Skocz do zawartości
Nerwica.com

Mafju88

Użytkownik
  • Postów

    647
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Mafju88

  1. TAk czytalem posty ludzi ktorzy wyszli z tego.. ale naprawde wiele pracy i wysilku ich to kosztowalo... i przedewszystkim zaparcia w sobie i dazenia do celu ciaglego. To da sie wyleczyc calkowicie ale jest trudno... a do uzyskania takiej zadowalajacej poprawy to prawie zawsze mozna i z tym raczej wiekszego klopotu nie ma tak mi psychiatra powiedzial :)
  2. mysli na temat orientacji seksualnej to tez natrectwa (zrobienie komus krzywdy albo sobie, orientacja, zgawlty ) to najczestsze natrectwa
  3. Moim klopotem ktory mi przeszkadza w wyleczeniu jestem ja sam... chodzi o to ze co terapeuta powie to ja zamiast wierzyc w to neguje to i mowie sobie ze on podcodzi mnie i jakos chce mnie podejsc zebym uwierzyl i sie wyleczyll... nastepna sprawa to lęki i netręctwa... boje sie ze juz tego nie wylecze przez samego siebie... czuje przymus do lękow zeby je zrobic... np. zabic kogos albo byc zboczencem czy gejem... a tego nie chce i nie zrobie tego al skad ten przymus i chęci ?:> PROSZE NIE IGNORUJCIE TEGO CO CZYTACIE TYLKO NAPISZCIE COS BO ZWARIUJE BO NIE WIEM CO O TYM MYSLEC ;( [ Dodano: Dzisiaj o godz. 9:32 pm ] dodam moze ze leki na mnie nie dzialaja i jeszcze jak terapia bedzie bezskuteczna to boje sie ze wyladuje w szpitalu... czuje sie jak psychopata naprawde... w sumie z jednej strony jakbym tego chcial a z drugiej nie... nikt takiego czegos na forum nie mial i pewnie nikt nie wie co to moze byc ja chyba sie poddaje...
  4. a co powiecie na to jak mi sie wydaje ze musze to zrobic :/ zabic kogos naprawde i mam checi do tego ale tego nie chce bo jak mozna takie cos zrobic :/ i co ja mam myslec... jestem rozdary czuje sie tragicznie z jednej strony stres dolek a z drugiej smiac mi sie chce... przeciez ja zwariowalem juz... Prosze powiedzcie cos o tym bo nie wiem skad przymus do tych rzeczy mogl sie wziasc i w sumie tlyko to mnie juz blokuje do wyjscia z tego
  5. z tej zlej zrezygnuj moja taka rada... a tej co Ci tak karze wszystko pisac mow o wszystkim... sama wiesz o czym ja mojej terapeutce powiedzialem
  6. nie biore lekow... mialem kilka dni takigo zachwiania
  7. w sumie troszke nierozumiem ale juz nie chce rozumiec... czemu ludzie pisza najwiecej postow gdzies inczej a ten temat zostal tak zaniedbany skoro to ma Nas wyciagnac... heh.. w sumie moze nawet i lepiej kazdy ma swoje klopoty i gdyby tu napisali to wszystko to nawet o terapii by kazdemu sie myslenie popieprzylo
  8. Nerwica... przezycie silne i dlatego.. ale to co opisujesz to faktycznie objawy nerwicy albo przezytego stresu... najlepiej psycholog i nie zwracaj na to uwagi.. wtedy szybciej samo minie bo nerwica sobie wywolujesz te objawy... co do uczucia w glowie... to tez mam wrazenie zawsze i niezaleznie od pory dnia itd... uciska mnie w roznych punktach
  9. jaaa nieprawda bo skoro chodzisz to moze nawet o tym niewiesz ale nawet podswiadmie i sama nie wiesz jakim cudem chcesz z tego wyjsc. Wiec mowi sie o tym i napewno tak Ci terapeutka nie odpowie po wiedz jej o tym
  10. Po pierwsze gratuluje a po drugie masz swieta racje terapia to najlepsze lekarstwo na psychike.. leczysz psychike i chorobe wlasna psychika... i to jest jedyna metoda i dlatego ciezsza niz leki. A co do tej szczerosci z terapeuta to trzeba nawet mowic ze Nam sie nawet z nim rozmawiac nie chce, ze mamy wszystko w d...e itd... WSZYSTKO!! szczerosc jaka by nie byla przedewszystkim "
  11. Zeby nie powrocilo to po okresie jak to minie musimy dbac o nasza psychike... spokkojny tryb zycia ale zarazem duzo sportu... to bardzo wazne i zaczac patrzec wkocu nie tylko na siebie... najlepiej o sobie troche zapomniec pozniej po okresie kiedy juz o siebie wystarczajoco zadbamy... interesowac sie rodzina zyciem praca o tym myslec jak najwiecej rzeczy z tym wiazac i zobaczycie wkocu ze mimo iz bedziecie czuc niechec do tego czasem badz tez ze to dalej nie jest tak jak kiedys... to w pewnym momencie jak cos sie zacznie walic to to bedzie tak wazne az sobie uswiadomicie ze jednak nie jest tak jak o tym myslicie
  12. Prosze powiedzicie cos na ten temat.. wyczytalem gdzies w necie ze niektorzy przestepcy nie chce czegos zrobic ale to robia bo czuja przymus do tego mimo ze pozniej zaluja i wczesniej tez zaluja i nie sa niepoczytalni... strasznie sie tego boje :/ np. zabic kogos albo zgwalcic.. ukrasc itd.... spotkal sie ktos z takim czyms albo czytal o tym?:>
  13. TEzez sie o to boje... kilka razy sie uspakajalem ale teraz to juz naprawde... bylem dzisiaj w kosciele sie nawet pomodlic zeby czegos takiego nie bylo bo naprawde co jak co ale ja chce miec wplyw na siebie. Jeju wqr....a mnie juz ta choroba
  14. a jaka pomoc otrzymales i ile czasu sie leczysz (o ile sie leczysz)?
  15. Tak masz racje trzeba zrobic wszystkie potrzebne badania ale nawet jak cos wyjdzie nie tak i ktos mial nerwice pol roku czy rok to moim zdaniem i tak bedzie sie leczycyc u psychologa bo to za dlugo trwalo oczywiscie to szybciej bedzie trwalo i mu pomorze :) bez watpienia. Co do prywatnych psychiatrow to moje zdanie jest takie ze jezeli ktos ma mozliwosc isc publicznie to niech lepiej idzie bo oni tylko leki przepisuja i placic za to zeby leki dstac to naprawde... zgroza a co do psychologow to najlepiej prywatnie bo publicznie to jest tragedia co oni robia... oczywiscie nie wszyscy ale w wiekszosci. Pozdrawiam
  16. Mafju88

    nasilenie?

    Prosze o pomoc bo juz nie moge. Moje mysli ostatnio sa coraz bardziej realne. Strasznie zle sie czuj e i boje sie ze komus cos zrobie... rano wstaje zmeczony i mialem dzisiaj mysl taka moja.. sama os siebie a nie natrectwa... "jakbym byl idiota to bym mial zzyletke i postraszyl dziewczyny w pracy np .przejechalbym zyletka po scianie i powiedzial "co ku...a "" i uciekl ze smiechem... przeciez to juz jest tragedia. Podobno nigdy nic nikomu nie zrobil jak mial nerwice a ja naprawde juz w to watpie... nie moge juz o tym myslec nie moge sie uczyc pracowac... doslownie jestem kaleka [ Dodano: Dzisiaj o godz. 10:00 am ] naprawde czuje sie jakbym mial isc i to zrobic... bo jakbym nie mial innego wyjscia a kto mi karze? za co i po co? nierozumiem
  17. tak ale tym zaczalem sie martwic po fakcie jak sie czuje... a nie ze wczesniej wyczytalem i teraz to mam... naprawde
  18. Mialem nerwice lekowa i natrectw jak juz pewnie kazdy wie bo doscyc czesto o tym pisalem. Ale ostatniego czasu dzieje siecos dziwnego... obajwy jakby byly mniejsze ... lęki bardziej realne i mam momenty albo wielkiego dołka albo euforii... i boje sie ze to psychoza... dodam moze jeszcze ze z jednej strony chce zalomy byc kims z lękow a z drugiej nie bo wiem ze to zle i wiem tez ze cos ze mna jest nie tak co niby odrazu wyklucza psychoze ale co tu zrobic kiedy mam euforie polaczona z panika albo takiego dolka ze sie nie chce zyc... nie umiem sobie poradzic z emocjami wyciagnac zadnych wnioskow itd... prosze podpowiedzcie jesli to moze byc psychoza to napiszcie PRZEPRASZAM ZE KOPIUJE TEMAT ALE ON TUTAJ POWINIEN BYC
  19. Mialem nerwice lekowa i natrectw jak juz pewnie kazdy wie bo doscyc czesto o tym pisalem. Ale ostatniego czasu dzieje siecos dziwnego... obajwy jakby byly mniejsze ... lęki bardziej realne i mam momenty albo wielkiego dołka albo euforii... i boje sie ze to psychoza... dodam moze jeszcze ze z jednej strony chce zalomy byc kims z lękow a z drugiej nie bo wiem ze to zle i wiem tez ze cos ze mna jest nie tak co niby odrazu wyklucza psychoze ale co tu zrobic kiedy mam euforie polaczona z panika albo takiego dolka ze sie nie chce zyc... nie umiem sobie poradzic z emocjami wyciagnac zadnych wnioskow itd... prosze podpowiedzcie jesli to moze byc psychoza to napiszcie
  20. czasami mam tak ze mi si nic nie chce... a co do mysli to jak mi ktos przypomni...
  21. no raczej kazdemu utrudnia to zycie i przeszkadza normalnie funkcjonowac...
  22. chodzi o to ze w pewnym stadium NN trzeba leczyc juz w szpitalu i wtedy mozna dostac grupe inwalidzka... i wlasnie nie wiem kiedy takie cos ma miejsce
×