-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
rossll, no to sprawa prosta - bierzesz lokalną gazetkę, szukasz w ogłoszeniach i umawiasz się z prywatnym psychologiem.
-
Hmmm tu się nie ma co bawić w stawianie diagnozy - wydaje mi się, ze powinieneś skonsultować to z psychologiem Chodzenie na terapie nie robi z człowieka "świra" tylko pomaga, może warto poznać odpowiedź na pytania które tu zadałeś? a obawiam sie, ze na forum nikt się tego nie podejmie
-
depresyjny098, a ile czasu już bierzesz tą paroksetynę?
-
CHLOROPROTYKSEN (Chlorprothixen Hasco/Zentiva)
linka odpowiedział(a) na temat w Leki przeciwpsychotyczne
Lerivon, Tisercin, Ketrel, Lorafen, Imovane, Hydroxyzinum, Zolsane, Deprexolet - to wszystko też leki na bezsenność. -
CHLOROPROTYKSEN (Chlorprothixen Hasco/Zentiva)
linka odpowiedział(a) na temat w Leki przeciwpsychotyczne
Alprazolam to nie jest za bardzo lek nasenny - ale można spróbować, poważnie Nasen nie działał?? Mnie zolpidem zwalał z nóg - mośe weź pół tabletki więcej? -
christina122, neurolog stwierdzić nerwicy nie za bardzo może jak już napisał Majster, ale za to świetnie może sobie dać radę w wykluczaniu tego czego się boisz - nie masz tętniaka, wylewu tym bardziej ...... Pisałaś wcześniej, ze dostałaś Zomiren doraźnie od neurologa - jak będziesz miała ataki bierz go - on od tego jest, ale wizyta u psychiatry jest niezbędna, powinien zapisać ci leki na stałe. Co do terapii - ile na nią chodziłaś?
-
joanna5, no racja biorę sobie torbę pakuję się w nią.....a nie zaraz nie mogę bo to nie moje rzeczy bo nie mam nic swojego, bo utrzymują mnie rodzice, bo się jeszcze uczę i wyprowadzam się gdzie???? pod most??? Złość się dalej ani to tobie nic nie da, ani żaden samobójca pod twoim wpływem nie zmieni decyzji........
-
joanna5, gorzej jak samobója nie ma rodziców......albo rodzice dołożyli się do jego stanu i nie raczą mu pomóc........
-
frezja1, a byłaś z tym u neurologa? Miałaś tomografię głowy albo eeg? Bo jeśłi nie to radziłabym wykonać dla pewności te badania.
-
Joaśka, ja już kolejny raz zaczynam leki.......brałam je rok czasu wcześniej ale nie byłam na terapii i po niespełna pół roku po odstawieniu wszystko wróciło niestety, okazuje się, że same leki to jednak nie to.
-
christina122, masz stwierdzoną nerwicę o ile się nie mylę? To wygląda jak atak nerwicy, napad panicznego lęku. Idź w końcu do psychiatry i zacznij porządnie to leczyć i zapisz się na terapię...............co tu można innego doradzić?
-
Lili-ana, dom stres, szkoła stres, niby nic konkretnego się nie stało ani nie dzieje, a jednak te wszytskie napięcia się zbierają............jem fluoksetynę, czekam na terapię - myślę, ze pomoże.
-
Kn24, yhmmmm ja też tak mam Diagnoza: (F43) Reakcja na ciężki stres i zaburzenia adaptacyjne Podstawą wydzielenia i rozpoznania tej kategorii zaburzeń są nie tylko objawy i przebieg, ale również stwierdzenie jednego z dwóch czynników przyczynowych: wyjątkowo stresującego wydarzenia życiowego, powodującego ostrą reakcję na stres albo znaczącej zmiany życiowej prowadzącej do trwałej, przykrej sytuacji, która powoduje zaburzenia adaptacyjne. Mniej ciężkie stresy psychospołeczne ("wydarzenia życiowe") mogą przyczyniać się do wystąpienia całego szeregu zaburzeń zaklasyfikowanych w innych miejscach tego rozdziału, ale ich znaczenie etiologiczne nie jest zawsze oczywiste i zależy od osobniczej wrażliwości pacjenta. Znaczy to, że wydarzenia życiowe nie są konieczne, ani wystarczające, aby wyjaśnić wystąpienie zaburzenia i kształtowanie jego obrazu klinicznego. Natomiast zaburzenia ujęte w tej grupie powinny być zawsze bezpośrednią konsekwencją ostrego, ciężkiego stresu lub trwałej sytuacji urazowej. Wydarzenie stresowe, czy trwała przykra sytuacja jest pierwotnym i nadrzędnym czynnikiem przyczynowym, bez którego nie byłoby tego zaburzenia. Zaburzenia te można więc uważać za dezadaptacyjne reakcje na ostry lub przewlekły stres. Uniemożliwiają one skuteczne radzenie sobie i wskutek tego prowadzą do trudności w funkcjonowaniu społecznym.
-
magdalenabmw, eligojot, nie bardzo wiem jakie macie doświadczenie w długotrwałych związkach - ale z mojej perspektywy udanego 8 letniego związku wynika, że zmuszanie się do seksu do niczego dobrego nie prowadzi, może tylko utrwalić odczucia niezbyt przyjemne co potem może skutkować całkowitym brakiem zainteresowania tą sferą życia - nawet po wyleczeniu.
-
Obie postacie plci zenskiej, moze strach przed identyfikacja z kobieta (mama) Naprawdę przestań się bawić w psychoanalityczkę internetową bo już wysnuwasz takie dziwaczne teorie........
-
Hmmm róbcie co uważacie za słuszne, dla mnie to jeden z głupszych pomysłów na świecie - na seks trzeba mieć ochotę i czerpać z tego przyjemność a nie: dam ci bo inaczej mnie zostawisz............. Zmuszanie się do seksu - lekarstwo Jak się kocha to się zrobi dla drugiej osoby wszystko - owszem, tylko gdybym miała świadomość, że ta druga osoba kochała się ze mną zmuszając się do tego, tylko po to żebym ja odczuwała przyjemność to miałabym wrażenie, ze ją wykorzystałam.
-
eligojot, głupi pomysł, jeden z głupszych jakie słyszałam Zmuszanie się do seksu....świetnie.........nie ma to jak pogarszać swój stan psychiczny takimi sytuacjami ......
-
To samo. Podpisuję się i ja pod tym.............długotrwały ustawiczny stres i napięcie, zbyt wysokie oczekiwania, brak zaspokajania podstawowych potrzeb psychicznych dziecka do tego jestem DDA więc przyczyn się uzbierało.....
-
frezja1, citalopram-t9530.html?hilit=cital Tu masz temat o Citalopramie. Zwykle jest tak, ze jeśli bóle głowy nie są spowodowane żadną chorobą fizyczną, to są one napięciowe. Może masz jakieś stresy w pracy, w życiu - nie koniecznie ostatnio - tak czasem organizm sobie radzi z napięciem i stresem, nawet wtedy gdy psychicznie czujemy się ok.
-
Depresja -ile trwa wychodzenie z depresji?
linka odpowiedział(a) na montechristo temat w Depresja i CHAD
montechristo, to nie jest drugi epizod tylko cały czas ta sama jedna niezaleczona ku*wa depresja. Też wydaje mi się, że skoro jak dotąd próbowałeś tylko jednego leku, terapię dopiero zaczynasz to narazie chyba szpital nie jest tak potrzebny, skoro inne możliwości nie są wykorzystane jeszcze . -
Polecam udać się do innego psychiatry - 10 minut to króciutko na wydanie diagnozy. Poza tym, psychiatra nie wspomniał nic o terapii - jak mniemam - co też o nim za dobrze nie świadczy.
-
zdesperowany1, eh eh eh, fluoksetyna ma to do siebie że ma perfidne skutki uboczne przy "wchodzeniu" dlatego ja zawsze zaczynałam od 20mg a teraz jestem narazie na 10mg - 8 dzień więc zupełnie jak Ty Skutki uboczne powinny przejść po około 2 tygodniach, ja bym radziła tyle wytrzymać, no chyba, ze nie dajesz rady żyć - wtedy do lekarza. Nie spodziewaj się też zbyt szybkiej poprawy stanu zdrowia - 4 do 8 tygodni to zwykle czas kiedy fluo zaczyna naprawdę działać. Z tego co wiem bardzo szybko w krótkim czasie podniosłeś dawki, lekarzem to ja nie jestem ale już trzeci raz biorę ten lek i jakbym miała wejść na 40 czy 60 mg po 9 dniach to bym wykorkowała........
-
Nie mam takich problemów bo....nie mam kasy na prywatnego lekarza U mnie w przychodni zdrowia psychicznego nie czeka się na wizytę - jak się człowiek chce dostać to trzeba poprostu wstać wcześnie rano, iść wyciągnąć kartę i pstryk - jest się u lekarza. Co do psychologa to sama byłam w szoku, myślałam, że okres oczekiwania będzie długi a okazało się, że na terapię zostałam zapisana na "za tydzień" - więc chyba mam szczęście. Lekarz psychiatra z 20 letnim stażem klinicznym - więc chyba doświadczenie ma, a co do terapeutki to byłam się narazie tylko umówić więc nic na jej temat nie mogę powiedzieć - zobaczymy