Skocz do zawartości
Nerwica.com

tizziano

Użytkownik
  • Postów

    747
  • Dołączył

Treść opublikowana przez tizziano

  1. A co to takiego że kupa raz na 2 dni.... ja tak mam normalnie :)
  2. SebaNN, SEBA link o który prosiłeś: wczoraj mówili o tym w Panoramie. http://www.gazetawroclawska.pl/zdrowie/a/cierpisz-na-nerwice-lekarze-z-borowskiej-wszczepia-ci-do-mozgu-stymulator,12564500/
  3. tizziano

    ot

    EE bez sensu bo przecież ludzie biorą comba itp...zalecają brać co brać przy odstawianiu paro itp...no ale Ty tu rządzisz.
  4. No mi chyba też zaczyna tonowac. Prędzej Ci wyleczy jak te ssri. To też zwykle "maskatory"...
  5. Tak Coaxil jest bardziej na depresję wtedy lekarz mi zapisała wlasnie na stany depresyjne. Dawkę mialam małą bo leczyłam bardziej nerwicę. Ona dala mi na całe 6 miesięcy pochodną benzodiazepiny Sedam. On mi pomógł na lęki. Teraz wiem że takie leczenie jest ryzykowne. Teraz daję radę bez benzo nawet bez hydro. -- 16 paź 2017, 19:16 -- Ozesku a więc witaj w klubie. Ja też mam zmiesienie lordozy i nadal rozne objawy od kręgosłupa ale tak jak piszesz najgorzej jest w jakimś stresie i wtedy kiedy mialam najgorszy stan nerwicowy, caly czas dolegliwości były bardziej dokuczliwe. Dretwiala mi szyja i głowa dziwne prady przechodziły masakra. Teraz tez miewam te drętwienia ale juz nie panikuję jak wcześniej. Ja przy pierwszej nerwicy bylam dwa lata na terapii, miałam behawioralno- poznawczą. Kontynuowałam dlugo po zakończeniu leczenia. Teraz ponownie jestem pod opieką psychoterapeuty od marca. Terapeutka mówi że jest nieźle i że jestem tak przeterapeutowana że nie ma już za bardzo nad czym u mnie pracować. Jak jest lepiej rozumiem problemy które mi szkodzą i umiem jakoś radzić. Agnieszka benzo pomogl Ci doraźnie przetrwać? Czy efektem tego że brałas przez jakiś czas regularnie było wyciszenie się lęków na dłuższy czas? Nawet po odstawieniu benzo?? Pytam bo pojawiają się tutaj takie opinie że benzo może też terapeutycznie działać jeśli bierze się je "z głową" ..
  6. Czyli już lecisz już na samej predze??? Jak jest? Ja przedwczoraj wszedłem na 225mg i jest lepiej! Tylko tak jak Ciebie boli mnie dziś cały dzień glowa. Tyle tylko że w nerwicy też tak miałem że głowa mogła mnie boleć przez tydzien a inne objawy znikały... Więc już sam nie wiem....
  7. tizziano

    ot2

    Gorzej jak nie ma ubokow Ale te nie ma efektów....
  8. Agnieszka aż pozazdrościć, że przez 10 lat dawałaś sobie radę bez leków Ja chyba na prawdę jestem za słaba psychicznie, albo po prostu nie mam jeszcze na tyle poukładanego życia, żeby sobie na życie bez leków pozwolić Może jak będę miała już własne cztery kąty i własny biznes, wtedy będę bardziej spokojna o swoją przyszłość. Mi lekarka powiedziała, że moim największym problemem jest to, że za bardzo przejmuję się jutrem i myślę ciągle co będzie za 20 lat Masz rację, że powinnam być bardziej cierpliwa i dać sobie przede wszystkim czas. Ale jak patrzę na mój stan konta (a bez przyjemności żyć nie potrafię), to wkręcam sobie, że muszę iść do pracy już teraz, że nikt przecież wiecznie mnie utrzymywać nie będzie. Boję się, że jutro zadzwoni telefon z wiadomością "gratulujemy, postanowiliśmy Panią zatrudnić", no a ja przecież czuję, że fizycznie i psychicznie nie jestem wstanie do tej pracy pójść. Tym bardziej, że do firmy mam 60 km i dostanę auto służbowe, więc będę musiała jechać sama samochodem dzień w dzień na Warszawę, a ja i bez ataków boję się samochodem do Wawy jechać No więc ciągle myślę, że to moja wymarzona praca, że ja nie tylko chcę, ale muszę ją mieć, ale moja choroba niszczy mi wszystkie plany Moim zdaniem w czasie kiedy masz remisje i jesteś na lekach powinnaś zacząć chodzić na psychoterapię...Bo Twoje problemy wydają się być całkiem przyziemne i łatwo rozpoznawalne
  9. We Wrocławiu lasce na nerwicę natręctw wszczepili tą słynną nowość-płytkę (nie pamiętam jak fachowo się to nazywa) i kobita się zmieniła o 180 stopni... i żadnego gówna nie musi łykać- po prostu cieszy się życiem...i to jest przyszłość psychiatrii...zresztą zobaczycie że kiedyś wróci się w pełni do elektrowstrząsów.. i będzie się nimi leczyło nie tylko ciężko depresję lekoodporną, ale inne schorzenia typu nerwica czy schiza... Jak na razie dla mnie to leki gówno dają i tyle. ale wiem że innym dają. Reasumując to nie jestem żadnym specjalistą nie mam takiej wiedzy jak co niektórzy tutaj-ale uważam, że w niedługim stosunkowo czasie psychiatria zacznie korzystać z innych metod niekoniecznie farmakologicznych. -- 16 paź 2017, 10:21 -- Ps. ja tak czytam ile Wy macie uboków po tych wszystkich substancjach, gdzie moje ograniczały się do zaburzeń wytrysku i zwiększenia masy i to wszystko, a przerobiłem juz serte, paro, wenle, kwete, pramolan (tu trochę senność), sulpiryd, lamitrin,coaxil i spamilan, to się zastatnawiam czy to nie jest tak że skoro uboków nie ma to i działania nie ma?? jakieś złe metabolizowanie tych leków przez co one nie daja żadnych skutkó i efektów??? co myslicie o tym????
  10. A Coaxil...ja to teraz biorę ale mi się wydaje że to nie jest lek na lęki tylko na depresję... mi on nie pomaga..no może troszkę nastroju dodaje. a ja biorę 3 tabletki....jedna tabletka to ponoć nic nie daje...musiało to działać u Ciebie jako placebo...
  11. Dziś pierwszy dzień z 225 mg na razie bez zmian... Marek Ty wszedłeś na 225m gi dopiero zaczęło pomagać-to rozumiem. Ale sprecyzuj jak możesz kiedy zaczęło te 225 mg działać??? wziąłeś np w poniedziałek pierwszy raz 225 mg i co we wtorek już czułeś działanie??? czy minął jakiś czas na tej dawce? pozdro! ps. jak dziś u Ciebie??
  12. Ozesku spokojnie tydzien to bardzo krotki czas. Ja do tej pory jeszcze nie wybrałam się do kosmetyczki mimo że lepiej się czuje. Po prostu czekam aż będę pewna aż jest całkiem ok. Nie robię nic na siłę spokojnie czekam aż samo przyjdzie. Tak jak przyszło wychodzenie do sklepów, przebywanie między ludźmi i jazda za kierownicą. Daj czas niech lek dobrze się rozkręci. Tak jak wcześniej pisałam ja po 6 tygodniach poczułam że coś się ruszyło tak poważniej. Głowa do góry :) -- 15 paź 2017, 21:58 -- -- 15 paź 2017, 22:08 -- Słuchajcie to był moj drugi nawrót nerwicy. Pierwszy 10 lat temu diagnoza nerwica wegetatywna. Objawy ataki paniki, biegunki, okropne lęki. Tym razem całkiem inaczej a zaczęło się od kręgosłupa szyjnego. Dostałam bólu i drętwienia karku, bujalam się po wszystkich lekarzach. Objawy były różne ale dokuczały mi bardzo zaburzenia równowagi, normalnie chwialam się na nogach....normalnie ciągle było mi słabo. Latem koszmar wkręcalam sobie ze od gorąca zemdleję itp. i serio było mi slabo. Przed braniem leku mialam też ciągle mysli o chorobach że coś mi się stanie. Miałam natrętne myśli o tym co może mi dolegać bardzo mnie ro wykańczalo psychicznie i fizycznie. Normalnie ciagly lęk o zdrowie. Miałam wahania nastroju stany depresyjne ogolnie było źle. Potem dlugo brałam ziołowe tabletki i o dziwo dużo sie uspokoiłam ale lęki pozostały i zaburzenia równowagi. Teraz lepiej czasem jakieś myśli się pojawiają ale mam nadzieję że z czasem bedzie jeszcze lepiej. Lekarz mi sugerowała podniesienie dawki gdybym miala jeszcze jakieś objawy ale narazie jest nieźle więc czekam co będzie dalej i jadę na dawce 10 mg. A 10 lat temu co brałaś? paro czy też esci?
  13. Mam teraz wahania nastroju. Są dni, że jest bardzo dobrze, a są też takie kiedy mam dość Zwłaszcza kiedy się czymś przejmuję. Od wczoraj przeżywałam, że dzisiaj mam wizytę u kosmetyczki i że do ludzi muszę wyjść, no i bach dostałam ataku Wiem, że tydzień to mało, ale tak długo zwlekałam po tej paroksetynie, żeby wejść na nowy lek, że już nie mogę się doczekać, aż zacznie w końcu działać A paro na serio podziałało baaaardzo szybko. Już następnego dnia zaczęłam normalnie jeść i się śmiać. A po tygodniu zaczęłam powoli wychodzić do ludzi i nie miałam przy tym żadnych ataków. Obawy tak były jak zawsze, ale nie prowadziły do tego, że zaczynało mnie telepać. -- 14 paź 2017, 18:13 -- Może powinien działać po godzinie? Grabarz wiem, że godzina to przesada, tydzień może faktycznie też, ale co ja zrobię, że taki mam charakter. Że jak coś nie zacznie po kilku dniach działać, to boję się, że nie zadziała w ogóle A ty co bierzesz? Też esci? Kiedy zadziałało na ciebie? A tej paroksetyny ile bralas?
  14. Nie kumam po co ludzie trują się antycholinergiczną paroksetyną, skoro mają alternatywę w postaci nieantycholinergicznego, czyli bardziej bezpiecznego i bardziej serotoninergicznego escytalopramu, który jest skuteczniejszy zarówno przeciwdepresyjnie, jak i przeciwlękowo: https://www.nerwica.com/post2382799.html#p2382799 Może spróbuj escytalopram (minimum 10 mg) łącznie z pregabaliną w dawkach 150mg-150mg-300mg. Nie spodziewałbym się po nim wyższej skuteczności p/lękowej niż pregabalina, nie mniej jednak zawsze to jakieś wyjście. Myślałeś o opipramolu?: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11199949 Doradzanie odnośnie wyboru farmakoterapii staram się ograniczyć do minimum, nie mam zamiaru odpowiadać za czyjeś zdrowie, staram się natomiast wyjaśniać mechanizmy działania leków. Czuję się naprawdę bardzo dobrze, myślę, że spokojnie mogę mówić o remisji. Pozostały jedynie problemy ze snem, które i tak zmniejszyły się po dodaniu pregabaliny. I też dlatego w następnym tygodniu mam wizytę u lekarza i idę w esci bo seriali i wenla oraz coaxil gówno mi dały na GAD...jeszcze czekam z tą prega... Może 150 mg to za mało???
  15. Ale po tygodniu stosowania tej właściwej dawki tak? Ja jak biorę 150mg to od kilku dni mam wahania nastroju i takiego ciśnienia o którym mówisz. I to tak co 15-30 minut...
×