-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
NIE dziękuję dziewczyny bardzo, może nie było to zaskoczenie, ale serducho waliło jak młotem, musiałam wypić lampkę szampana na raz żeby mi się łapki przestały trząść......ja się zaczynam robić dorosła
-
Korba, lepiej się czuję i jestem cięższa o pierścionek na prawej łapce
-
I'm baaack Wyjazd się udał niesamowicie, może nie było na 100% "zdrowo" ale było przepięknie....no i wydarzyło się coś ważnego w moim życiu....ale o tym później, teraz jestem od 24h na nogach zaraz jem rosołek i idę się wyspać bo padnę na paszcze
-
Masakryczna masakra, nie dość że 2 dzień na SSRI to jeszcze jutro rano wyjazd.....buuuuuuuu.......zarzucam o,25 xanaxu bo nie dam rady...... Chyba lepsze to niż taka spinka cały dzień hę?
-
NATŁOK MYŚLI,,PRZEPLATANKA,, PROSZĘ O RADĘ
linka odpowiedział(a) na astalavista temat w Nerwica lękowa
astalavista, poza tym co napisała Krwiopij, to jeszcze poradzę ci, jak już się obudzisz - nie leż bezczynnie i nie myśl o tym tylko zacznij coś robić. Tak poradziła mi pani psycholog na terapii :) -
Ja swojego efa przeczytałam na skierowaniu na psychoterapię też mi nikt nie powiedział że mam zaburzenia dysocjacyjne F44
-
Morti, a dlaczego przeraża? Skąd wcześniej dostawałeś recepty na xanax? Nigdy nie byłeś u psychiatry? Zgłoś się jak najszybciej do ośrodka zwalczania uzależnień - tam zapewne otrzymasz pomoc, także psychologiczną.
-
mateusz1010, a w tym ośrodku gdzie robiłeś badania - nie ma psychologa? Zapewne jest i myślę że rozmowa z nim by ci się przydała
-
mikamika, trzeba tylko uważać, żeby nie było w nich dziurawca, żeby nie zafundować sobie zespołu serotoninowego
-
Morti, pierwsza rzecz to wizyta u psychiatry, koniecznie - 6 mg to końska dawka, ale wiesz o tym sam. http://www.benzo.org.uk/polman/bzsched.htm#s1 Tu masz rozpiskę dokładna, jak schodzić z 6mg alprazolamu przy pomocy Valium a dalej jak zejść z Valium - długotrwały i pewnie wstrętny proces.
-
chojrakowa, Zająć się czymś, koniecznie, na każdą godzinę dnia zaplanuj coś, cokolwiek, jakieś pierdoły, zmuś się do czegoś co odkładałaś, wychodź z domu, idź się wybiegaj, nie siedź bezczynnie w domu!!! Poza tym, możesz jeśli już tak cię ciśnie iść do lekarza pierwszego kontaktu i wyżulić cokolwiek, może nie da benzo (ale xanax zwykle przepisują, ale może hydroxyzinum) albo zapodać sobie jakieś ziółkowe tabsy (Labofarm np )...... Czy wracają .....pewnie nie leczone w żadn sposób tak - jak każda choroba - ale da się to wyleczyć to pewne na 100% :) Alprox w bagażu podręcznym do samolotu....chyba mogę go mieć ??
-
Jak się ma kuku na muniu (czytaj zaburzenia emocjonalne i inne pokrewne) lepiej w ogóle nie bawić się substancjami psychoaktywnymi Ani MJ, ani dopalacze ani alkohol, nie mówiąc już o jakichś grzybkach czy co lepszych narkotykach.
-
Teraz - Seronil 10mg (docelowo chyba 20mg albo i więcej, się zobaczy) Doraźnie - Alprox 0,25 - 0,5 - zależy jak się czuję Do tego zarzucam sobie Tableteczki uspokajające z Labofarmu (ziołowe) - 2x po 2 dziennie - pewnie placebo ale pomagają
-
Bo jakby było cały czas wspaniale to byśmy nie docenili tego....... Znasz sposób na wypędzenie z siebie lęku wolnopłynącego?
-
Byłam się umówić na terapię, ja mieszkam w cudownym mieście chyba....psychiatra bez czekania na termin wizyty i terapia na 16 września Do tego, poszperałam w necie i się okazało, że moja terapeutka, pani mgr. Aneta Suwaj posiada Certyfikat Psychoterapeuty Poznawczo-Behawioralnego - więc tak jakby jest profesjonalistką a ja mam tą przyjemność( powiedzmy) odbywania tej terapii za darmo Tylko mówiła, żebym już nie przerywała....bo się NFZ burzy, ze jak ktoś przerwa to widocznie brakuje motywacji, bla bla bla, ale jak to określiła - chyba nam głowy za to nie utnie i mnie wpisała w swój terminarz. Poza tym byłam wczoraj w kinie, na Shreku - film taki se, poprzednie części były lepsze, na zakupkach i całkiem dobrze spałam. No a dziś cóż....pierwsza tabletka Seronilu na bańkę i lecimy..... a w sobotę rano, umrę ze strachu....samolot
-
Zenonek, nie brałam nigdy innego leku, brałam ten trzy razy i trzy razy mi pomógł, owszem wybór dziwaczny, za pierwszym razem poza nerwicą miałam też epizod depresyjny - i wtedy pomógł i na jedno i na drugie. Teraz przeważa nerwica - ale nie wiedzieć czemu, Fluoksetyna , po początkowej fazie zaostrzenia objawów ( troszkę potęguje lęki - dlatego wchodzę na 10mg, na małą daweczkę) pomaga mi się uspokoić, normuje sen itd...... Nie wiem na czym to polega....a lekarz chyba wychodzi z założenia, i zwykle tak jest, że jak coś raz pomogło to zapisuje się to samo a zmienia lek w razie niepowodzenia z tym poprzednim.
-
to dawaj na dwór!! U mnie powtórka z wczoraj ://
-
shadow_no, mam pytanie......What The Fuck Happend że Ty, miszczu popołudniowego wstawania jesteś na nogach o tak nieludzkich porach ostatnio ?
-
Algakam, wszyscy tu mają podniesioną adrenalinę i tematy tego typu czy o aborcji, karze śmierci itd są bardzo burzliwe. Trzeba troszkę spokoju......dziewczyny są młode i daj im Bóg żeby wyleczyły tą *urewską chorobę do porodu - i tak będzie - ja to wiem Gorzej jak się ma lat 30, po nawrotach i stoi się przed decyzją.......co dalej.... Ja dziś w ulotce od mojego SSRI ( fluoksetyna) czytam: dotychczasowe dane nie wskazują na zwiększenie ryzyka podczas ciąży. Nalezy jednak zachować ostrożność w ostatnim trymestrze. - niby ok ale wchodzę na Wiki (wiem, mało wiarygodne , ale zawsze) a tam jak wół:Badania na zwierzętach wykazały działanie teratogenne lub zabójcze dla płodu, ale nie przeprowadzono badań z grupą kontrolną kobiet, lub nie przeprowadzono odpowiednich badań ani na zwierzętach, ani u ludzi. No to w życiu bym tego do gęby nie wzięła...... Jeśłi są badania i lek nie przechodzi do mleka to super, ale jeśłi miałabym wybierać: -męczyć się bez leków i karmić -brać leki ze świadomością że przechodzą do mleka -odstawić bąbla od cyca i czuć się lepiej To nie miałabym żadnego oporu przed 3 opcji. No i nikt w takiej sytuacji nie powinien czuć się winny. Tyle dzieciaków na butli wychowanych i zdrowe jak rydze są - no :)
-
Krwiopij, a co się dzieje??!! PhilosophyOfLife, a dajże spokój z tym spaniem, lekarz mi kiedyś powiedział ze sen psuje się pierwszy i jako ostatni naprawia.......dostałam Fluoksetynę (SSRI) 10 mg, Alprox doraźnie 0,5 mg i polecenie wyjazdu na wakacje Jak dobrze pójdzie, za 4-6 tygodni stanę na nóżki. Mam wiarę i wiem, ze tak będzie. Teraz tylko muszę się dobić do terapeutki i będzie git.
-
Dziewoje, nie kłócić się za bardzo. Wiadomo, ze najlepiej by było mieć super zdrową matulę, bez stresu, nie biorącą leków. Życie niestety nie jest kolorowe i czasem trzeba dokonać trudnych wyborów. Jak jeszcze zrozumiem, ewentualnie, branie czegoś tam w ciąży, pod ścisłą kontrolą ginekologa , psychiatry itd ( choć trzeba wykorzystać wszystkie inne metody pomocy) tak już w ogóle nie kumam, jak matki mogą karmiąc dziecko piersią brać leki...... Paranoja dla mnie to jest.
-
Radek, ja nie mam depresji, mam zaś nerwice z lękiem uogólnionym, wolnopłynącym - taka mega wkurzająca przypadłość..... Wracam dziś do waszego grona panowie, 10mg seronilu dostałam na wejście, i 0,5 alproxu - doraźnie. No wracam na terapię ( wczesniej miałam 4 miesiące, 1 h tygodniowo - oczywiście na NFZ).