Skocz do zawartości
Nerwica.com

Evia

Użytkownik
  • Postów

    2 040
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Evia

  1. gdyby komuś się nie chciało czytać opisu z linka [videoyoutube=UPESwwNa5XQ][/videoyoutube]
  2. Przyznam szczerze, że wcześniej nigdy o nim nie słyszałam. Dopiero dziś przypadkowo natknęłam się na niego na yt, który mi go zaproponował... [videoyoutube=UDSfMmwNU2w][/videoyoutube] http://innemedium.pl/wiadomosc/zagadkowe-nagranie-podbija-internet-czym-jest-tajemniczy-film-polski Jak myślicie jaki jest cel tego filmu? Genialny żart, dziwna reklama a może prawdziwy przekaz?
  3. ego, myślę, że Twój przypadek był trochę skrajny... Tzn Twoja rodzina popadała w skrajność. Teraz zaczynam rozumieć dlaczego rozwinęła się w Tobie ta niechęć do kobiecości, która była Ci wpajana siłą. Jeśli chodzi o bicie się to w sumie się nie dziwię, że tego Ci zabraniano, pewnie gdybyś była chłopcem to również tak by było. Ale, że zabraniali Ci sportu czy też korzystania z narzędzi... Sama również grałam w piłkę nożną, nawet należałam do reprezentacji szkolnej. Nigdy nikt mi tego nie zabraniał. Z czasem sama z tego zrezygnowałam. Myślę, że gdyby ktoś mi coś narzucał to również robiłabym odwrotnie. Taka natura buntowników... Miałam podobnie. W domu rodzinnym również miałam takiego kolegę z sąsiedztwa. Moi rodzice w przeciwieństwie do babci starszej daty raczej mi nie zabraniali kontaktów z chłopcami ale jeśli chodzi o niego to było inaczej. Myślę, że przyczyną była skrajna patologia, z której pochodził. Nikt go nie pilnował i robił co chciał a ja razem z nim, więc w wieku 5-6 lat potrafiliśmy sami wałęsać się po mieście
  4. Hah, przypomniałam sobie, że moja babcia nie chciała żebym się bawiła z chłopcami tylko z dziewczynkami. Dlatego też zaczęłam się zadawać z inną dziewczynką, która nauczyła mnie pełnej gamy przekleństw (wielu dorosłych byłoby zaskoczonych tak obszernym zasobem wulgaryzmów) Całymi dniami psociłyśmy, chodziłyśmy same nad rwącą rzekę i po lasach, pierwszy raz spróbowałam alkoholu, pokazała mi gazety pornograficzne swojego ojca itd A babci się nie podobało jak zobaczyła, że z sąsiadem chodzimy po drzewach No cóż, dziewczynki w końcu są grzeczniejsze...
  5. Po prostu dziwi mnie, że ktoś kto uważa płeć żeńską za gorszą i należąc do tej płci może uważać się jednak za lepszą... A czego konkretnie Ci zabraniali robić? U mnie nie było drastyczniejszych form pod tym względem, poza tym trwało to tylko do pewnego okresu czasu, później nabrałam więcej sprytu. Poza tym będąc starszą nauczyłam się jakiejś argumentacji więc chyba nikt nie chciał wchodzić ze mną w dyskusje
  6. To zależy gdzie bym się urodziła. Mogłabym być dżihadystą, terrorystą, gwałcicielem itd ale mogłabym być też znaczącą osobą jak słynnym sportowcem, naukowcem, aktorką itd, a gdybym się urodziła w swojej rodzinie jako chłopiec to wiem, że zdecydowanie gorzej bym na tym wyszła. Samoocena to nie tylko ta zawyżona czy zaniżona ale ogólne postrzeganie samego siebie. Poza tym czegoś tu nie rozumiem. Masz zawyżoną samoocenę chociaż jesteś kobietą? Czyli dokładnie o jakie zachowania chodziło? Jeśli chodzi o mnie to niektóre komentarze mówiące o tym, że dziewczynkom coś nie wypada budziły sprzeciw i aktywował się bunt, ale nigdy nie poszło to w kierunku pogardy. Innych uwag dotyczących "dziewczyńskich zachowań" nie pamiętam.
  7. jetodik, bo niestety tak jak mówiłam to nie wykazuję się 100% olewką, poza tym są też inne kwestie i psycholem można być nawet z olewniczym podejściem A może nawet tym bardziej... W końcu nie jest to uznawane za normalną postawę, czyli odstaję od przyjętej normy...
  8. jetodik, heh, cieszę się, że ktoś zrozumiał mój avatar Jestem trochę poturbowana (w wielu przypadkach na własne życzenie) ale i tak staram się trzymać gardę
  9. Wiele ludzi boryka się z nieustannym poczuciem krzywdy z różnorakich przyczyn, bywa, że nawet wtedy kiedy chce się ich dobra. Nigdy nie dogodzisz. Tym bardziej, że kiedy towarzyszy komuś te poczucie krzywdy to zaćmiewa on często zdrowy rozsądek. Ludzie mają tendencję do postrzegania czegoś z jednej perspektywy. Jeśli jednak faktycznie i ewidentnie zawiniłam to według analizy raczej powinno się wyciągnąć wniosek na przyszłość aby zmienić postrzeganie, co mogłoby usprawnić inne sytuacje. Samo zamartwianie się nic nie da.
  10. No i to właśnie dla mnie nie jest racjonalne i z analizą ma mało wspólnego (jeśli mowa np o strzale przez piorun czy innych niezależnych od nas kwestiach)
  11. jetodik, wszystkiego pewnie nie olewam bo najprawdopodobniej nie byłabym w stanie funkcjonować, 100% olewka najprawdopodobniej doprowadziłaby do śmierci W przeszłości (w szczególności w wieku nastoletnim) miałam bardzo olewniczy stosunek do wszystkiego, jednak z biegiem dorastania i wchodzenia w dorosłe życie zaczęłam się bardziej socjalizować. Po prostu wiem, że w niektórych kwestiach zbytnie się przejmowanie nie ma sensu (w szczególności te, które i tak nie zmieni mojego położenia) Myślę, że potrafię w pewnym sensie to rozgraniczać, a jeśli coś faktycznie wymaga szczególnej troski to wolę już się rzeczowo zastanowić nad ewentualną zmianą mojej sytuacją niż tracić energię bez celu.
  12. abrakadabra xx, a jeśli według mojej analizy okazałoby się, że ktoś miał faktycznie trochę racji to dlaczego miałabym się dalej przejmować? Druga sprawa to zawsze każdy ma swoją rację i widzi wszystko z innej perspektywy, którą uważa za słuszną. Dlaczego miałoby to mnie doprowadzać do rozpaczy jeśli nie wpłynie to na mnie w fizyczny sposób? Druga sprawa to w tej kwestii ograniczasz się jedynie do kontaktów międzyludzkich czy jakichś tam konwenansów a olewniczy stosunek można mieć przecież do wielu spraw, choćby do zdarzeń losowych. I
  13. abrakadabra xx, uważam, że stawianie znaku równości między analizą a nadwrażliwością (w szczególności tej na własnym punkcie) to nadinterpretacja. U mnie olewka bardzo często wynikała właśnie z analizy, która raczej wynikała z chęci poznania, rozumienia i dociekliwej natury. Analizowanie bez żadnych efektywnych wniosków mija się z celem analizy, której pobudki bywają różne i na pewno jej głównym motorem nie jest powyżej wspomniana nadwrażliwość
  14. Evia

    Marichuana

    A kto powiedział, że marihuana podnosi ludziom IQ?
  15. A co ma analizowanie do olewki? Dlaczego to ma się wykluczać?
  16. Jak dla mnie olewka to skrajna sytuacja Nie przejmowanie się pierdołami to racjonalne zachowanie
  17. Evia

    Filmy i seriale

    Chciałam zapytać o to samo. Ja się chyba wybiorę w następny weekend. Będą mniejsze tłoki. Przeczytałam Zemstę Shitów
  18. Nie wiem, mnie wszyscy właśnie z tego powodu uważali za wyjątkowo popieprzoną osobę Poza tym takie nastawienie niesie za sobą pewne konsekwencje. Ciężko jest cokolwiek osiągnąć i mało tego, to można nawet stoczyć się na dno. Czyli najlepiej jak zawsze wybrać złoty środek.
  19. Evia

    Wkurza mnie:

    kotek em, nie ma sprawy, już mi przeszło
  20. Ogromny wpływ na to ma nasze dzieciństwo. Nasze doświadczenia bardzo często kształtują nasze poglądy. Buduje się nasza samoocena i postrzeganie świata. Jestem pewna, że gdybym urodziła się w innym miejscu byłabym inną osobą niż jestem teraz.
  21. Evia

    Wkurza mnie:

    To, że wkurzył i wkurza mnie mój facet to normalka, ale że wkurzyły mnie dziś moje koty, to racze niespotykane zjawisko Zasrańce zdemolowały mi dom Otworzyły szafę i wywaliły z niej część zawartości, rozszarpały dyktę i dobiły się do ściany Znalazły czekoladki, które otworzyły i porozrzucały po całej chacie... Po wejściu do domu i po udaniu się do łazienki poszły za mną i jeden z nich rzucił się na najwyższą półkę i pozwalał z niej kosmetyki, drugi zaczął szarpać ręcznik. Na koniec zrzuciły mój telefon. Nie wiem co one biorą
  22. Na to wychodzi, że chyba również nie jestem Polką A nigdy wcześniej w to nie wątpiłam...
  23. bonsai, jednak nadal nie zmienia to faktu, że osoby, które tak narzekają na innych sami tworzą ową społeczność. Jeśli samemu jest się przyczyną schematu, który mu przeszkadza to należałoby zacząć zmianę od siebie, bo wtedy to i otoczenie uległoby zmianie na te bardziej górnolotne, poprzez co nie kłułoby tak w oczy istnienie tych prostych. carlosbueno a mnie bardziej "wkurza", że dostało się nawet naszemu schabowemu Wszak jest to nasza potrwa narodowa, a gardzi się nią jakoby wszystko zagraniczne to lepsze Dodam, że sama nie jadam schabowych ale nie widzę nic złego jeśli ktoś je lubi.
  24. Wybacz ale muszę napisać że głupoty piszesz. Jeśli podważa się czyjeś zdanie to przydałaby się jakakolwiek argumentacja.
  25. Jakiś czas temu czytałam wywiad z jakimś polskim fotografem, który wyrażał się o polakach w negatywny sposób. Twierdził, że znaczna większość z nich to zaściankowy ciemnogród z wypranym mózgiem przez telewizję. Ludzie bez polotu i podstawowej wiedzy, których jedyną aspiracją na przyszłość jest niedzielny schabowy. Zazwyczaj większość artykułów na większości portalach jest krytykowana, tak w tym przypadku było inaczej. Wywiad został odebrany pozytywnie. Najwięcej plusów uzyskał komentarz, który brzmiał mniej więcej "sama prawda, polaki to cebulaki" I tu rodzi się pewien wniosek wynikający z czystego rachunku. Skoro znaczna większość polaków to tępy plebs i przy tym znaczna część przyznaje temu rację, to ewidentnie sami zaliczają się do tego zaszczytnego grona
×