-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
magdalenabmw, Takie za łopatki, mi strasznie szybko rosną włosy w ogóle......no opitoliłabym się na krótko.... , no coś wymyślę
-
biurko skręcone - sama bez niczyjej pomocy - jestem miszczem Jutro fryzjer....może by tak się ala Dorota Gardias Ehh coś bym zmieniła na głowie....ale aż tak odważna nie jestem chyba
-
Majster, taki dorosły chłop a nie wie co to parówa: http://www.miejski.pl/tag-Ty+parówo!
-
Nie będę układać w szafce, jestem leniwcem - ale za to wszystko inne, poodkurzane, pomyte, wytarte, poukładane, ślicznie i pachnąco i cacy jest a łachy....może jutro ułożę Dzień - fajny, całkiem, zasadziłam rzeżuchę żeby stół na śniadanku ładnie wyglądał i zabieram się za układanie puzzli - niewiele mi zostało - pochwalę się fotą jak skończę.
-
Otóż i to, dziś mam misję wysprzątania pokoju, poukładania łachów w szafce - trzeba wywalić rzeczy w których chodzić już nie zamierzam. No i generalnie, wycie, wycieranie. Zaś jutro do fryzjera, mycie, farbowanie, obcinanie - sama przyjemność
-
Zacząć brać leki?
-
Tak dokładnie wiem ile to dwa miesiące czasu....a zaraz to mogą zadziałać uzależniające benzodiazepiny, leki antydepresyjne przyjmowane na stałe a nie doraźnie mają zmienić biochemię naszego mózgu i na to potrzeba czasu - minimum 4 tygodnie, wcześniej bardzo rzadko jakiś lek daje pozytywne efekty. Niestety trzeba uzbroić się w cierpliwość inaczej się nie da. Świetnie, że masz tak często terapię, pamiętaj tylko, że jak pisałam leczenie czasem może potrwać ale jesteś na najlepszej drodze do niego - trzymam kciuki
-
Jedyne co mogę napisać, to to, że żeby lek antydepresyjny zaczął działać potrzeba mu około półtora do dwóch miesięcy, Ty zaś od 9 lutego ( to jest nie całe 2 miesiące) masz już czwarty czy piąty lek. Spodziewasz się jakiegoś natychmiastowego cudu.... leczenie to proces długotrwały i złożony. Zwykle jest tak, ze na początku farmakoterapii osoba leczona czuje się gorzej, to klasyczne, nasilenie objawów. Poza tym, same leki to za mało - myślałeś o terapii ? Daj czas lekowi - jeśli po półtora, dwóch miesiącach nie jest lepiej wtedy dopiero możesz stwierdzić, czy lek działa. Co do Effectinu :http://www.nerwica.com/efectin-velafax-t529.html sto stron o leku i opinie użytkowników o nim.
-
linett, Możesz leczyć się w każdym województwie jakie ci się podoba. Do psychiatry nie potrzebujesz skierowania - do psychologa owszem. Skierowanie może wystawić ci lekarz pierwszego kontaktu lub psychiatra - sugerowałabym to drugie. Psychiatra postawi diagnozę, zaproponuje leki - na które możesz się zgodzić lub nie i da skierowanie do psychologa. Na terapię na NFZ się troszkę czeka - ale przynajmniej jest bezpłatna.
-
Leki brałaś bardzo krótko, na tyle krótko, że wcale nie musiały nawet zacząć działać, na terapię poszłaś pogadać? a jak się zrobiło ciężko to postanowiłaś odejść.....trudno i przykro, może przyjdzie czas, dorośniesz emocjonalnie na terapie. Teraz uciekasz od problemu a to nie sprawi, że wyzdrowiejesz. Setaloft też nie działał? czemu go odstawiłaś?
-
tekla, zmieniasz lekarzy jak rękawiczki - tak się nie da.....ile najdłużej brałaś leki? czy one coś dały? odstawiłaś je pod kontrolą psychiatry? Ilu rodzajów leków próbiwałaś? Ile trwała najdłuższa terapia z jednym psychologiem? Jak się czułaś po niej? Jak ją zakończyłaś?
-
tekla, To lecz się sama....no przykro mi, terapia nie, leki nie.........nie ma nic za darmo, na zdrowie trzeba ostro zapracować....niestety. Powodzenia.
-
"Potykania" się serca, złudzenia słuchowe
linka odpowiedział(a) na Honey_lady temat w Nerwica lękowa
Honey_lady, ja tak mam jeśłi o serducho idzie - czasem mam wrażenie, ze wali tak mocno, że czuję je w przełyku....a czasem jakby się zatrzymywało - miałam holtera - wyszła lekka arytmia na tle nerwowym - więc klasyka. Co do omamów słuchowych miałam piski, trzaski, szumy - lekarz mi powiedział, ze to się często zdarza przy nerwicy, konsekwencja wiecznie napiętych mięśni szyi, karku, szczęk, mięśni twarzoczaszki.........jakbyś miała schizofrenię to byś była pewna, ze to nie omamy, tylko prawdziwe głosy - także spokojnie :) -
tekla, terapia niestety na tym polega.....to jak z zaropiałą raną. Żeby się porządnie zagoiła trzeba rozciąć i oczyścić co zwykle powoduje masę bólu i nieprzyjemności, ale tylko wtedy, po przeanalizowaniu przeszłości - oczyszczeniu rany da się nas naprawić i złożyć do kupy. Wypieranie wspomnień i chęć zapomnienia - to zwykle przyczyny zaburzeń emocjonalnych.
-
Natascha, aj dziękować. Ja tam się zawsze "cieszę" jak kogoś długo nie widzę na forum, znaczy, że na tyle odbudował swoje zdrowie, życie, że nie czuje potrzeby wyżalenia się tutaj, szukania wsparcia - bo nie okłamujmy się, idealnie by było, gdyby żadne z nas nie potrzebowało szukać zrozumienia, akceptacji, pomocy i wsparcia tutaj w sieci tylko otrzymywało je od bliskich. Życie to nie baja więc znaleźliśmy się tutaj, ludzie przychodzą i odchodzą....ale zwykle wracają, bo tutaj naprawdę można "poznać" ciekawych ludzi. Chwilowo pewnie Amy jest zajęta szkołą, pracą, rodziną może miłością ale kiedyś się odezwie jeszcze - mam nadzieję
-
Mi się zaś wydaje, że ewentualnie jeśli miałabym się opowiedzieć po jednej stronie wybrałabym ludzi biednych, niepewność jutrzejszego dnia, złe warunki materialne, co za tym idzie często zła kondycja psychiczna, praca na kilka etatów za marne pieniądze lub brak jakiekolwiek pracy,brak zajęcia, poczucie bycia nieudacznikiem życiowym, niemożność pozwolenia sobie na zaspokojenie podstawowych potrzeb.......depresja + nerwica mają ułatwioną drogę.
-
Tak to nadzwyczaj pierwszorzędna postawa, dojrzała, bardzo krzepiąca - ja jednak wolałabym nie mieć kiedyś za obrońcę pana policjanta z atakiem nerwicy, lub zaawansowaną depresją na alprazolamie Osoby na tyle chore, że muszą brać leki psychoaktywne nie powinny mieć dostępu do broni a już napewno nie powinny brać odpowiedzialności za życie innych.....takie jest moje zdanie....trudno.
-
colinn211, jeśli dla ciebie służba w policji, w ogóle kariera zawodowa= całe życie, jedyny jego cel i sens to powodzenia. Niestety choroba zmienia nasze życie, często weryfikuje nasze plany zawodowe itd - to tak jakbyś chciał zostać nauczycielem mając fobię społeczną - nikomu na dobre to nie wyjdzie - ani tobie ani uczniom a im przede wszystkim. Czasem trzeba pomyśleć o tych dla których praca ma być wykonywana........... Nie wolno się poddawać chorobie i można osiągnąć wszystko ale nie porywając się z motyką na słońce.
-
Moje marzenie...........ahhhhhh Może czas odciąć pępowinę? Choć nie mnie o to pytać, ja byłam tak wychowana, że mimo iż kocham swoich rodziców nie jestem z nimi aż tak związana.....taki mam charakter chyba, ich bliskie towarzystwo nie jest mi potrzebne "do życia". Moja siostra też wyprowadziła się 250 km od domu. Magda w dobie internetu kontakt to już nie jest problem.... ale mogę zrozumieć, że są ludzie mocno związani emocjonalnie z rodzicami i potrzebują ich bliskości. W każdym razie ja bym kupowała, kupowała, kupowała
-
To jak rak, nie wybiera w ludziach majętnych czy ubogich, po prostu "wybiera ofiarę" i ataken
-
No chyba, że tak - ale to zalecam ci, to bardzo dobra rada, zamiast wydawać kupę kasy na ten cały Persen idź do sklepu z ziołami i zaopatrz się w herbatkę z dziurawca - ten sam skład, to samo działanie a zapewne jest tańsze. Do tego jeszcze musisz wiedzieć, że takie zioła działają ( ponoć ) tylko w przypadku kiedy są zażywane regularnie i przez dłuższy okres czasu.
-
ExMagik, jednorazowa wizyta nic nie da.... Idź do psychiatry, państwowo i poproś o skierowanie na terapię na NFZ. Psychiatra powie ci co się dzieje, wystawi diagnozę, a psycholog będzie prowadził terapie - nie jest to jednorazowa wizyta - to raczej wizyta jedna w tygodniu przez okres często kilkunastu miesięcy. Tego stwierdzenia zupełnie nie rozumiem......
-
Hipochondria - jakie choroby sobie przypisywaliście..?
linka odpowiedział(a) na LINA temat w Nerwica lękowa
Pewnie, że to nerwica - jeśłi robiłeś badania kardiologiczne i nic w nich nie wyszło- to co opisujesz to klasyczne ataki lękowe Jeśli tak bardzo ci to dokucza to zalecałabym poza psychoterapią - odwiedzenie psychiatry i zastanowienie się nad rozpoczęciem farmakoterapii która ma na celu złagodzenie objawów somatycznych. -
Pedzel, no hmm to zależy....czujesz, że coś jest nie tak? Jakieś objawy masz? Jeśłi tak no to raczej bez konsultacji u psychiatry się nie obejdzie.......ale to nic strasznego
-
Persen to lek ziołowy, dostępny bez recepty, pomocny przy stanach obniżonego nastroju, lekkie problemy ze snem. Wątpię czy przy depresji czy nerwicy jest w stanie pomagać Większość osób tutaj ma, potwierdzoną diagnozą psychiatry, nerwicę i/lub depresje i leczymy się zwykle lekami antydepresyjnymi l/lub benzodiazepinami. Są to leki na receptę zwykle skuteczne, a taki Persen to po prostu ziółka Może w tym temacie znajdziesz coś więcej: naturalne-leki-zwalczajace-depresje-t14143.html?hilit=persen