Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mafju88

Użytkownik
  • Postów

    647
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mafju88

  1. po pierwsze chcialbym Cie uspokoic. Nerwica to nie jest nic nieuleczalnego i nic strasznego, no ale uciazliwa niestety dla chorego. Ale jak juz wczesniej wspomnialem da sie to w 100% wyleczyc:) skoro zle sie czujesz to bierz leki dalej. Nie wiem jakie lekarz Ci przepisal ale sadze ze te "nowej generacji" czyli ktore dzialaja po pewnym czasie... czasami miesiac lub dwa. Moim zdaniem powinnas sie zglosic tez do psychologa bo w sumie tam powinno sie leczyc nerwice a leki powinny byc podporą do leczenia :) jak narazie to radzilbym sie zajac coreczka i nieprzejmowac zbytnio bo naprawde nic zlego sie z Tobanie dzieje a takie cos jak potliwość, zaburzenia rownowagi itd... to obajwy nerwicy. zycze powrotu do zdrowia bo juz masz dla kogo sie wyleczyc:) i radze sie tym motywowac :)
  2. Zahn nie jestem w stanie zrobic cos komus a jak nie mialem nad soba kontroli (znaczy kiedy nie miartwilem sie tym gdy nie mialem nerwicy) tez nikomu nic nie zrobilem. Przeciez z tego powodu mam nerwice ze boje sie ze komus cos zrobie albo sobie i nie mam zamiaru tego zrobic. Chodzilo mi w tym temacie bardzije o to ze juz po przebytej chorobie czlowiek bedzie inny i nie bedzie kontrolowac swoich reakcji, bedzie sie wyzywac na innych zeby emocji negatywnych nie tlumic :/ Glupota troche wiem.... ale jako neurotykowi to mi to spokoju nie daje
  3. jak dla mnie autor tego tematu to czlowiek bardzo płytki. Miłość istnieje i nie nalezy jej traktowac tlyko pod postacia milosc do dugiej osoby. Kochac mozna np. kogos bliskiego a nie partnera. Czemu jak sie stanie cos komus z rodziny (odpukac) to sie martwimy i smucimy? a komus obcemu to tylko wspolczujemy... to nie milosc przypadkiem?:> a zreszta ja kiedys bylem naprawde zakochany i jak chcecie to sobie spekulujcie ze to energie czy chemia ja nie bede sie tym przejmowac.... ale wiecie co? ja bede to odczuwac i czerpac z tego przyjemnosc a tym ktorzy chca sie chemia zajmowac zycze powodzenia
  4. czyli ze po 6 dniach jak na mnie ten lek niebardzo dziala nie zniechac sie bo dzialania niepozadane maga wystapic?:>
  5. Czy nerwica może sprawic ze nie bedziemy sie kontrolowac? nie bedziemy nad soba panowac i robic to co lęki nam mowily? Bo ja sie tego strasznie boje. Np. ze po wyleczeniu bede bil kogos albo cos w tym stylu. Boje sie o to dlatego ze mialem kolege w liceum ktory mial depresje kiedys i on ogolnie byl postrzegany jako czlowiek jakis dziwny... robil co chcial. I bil swoja dziewczyne... wybuchal agresja nieraz... niezastanawial sie nad tym co mowi. Boje sie zeby taki nie byc jak sie wylecze albo podczas choroby zebym sie taki nie stał :/ prosze Was o rady i opinie
  6. Mafju88

    ...

    no mnie tez to dobija bo moja seksualność objął lęk... (ze jestem zboczony albo homo :/ ) normalnie wysiadam
  7. to nie facet komplikuje sobie zycie i chodzi na szpilkach po co chodzic normalnie skoro mozna w szpilkach? z drobnymi zmianami na ogol nie mam klopotu i nie wierze ze facetowi jak zalezy to sie nie zmieni Znam osobiscie bardzo wiele przypadkow ze faceci sie dla kobiet zmieniali nie do poznania. Oczywiscie na lepsze
  8. Jeju biore 6 dzien fluoksetyne i cos mi humoru nie poprawia :/ dodatkowo objawy nerwicy sie troche nasilily zmeczenie i sennosc porazka...
  9. tak do kazdego staram sie podchodzic indywidualnie. Ogolnikowo brac czlowieka nie ma co bo kazdy jest inny:P
  10. Widze ze Wszyscy wychodza teraz pora zebym ja sie wzial za siebie 3mac ciuki!! :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:18 pm ] ckiuki* jak zawsze błąd jakiś
  11. a mi sie cos wydaje ze powrot do normalnosci i dstawienie leówk po pewnym czasie przywroci Wasza pamiec bo nieraz tak mam ze wszystko dobrze kojarze i pamietam a jak kilka dni jestem zmeczony nerwica po lekkim spokoju to zaczynaja sie klopoty z koncentracja. Zreszta trudno cos pamietac gdy sie jest przemeczonym non stop i rozkojarzonym.
  12. od nerwicy Kochana i z tego co mi wiadome juz (bo doinformowalem sie wiele osob tak ma z nerwica :)) poprostu szuka sie tego jakim sie naprawde jest starasie dowartosciowac jakos albo cos w tym stylu, wszystko bierzemy do siebie i czasami az przesadnie i takie roznice wychodza ze albo jestesmy lepsi albo gorsi... ale to mija:)
  13. mintchocolate wiem ze to pewnie objaw nerwicy. Na psychoterapie bede szedl juz niedlugo tylko jak tu z ludzmi rozmawiac i miec jakiekolwiek konkaty skoro z przyjaciela robie idiote bo jest zaluomy raz gorszy odemnie raz taki sam a raz lepszy... naprawde to obraz rzeczywistosci bardzo wypacza :/
  14. Witam. Pisze ten temat ponieważ mam wielki kłopot. Otóż wydaje mi sie ze raz jestem ponad wszystkimi a raz ze gorszy od wszystkich :/ To jest mimowolne i wiem ze nikt nie jest lepszy ani nikt nie jest gorszy. Chodzi o rozum i inteligencje. Bo tam kilka osob mi powiedzialo ze inteligentny jestem i odrazu samo od siebie ze jestem ponad kims i to troche odpycha mnie od realiów. Czuje sie inny od wszystkich ludzi a przeciez jestem taki sam :/ Boje sie ze odwali mi w glowe i bede zyl sam dla siebie we wlasnych przekonaniach nie sluchajac nikogo... przeciez tak sie nie da!! trzeba zyc z innymi i dla innych, miec wspolne pogladu a nie perfekcjonizm i idealizm :/ prosze Was poradzcie co mam zrobic bo to naprawde bardzo niemile doznanie :/
  15. Fluanxol mimo ze jest stosowany na psychozy to skutecznie tez leczy nerwice lękowa i jest czesto przepisywany przez psychiatrow wlasnie na nerwice :) cos takiego jak antydepresanty na nerwice :) (fluoksetyna na nerwice natrectw) pozdrawiam
  16. Jeszcze kilka miesiecy temu nie mialem nerwicy a mialem lekkie watpliwosci. Zreszta lekowa mialem od kiedy pamietam ale slaba i dalo rade zyc Chcialem kobiet podobaly mi sie i bylo ok. Ok kiedy mam natrectwa i nerwice dobrze rozwinieta watpliwosci sa wieksze i nie ma sie co dziwic ze poped do kobiet maleje, i uczucia tak samo. Pozatym... kazdemu ma prawo podobac sie ktos z tej samej plci o ile ktos jest atrakcyjny i to o niczym nie swiadczy.... podobanie sie w sensie ze ktos ma ladny wyglad a podobanie sie w sensie pociagu seksualnego to dwie rozne rzeczy. Kazdy ma oczy i widzi kto jak wyglada... a ze moja nerwica mi pomaga w denerwowaniu sie to nie moja wina. Znaczy byc moze i moja ale leczyc sie bede:D pozdrawiam :) [ Dodano: Dzisiaj o godz. 12:14 am ] krotkomowiac prawdopodobnie jestem HETERO
  17. chcialbym zebyscie zajrzeli do mojego tematu... jest w dziale nerwica lękowa i nazywa sie "klopoty z orientacja seksualna" Wiem ze byc moze niepotrzebnie tu pisze ale to ruznuje moje zycie z dziewczyna i nie wiem co mam robic. Jezeli ktos by chcial niech przeczyta i prosze o pomoc [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:40 pm ] rujnuje*
  18. Pisze tego posta poniewaz mam klopoty z orientacja seksualna. Mialem kilka dziewczyn i na ogol bylo mi z nimi dobrze. Teraz aktualnie mam nastepna. Bardzo krotko i to ze boje sie byc homo mnie dobija. Poprostu nie pozwala sie zaangazowac. Chcialbym zebyscie napisali czy ktos ma klopoty z orientacja. Wiem ze ktos moze powiedziec, ze jak podniecaja mnie kobiety to jestem hetero. Mnie podniecaja i mi sie podobaja ale teraz mam trudnosci jak juz jakas znajde przywiazac sie do niej. Caly czas zastanawiam sie czy ona mi sie podoba, czy bedzie ok. Dzisiaj nawet juz nie chcialo mi sie z nia rozmawiac, a gdy sie uspokoajam to juz jest lepiej ale nie tak jak kiedys gdy bylem pewny ze tylo dziewczyny mnie pociagaja i jestem na 100% hetero. Wtedy kontakty z dziewczynami byly super. Od kiedy poprostu sie martwie nie wiem co sie dzieje, wszystko uleglo zmianie. Dlatego chcialbym zeby w tym poscie wypowiedzialy sie osoby, ktore maja jakies pojecie na ten temat. Bo jak ktos ma mi powiedziec "popatrz na gole zdjecie baby i faceta i ktore Cie podnieca" toniech lepej nie pisze wogole bo w niczym mi to nie pomorze. Patrze na kobiety ok podoba mi sie i co z tego.. watpliwosci dalej mam. Z tego co mi wiadomo wielu neurotykow mialo klopoty z orientacja seksualna wiec chcialbym sie dowiedziec co zrobic... na koniec dodam ze kieys latalem za kobietami jak glupi i strasznie mi sie podobaly... a teraz to jest zaburzone
  19. Protex co Ty pieprzysz wogole!! i po co takie brednie wygadujesz jak widzisz ze dziewczyna sie wszystkim przejmuje bo widac ze jest neurotykiem :/ I teraz moze sie bac tego po tym co napisales.... co ze Ty nie masz przed tym lęku to nie znaczy ze nikt inny nie moze miec. Ciekawy jestem jakby ktos po Twoich lękach pojechal ze to prawda albo dodal cos nowego i glupiego i bys w to uwierzyl :/ wez typie :/
  20. CZy ma z Was ktos tak ze co jakis czas dolek spowodowany nerwica? i Ataki glupoty... czy ze macie ochote swirowac pawiana ze tak powiem Very Happy inaczej wyglupiac sie Wink i wogole to ze czasmi nie czujecie ze jestescie soba... watpliwisci straszne co do swojego chatakteru Sad a to nie depersonalizacja i nie derealizacja... Inaczej to stan calkiem inny niz zazwyczaj a mija tylko po poprawie i uswiadomieniu sobie kilku rzeczy zwaizanych wlasnie z tym ze jednak wiem jaki mam charakter... to raczej nie zaburzenia osobowosci bo te cechy charakteru wykluczaja poszczegolne zdarzenia o ktore sie martwie i stad sie one biora... gdy to sobie wytlumacze wraca to do normy... ma ktos tak?:> i dodam jeszcze ze czasami patrze na siebie jako nie osoba "ja" tylko np. wyobrazam sobie siebie jak cos robie , jak to wyglada... mimowolnie niestety ;/
  21. Rzaba fakt jesteś kolejnym dowodem ze depresje można wyleczyć :) Mimo tego, że to osiegniecie bardzo duze to z drugiej strony zwyczajne, bo depresja jest do wyleczenia w 100% :) pozdrawiam i gratuluje sukcesu :)
  22. Chyba nie ma sensu czekać aż sytuacja sie powtorzy. Pozatym sama mówisz, że bardzo szybko sie stresujesz. Przeciez właśnie o to chodzi, żeby sie nie stresować :) Moim zdaniem idz póki nie masz jeszcze dużych lękow i dobrze rozwinietej nerwicy, pozbedziesz sie tego co masz staniesz sie pewniejsza siebie (tak podejrzewam po spotkaniach z psychologiem) i bedzie dobrze :)
  23. CZy ma z Was ktos tak ze co jakis czas dolek spowodowany nerwica? i Ataki glupoty... czy ze macie ochote swirowac pawiana ze tak powiem inaczej wyglupiac sie i wogole to ze czasmi nie czujecie ze jestescie soba... watpliwisci straszne co do swojego chatakteru a to nie depersonalizacja i nie derealizacja... Inaczej to stan calkiem inny niz zazwyczaj a mija tylko po poprawie i uswiadomieniu sobie kilku rzeczy zwaizanych wlasnie z tym ze jednak wiem jaki mam charakter... to raczej nie zaburzenia osobowosci bo te cechy charakteru wykluczaja poszczegolne zdarzenia o ktore sie martwie i stad sie one biora... gdy to sobie wytlumacze wraca to do normy... ma ktos tak?:>
×