-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
Paranoja, ej no, bez przesady, jest lepiej...choć nie znam cię prywatnie, to po rozmowach i w ogóle jakoś tak....już ci pisałam, że nie dość, że się wylaszczyłaś - to z twarzy uderza nadzieja , że jest lepiej a będzie jeszcze lepiej
-
Hmmmm a mnie interesują przyczyny tak ogromnej nienawiści, Cica nie dostałą się na psychologię? Psychiatrię? i się mści? Czy jakiś lekarz konował zaszkodził komuś w rodzinie? Czy może Bóg ją nawiedził i powiedział, że ma szerzyć światu prawdziwą prawdę?
-
Krwiopij, oh, już nie przerwę za skarby świata - sam dostałam po dupsku za to już raz.....chcę wytrwać.... brokenwing, poprawę zauważyłam gdzieś tak po....3 miesiącach, jedna godzina - raz w tygodniu, później chodziłam jeszcze ze dwa miesiące i czułam się tak zajebiście, że...no wiadomo co i jak - 99% z nas to przeżyło, byłam mądrzejsza od wszystkich i sama przerwałam. Teraz wróciłam po 3 miesiącach, na razie miałam 1 sesję....ale dużo dała, zaczynam przypominać sobie wszystkie wyuczone schematy, znowu dostaję prace domowe, będziemy analizować co, jak, dlaczego znów nie radzę sobie ze stresem.... Jutro wracam do pracy po 3 tygodniach....kuźwa, no i pierwsza moja praca domowa - skupiać sie na wykonaniu zadania a nie na tym co będzie jak mi się nie uda....fuck....
-
A ja mam na to wy...biegane Za terapię nie płacę ani grosza, tak samo jak za wizyty u psychiatry i wiem, że pomaga.....
-
Hmm, sama nie wiem....chyba jest troszkę lepiej.. ale raczej nie za sprawą leków, tylko terapii....jednak behawioralno-poznawcza daje rezultaty, przynajmniej w moim przypadku. Jak wiele można się o sobie dowiedzieć....to takie dziwne, że to od nas wszystko zależy....że to ja i moje kompletnie nierealne przekonania robią mi kuku......
-
Od 7 do 13 na grzybach z rodzicami, nogi mi chyba w dupsko wejdą...teraz obrałyśmy te zdobycze i chwila wytchnienia........ W ogóle, qrffa........to chyba skutek uboczny leków, mam nadzieję, że przejdzie za kilka dni......nie mogę spać...zasypiam w nocy na 2-3 godziny i się budzę...jak mnie to irytuje....a psych nie chce dać nic nasennego, prosi żeby poczekać aż przejdzie.... nie chce mnie uzależnić....grrr
-
eldruto, hmm my ci po prostu staramy uświadomić co możesz osiągnąć takim wybrykiem. No i zaufaj nam, kobietom.......nic dobrego. Nawet patrząc na to z przymrużeniem oka, dla jaj - wątpliwa sprawa, żeby jakaś dziewczyna się z tobą umówiła jak będziesz miał taki kolorex na głowie. Tylko nie pisz, że wiesz lepiej od nas jak zrobić na nas wrażenie
-
Wybór szkoły, kilka poważnych problemów.
linka odpowiedział(a) na Damiano18 temat w Pozostałe zaburzenia
Damiano18, Ty się poprostu boisz iść do szkoły bo od niej odwykłeś i nic w tym dziwnego. Tyle, ze twoje obawy są wyolbrzymione, zapewniam cię szkoła średnia to jednak nie jest już podstawówka gdzie na przerwach dzieciaki popychają się i ganiają.........więc nie wydaje mi się, żeby była jakaś specjalnie ogromna szansa żebyś złamał nogę.....pewnie jest zupełnie tak duża jak u zdrowego ucznia........ Co do niepełnosprawności, jak ja bym zareagowała? Zależy, jak z każdym - gdyby ten ktoś był miły i pozytywnie nastawiony normalnie bym się z nim zakolegowała a później zapytała delikatnie co to za choroba, czy trzeba na coś uważać itd - z ciekawości :) A gdyby ta osoba mi nie podpasowała z charakteru najnormalniej w świecie przeszłabym do dalszego "planu dnia". Wydaje mi się, mam taką nadzieję, że minęły już te czasy gdy odrzucało się kogoś tylko z powodu niepełnosprawności itd..... Daj szanse dziennej szkole......może będzie fajnie i będziesz wolał tam zostać, nie wiesz co się stanie, możesz sobie jedynie to wyobrażać a zwykle ma to niewiele wspólnego z rzeczywistością -
Nieśpiąca, chodzisz na terapię?
-
jacas, a co w tym takiego dziwnego? Mi też zdarza się robić porządki w torbie jak soję w kolejce na poczcie czy w sklepie a później pakuję śmieciuchy do najbliższego kosza
-
Misiek_NL, hmm a może prywatna wizyta?
-
Krwiopij, trafiłaś w dechę....Adriana Lima......razem z ALEKS*OLO, się w niej koffamy od laat
-
kochanie, rozumiesz słowo KONIEC KŁÓTNI??
-
Dziewczynki, prywatne sprawy na priv. Lola mnie ubiegła Poza tym, no spójrzmy prawdzie w oczy - każdy ma prawo lubić co chce i nie lubić czegoś innego. Mnie obrzydzają faceci z wąsami włosami na plecach a Magdę grubsze osoby - i to jest ok. I żadna z nas nikogo nie obraża, wyrażamy własne zdanie.....
-
Ja tam uważam, że każdy ma prawo czuć się dobrze we własnej skórze, Mi pasuje 60 kg, Magdzie 55 - i cacy a jeszcze komjuś 80 ( choć tu pojawia się kwestia otyłości jako zagrożenia dla zdrowia) Ważne, żeby być zadbaną i tyle. Bo tak samo źle wygląda zapuszczony chudzielec jak i kobieta/facet z nadwagą w nieumytych włosach i wymiętym ubraniu Za to wkurza mnie, ze z otyłymi ( nie z nadwagą) osobami trzeba obchodzić się jak z jajkiem. Nikogo nie dziwi jak się kogoś ochrzani, że np. pali papierosy i niszczy sobie zdrowie a podatnicy za to płacą....ale spróbujcie powiedzieć coś takiego komuś z otyłością.....i będzie awantura...
-
Krwiopij, fajny sutek Heh, ja mam 175 cm wzrostu, najwięcej ważyłam jakieś 70 kg, najmniej 55 ( ale to już była tragedia, suchotnik ze mnie był). W tym momencie jest coś koło 65kg. Przez miesiąc spadłam 4kg, nerwica się kłania, teraz zaczęłam brać SSRI i pewnie jeszcze kilka kilo zleci. Na fluo się nie tyje zwykle. Nie chciałabym schodzić poniżej 60 kg.......... Poza tym waga wagą - a to jak się wygląda to dwie różne rzeczy. Mam koleżankę, która zawsze miała nadwagę, lekką co prawda....po milionie diet postanowiła zrobić z tego atut Masa ujędrnainia, siłownia, pływanie i ze swoją figurą klepsydrą, bioderkami, wcięciem w talii i pięknym biustem wzbudza męskie zachwyty, choć do Top model jej daleko
-
Guzik, na tym spisie który ci podałam są placówki które mają podpisane umowy z NFZ - więc bez strachu - są za darmo. Swoją drogą, powinnaś troszkę się rozeznać w tym wszystkim, jesteś dorosła - a tak jakbyś w życiu sama do lekarza nie szła.....
-
Guzik, wnioskuję, ze jesteś z Pomorskiego: http://www.nfz-gdansk.pl/ubezpieczeni/uslugi/2010/04_psy_wykaz.pdf Poszukaj :)
-
No skoro wolisz książki kupować niż walczyć o swoje zdrowie - znaczy nie jest jeszcze tak źle. Ps. Lekarze prywatni przyjmują właśnie "tak z ulicy" No a może nie trzeba państwowo czekać 2 miesięcy.....a ty jak katarynka, 2 miechy i 2 miechy......
-
Guzik, a skąd Ty wzięłaś te dwa miesiące czekania?? Tak się tego uczepiłaś....u mnie w mieście nie czeka się w ogóle na wizytę u psychiatry, wystarczy wstać rano i wyciągnąć kartę.........poszukaj......
-
Możesz mieć konsultację z neurologiem, podczas diagnostyki...ale wątpię czy tak szybko zrobią ci tomografię....jak już pisała poprzedniczka, wybacz ale półtora roku z nieleczonym gózem mózgu który daje objawy - wybacz ale wątpię czy byś z nami rozmawiała.......więc góza nie masz. To jest oddział psychiatryczny, leczą tam lekarze psychiatry i psycholodzy. Owszem otwarty, możesz wypisać się z niego kiedy chcesz, wyjść na przepustkę - ale twoim obowiązkiem jest uczestniczenie w zajęciach terapeutycznych jeśli jesteś pacjentką. Nie ma takiej opcji żeby uczęszczać na zajęcia na uczelnie i jednocześnie leczyć się na oddziale leczenia nerwic. Musiałaś źle zrozumieć panią w sekretariacie. Nie krzyczymy na ciebie, tylko wyjaśniamy ci jak to wszystko działa. Co nie zmienia faktu, że masz pełne prawo poprosić psychiatrę o skierowanie na oddział. Spróbuj. No i z tym umawianiem się, nie zwlekaj do poniedziałku - nie musisz tego robić osobiście - czas na telefon znajdziesz
-
Guzik, zrozum. Jeśli zostaniesz tam tylko na diagnostyce - to tak jak w normalnym szpitalu, nie możesz sobie iść się ubrać i sobie wyjść - siedzisz na pupie na oddziale. Tak samo jak zostajesz na leczeniu, zostajesz na oddziale 2 miesiące i tam masz zajęcia terapeutyczne przez cały dzień i dostajesz leki. Nie możesz sobie wyjść ze szpitala iść na zajęcia a wieczorem wrócić - jak Ty sobie to wyobrażasz? Wszyscy są na terapii, a ty musisz iść na zajęcia i cię nie ma? No to się mija z celem........... Tak idź do lekarza pierwszego kontaktu, powiedz jak się czujesz, zrób badania ogólne, poproś o skierowanie do neurologa. W tym samym czasie obdzwoń poradnie zdrowia psychicznego w mieście i zapisz się do psychiatry tam gdzie termin jest najbliższy.
-
Guzik, no to spręż się i idź do ogólnego po skierowanie.......... Samą diagnozę da się spokojnie wykonać bez przyjęcia na oddział....skoro i tak nie masz zamiaru tam zostawać........ Swoją drogą, drzwi otwarte - ale leczenia szpitalnego z chodzeniem na zajęcia pogodzić się nie da, wybacz
-
Ja jestem dzieckiem, które nigdy nie było chwalone...i z tego powodu szukam uznania u ludzi. Wydaje mi się, ze jeśli nie będę najlepsza to nikt mnie nie będzie kochał i zostanę sama. Każdą życiową porażkę przeżywam wiele razy i analizuję, niepowodzenia odchorowuję.....bo zawsze musi mi się udawać...tak żeby wszyscy mnie lubili i żeby nie sprawiać nikomu więcej problemów....... To by było na tyle...a jutro terapia na 9.....
-
wiesz co ...masz chyba mylne pojęcie...wychodzić z oddziału? Na zajęcia? Jak Ty to sobie wyobrażasz? Po raz kolejny piszę, mieszkamy w Polsce, niestety diagnostykę wykonujemy każdy "se sam" biegając po lekarzach......nie słyszałam, żeby kogoś przyjmowali na oddział leczenia nerwic żeby zaraz go wypuścić. Tam się zwykle leczy za pomocą leków + psychoterapią.........i trwa to kilka miesięcy, nie wychodzi się raczej z oddziału....... Poza tym, hmm...dlaczego lekarz psychiatra miałby cię nie zdiagnozować? Idziesz do lekarza pierwszego kontaktu, do neurologa i do psychiatry - zwykle da się to załatwić w ciągu kilku tygodni. Poza tym, nie chcesz brać leków - ok, rozumiem, więc jeśłi to nerwica ( a pewnie tak) to zostaje ci sama psychoterapia - więc tym bardziej musisz być cierpliwa..... ps. To co opisujesz to zachowania lękowe, nerwicowe, derealizacja, ucisk głowy itd.......tylko ci się wydaje, że nie masz na to wpływu. Powinnaś udac się po diagnozę i porozmawiać z psychologiem. Wyjaśni ci mechanizmy działania takich chorób.