-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
Ostatnia nowość : "Równoległe stosowanie fluoksetyny zwiększa stężenie alprazolamu we krwi o około 46%, powodując nasilenie i przedłużenie jego działania" Cyt z Wikipedii, spod hasła : alprazolam.....a to ci zagadka.... i już wiadomo czemu na mnie 0,25 działa
-
Ja na fluoksetynie mam tak realistyczne i pokręcone sny, że do kina nie muszę chodzić
-
zdesperowany1, ona to jest bez ogona magdalenabmw, wiesz jak to jest, dopiero 11 dzień na lekach, więc na efekty trzeba jeszcze poczekać, jak narazie to czekam aż skutki uboczne ustąpią - bo fluoksetyna ma w zwyczaju na początku potęgować lęki, co jest perfidnym zbiegiem okoliczności z moją sesją No ale tak, dzisiejszy kolos zaliczony (chyba), następny w przyszłą środę i z tego co wiem lekki, pierwszy egzamin 26 stycznia (mam nadzieję, ze do tej pory się uspokoję nieco) a następny po 1 lutym. Jem xanax, ale chyba jak zarzucę co drugi trzeci dzień 0,25 to się nie uzależnię - a taka dawka mi pomaga co mnie cieszy. Ja to w ogóle jestem jakaś nienormalna chyba, jak siedzę w domu i myślę o tym egzaminie, to rzygać mi się chce(dosłownie), jak jechałam do szkoły to telepka i mdłości - wchodzę do klasy, siadam, dostaję pytania a tu? STOICKI SPOKÓJ ....... WTF??!!
-
milano3, wiesz, każdy z nas czy starszy czy młodszy na pewno by "s*ał po gaciach" jakby miał iść do szpitala, także twoje nastawienie jest jak najbardziej na +. Trzeba być dobrej wiary - tam mają leczyć a nie szkodzić. Będzie dobrze
-
Donkey, spokojnie, każdy inaczej reaguje na odstawienie (ja brałam 40 mg fluoksetyny, straszyli mnie, ze z tego leku schodzi się paskudnie - a okazało się, ze z mądrym lekarzem, nawet nie odczujesz), twój lekarz na pewno tak to "zarządzi" że odstawianie potrwa kilka miesięcy (niestety tyle to trwa) ale za to będziesz miała komfort psychiczny. Nie martw się na zapas tym czym nie warto - ciesz się dobrym samopoczuciem
-
F32) Epizod depresyjny W typowych łagodnych, umiarkowanych lub ciężkich epizodach depresyjnych pacjent cierpi z powodu obniżenia nastroju, ubytku energii, zmniejszenia aktywności. Zmniejszone jest odczuwanie przyjemności, zakres zainteresowań i koncentracja są obniżone, często pojawia się znaczne zmęczenie, nawet po małym wysiłku. Sen jest zwykle zaburzony, apetyt obniżony. Samoocena i pewność siebie są niemal zawsze zmniejszone, nawet w łagodnych stanach depresyjnych pojawiają się idee winy i małej wartości. Obniżenie nastroju nie ulega większym zmianom w kolejnych dniach, jest niezależne od bieżących wydarzeń, mogą mu towarzyszyć tzw. objawy "somatyczne": utrata zainteresowania przyjemnością i obniżenie zdolności do jej przeżywania, wczesne budzenie się (kilka godzin wcześniej niż zwykle), narastanie depresji w godzinach porannych, wyraźne zahamowanie psychoruchowe, podniecenie (ruchowe -przyp. tłum.), utrata apetytu, ubytek masy ciała, utrata libido. w zależności od liczby i intensywności objawów - nasilenie depresji może być określone jako łagodne, umiarkowane oraz ciężkie. Obejmuje: pojedynczy epizod: - reakcji depresyjnej - depresji psychogennej - depresji reaktywnej milano3, to może lepiej jak pójdziesz do szpitala - tam cię postawią na nogi i "naprawią" , z tej diagnozy wynika, ze wszystko jest do wyleczenia i jesteś na dobrej drodze do tego. Nie bój się wszystko będzie ok. Trzymam kciuki Nie znalazłam zbyt wiele na jego temat w sieci, ale jest to oddział nowy (otwarty w 2007 roku) więc warunki napewno są ok :)
-
Poranek - MASAKRA!!!!! - po kolokwium już lepiej, co prawda xanax był, ale jak mówię, 0,25 i nie przekraczam tej dawki dziennej i co kilka dni jak się "coś" dzieje.....ale tu suprajz........możliwe, ze zdałam tego kolosa, jestem poprostu śmierdzącym leniem który ma więcej szczęścia niż rozumu
-
Eee złożę życzenia grzybowi jak wróci Narazie tylko to: [videoyoutube=ej1ylPIk44o][/videoyoutube]
-
O fak czekać 3-6 miesięcy na działanie leku???? Nie no litości ludzie, ja wiem, że SSRI muszą się dobrze rozbujać ale nie pół roku - to ma leczyć...a nie doprowadzać do półrocznej wegetacji...... 6-8 tygodni - jeśli nie widać żadnej poprawy leki się zmienia.........czy to zdrowe? pewnie nie ale chyba i tak zdrowsze niż męczenie się z objawami pół roku.
-
angsthasse, no jakby nie patrzeć pomaga w koncentracji bo jak się człowiek telepie i boi niewiadomo czego to przynajmniej po benzo może się skupić na nauce....... Nikt tu nie pisze, że to cudowny lek na wszystko ale dobry na przetrzymanie niektórych sytuacji......
-
magdalenabmw, właśnie sobie 0,25 zapodałam, siadam do nauki....jak się od czata oderwę, moze coś pójdzie, a jak nie to za tydzień - świat się nie zawali tak ?
-
Ciulowo jak z D. żrę ten seronil 10 mg dopiero 10 dni i ni chu chu nic, mogę zrozumieć jeszcze za mało czasu, ale w takim tempie to ja się wykończę - se sama zaraz zwiększę do 20 mg jak się poirytuję....... Poza tym, jutro mam kolokwium do którego nie jestem w stanie się przygotować , uwalę pewnie, mam nadzieję, że pani doktor (sucz jakich mało) pozwoli mi poprawiać za tydzień
-
inti_prv, nom zdecydowanie potrzeba tu wizyty u psychiatry i psychologa - i to szybciutko. Znajdź w mieście przychodnię zdrowia psychicznego, poproś brata o dokumenty i zapisz go na wizytę. Tam tez możesz się spytać gdzie przyjmuje u was w mieście psychologa na NFZ - takowy tez musi być i na jakich zasadach można się do niego dostać, czy potrzebne jest skierowanie itd.
-
narthex, problem polega na tym, że te omegi i magnezy na mnie nie działają bo ja ciągle żyję w czynniku stresogennym - i jeśli nie nauczę sobie z tym radzić, nie nauczę się "dowodzić" moimi emocjami, czego mam nadzieję nauczę się na terapii, to raczej żadne suplementy nie pomogą.
-
narthex, ja generalnie przyznaję ci rację. Ja już rok czasu brałam antydepresanty i wyciągnęły mnie z tego stanu - ale popełniłam jeden podstawowy błąd (tak mi się wydaje) nie poszłam na terapie, byłam pewna, że lekarstwa mnie wyleczą ......a tu klops, po pół roku nawrót.....no i tak teraz wróciłam na leki to raz a w czwartek zaczynam prawdziwą terapie TYlko jak pisałam nie stać mnie w tym momencie na zawalenie sesji a wiem, że leki mi pomogą......
-
narthex, jadłam bardzo długo magnez i B12 i omega3(przez kilka miesięcy prowadziłam intensywną suplementację), prawidłowe oddychanie ćwiczę cały czas ale ja nie mam napadów lęku, mam lęk wolnopłynący który towarzyszy mi od rana do wieczora, nie jest to sprecyzowany lęk przed czymś konkretnym.....to takie uczucie jakbym miała mieć jutro najważniejszy egzamin w życiu........naprawdę, ja jestem święcie przekonana że nie każdy musi używac lekó i nie zawsze są one potrzebne - ale nie da się też jednoznacznie powiedzieć, że leki NIKOMU nie są potrzebne.
-
milano3, Nasen to zolpidem, nie jest ziołowy. Zaś bellergot to lek ziołowy
-
narthex, na swoim przykładzie może podam - mam nerwicę konwersyjną i zaburzenia dysocjacyjne, zaburzenia adaptacyjne - jedną z większych somatyzacji u mnie to niemożność jedzenia, z nerwów nie jestem w stanie nic jeść, zwracam, mam ciągłe mdłości, kulkę w gardle. Niestety - techniki relaksacyjne nie pomagają, terapię zaczynam za jakiś czas i w związku z tym mam nic nie jeść do tego czasu? Gdy biorę leki - sytuacja się poprawia, nie wracam do stanu normalności ale na tyle, ze mogę funkcjonować. Mam nadzieję, ze terapia mi pomoże, ale jej efekty nie będą widoczne dziś jutro albo za tydzień a ja 29 stycznia zaczynam sesję a nie mogę wziąć urlopu dziekańskiego niestety i muszę dać radę za wszelką cenę.........
-
narthex, a co jeśli objawy somatyczne nie dają żyć, nie pozwalają na naukę na studiach, na pracę, na opiekę na d dziećmi? Co wtedy? Psychoterapia nie polepszy niestety sytuacji na tyle szybko, żeby dało się to przeczekać........ a leki dają ulgę, pozwalają funkcjonować i chodzić na terapię.............
-
miauuu, co by ci tu.......... ZDROWIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Bo resztę pewnie już masz albo mieć będziesz
-
moscal, a co wtedy gdy leki pomagają?
-
No cóż pierwsze co to wizyta u lekarza pierwszego kontaktu, badania krwi, ekg i takie tam badania, jeśli wszystko wyjdzie ok radziłabym wizytę u psychiatry - on postawi diagnozę, ewentualnie przepisze leki no i psycholog........... Sam wiesz czego konsekwencją jest twój stan, może nie konieczna będzie farmakoterapia albo długa terapia psychologiczna, może pomoże ci kilka rozmów o tym co się stało. Psycholog pomoże zrozumieć mechanizmy choroby itd.
-
DIAZEPAM (Neorelium, Relanium, Relsed)
linka odpowiedział(a) na marioagas temat w Leki przeciwlękowe
kulomiot00, a skąd masz relanium jeśli nie od psychiatry? Generalnie radzę sobie wziąć w domu relanium wcześniej, żeby się dowiedzieć, czy cię aby nie usypia. Żebyś na egzaminie nie rąbneła głową w stół to raz i dwa radzę zacząć od małych dawek. -
CHLOROPROTYKSEN (Chlorprothixen Hasco/Zentiva)
linka odpowiedział(a) na temat w Leki przeciwpsychotyczne
milano3, wszystkie SSRI na początku działania mogą powodować bezsenność - zwykły skutek uboczny.......po około 2 tygodniach mija . -
christina122, no to zdecydowanie jeśłi to jest nerwica lękowa a na takową wygląda - terapia jest potrzebna ...... Idź najpierw do psychiatry - żeby postawił diagnozę i dał leki a potem do psychologa na konkretną terapię.