Skocz do zawartości
Nerwica.com

xCarmen

Użytkownik
  • Postów

    487
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez xCarmen

  1. hmmm zgadzam sie z Ayumi-chan Aczkolwiek ja pijam alkohol przy jednoczesnym braniu lekow, tyle ze ostatnio mnie raczej odrzuca od napojow procentowych min wodki i piwa ktorych nie cierpie wiec czasem zdarzy mi sie wypic lyczek wina ale rzadko bo rzadko wychodze z domu
  2. zawsze bylam cholernie ambitna.. i od kiedy pamietam troche sie balam szkoly a teraz to uroslo do rozmiaru fobii. a jedynym problemem byla matematyka ktorej nigdy nie rozumialam. na szczescie udalo sie uniknac dzisiaj rozmowy na ten temat , moja babcia to straszna plotkara, kiedys skrytykowala mnie przy calej rodzinie za rozmiar mojego biustu zrobilam wtedy taka burze ze sie do mnie przez pol roku nie odzywala ( no ale skoro powiedziala mi ze nic tam nie mam a sasiadka z okolicy ma itd to nie dziwcie sie ze sie wkurzylam a mialam paskudne kompleksy na tym punkcie) a teraz pisze wniosek rezygnacje z matury i roku troche zal :/ a oprocz tego to wlasnie zostala zignrowana przez klasowego znajomego do ktoreg sie znowu jako pierwsza odezwalam. na dodatek rodzice mnie poteznie zdenerwowali w dordze powrotnej od babci ( "hamuuuuj! no i gaz gaz teraz no hamuuuuj !"przy czym kurczowo trzymali sie klamek i komentowali wszystko co mam zrobic - nie po to zdawalam egzamin zeby teraz kazdy moj ruch komentowali , chyba ze az tak niebezpieczna jestem ale watpie )
  3. Ojj potrafie mnie nie bardzo gdziekolwiek chca jak widza jak sie rozsypuje ale mimo to przychoche (np, studniowka) bo wierzylam ze cos jeszcze naprawie ale okazalo sie ze oni mnie ignorowali wiec ja nie bede z nimi rozmawiac nawet nie mam ochoty ... tak jak dzis na rodzinnym spotkaniu. Jestem sama i dobrze mi z tym .. do pewnego czasu
  4. Ja takie wielkie sprzatanie zrobilam miesiac temu wg zasady jak masz na biurku tak masz w glowie nie wiedzialam ze tej makulatury tyle bedzie. Stare kwiaty ziwedniete i inne smiecie. A co do tematu to nie chce byc taka jak dawniej zmieniam wszystko. Choroba mnie wiele nauczyla, min podchodzic do wszystkiego z dystansem.Wietrze serducho , zamiatam glowe zarzadam remont generalny !
  5. owszem ale czuje sie jakas gorsza .. siostra ktora chodzila do gorszej szkoly niz ja skonczyla ja i teraz studiuje a ja nawet matury nie potrafie napisac na dodatek jade do babci ktora bedzie wypytywac o wszystko i mam dosc tego ze sie interesuja moim zyciem , pewnie bedzie mnie pocieszac i litowac sie nademna a jednoczescie myslec ze jestem wyjatkowo glupia dziewczyna ..;/ oczywiscie jak to zazwyczaj bywa mamusia wszystko babci opowie ze szczegolami ( mimo iz ja prosilam zeby pomogla mi sklamac babcie, bo zalezy mi chociaz na chwilowym spokoju) i bede sie czuc beznadziejnie ...
  6. narazie robie polroczna przerwe i powtarzam rok , ciezko byloby mi tez podejsc do matury jesli zaliczylabym teraz 3 klase a dopiero za rok podchodzila do samej matury .. wiec mysle ze to jest dobre rozwiazanie
  7. Witam ! Ja jestem juz po wizycie u dyrektora. Przyszlam tak zeby nie czekac na przerwie .. ale mial lekcje i musialam sie schowac w toalecie ..;/ w ogole oblala mnie taka fala leku a jak mu mowilam ze rezygnuje z matury to malo sie nie poryczalam. No i okazalo sie ze mam dwa wyjscia sprobowac wrocic do szkoly a od czerwca so sierpnia zdawac egzaminy kwalifikacyjne z kazdego przedmiotu oczywiscie jesli sie rada zgodzi bo takie egz mozna zdawac tylko dwa a mnie czekaloby az 6. Z tym ze uswiadomil mi ze to dosc ciezkie przedsiewziecie. Osobiscie mi poradzil zebym jedna powtorzyla rok bo pisanie matury z takie go marszu naukowego byloby lepsze. Jeszcze sie zastanawiam ale sklaniam sie ku powtorce roku .. wiec czekaja mnie dluuugie 7 miesieczne wakacje. Ico ja bede przez ten czas robic ? :/ Fundusze na leczenie sie koncza a pracy nie moge podjac bo dokumenty zostaja w szkole( po to zebym mogla byc ubezpieczona) bez promocji do nastepnej klasy .. chyba ze bede pracowac w szarej strefie...
  8. bethi ja sie przy swietle od poltora roku .... bez swiatla nie zasne ;/ dlatego sie dobrze nie wysypiam i mam przerozne sny .. niekoniecznie mile... pamietam np jak razem z ojcem tonelam w takiej brudnej blotnistej rzece.... ( i faktycznie tone... jest coraz gorzej psychicznie) Dzisiaj caly dzien nie wiedzialam co ze soba zrobic wysprzatalam dom i najchetniej przeczytallabym jakas ksiazke ale nie chce mi sie wybrac do biblioteki. Boje sie jutra- musze jechac do szkoly i podjac decyzje , chcialabym zeby juz bylo po wszystkim ...
  9. xCarmen

    Recepty - pytania.

    wydaje mi sie ze wszystkie trzeba wykupic odrazu ja mialam na recepcie wypisane 4 opakowania zabraklo mi akurat gotowki i musialam przyjsc innym razem i wziac wszystko a recepta wazna jest chyba przez 2,3 miesiace a moze tygodnie nie jestem pewna
  10. Z tego co wiem to chyba jest nawet takie okreslenie jak wampiry energetyczne czyli ludzie ktorzy nas pozbawiaja energii i to nie tylko robiac nam wprost jakas krzywde ale sa tez wapiry ktore np uzalaniem sie nad soba ( moze n a tym forum to ze zabrzmi) zdobywaja nasze wspolczucie i na nim zeruja ... czyli odbieraja nam energie a sami w ten sposob sobie pomagaja. Dodam ze to sa ludzie zdrowi i nie maja powodu zeby zebrac o wspolczucie( inaczejw przypadku nas ktorzy z wiadomych powowdow potrzebujemy ale zrozumienia) Ja kiedys powiedzialam do rodzicow ze sa wampirami energetycznymi bo codziennie powtarzali mi " jak bedziesz tak dalej sie zachowywac to sie skoncze" " zobaczysz co to bedzie jak umre przez ciebie" czyli wprowadzali mnie w poczucie winy i wspolczucie ktore raczej sie mi nalezalo ... ( choc nie chce zadengo wpolczucia od nich)
  11. Ja lecze sie juz od poltora roku i tez nie dzialaja ale wydaje mi sie ze dlatego ze mam zla sytuacje zyciowa .. ktora musze zmienic i wtedy bedzie lepiej .. leki to nie wszystko moze warto sie zastanowic nad tym co wplywa na nasza chorobe ... bralam przerozne leki i ciagle je zmienialam a jak sie zdenerwowalam ze nie dzialaja to nawet wzielam wszystkie na raz a z psychoterapi korzystales? moze to cos pomoze...
  12. Wlasnie rozmawialam na ten temat z rodzicami .. i ... okazalo sie ze nie powiedzieli mi wszystkiego co mowil dyrektor. Okazalo sie ze prowincja rzadza inne prawa. Za marne grosze nauczyciele nie chca brac dodatkowych godzin a dyr nie moze ich do tego zmusic.. dpero musialabym naciskac i to mocno zeby to zalatwic na nastepny rok ... ale podejrzewam ze zadnemu nauczycielowi by sie nie chcialo . I pewnie nie chce bo uwazaja ze nie jestem obloznie chora a nie rozumieja ze jakk mam indywidualne to nie moge sie pokazywac w szkole....
  13. xCarmen

    Fobia szkolna

    Tak sytuacja jest naprawde ciezka. Dzis podjelam jakies pierwsze rozmowy z rodzicami moje mozliwe alternatywy to : 1.Zrezygnowac ze szkoly i przez te pol roku pracowac leczyc sie w innym miescie gdzie jest taniej ( tylke ze z praca nie bedzie latwo w tym miescie nie mam znajomych a nie wiem czy jesli jakas znajde to starczy mi na mieszkanie i na leczenie) a we wrzesniu a) dalej pracowac i robic liceum wieczorowe oraz sie leczyc b) nie pracowac juz uczyc sie w szkole z internatem i leczyc sie 2.Zrezygnowac z nauki i podjac sie pracy w miescie w ktorym mieszkam i tu tez sie leczyc ( nie musialabym sie martwic o lokum tyle ze nie ma dobrych specjalistyow)a we wrzesniu : a) dalej pracowac i robic liceum wieczorowe oraz sie leczyc b) przestac pracowac i uczyc sie w liceum normalnie. 3. Ulblagac nauczycieli zeby mi zaliczyli ten semestr na dwa i przepisac sie na to polrocze do wieczorowego liceum lub zwyklego ale lzejszego. 4. Zdac na 2 te polrocza i pisac tu mature a za rok ewentualnie poprawiac ( tyle ze nie wiem czy mam na tyle dobra kondycje psychiczna zeby postawic stope w tej szkole a obawiam sie ze nie) 5.Zrezygnowac ze szkoly przez pol roku bimbac sobie bawic sie uzywac zycia chodzic na kursy byc nierobem i leniem i zaczac od wrzesnia nowa szkole... rozwiazan kilka, bardzo chcialabym moc pracowac w innym miescie i zyc w inym otoczeniu ale problemem sa finanse i praca.. jesli zostane tutaj napewno bede obgadywana i moj mozolnie zbudowany spokoj psychiczny bedzie ciagle burzony,a czuje ze probowac zaliczac jeszcze w tym roku nie dam rady
  14. jakie ma niepozadanie dzialania? chyba wiekszosc ulotek tak straszy a niewiele sie z tego sprawdza
  15. Jest lepiej pogadalam na spokojnie z rodzicami zero krzykow, pomyslelismy nad realnymi rowiazaniami nawet zgodzili mi sie fonansowac leczenie! ale widzac jak ciezko pracuja nie pozwole na to zeby mi za wszystko placili. moze mnie nie rozumieja ale bardzo sie ciesze ze doszlo do tej spokojnej rozmowy. wlasnie dzis kiedy zdecydowalam ze rezygnuje ze szkoly dopadlo mnie takie uczucie jakbym nie byla soba jakby mi ktos zmienil tozsamosc , charakter, jakbym zupelnie miala inna przeszlosc (przedziwne uczucie) i oczywiscie troche zagubienia w tym swiecie to tez do mnie dotarlo bo zaczynam szukac pracy i przerywam nauke, czuje ze jestem juz inna ( poczucie zagubienia z duza odpowiedzialnoscia za swoje zycie)a moze bardziej zdrowsza ? bo normalna bo zaczne zyc bardziej na luzie pracowac jak inni ( choc trzeba zaczac i znalezc prace co tez przysparza stresu) wreszcie mam jeden punkt przed soba a nie sto - zdrowie a pozniej nauka. czuje sie jakos bardziej uporzadkowana psychicznie mimo iz jeszcze nie podjelam decyji bo njapierw musze sie dowiedziec czegos o szkolach z internatami , albo wieczorowych i znalezc mozliwa prace . Pierwszy raz zaczynam msylec realnie... No i znalazlam tez posrednia przyczne moich problemow ze szkola .. kto by pomyslal ...
  16. xCarmen

    Fobia szkolna

    Moj kryzys zaczal sie tez w gimnazjum ale udalo mi sie to jakos przetrwac tlumaczylam sie ze jestem ciagle chora itd. Teraz jestem w krytycznej sytuacji ktora bardzo przypomina Twoja tyle ze ja nie mam wsparcia mamy czy chlopaka, rodzenstwo ze mnie szydzi, przyjaciele mnie opuscili zajmuja sie swoja matura i wcale im sie nie dziwie. mam identyczny problem powazne problemy z matematyka i konflikt znauczycielka ktory juz ustal. przed wstaniem do szkoly histeria strach i panika cos okropnego nie umiem tego opisac , pozniej zazwyczaj zasypiam i spie do popoludnia... wieczorami zazwyczaj lepiej ale wtedy rodzice doprowadzaja mnie do placzu swoimi komentarzami. Moja terapia u psychologa tez nie jest efektywna tylko ze tymrazem to ja mowie i mowie i czuje ze robie z igly widly a psycholog nic sie nie odzywa albo potakuje. Stosunek do religi mam podobny najpierw obwinialam Boga o wszystko krzyczalam nawet na glos ... za co mi sie od rodzicow dostalo zle bluznie do kosciola chodze od czasu do c zasu jak potrzebuje ale czesciej modle sie sama. moje nieklasyfikowanie tak wzielo sie z nerwicy na poczatku jeszcze udawalo mi sie chodzic w takim wymiarze godzin ze zaliczylam dwie klasy a teraz zupelnie nie potrafie sie przelamac pobrostu blokada i juz. Indywidualne- mialam orzeczenie tylkko ze szkola nie zorganizowala a rodzice mnie naklonili zeby zrezygnowac to by moj najwiekszy blad... gdybym miala powtarzac rok to rowniez w innej szkole tu nie dalabym rady ...
  17. hmmm kurde... a bylo tak dobrze jestem sama w domu i boje sie ze sobie cos zrobie...
  18. myslisz ze to by cos dalo? chyba najpierw musialabym wszystkie swoje posty usunac bo jakby sie domyslili ze to ja to by mnie zjedli ze takie rzeczy o nich wypisuje ja czaly czas probuje tylko nie wiem czy psychicznie wytrzymam bo sie nie udaje...
  19. hmm moglam ich przymusic ale wzrok dyrektora i wrzask ojca mnie od tego pomyslu odwiodl powiedzial(ojciec glownie bo dyr podchodzi do mnie z litoscia) ze to bedzie prblem dla nauczyciei przyjezdzac po godzinach ze oni tez maja swoje zycie rodiznne i ja bede im czas zajmowac ;/ . a ja ze wzgledu na to ze wszystko biore do siebie zrezygnowalam. Teraz 3 miesiace przed matura chyba jest za pozno bo zanim ta proceurda cala wejdzie w zyce zanim to wszystkie papierki sie potwierdza i nauczyciele ustala sobie grafik to minie pewnie miesiac. A co do zmiany szkoly to nikt mnie nie przyjmnie z niesklasyfikowanym polroczem. Wiec rozwiazanie jest takie albo motywuje sie i resztakami sil psychicznych zdaje zalegle i to polrocze na 2 i pisze mature(ale 2 na sdyplomie i oblana matura raczej mnie nie satysfakcjonuje juz byle glypia 3 bylaby lepsza) na ile mnie stac ewentualnie poprawiam ja za rok. albo rezygnuje teraz z 3 klasy ide d pracy lecze sie a we wrzesniu zaczynam od nowa 3 klase.
  20. no to mnie czeka repeta z trzeciej klasy a namawiaja mnie zeby jednak zaliczac ale nie wiem czy dam rade , zobaczymy .
  21. od pierwszej klasy? ja bylam dwa ja juz ich naprowadze na moje tory narazie mi sie nie udaje ale jak zaczne sama na siebie zarabiac to mysle ze inaczej na mnie popatrza czasem wolalabym zeby przestali :D
  22. staram sie nie panikowac wierze ze uda mi sie polaczyc prace z psychoterapia a pozniej i z nauka , moze niekoniecznie na miesnym bede pracowac ale bede , potrzebuje pieniedzyna leczenie i je zdobede...
  23. xCarmen

    [Kraków]

    zazdroszcze Wam Krakowiaki...
  24. najwyzej sa tacy ktorzy zbytnio tego nie okazuja bo potrafia sie maskowac, taki system samoobronny-a nam sie wydaje ze niektorzy sa niezniszczalni ...
  25. moze sprobuje bo moglabym jednoczesnie pracowac ale i tak powtorzenie roku jest konieczne :/ wlasnie probowalam pogadac z rodzicami to uslyszalam "a moze tobie leczenie nie jest potrzebne?" juz nie wiem co mam zrobic a potem " a moze ten twoj psychterapeuta cie wciaga do jakiejs sekty?" widac chca mnie odciagnac od leczenia to niech lepiej mnie wysla do zamknietegto zakladu , za darmo i nie beda sie musieli meczyc ;/
×