpowiedział(a) na Ponury fapper temat w Uzależnienia
Tematy, ktore poruszasz sa mi w sumie bliskie, bo tez mam problemy z tymi rzeczami. Wpadasz tutaj w pewien zly schemat, ktory mozna zauwazyc przy innych uzaleznieniach. Robisz to -> obwiniasz sie o to ->Twoj nastroj, pewnosc siebie, silna wola slabnie -> latwiej o to, by ulec tej rzeczy -> robisz to.... Im masz lepszy nastroj, tym latwiej bedzie Ci zniesc odwyk, stad nie przejmuj sie porazkami. A skoro juz robisz cos, czego 'nie powinienes' to lepiej czerp z tego satysfakcje, anizeli uzalaj sie, ze to robisz(bo wtedy nawet nie zyskujesz tej rozrywki). Specjalista od uzaleznienien nie jestem, ale imo i tak i nie. Kazde uzaleznienia ma pewne schematy i te schematy mozna leczyc w taki sam sposob, ale kazdy nalog jest troche inny, na co innego trzeba uwazac i gdzie indziej wystawic granice. Chocby i prosta granica przy problemach z porno - ogladanie sie za dziewczynami/ogladanie fotek ubranych, atrakcyjnych dziewczyn. Wiadomo, ze nigdy nie bedziesz mial nad tym 100% kontroli, bo na tym polega uzaleznienie, ale finalnym celem raczej jest bycie 'normalnym', a nie abstynentem. Idac przez ulice nie bedziesz zakrywal oczu bo jakas laska idzie. Bylbys w stanie, tylko masz niska pewnosc siebie, przez to watpisz w siebie. Takie watpliwosci moglbys miec, gdyby dolegalo Ci cos powazniejszego, jak np. apatia. Poczytaj o samorozwoju, poprawianiu pewnosci siebie i samoocenie, wykonuj cwiczenia ktore tam polecaja(np. podchodzenie do obcych, atrakcyjnych kobiet), a rezultaty szybko same przyjda. Jak wyzej napisalem, poczytaj troche o poprawianiu pewnosci siebie, samoocenie. Wazniejsze jest wykonywanie cwiczen(wiem, ze boli, ale inaczej sie nie da). Popracuj nad dieta(jezeli jeszcze tego nie zrobiles), uprawiaj sport. Zmien myslenie na bardziej pozytywne. I wytrwalosci w walczaniu z nalogami... -
Wehmut, w tym wypadku to sie nie sprawdza i szybko zamienia sie w ciągi. Wiadomo, ze jak juz trzepa, to lepiej jak jest to w 'cywilozwanych' warunkach, a nie np. przy stresie, ale koniec koncow czlowieka szuka wymowek, by ulec sobie, a podczas kiedy chce sie najbardziej(zly humor itp.), wola jest najslabsza i konczy sie to energicznym machaniem lapy. W tym wypadku niestety, ale trzeba skonczyc raz a dobrze. Biedrona20, powodzenia! Moja taka rada - traktuj swoja walke, jako jeden dzien. W kazdy kolejny dzien miej za cel wytrwanie jeden dzien i nie wiecej. Mniej bedziesz przejmowal sie porazka, a i wytrwac jest duzo latwiej(ciezko wytrwac 90 dni, ale 1 dzien jest latwiej, prawda?). I jezeli chwyta Cie chcica, to szybko znajdz sobie cos innego do roboty(najlepiej nudnego), pozmywaj garnki, posprzataj, poucz sie.
-
feniksx, pamietaj tylko, ze witaminy i mineraly nie zastapia Ci prawdziwej diety i zywnosci. W takich postaciach maja przewaznie slaba przyswajalnosc, zatem mozesz tez duzo nie wskorac. Zielona herbata jest moczopedna(przynajmniej dla mnie) zatem bym uwazal na Twoim miejscu, bo i tak narzekasz na suchosc. Sok z grejpfruta tez si, bo na inne enzymy dzialaja. Psychopharm, nie prosciej, taniej i szybciej jest wykonac prosty test z wieksza dawka danego pierwiastka? Wiadomo, ze nie bedzie to 100% dokladne(tak jak i badanie nie jest). Wszedlem na pierwszy lepszy link i badanie przykladowo D3 jak proponujesz to koszt 60zl[!], nie mowiac o 4 badaniach, gdzie taka witamina kosztuje ze 2-3 dychy max, a bardzo czesto mozna spotkac kompleks witamin.
-
Zmien w ustawieniach forum ->styl forum->skorka subsilver. Dodaj do obserwowanych te co chcesz, a pozniej wroc na swoja skorke w ten sam sposob. Obserwowane tematy wciaz tam beda.
-
-
novymivo, jakim cudem usmiechasz sie do siebie przy apatii, anhedonii, braku uczuc wyzszych, depresji, braku sensu istnienia i myslach samobojczych? Wydaje mi sie, ze te czynniki(w sumie wystarczylaby apatia) skutecznie eliminuja usmiechanie sie, bo nie ma po co. Chyba, ze pozostala Ci reaktywnosc nastroju, to mogloby to jeszcze tlumaczyc. A przechodzac do odpowiedzi na pytanie. Szukaj lekow NDRI/NRI, NaSSa, TLPD i cholinolitykow. Wiele osob probuje na poczatku bupropion, reboksetyne lub mirtazapine.
-
Depresja nerwica spróbuj witaminy i wszystko wróci do normy
Ricah odpowiedział(a) na Grzesiu 1979 temat w Medycyna niekonwencjonalna
schatten, wit C jest antyoksydantem, czyli chroni neurony przed zniszczeniem w wyniku dzialania stresu oksydacyjnego i strzelam, ze o to chodzilo. Sam mysle, ze ten czynnik moze byc niedoceniany. Sam mieszanka roznych antyoksydantow przywrocilem sobie marzenia senne. -
To co opisujesz, to skutki uboczne, nie boj sie. Sprobuj wejsc wolniej w ten lek, ot co. Sprobuj 10mg, lub nawet 5 i pobadz kilka dni na takiej dawce. Jak bedzie bez ubokow/sie unormuje, to sprobuj zwiekszyc dawke. Jezeli nawet na takich dawkach wciaz uboki beda nie do wytrzymania, to zrezygnuj z tego leku, umow sie do lekarza i porozmawiaj z nim o tym. Popros o cos slabszego, escitalopram dla przykladu. Paroksetyna jest mocna serotoninowo, stad i uboki moga byc silne. Uboki mijaja przewaznie w ciagu 1-2tygodni, chociaz tez nie zawsze. I nie zapominaj, ze bardzo duzo z tych rzeczy, sam sobie wkrecasz. Wkrecasz sobie zespol serotoninowy i pewnie wiele innych tych objawow. Naczystales sie o z.s. i/lub ulotke od leku i wiesz jakie moga byc skutki uboczne. Ciagle myslisz o nich, a co Twoj mozg robi? Robi dokladnie to, o co go prosisz. Przestan o tym myslec, zajmij sie swoimi sprawami, a bedzie lepiej. I z xanaxem bym uwazal. To silny benzo, zatem mozesz sie dosc latwo uzaleznic.
-
Depresja nerwica spróbuj witaminy i wszystko wróci do normy
Ricah odpowiedział(a) na Grzesiu 1979 temat w Medycyna niekonwencjonalna
Jakiego rodzaju witaminą jest bog? -
ben rei, ten DXM w dawce 15-30mg, zatem to cpanie nie jest, a ma dzialanie antydepresyjne(jest SRI, antagonista NMDA, antagonista rec. nikotynowych i pewnie kilka innych ciekawych wlasciwosci), cpanie zaczyna sie gdzies od 200-300mg i w gore. Tak, kurkuma(a konkretniej kurkumina), jak i galka muszkatalowa(a konkretniej mirystycyna zawarta w niej) sa inhibitorami MAO. I w teorii nie nalezy tak laczyc jak piszesz, ale praktyka wyglada inaczej. O zespol serotoninowy nie jest az tak latwo, a kurkuminy i mirystycyny jest stosunkowo malo w produktach(dla przykladu kurkuminy jest 2-5% w kurkumie, czyli w paczce 20g kurkumy masz okolo 400-1000mg jej, a wyrazne efekty sa gdzies w granicach 500-1500mg, podsumowujac, nie wszystko sie wchlonie, a predzej staniesz sie zolty, anizeli zblizysz sie do z.s.), stad tez nie balbym sie o takie polaczenie. Jak styl zycia i dieta lezy, to mala szansa, ze lekarstwa Ci pomoga. Pomysl, ze aktualny tryb zycia oddzialuje na Ciebie codziennie. Dzien w dzien czujesz sie zle, dzien w dzien masz negatywne mysli, prace ktora nie cieszy, brak powodzen, brak przyjaciol/whatever. Nawet jezeli sa to drobiazgi, to oddzialywanie dzien w dzien nabiera ogromnej sily. Tak samo grubym sie nie staje w dzien, a sa to lata zlych nawykow zywieniowych, braku ruchu. A gdyby tak tryb zycia i dieta dzialaly na Ciebie pozytywnie dzien w dzien? Domyslasz sie jakie to moze miec skutki. No i jak piszesz - warto wprowadzac zmiany powoli.
-
Jak ktos Ci napisal juz wyzej, taki miks bedzie strasznie wjezdzal na serducho, nie mowiac o innych dzialaniach niepozadanych(brak apetytu np.). Odradzalbym raczej piribedil, bo na agonistow rec. dopaminergicznych bedzie dosc szybko rosla tolerancja. Bupropion jest silniejszy dopaminowo, anizeli NE(blokada DAT to okolo 650, NET - 1200). Wazny jednak jest tez tutaj antagonizm rec. nikotynowych, ktore to tez wykazuje dzialanie antydepresyjne, jak i zbijajace tolerancje. Pomysl tez o selegilnie i biperydynie, ale zdecyduj sie raczej na jeden lek, ewentualnie doloz cos do tego, co bedzie sie komponowac. Jednak jest cos waznego o czym warto by bylo wspomniec, gdybys sie jednak zdecydowal na taki miks, a mianowicie stres oksydacyjny. Musialbys wspomoc sie o suplementacje roznego rodzaju antyoksydantami(najlepsza jest chyba zielona herbata, kwercetyna[podobno tez inhibitor COMT], wit. E i C, pieprz kajenski itp.), aby ograniczyc niszczenie neuronow. Kolejna sprawa, to dodatkowa suplementacja, ktora moglaby wplynac pozytywnie na kuracje. Napisze krotko o czym warto pomyslec i dlaczego. CDP-Cholina upreguluje rec. DA i zwieksza poziom acetylocholiny, DXM(ale to ma byc leczenie, nie cpanie, zatem 15-30mg dziennie max) i inni antagonisci NMDA tez wykazuja upregulacje tych rec. Dalej sa mineraly takie jak cynk(inhibitor wychwytu zwrotnego dopaminy), magnez(wzmacnia transmisje, zmniejsza tolerancje), wapn(wspomaga prace uk nerwowego), D3, omega 3, potas. Dodatkowo polecam zapoznac sie z kurkuma(albo konkretniej z kurkuminą), inhibitor MAO,uwalnia dopamine, chroni neurony, hepatoprotekcja i obowiazkowo do tego pieprz czarny(zwieksza wchlanianie kurkuminy), dalej galka muszkatalowa( IMAO), imbir(anty-rzygotek, uwalnia dopamine). Jakis nootrop tez bylby mile widziany(wzmacnia transmisje DA). Mozesz tez pomyslec o nikotynie, ktora jest agonista rec. nikotynowych(a to znowu podbija poziom dopaminy), ale do konca nie jestem pewien, czy bardziej pomaga, czy przeszkadza. Jeszcze jest taki cudny specyfik, ktory nazywa sie koci pazur(vilcacora), ktoryz to podobno jest silnym inhibitorem MAO-B, aczkolwiek u mnie 0 efektow(polecane bylo 300-600mg, ja doszedlem do 4,2g...). I najwazniejsze, dlatego zostawilem na koniec. Styl zycia i dieta. Z pozywienia tworza sie neuroprzekazniki, zatem powinienes jesc duzo i zdrowo, mile widziane bialka. Duzo owocow, warzyw - witaminy, mineraly. Zacznij uprawiac jakis sport, nawet jezeli Ci sie nie chce. Zmusisz sie kilka razy, a pozniej bedzie latwiej, tym bardziej, ze sport dziala pozytywnie na dopamine. I postaraj sie o abstynencje od onanizmu/seksu, maja bardzo duzy wplyw na uklad dopaminergiczny.