Skocz do zawartości
Nerwica.com

linka

Użytkownik
  • Postów

    11 561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez linka

  1. linka

    Kara śmierci....

    niemądry, a słyszałeś, żeby jakiś seryjny morderca się zmienił?
  2. niemądry, Jak to dobrze, że wiesz lepiej od kobiet co lubią Pewnie dlatego ( bez obrazy) nie jesteś w związku......
  3. niemądry, no i tak zrobiłeś z potencjalnej kobiety dziwkę
  4. niemądry, inaczej co innego nieudacznik co innego leń. Skąd mam wiedzieć co będzie jak będę miała 40 lat, teraz mam 25, mój narzeczony 27 i jestem pewna, ze nawet gdyby został jutro bez pracy i nie mógł jej znaleźć, byłabym gotowa utrzymywać nas do momentu aż nie stanął by na nogi. Nie można wymagać od kogoś bycia idealnym, żeby zawsze wszystko się udawało... Nie ma osoby która nie UMIAŁBY zarobić nawet 500 zł miesięcznie, taka sytuacja może być obecna z dwóch powodów: -jest leniem -jest chory Poza tym wolałabym mężczyznę który będzie mnie kochał, szanował, będzie moją ostoją a będzie zarabiał 1000zł miesięcznie do końca życia, niż kogoś kogo nie do końca bym kochałą - a bogacza. Co do tego, ze panowie się podlizują......to musi być straszne dla ciebie, nie przyjmować do wiadomości, że ktoś może mieć inne zdanie.....strasznie cię życie skrzywdziło.....
  5. wovacuum, a nie ?? Właśnie....a co by było gdyby.....a czy takie dumanie nam coś da? Poza stresem i martwieniem się o przyszłość....której nie jesteśmy w stanie zmienić? Równie dobrze można powiedzieć, a co będzie jak kobiecie znudzi się ciało faceta?
  6. Jestem w związku kilka lat...poznałam swojego narzeczonego gdy byliśmy glutami - wtedy oczekiwało się zupełnie czegoś innego....ale do rzeczy. Okres szkoły średniej, studiów - gdzie kasy mieliśmy tyle, ze ledwo nam na fajki starczało.....i tutaj zaraz ktoś zacznie krzyczeć, a jakie szanse ma facet którego nie stać, żeby zabrał dziewczynę na kolację, podwiózł autem, wziął do kina......otóż ma ogromne szanse, bo o jego zaradności może świadczyć fakt, ze sam coś potrafi zaplanować.....a nie idzie na łatwiznę i kupuje pierdoły. Trzeba stanąć na głowie i zamiast czegoś za kasę zrobić coś od siebie. Teraz jest kasa i jest fajnie, ale czy uzależniam swoje szczęście od tego - nie, bo wiem czym jest choroba i wiem, że wtedy zaradność też nie polega na tym, jakim autem chłopak zawiezie mnie na wizytę u psychiatry, czy czy kupi mi fajny ciuch to się pokażę w nim na terapii - chodzi o niego i jego wsparcie, czy potrafi dowiedzieć się czegoś o mojej chorobie, czy potrafi przytulić, pomóc, na siłę wyciągnąć z domu, zająć czymś. Czy potrafi ustawić do pionu gdy przeginam. Na tym polega zaradność życiowa.......a kasa.......fajnie jak jest, ale dopiero gdy jej nie ma można się dowiedzieć czegoś o drugiej osobie Poza tym to co piszesz, kobieta upodabnia się do mężczyzny itd.....czy ty aby nie przesadzasz? Co do konsumpcjonizmu - owszem każdy ma marzenia, cele które chce osiągnąć..... ale jeśłi wszytskie one są związane z pieniędzmi to co to za życie? On ma kasę to jest zaradny? Co to za podejście? On ma kasę - dobry materiał na męża? a jak kasa nagle się skończy - co zostanie? Kolejne poszukiwania?
  7. Wątpię, żeby związek wovacuum, opierał się "na jej ciele" Swoją wypowiedzią niejako obraziłeś jej mężczyzne sugerując, że nie widzi w niej nic prócz "seks maszyny" - to żenujące......żenujące.......
  8. Wyobraź sobie, że rodzisz dziecko, które nie potrzebuje Ciebie jako matki. Jest samodzielne i nie wymaga od Ciebie naturalnego przecież odruchu opiekuńczego, nie wymaga karmienia, nauki liter itd. Jest samodzielne. Czy czułabyś się potrzebna? Czy to byłby zdrowy układ? Nie bardzo wiem jaki to ma mieć związek z moją wypowiedzią dotyczącą rywalizacji w ZWIĄZKU......a to co tu opisujesz to sytuacja naturalna która czeka każdego rodzica w pewnym momencie i tak jest to zdrowa sytuacja..... Brak ambicji?? Czy może zgniły konsumpcjonizm?? Auto, pieniądze - to rzecz nabywa, wiem dobrze o tym, że jak szybko się pojawiają tak szybko mogą się skończyć.......i nigdy, nigdy nie poniżyłabym się do takiego poziomu, żeby oceniać kogoś po zasobności portfela...... Grubość portfela nie świadczy o zaradności - a jeśłi takie masz poglądy, to współczuję ci bardzo.....bo nigdy nie znajdziesz prawdziwej miłości........ Ps. Skacząc ze skrajności w skrajność - nigdy w życiu nie dowiesz się co jest ważne.... Nie, nie chodzi mi o przechwalanie się kto więcej.......ale wyciągaj wnioski - związek nie przetrwał więc może z twoimi poglądami jest jednak coś nie bardzo, bez obrazy ale twoje podejście do sprawy jest nieprawidłowe.
  9. niemądry, może inaczej - ile trwał twój najdłuższy związek?
  10. heee?? A najlepiej jest jak jedna ze stron całkowicie się podporządkuje? Uważasz, ze wtedy związek ma większe szanse przetrwania? Nie rozumiem twojego toku myślenia w ogóle, kobieta niezależna, zarabiająca na siebie, prowadząca dom - staje się zagrożeniem? Trzeba z nią konkurować? A w czym? Kto więcej zarobi? Kto ma wyższe stanowisko? Bo to nie dopuszczalne żeby kobieta stała na wyższym poziomie zawodowym? Żeby nie było, ja nie jestem jakąś wojującą feministką.......ale twoja teoria, ze lepiej mieć kobietę bez ambicji bo to zdrowsze dla związku jest totalnie bzdurna i obrażająca pracujące kobiety........ Jeśli kobieta ocenia mężczyznę po tym czy ma lub nie ma auta to ja żadnej przyszłości dla takiego związku nie widzę.....i oczywiście, ze pokocham, bo serce nie sługa, nie da mu się przetłumaczyć, o ten nie ma auta, wypad.........Ty tak potrafisz??
  11. linka

    Walka o krzyż

    Ja tylko mogę podpisać się pod tym co napisała anwet....zniesmaczenie, współczucie, żal....jak czytam wypowiedzi circ to się we mnie budzi. Radziłabym udać się do jakiegoś fajnego miejsca, np. do zakonu Paulinów do Częstochowy i z nimi porozmawiać, bo już dawno zagubiłaś się we własnej wierze........no chyba, ze konsultacje z ojcem dyrektorem wystarczyły. circ, a teraz ładna prośba do ciebie. Przestań proszę wypisywać swoje pseudo-religijne hasła, skończ już, przestań straszyć i daj nam święty spokój. Skup się na blogu, na indoktrynacji sąsiadów....nie wiem...kogokolwiek.....
  12. Przespana cała noc, pierwsza od miesiąca, od 24 do 8 rano
  13. linka

    czego aktualnie słuchasz?

    Ja dziś mało ambitnie -Lady Gaga - Speechless
  14. Wujek_Dobra_Rada, Pomagałaby nam, w bardzo istotny sposób - byłoby mniej offtopów w tematach ot co
  15. LOST3377, hmm ile macie lat jeśli wolno spytać? Zaręczyliście się? I tak, co kilka dni on cię zostawia? A ty go przyjmujesz z otwartymi ramionami?
  16. Krwiopij, i nic dziwnego że jak się ma takiego w rodzinie to traci sie wiarę w ten zawód.....
  17. circ, łooł spotkałaś świętych ??
  18. Gorsza? Nie, ale niestety mniej rozwinięta intelektualnie Kobieta której całe życie polega na zajmowaniu się domem i dziećmi spędza w nim większość czasu.........więc bez obrazy ale ciągła gadanina o dzieciach może zanudzić. Nie pracuje - więc na co dzień nie ma kontaktu z jakąkolwiek inną grupą ludzi niż mąż i dzieci. Pranie, gotowanie, sprzątanie, prasowanie, tym są wypełnione jej dni - bez obrazy ale w pewnym momencie tematy do rozmowy się skończą........ No a żeby było ją stać na hobby, pasję itd - mąż musi nieźle zarabiać, co w dzisiejszych czasach jest dość trudne. Żeby jedna osoba zarabiała na dom, dzieci i zachcianki współmałżonka....... Po drugie, taka kobieta jest zależna od męża, nie ma swoich pieniędzy....dla mnie to nie do przyjęcia.....
  19. Marek77, no taak, ale my mówimy o tym samym. Orzeczenie o niepełnosprawności psychicznej może zamknąć wiele drzwi przed tobą - jednak nie oszukujmy się.......to troszkę co innego niż orzeczenie o niepełnosprawności z powodu astmy
  20. linka

    Kara śmierci....

    Fajnie by było gdyby karać ludzi tym samym co oni zrobili, za gwałty, okaleczenia, pobicia, znęcanie się.......żeby dostali dokładnie to samo, żeby poczuli to samo co czuła ofiara..... Zaraz wyjdę na jakąś sadystkę, ale mi chodzi tu ograniczone jednostki, które odczuwają satysfakcję z tego, zadają ból......
  21. Misiek_NL, no właśnie do tego dążę, jeśłi to własna firma, albo praca w hurtowni, czy gdzieś tam w warzywniaku - to ok. Ale, że tak powiem do pracy bardziej odpowiedzialnej...posiadanie stopnie niepełnosprawności psychicznej....bardzo ogranicza.....
  22. Marek77, eh no to zależy. A jakie masz wykształcenie?
  23. linka

    Kara śmierci....

    Czy seryjny morderca może zostać zresocjalizowany? Czy człowiek który odebrał życie kilku osobom, przy czym jego powiązanie z takimi zabójstwami jest jednoznaczne może się zmienić? Czy człowiek który porywa, gwałci i morduje kilkuletnie dziecko zasługuje na życie? Gdyby ktoś odebrał życie mojemu dziecku - sama starałabym się je odebrać jemu.....czy przyniosłoby to ulgę? Nie, na pewno nie, ale miałabym pewność, że już żadna osoba nie będzie przez tego mordercę cierpieć..........
  24. linka

    Kara śmierci....

    Wiem, ze to dość konfliktowy temat...ale jestem ciekawa, waszego zdania. Chodzi mi konkretnie o karę śmierci zasądzaną za zabójstwo, morderstwo, wielokrotne zabójstwa itd. Oczywiście po udowodnieniu pełnej świadomości czynu jaki oskarżony miał w momencie dokonywania zbrodni oraz przy niepodważalnych dowodach. Czy może wolelibyście, żeby taka osoba siedziała w więzieniu ale pod warunkiem zarabiania na siebie? Czy wierzycie w resocjalizację? Czy taka osoba może się zmienić? Czy kara śmierci kłóci się z waszymi przekonaniami religijnymi? Jest niehumanitarna? Nie czyńmy komuś tego co on uczynił, nie zniżajmy się do jego poziomu, nie dano nam prawa do takich decyzji? Co wy na to? Ps. Proszę o rzeczową dyskusje :)
×