kosmostrada

takie tam, ja rozumiem, że nad wyraz imprezowy jesteś ostatnio, ale się chyba rozpędzasz... Carica Milica, Obstawiam - współlokatorzy, właściciel lokum, czy jeszcze ktoś inny zalazł Ci za skórę? Oddychaj głęboko i licz do dziesięciu... acherontia-styx, Co u Ciebie, jak się czujesz? detektywmonk, A może być latte smakowa? Witajcie wieczornie całe towarzystwo!!! Zadowolona jestem z dzisiejszego dnia, zdenerwowałam się na swoje przedwiośniane rozciapanie i po obiedzie ruszyłam na miasto - bibliotekę spenetrowałam, pocztę załatwiłam, kawkę z przyjaciółką wypiłam, rosska zaliczyłam w celu nabycia orzeszków sojowych jako zdrowego podgryzania do książki. W cholerę, że padało i że licha jestem.

Dzień dobry Wszystkim!!! Postanowiłam dziś, że przestaje się ekscytować pogodą, bo tylko mam z tego powodu frustrację. Znów zimno i buro. Mam dosyć już wypatrywania tego słońca, jakbym kurna miała na to jakikolwiek wpływ. W związku z tym wystroiłam się jak stróż w Boże Ciało, piękne wyjątkowe perfumy też założyłam ( próbka, co niby miała być na jakieś wyjście) i raźno pomaszerowałam do pracy. Aha i mam zamiar naprawdę zgubić to nieszczęsne trzy kilo, nie tyle dla wyglądu, bo co za różnica, ile dla udowodnienia sobie, że mogę. W związku z tym mam do pracy sałatkę tabbouleh na lunch. Teaz kawkuję, choć podtrzymuję - nesca jest wyjątkowo ostatnio paskudna. Miłego poniedziałku!!!

Dzień dobry Kochani! Wychodziłam na spacer to było buro i lodowato, potem wyszło słoneczko i natychmiast zrobiło się ciepło, aż się zgrzałam. Mam nadzieję, że to nie taki znów chwilowy kaprys, tylko już nam zagości słońce na dłużej. Bardzo się cieszę z tego ataku fotonów. A tak to marna fizycznie jestem, bo @, więc dziś przymusowe zwolnione tempo. Teraz piję kawkę i zastanawiam się, jak tu spokojnie ale przyjemnie spędzić ten dzionek. takie tam, Jak miło, że nogę wystawiłeś! Jest dobrze! Ḍryāgan, Heloł ranny ptaszku! JERZY62, Jerzyku ale wypatrzyłeś godzinę mojego posta. To na pewno jakiś znak. Oczywiście optymistyczny. Może słoneczko jeszcze Cię zaszczyci. Purpurowy, Witaj! mirunia, Dobrze Cię słyszeć Kochana! Jakiego paliwa Ci zabrakło - kawki?

misty-eyed, No ja też, za rzadko piszesz... Ale rozumiem. Ḍryāgan, domyślając się sytuacji, Twoja melancholia mnie wcale nie dziwi. Ale to też zdrowy stan, moim zdaniem. abrakadabra xx, Pochlebiasz mi... Dziękuję za miłe słowa, choć moja nieśmiałość każe mi w tej sytuacji od razu uciekać do mysiej dziurki... takie tam, Kto pije ten pije, ja tam mam sok. Mam focha , że nie odpisałeś, co Ci się szykuje na wieczór, a teraz wpadasz cały zadowolony, a ja nadal nie wiem, co Cię tak ucieszyło. Pachnąca i kraciasta idę poczytać, bo książka gruba, a czas ją zaraz oddawać do biblioteki. Spokojnej nocy!!!

bedzielepiej, No co Ty, pokazałaś pazura, podziwiam. Nie ma powodu do mszczenia się, już swoją złość na Tobie wyżyła. Rozumiem Cię bardzo, bo byłam kiedyś w takiej samej sytuacji, jak Ty, tylko że ja nie zdałam... (I zamiast płakać leżałam przez dwa dni na łóżku w stuporze, co nie skończyło się dobrze.) Tak że naprawdę masz powód do dumy i mimo wszystko się udało. I zobaczysz dalej też będzie dobrze, bo masz siłę i upór mimo przeciwności. Trzymam kciukasy!

misty-eyed, No heloł!!! Cieszy mnie to , co czytam o Tobie. abrakadabra xx, Nie wiem. Może taki mechanizm obronny, a może zgłupiałam. Pożyczyłam książkę "Przekraczanie poziomów świadomości" i męczę ją, kilka razy muszę czytać niektóre zdania... Trudno, pozostają mi rozmowy o życiu... A na Ciebie przyszedł czas rozkmin widocznie. Może każdy musi to przejść? Ḍryāgan, Znaczy było dobrze. cyklopka - jak tam, uczysz się? Idę jakąś małą kąpiel uskutecznić i zapiżamować się.

Dziewczyna potrzebuje przytulenia i pogłaskania po głowie. A nie zrycia łba prochami. Ewentualnie terapii, żeby tak emocjonalnie nie reagować. That's it.

Na płacz, który ma konkretny powód benzo? Ludzie litości!!! bedzielepiej, Przecież było Ci dziś przykro, czułaś żal, gniew, smutek, bezradność, to bardzo dobrze , że to wyryczałaś. Pozazdrościć wręcz. Weź teraz ciepłą kąpiel, czy prysznic, możesz masz jakiś miły rytuał przed snem herbata, palenie wosku, książka, cokolwiek, żeby spróbować wyjść z chlip chlipa i powiedz sobie jak Scarlett O"Hara "pomyślę o tym jutro". A jutro może zauważysz, że egzamin zdałaś, brawo Ty! i to jest najważniejsze, niech głupia baba nie ma wpływu na Twoje myślenie o sobie samej. I jesteś bardzo dzielna, bo jeszcze po fakcie poszłaś do niej -drugie brawo Ty! powalczyć o swoje. Nic więcej nie mogłaś zrobić, Nauczyłaś się, powalczyłaś. Teraz należy Ci się mała nagroda! Naprawdę.

Ḍryāgan, Nie mydl mi tu oczu, tylko gadaj fajnie było, czy nie?

abrakadabra xx, No i to jest chyba istota tematu - mieć ten uśmiech na twarzy przy wspomnieniach. :Egzystencjalny" zawsze byłeś, czy masz teraz taki refleksyjny czas? Bo mi się coś z mózgiem stało, może od leków, może od zaburzeń, że mi go wyżarło. I jak kiedyś mogłam godzinami dyskutować na tematy filozoficzne i "głębokie", to teraz w ogóle nie mam takiej potrzeby, ani chyba umysłu do tego. Po prostu nie chce mi się.

Dołączam więc do klubu z problemem w płatach czołowych, bo ten temat powoduje u mnie absolutną pustkę w głowie. Mogę powiedzieć co mi sprawiło dziś przyjemność, ale to jest dla mnie czarną magią. Rozumiem umysłem o co chodzi, ale nie potrafię nic dalej z tym pytaniem zrobić. Trudno, na tym wątku nie zagoszczę... Czy jest to dobry temat do pogaduszek z moim psychiatrą?

Argish, Kochana morałów Ci nie będę prawić. Na pewno jest Ci ciężko. Każdy z nas znajduje tu swoją formę ukojenia. abrakadabra xx, Spamowa nie jest enklawą zdrowych, to nadal to samo forum... Tylko jakby tu jest bardziej miło i spokojnie. To dobrze, że jednak coś się dzieje towarzysko u Ciebie też. Taka przyjemność i co by nie zdziczeć... Ḍryāgan, Jak było?

Argish, Bo Ci tak zostanie... Tulam i wymyśl coś innego na smutki... abrakadabra xx, Jak przychodzi co do czego, to je odchorowuję. Od niedawna z resztą znów się leciutko udzielam towarzysko. Teraz lubię w bardzo umiarkowanym nasileniu. Obudzenie Zwierzęcia Imprezowego dużo mnie kosztuje. To se ne wrati. Taki rozdział w życiu, do którego się wraca z łezką w oku i tyle. I radością, że się człowiek wyszalał. Wychodzisz czasami? Zjadłam kolację. Trochę późno na żarcie, ale w cholerę, nie mam zamiaru się tym zadręczać.

abrakadabra xx, Światełko chyba żeby widzieć, ile wody masz w środku. Nie wiedziałam, że ten ma, taka siurpriza... Masz taki tradycyjny na kuchenkę, nie elektryczny? Ja nie mogę takiego mieć, bo spaliliśmy kilka takich czajników, cud, że pożaru nie było. A dziękuję, że pytasz, nie narzekam, szału nie ma, ale mną nie poniewiera, więc jest ok. Szkoda tylko, że ten deficyt energetyczny się utrzymuje. Ale to pewnie pogoda. Ale bardzo tęsknisz za imprezą?

Czajnik rozdziewiczony! I ma fioletowe światełko w środku , a tamten miał zielone. No ja jednak potrafię się cieszyć, jak głupi do sera... Jak go postawiłam przy starym, to całą rodziną zaczęliśmy się zastanawiać, jak mogliśmy wcześniej go nie wyrzucić. Taki śmieszny mechanizm psychologiczny. Póki działał nie chcieliśmy widzieć, jaki już jest paskudny. takie tam, No ale ja już temat gaci mam zamknięty. Do następnego razu. cyklopka, Znaczy pracowicie, ale z fantazją. Fragrantica jest fajna, ostatnio spenetrowałam, żeby potwierdzić moje typy dla mensza na urodziny. (Chcę mu kilka odlewek dołożyć do prezentu.) Argish, abrakadabra xx, A tak w ogóle co robicie przy sobocie? A propos strat młodego, zastanawiam się gdzie można sznurówki kupić. Kiedyś stał u mnie w okolicy na ulicy facet i dorabiał sznurówkami i wkładkami do butów, czasami miał skarpety. Zawsze się zastanawiałam, ile on zarobi. Potem się dowiedziałam, że inne rzeczy miał w zanadrzu.

cyklopka, Widzisz jakie ja mam mroczki przez ten brak światła słonecznego - nie widzę, co czytam... Nie no, ja jestem rozpieszczacz, ale bez przesady. Nie żeby zaraz lecieć w amoku przezwyciężając fobie do najbliższego decathlonu po gacie. Zrobił się pretekst do wystawienia nogi i punkt na trasie, to pojechaliśmy. takie tam, łowca sensacji... Co będzie u Ciebie słychać? Widzę spokojnie dziś na Spamowej, sobota, coś kombinujecie... Mnie niestety zmorzył sen. Niedobrze o tej porze. Ale nic nie poradzę, po prostu zamknęłam oczy nad książką i samo się stało. Tak cudownie właśnie działa na mnie kawa. Czas wypróbować nowy czajnik. Jak będzie smakowała moja ulubiona przyprawowa herbata?

Witajcie wieczornie! Cały dzień ciemnica okrutna. To niesamowite, jak trochę słońca potrafi iskierkę zapalić, a jego brak przydusić człowieka do ziemi. Spędziliśmy dzień jak porządna tradycyjna polska rodzina - w sklepach... No ale nie mamy jak poza weekendem pojeździć po różniste potrzebne rzeczy po Trójmieście. Spoza listy zakupowej nabyłam w lidlu nowy czajnik, bo ten co mamy zaczął przeciekać. A na rozpieszczenie bukiet żonkili. A co tam... Teraz drobne pranie i wciąż w zimowym klimacie spędzanie czasu - koc, książka i kawa. Tylko na tyle starcza mi energii. cyklopka, Kopał, kopał i nie odkopał. Już na dwóch basenach nie był. Lepiej nowe kupić, niż przeprowadzać śledztwo i wykopaliska, zwłaszcza że trop prowadzi na Mazury, gdzie miał zgrupowanie... Na całe szczęście gacie na basen kupujemy najtańsze, więc budżet nie padł. To siorbiemy kawkę...

Dzień dobry! Niestety słońca nadal u mnie nie ma. Miałam nadzieję, że na weekend poświeci, troszkę energii doda, a tu koopa. No trudno. Procha na ból głowy zażyłam, bo mi czacha dymi... Jak się rozkręci, to się zastanowię, co tu porobić. Jedyne co mam zaplanowane to pojechanie po kąpielówki dla młodego na basen, bo znowu gdzieś posiał galoty. Przy okazji może jakiś spacer w innych okolicznościach krajobrazowych. Witajcie Chłopaki! Miłego weekendu!

platek rozy, No ten mak mnie zaintrygował, muszę zrobić. Dzięki !!! takie tam, sennie... Kupiłam chlebek turecki, całe wieki już go nie widziałam w sklepach. Do tego mam dżemor z fig. Mopowo-kulinarnie minie mi dzień. Odsapnę trochę.

Heloł wszystkie Ludki popołudniowe! platek rozy, ***** U mnie na szczęście nie pada, ale ciemno, na zapalonym świetle dziś jadę. I nadal zimno. Wstawiam Ci linka do przepisu, z którego robiłam kapuchę, wyszła super, dziś też tak zrobię. Miałam ostatnio małe te kapustki, dziś mam większą, zobaczę czy będzie też si. http://pojechana.pl/2013/08/smazona-pak-choi/ Fajny obiadek masz , daj przepis na surówkę z białej rzodkwi. Też muszę iść po dezodorant, ale to już jutro jak wylegnę na miasto. Ostatnio kupiłam szampon i odżywkę, ale młodemu się kończy, to zajrzę do biedry. Dzięki za info. Ḍryāgan, No nie denerwuj mnie... W nagrodę za dzień ze szmatą kupiłam sobie kawałeczek sękacza do kawki.

Dzień dobry! Kolejny dzień bez słońca, nie chciało mi się z łóżka wstać. Teraz piątkowe ogarnianie chałupy. Miłego dzionka! mirunia, Kochana mówisz masz. Jeśli chodzi o modę na najbliższy sezon- dużo białego, jest powłóczyście trochę szerokich spodni, długich spódnic i sukienek, bieliźniana koronka, przezroczystości. Sporo printów - kwiatowych i geometrycznych i paseczki w niebieskości lub granacie. nadal nieśmiertelny dżins, gdzieś tam troszkę rockowego pazura ( jak dla mnie za mało ) Hicior już widoczny w sieciówkach - przedłużona koszula jak sukienka, noszona też do spódnic i spodni. Buciki różne, ale najbardziej widoczne z czubkiem i wiązaniem wokół kostki, sporo mało kobiecych sandałów ( paskudnych moim zdaniem). Duże kolczyki. Carica Milica, Ale fajnego masz lekarza, rozumiem, że wpadasz i wypadasz, ale większość kasuje jak taksówka, za samo trzaśniecie drzwiami.

Ooak, Witaj na forum! Myślę, że sam fakt , że tu napisałaś świadczy o tym, że przyszedł już czas. Czas zadbać o siebie. Uratować się, bo tylko Ty sama możesz to zrobić. Dla siebie, ale też dla dzieci, bo potrzebują szczęśliwej mamy. Zdaję sobie sprawę, że masz mało czasu, ale to ten moment, by go dla siebie wreszcie znaleźć, więc podsunę Ci najpierw lekturę, która Cię wesprze i doda Ci sił do kolejnych kroków. Melody Beattie " Koniec współuzależnienia". Łatwo, a przede wszystkim mądrze napisane. Daje kopa! Do dostania w dobrych bibliotekach, do kupienia przez neta, czy w empiku. Przeczytaj i napisz mi co o tym myślisz. Powodzenia!

Ancilla, Witaj na forum i rozgość się!!!

cyklopka, Dobrze, że jesteś. Właśnie chciałam Ci powiedzieć, że bardzo ładnie wyglądasz w nowej fryzurce. Kolor też zmieniłaś, czy to kwestia światła, bo jakby bardziej popielaty się wydaje?

abrakadabra xx, No biedaki takie pieseły... Mój wychodzi cztery razy i z reguły dwa wyjścia są długie, a pozostałe też nie są do najbliższego drzewa. Zależy od pogody. To jest też strategia wychowawcza, bo w domu , czy w pracy ( mój chodzi ze mną do roboty) wybiegany futrzak śpi. Lusesita Dolores, Dobrze, że masz możliwość tego oddechu czasami - pomieszkiwania u swojego faceta. Udusiłam pierś indorową z warzywami... Obiadek w brzuchu. Kolejna kawa. 3 kostki czekolady. No ale co poradzić jak taka pogoda... Pooglądam sobie teraz modę na wiosnę... Nie żebym zaraz tak za bardzo się dostosowywała, ale może jakaś inspiracja. Lubicie popatrzeć, co w modzie piszczy, bo ja lubię, ale i tak robię swoje.