Skocz do zawartości
Nerwica.com

Evia

Użytkownik
  • Postów

    2 040
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Evia

  1. Haha, dobre sobie. Na zaufanie jednak trzeba sobie zasłużyć, a jak widać Twoja nieufność w stosunku do niej jest uzasadniona. Jeszcze niedawno sam odszedłeś a teraz boisz się, że ona to zrobi? Poza tym to chyba ona chciała się zejść? W takim razie twardo trzymałabym sytuację. Wolałabym nie pozwolić aby jej przewinienie zostało zapomniane na rzecz czegoś innego, w tym wypadku przewinienia w Twoim wykonaniu, jednak różnica jest taka, że Twoje czyny były zdeterminowane jej poczynaniami.
  2. Evia

    Wkurza mnie:

    Nie no... Teraz to już miarka się przebrała. Naskrobalam niesamowicie długą wiadomość i już chciałam nacisnąć "wyślij" gdy w tym samym momencie wywalilo mi korki Nie mam prądu, bateria mi zaraz siądzie a Internet i tak mi muli pomimo tego, że mam niby Lte
  3. Evia

    Wkurza mnie:

    Nic nowego. Wkurzył mnie dziś mój facet Odwołał nasz wyjazd na weekend listopadowy. Całe życie z nim przepierdzę w stołek
  4. refren, ale panicznie się boją, że ktoś ich w nie ubierze Co jest bzdurą. Swoją drogą to ego dobrze napisała, sami księża chodzą w sukienkach i jakoś nikt się temu nie dziwi
  5. Nie, takie skrajne teorie głoszą właśnie głównie środowiska prawicowe/katolickie
  6. społeczno-obyczajowy. Rozwiń proszę. Masz na myśli "konieczność" noszenia stanika?
  7. W moim przypadku początkowo był to pewnie mechanizm obronny. Będąc dzieckiem chyba uważałam, że lepiej być chłopcem. Z biegiem lat i dojrzewaniem doszłam jednak do innych wniosków. Dopiero przy obserwacji durnot większości facetów doszłam do wniosku, że wolę już być kobietą Wychowałam się wśród facetów, uczyłam się też w klasie przez nich zdominowaną. Wystarczająco już się napatrzyłam NIe wiem, może to tylko moje środowisko było patologiczne, ale w sumie gdybym urodziła się chłopcem to również bym do nich dołączyła... Uff... Poza tym myślę, że dzięki temu, że urodziłam się dziewczynką, to w dzieciństwie bardzo często mi pobłażano w niektórych kwestiach. Jeśli chodzi o fizjologię to okres faktycznie nie jest żadną przyjemnością, jednak nie wiem jaki jest problem w cyckach. Facetom również dyndają jajka i jakoś nikt nie płacze z tego powodu. Poza tym z cycek również są korzyści Od kiedy to tęczowe środowiska są autorytetem naukowym? Istnieje wiele badań czy też przesłanek antropologicznych, które potwierdzają, że ludzka seksualność jest bardzo szerokim pojęciem i może ona ulegać zmianom czy też rozciągnięciom. Nikt nic nie musi
  8. Evia

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=PMLsF8ajI6U][/videoyoutube]
  9. Evia

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=VTT6picaCoQ][/videoyoutube]
  10. Jeśli ktoś jest cebulakiem lub ma na niego zadatki, ze względów na utożsamiania się z ową grupą społeczną, automatycznie poczuwa się do wstydu.
  11. Evia

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=e5O90uzvUA4][/videoyoutube]
  12. Evia

    czego aktualnie słuchasz?

    [videoyoutube=vfnyJwi1AL4][/videoyoutube]
  13. Evia

    gwałt

    Również kiedyś miałam podobną sprzeczkę z moimi koleżankami na ten temat. Oczywiście, że istnieje coś takiego jak stopniowanie gwałtów. Odniosę się też do wątku dotyczącego owej 13 latki. Oczywiście istnieją plemiona, w których owa 13 jest traktowana jak dorosła, jednak nadal nie zmienia to faktu, że zazwyczaj taka dziewczynka jest mniej dojrzała czy też odporna psychicznie od dajmy na to 40latki. Oczywiście są tam jakieś odstępstwa od reguły, i zdarzają się też osoby w nawet średnim wieku, które nie wykazują się zbytnią odpornością. I to właśnie osoby mniej odporne psychicznie z reguły mają większy problem z poradzeniem sobie z traumą. Dlatego też osoba z np depresją raczej gorzej zniesie dodatkowy negatywny czynnik. Podobnie z osobami, które nie miały za sobą jeszcze żadnych doświadczeń seksualnych (czyli bardzo często dzieci). W efekcie takiego zdarzenia może się zacząć kształtować zakrzywiony obraz sfery intymnej. Ekstremalnym doświadczeniem jest również gwałt z wyjątkowym okrucieństwem. Trzeba być chyba głupim żeby twierdzić, że sadystyczny gwałt jest tym samym co gwałt np na śpiocha bez żadnych obrażeń fizycznych.
  14. achino, Nie. Boją się, że zabiorą je tobie
  15. Evia

    Nasze sny

    SmutnaTęcza, Twoje sny oznaczają, że za często korzystasz z komunikacji publicznej
  16. Hans, Co mi w ogóle próbujesz udowodnić? Że takie zjawiska nie istnieją, bo kobiety obawiają się opinii i linczu społeczeństwa? Jak to się ma do sytuacji, którą sam opisałeś? Skoro istnieje tak duży ostracyzm społeczny pod tym względem to dlaczego nikt nie zareagował kiedy nauczycielka bezczelnie Cię podrywała po pijaku? Gdyby sytuacja była odwrotna, i do nastoletniej dziewczyny podwalali się nawaleni koledzy tatusia, to najprawdopodobniej mogliby dostać od postronnej osoby w ryj. Oczywiście są również środowiska np muzułmańskie gdzie kobieta za podobne zachowanie najprawdopodobniej zostałaby ukamienowana, ale ja myślałam, że mówimy raczej o PL.
  17. Evia

    3postawy

    jestem znużonym poszukiwaczem przygód Gorliwca we mnie za grosz Zastanawiałam się nad tym wielokrotnie i doszłam do wniosku, że moja motywacja do życia wynika chyba głównie z siły dla samej siły... Nauczono mnie, że siła jest wyznacznikiem wartości, a że urodziłam się tak samo jak każdy inny na tym syfiastym padole, to nie mogę pozwolić się zdeptać. Zostałam ulepiona z tej samej gliny i skoro inni na to nie pozwalają i nie pogrążają się w wiecznym marazmie to i również ja nie mogę. Nie mogę okazać się najsłabszym ogniwem, bo to by spowodowało we mnie wyjątkowe cierpienie... Coś trochę na zasadzie życia choćby na złość
  18. Doszłam do wniosku, że powinna nam wystarczyć jedynie akceptacja w miejscu pracy. Praca a raczej zarobki z niej wynikające wpływają na nasze fizyczne przetrwanie. Mizdrzenie się do znajomych itd nie ma żadnego sensu. Myślę, że zgodność z samym sobą jest korzystniejsza niż oszukiwanie siebie i innych.
  19. green_eyes, ile masz lat? Też tak miałam, i początkowo również myślałam, że jest to problemem. Zmieniło się to kiedy poznałam mojego obecnego. Był chyba cierpliwszy od pozostałych albo miał wyjątkowe klapki na oczach, które uniemożliwiły mu zwrócenie uwagi na moją "oziębłość" W każdym razie po pewnym czasie nauczyłam się przy nim pewnych czułości, tzn pewnie nadal nie jestem jakoś specjalnie wylewna w tej kwestii, jednak nie sprawia mi problemu przytulanie itd. Czasem nawet zdarza mi się, że sama wychodzę z inicjatywą. Między innymi przez to rozstałam się z moim byłym (jednak to nie jedyna moja relacja zakończona z tego powodu) On uważał, że moja niechęć do czułości wiąże się z tym, że nie zależy mi na nim. Wielokrotnie mówił, że mam go gdzieś a on tylko robi z siebie debila... Niektórzy oczekują pewnych reakcji zbyt szybko. Myślę, że takie osoby jak Ty czy ja potrzebują po prostu więcej czasu na oswojenie się.
  20. Evia

    Jak pozbyć się złości?

    Dopóki w moim otoczeniu będą się znajdować ludzie dopóty będę się wściekać... Czyli najprawdopodobniej będzie to trwało do końca moich dni
  21. Evia

    różnice bogaty-biedny

    Chyba nie znam bogatych z licznym potomstwem...
  22. Myślę, że większość osób potrafi poznać po samym sobie te subiektywne odczucia. Po innych ludziach również pewnie można to zauważyć. Np po sposobie zachowywania się wśród towarzystwa, czyli czy dana osoba tryska energią, jest ożywiona, czy też raczej odwrotnie. Po za tym ekstrawersja i introwersja to według mnie (oprócz sposobu "pozyskiwania" energii) sposób wyzwalania niektórych emocji, na zewnątrz i do siebie. To również zazwyczaj widać. Hmmm, jeśli chodzi o mnie, to słowo przyjaciel zawsze interpretowałam jako osobę bliską, kogoś na kim można polegać, komu można ufać, ktoś kogo zna się już wiele lat.. Płytka znajomość jest dla mnie zaprzeczeniem przyjaźni. Dlatego też uważałam, że nazywanie przez ekstrawertyków kogoś przyjacielem jest trochę niezgodne, ponieważ mają oni zazwyczaj samych znajomych, ewentualnie kolegów/koleżanki, a przyjaciel jest raczej wyjątkową rzadkością. Znajomy, kolega, przyjaciel - widzę tu stopnie, jednak z tego co się zorientowałam to według niektórych słowników są to synonimy... Bo człowiek mimo wszystko jest istotą społeczną, i nawet introwertyk potrzebuje kontaktów międzyludzkich, po za tym ja pomimo swojej ekstrawersji lubię przebywać w samotności, co prawda bywam wtedy trochę osowiała ale nie jest to aż takim problemem. Mam też chyba jeszcze większe zapędy na dzikusa niż moi znajomi intro. To mi się zawsze marzy dom na totalnym odludziu Po za tym warto byłoby zwrócić uwagę na to, że 100% intro czy ekstra są raczej rzadkością (a jeśli tacy w ogóle istnieją to najprawdopodobniej są wyraźnie zaburzeni) Bycie skłonnym do uzewnętrznienia może również przyczynić się do unikania przez ludzi, ponieważ Ci nie zawsze lubią słyszeć prawdę Może i faktycznie ekstra mają większe predyspozycje do nawiązywania przyjaźni, jednak zazwyczaj w każdej dziedzinie jest tak, że najlepsze efekty są wtedy kiedy się skupi na jednej rzeczy (i to nawet bez szczególnych zdolności) . Pielęgnowanie przez cały czas tego samego może doprowadzić do perfekcji, skakanie z kwiatka na kwiatek nawet przy dobrych warunkach zazwyczaj będzie we wszystkim co najwyżej średnie, ewentualnie jakimś cudem dobre, ale nigdy perfekcyjne. Pewnie są ekstrawertycy, którzy mają przyjaciół jednak myślę, że jest to powszechniejsze u intro (jeśli słowo przyjaciel będzie się interpretowało jako osobę bliską a nie zamiennik słowa kolega)
  23. Umpero, bo może istnieje jakiś problem w komunikacji? Może powinieneś inaczej formułować zdania tak aby Ciebie w końcu zrozumiała. Może sam najpierw powinieneś o zrozumieć i przekazać dalej. Bo czy to rozumiesz?
  24. Tak też podejrzewałam, uważam, że wsparcie osób najbliższych może mieć zbawienny wskutek. Uważam, że jej zapewnienia o byciu przy Tobie w trudnych chwilach mogłoby utwardzić trochę Twój grunt pod nogami. Może warto byłoby z nią rozmawiać na temat swoich odczuć, bez tego ona raczej się nie domyśli, i nadal nie będzie rozumiała o co chodzi.
  25. ale to zjawisko nie wynika z chęci zemsty kobiet za molestowanie, tylko z przyzwolenia na takie akty. Nie ma tu nic do rzeczy fakt, że Ty i Twoi koledzy nikogo nie molestowali (co również może być kwestią sporną, ponieważ to już zależy od interpretacji osoby, która się poczuwa być molestowaną) tylko o utwierdzenie w przekonaniu facetów, że bycie molestowanym przez kobietę to dar od niebios, a jeśli ktoś uważa inaczej to najprawdopodobniej jest homo. To właśnie głównie faceci szerzą takie poglądy. Nie na każdego alkohol wpływa w ten sam sposób i nie u każdego występują te same objawy, a już zataczanie się i bełkotanie, to raczej stan przedzgonowy, który raczej nie ma aż tak często miejsca. W każdym razie, to nawet jeśli wystąpią wszystkie wymienione przez Ciebie czynniki, to taka postawa kobiety prędzej będzie uważana za śmieszną, niektórzy mogą nawet patrzeć z politowaniem czy kpiną, ale nadal będzie to wywoływało prędzej uśmiech na twarzy niż sprzeciw osób postronnych. Inaczej się ma to do facetów, którzy mogą za takie zaczepki dostać od osób postronnych w twarz a nawet mogą mieć wytoczony proces. O ile w ogóle taki akt oskarżenia wejdzie w życie Po za tym zwykle się przyjęło przyjmować taki stan za okoliczność łagodzącą niż obciążającą.
×