kosmostrada

cyklopka, Z tego pamiętania o perfumach to potem robi się coś takiego, że człowiek się czuje nieswój bez nich... Jakie są najmodniejsze kolory paznokci? Czy lęki dotyczyły pewnych polubień w necie? No, umytam ( niestety nie pachną mi już nadgarstki... ), teraz książeczka, potem spanie w miłych oparach wosku.

Purpurowy, No to się wreszcie zbierz do kupy... Jak ma Cię sponiewierać, żebyś to zrobił? Czego się boisz? Że będzie strasznie? Pewnie będzie, ale za to jaka nagroda. Poza tym teraz przyznasz, że szału nie ma. Że nie dasz rady i wrócisz do chlania? Może, ale warto próbować do skutku. Że życie będzie jakieś dziwne bez tego? To już zależy od Ciebie, co potem zrobisz - jakaś praca, prawdziwa terapia, te sprawy... Dobra ostatni raz się wypowiadam na ten temat, żeby nie truć. Powtórzę tylko to co już mówiłam, jesteś wart lepszego życia.

Zakupienie wosków zapachowych i pysznej herbaty. Ale przede wszystkim, że zmobilizowałam się do wyjścia spod koca.

JERZY62, Echchciałabym tak sobie upolować dla psa ćwiartkę z kurczaka, a tu muszę wyprawy robić, po specjalne żarcie... Purpurowy, Ale fizycznie, czy psychicznie?

Witajcie Wszyscy ( bez wyjątku ) wieczornie! Wróciłam zadowolona - jedzenie dla psa upolowane nawet w dobrej cenie, przy okazji zapas wosków nabyty ( co prawda nie było mojego ulubionego, ale trudno) i herbata z przyprawami do chai latte, brzuszek napełniony w miłym towarzystwie, bo spotkaliśmy rodzinę. Gdyby mnie wszystko nie bolało dzisiaj, to byłoby miło... Carica Milica, Pyszności zrobiłaś , bardzo lubię to połączenie! Sigrun, Kaczuszka - wyzwanie, ale warto! Pieczesz, czy dusisz? platek rozy, Platuś od razu wpadłam powąchać Flowerbomb i powiem Ci, że mogę w ciemno brać perfumy, które Ci się podobają. Mają moją ulubioną nutę zapachową! Są świetne, wącham nadgarstki z lubością. A wzięłam sobie do jedzenia pierożki z brokułami i sos grzybowy do nich i gulaszyk z warzyw, a w innym punkcie, kaszę gryczaną i szpinak. Trochę misz masz, ale moje smaki. Nie było tego wosku z misiakiem, wykupiony , wzięłąm red raspberry i white tea , zobaczymy. Mają też nowa firmę Wood Wick, wzięłam dla spróbowania jeden, zaraz zapalę, czy fajny.

Lusesita Dolores, Mam poczucie poświęcania choć trochę uwagi wszystkim, zwłaszcza, że wszystkich czytam. Tak jak na dużej imprezie towarzyskiej - z niektórymi zamieniam słowo, a z niektórymi gadam przez pół godziny. Jest to naturalne. Nie widzę powodu, dlaczego miałabym się gdzieś przenosić. Śmiercionauta, Oooo ktoś tu ma lepszy humorek! mirunia, Zastanawiam się, czy za radą Plateczkowej nie zrobić sobie takiego fikcyjnego konta, co by wydarzenia śledzić... platek rozy, Dzień z atrakcjami! Zupełnie stabilna nie jesteś, to i ma prawo Cię rozbujać... Ja odchorowuję imprezy - nie robię nic... Zaraz się jakoś zbiorę, pojedziemy kupić żarcie dla psa, drobne zakupy, no i potem po taniości zjeść na wieczornej przecenie. Bardzo mi się podobają "męskie" bomby, młody ma nawet próbkę. Jak mówisz, że taka fajna to koniecznie powącham Flowerbomb.

mirunia, Hej Kochana! Mówisz tlen dziś zażyty? No właśnie zdziwiłam się, że są takie fale, bo na lądzie na razie spokojnie. Chciałam Ci powiedzieć Słońce ku wsparciu, że od powrotu znów wróciłam do dawkowania leku co drugi dzień ( a jak miałam ten straszny kryzys to łykałam trochę częściej). Chcę na najbliższej wizycie przedyskutować zejście bardziej i docelowo doraźne branie, jak będzie katastrofa. Nie poddawaj się z tym odstawianiem, może jednak spróbuj, jak już wiosna się rozbucha. Carica Milica, Ja tym morzem okrutnie się cieszę, jednak poza sezonem... Poznań jest ok. Też zazdroszczę trochę Plateczkowej, bo jednak więcej się dzieje, prościej sobie jakoś fajnie wolny czas zagospodarować. I ma fajne lumpki. Lusesita Dolores, Ḍryāgan, Oj tam oj tam... JERZY62,

Dzień dobry! Sonca niet. Byłam nad morzem z psem trochę jodu wchłonąć, piękne fale, znalazłam nawet bursztynka. Wczoraj wyszliśmy ze spotkania o 10tej, byliśmy umęczeni. Teraz piję kolejną kawę, usiłuję zamuł pokonać i coś jednak na tą niedzielę zaplanować. platek rozy, To się dzieje dziś u Ciebie! mirunia - to może sobie takie urządzenie fundnę, bo cena nie zabija. Carica Milica, Dobrze, że masz gdzie pojechać na kąpiel. Miłej niedzieli!

mirunia, Wygrzewaj się więc Słońce, mam nadzieję, że Ci pomoże. Napisz jak wrażenia przy regularnym stosowaniu. Może sobie strzelę taki przyrządzik. A ja się szykuję, bez wielkich strojeń, ale makijaż trzeba trzasnąć...

Kapustka pak choi jest super polecam! platek rozy, Platuś ano idziemy do mojej przyjaciółki na posiadówę z okazji urodzin jej faceta. Wolałabym zaś inny termin, bo trochę za dużo atrakcji jak na jeden weekend. Ja teraz odchorowuję spotkania towarzyskie, mimo że fajne są imprezy. Kochana tak mi przykro, że jesteś taka wymięta, może będzie jutro lepiej i skorzystasz z niedzieli. Mam preparat do zamszaków taki spray i specjalną szczotkę. Jest też istotna jakość zamszu, ja mam moje sztyblety kupione po drogości trzy lata temu i wciąż są si. Carica Milica, I niech ten spokój Cię nie opuszcza... Mam taką refleksję w związku z wczorajszą imprezą. Ilość wina ma decydujący wpływ na ilość przytuleń. W pewnym momencie miałam wrażenie , że mogę na stałe stać z otwartymi ramionami, bo cokolwiek ktoś powiedział to był rzut "misiaka" ( bez względu na płeć) - "jestem po pierwszej rozprawie rozwodowej" -misiak, "Tak się cieszę, że podobała Ci się moja wystawa" misiak, itd. Myślę, że mam na parę miesięcy z głowy potrzebę bliskości z drugim człowiekiem.

Widocznie za dużo wypił. Nie wiem, nie kazałam mu chuchnąć po powrocie... Trochę doszłam do siebie i robię obiadek. Kupiłam w warzywniaku kapustkę pak choi i pierwszy raz będę robić. Więc schabowy fusion. Co porabiacie sobotnio?

mirunia, Nie powstrzymałaś się Kochana... Kurz nie fruwa możesz odpoczywać. No chyba jednak do lekarza, bo coś długo to trwa. Po co cierpieć. Ja dostałam namiary na kręgarza i chyba się wybiorę, bo podobno cuda czyni. Carica Milica, Wygląda na to, że musisz mieć "atrakcje" związane z mieszkaniem... Jak znosisz nowe leki? Chciałam dziś pójść do empiku po książkę ( nie ma jej w bibliotece), ale zalegam... Jeszcze mnie nogi bolą, zdałam sobie sprawę, że wczoraj 6 godzin spędziłam na stojąco, więc nie dziwota.

Dzień dobry!!! Donoszę, że coś takiego jak słońce nadal u mnie nie występuje. Wróciłam z zakupów i spaceru z psem, tempo ślimacze i derealka. Dwa prochy na ból głowy połknięte. Mam podejrzenie, że dorobiłam się kaca giganta... Niemożliwe po trzech lampkach wina? A jednak... Jeszcze mnie o czwartej pies obudził, bo rzygał. Dziś więc na zwolnionych obrotach. Na obiad kupiłam schaboszczaka, co by się nie wysilać. Nie wiem, jak dokończę sprzątanie... A wieczorem znów wyjście, mam nadzieję dojść do siebie do tego czasu... platek rozy, Hej Kochana!****** Wernisaż super, przekształcił się potem w regularną imprezę. Byłam o pierwszej w domu. Zmaltretowana jestem trochę... Twój makijaż super, niekoniecznie żeby straszyć, na imprezkę też fajny! mirunia, Też uwielbiam zamszaki, w moich sztybletach latam w każdą pogodę. Ale szkoda mi na błocko tych kozaczków, bo są z jasnego szarego zamszu i obcas mają zamszowy. To tylko na suchość. Ale dałam radę utrzymać koncepcję wyjściową , po prostu poszłam w kozakach na płaskim. Jak się dziś czujesz, jest trochę lepiej? Nie szalej ze szmatą, brudem nie zarośniesz, jak tydzień nie posprzątasz.

Ḍryāgan, Jaki błyskotliwy... Jak tam piąteczek, płynnie mija? Wywołaliśmy Purpurowego z lasu... Wiele mnie kosztuje, żeby zebrać się do metamorfozy w bóstwo... Jak przekonać siebie, że wolę wyjść, niż zalec pod kocem...

Wróciłam właśnie ze spaceru z psem, cały czas siąpi, jak mam wyjść w zamszowych butach? Psuje mi to całą koncepcję... Nie wiem, jak u Was, ale u mnie ludzie chodzą jak zombiaki. Spotkałam sąsiada, to myślałam, że jest napity. Mówi, że tak się źle czuje, że ledwo idzie. Nawet pies jest zamulony. A w parku dwa zdechłe ptaki, przedwiośnie jest dosłownie zabójcze. Nie wiem, jak się mam zebrać do kupy. Piję napój witaminowy, może mnie trochę otrzeźwi. takie tam, To faktycznie nieźle odświeżyłeś czuprynę. Fajna długość, bo związać możesz, tudzieź koczka zrobić. Marcin2013, Purpurowy to Edward Nożycoręki... Dziewczynki gdzie jesteście? Wypatruję Was z niepokojem....

Oj jak pusto, mam nadzieję, że tak bardzo zajęci jesteście, a nie że nie macie siły pisać. Pazurki świeże są, kolor dziwny, w zależności od światła szare, zielone, fioletowe... Dałam się namówić moim kosmetyczkom. Teraz dopijam kawę ( pindzisiontom , nawet u kosmetyczki dziabnęłam) i chwilę odsapnę po wrażeniach. Strasznie mi się chce spać. Głowa boli. Jeszcze dziś trzeba się poudzielać towarzysko... A ledwo na oczy widzę. detektywmonk, Zdrówka życzę, kuruj się! Lusesita Dolores, Hej!

ego, O tak, mi się też ten awatar barwnie kojarzy... Do tego stopnia, że zaskoczona byłam postami. Sądzę, że psycholog rozparłby się w fotelu i z lubością debatował o hamowaniu, powstrzymywaniu się, konfliktach wewnętrznych... Wątpię jednak, aby użytkowniczka avka zmieniła mimo powszechnemu rozpasaniu myślowemu, które wywołuje. Raczej my powinniśmy pójść się wyspowiadać... Ot taka pokrętna logika.

Czyżbym otwierała dziś Spamową? Dzień dobry więc Wszystkim!!! U mnie pogoda bez zmian. Wstałam z takim bólem łba, że ledwo dowlokłam się po procha przeciwbólowego. Teraz weekendowo latam ze szmatą. Na 12tą lecę zrobić pazury. Wieczorem idę na wernisaż. Już mam nerwa, ale trudno, jakoś to przetrwam. Mam nadzieję, że skończy się przyjemnie ten dzień. Jak się dziś czujecie? Życzę Wam miłego dzionka!

Purpurowy, Do jakiegoś konkretnego?

Carica Milica, No pacz, ja też załączyłam wosk. Jeszcze ziółka, relaksacja i cały arsenał środków wyczerpię... Sigrun,

na_leśnik, aaaaa, o ja głupiutka blondyna...

Ḍryāgan, No ba, bardzo fajna... Carica Milica, Co tam Kochana z wieczora? posta Ci chyba urwało? Wzięłaś nowego tabsa, czy od jutra zaczynasz?

Rosa26, cyt. :Ktoś jest odpowiedzialny za myśli samobójcze" - znaczy kto?

na_leśnik, Szkoda, myślałam, że jednak jakoś się zgadacie i będziesz miał wydarzenie towarzyskie. Ḍryāgan, Jak się zainteresował...

Sigrun, No pewnie! Ale pamiętaj jeszcze możesz to zamienić na parę par fajnych butów...