Skocz do zawartości
Nerwica.com

linka

Użytkownik
  • Postów

    11 561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez linka

  1. Normalnie po minimum 9h, najlepiej mi się śpi około 10h. Teraz przy nawrocie nerwicy 6-7h - co mnie irytuje bo jak Krwiopij, ni uja dospać do przyzwoitej pory nie umiem.......a jeszcze byłam u psycha dziś, i ciul powiedział, ze nie da mi nic na sen na razie, bo wyjeżdżam na urlop i mam się relaksować może zmiana otoczenia i większy wysiłek fizyczny pomogą. Mam czekać na działanie SSRI bo on mi zawsze regulował sen. We'll seee
  2. Korba, wybieram się na Cypr, a co się dzieje...no jak to co? Nawrót..... za pół godziny mam wizytę u psychiatry, zobaczymy co mi powie.......
  3. Korba, a ja już miałam nadzieję, ze mnie pocieszysz...bo wyjeżdżam w sobotę i też czuję się jak kupa, nie odpoczęłaś ani troszku?
  4. Zaczął się fatalnie....nieprzespana noc, znaczy kimałam od 24 do 3 i później od 5 do 7 .....masakra, jakby mnie czołg przejechał się czuję..... Na 10.30 lekarz, zobaczymy co powie, stres mnie wykańcza....aaaaaaaaaaaaa.......mam nadzieję, ze przepisze mi cuś doraźnego i na sen bo inaczej jebnę z niewyspania ....
  5. Zenonek, łokej, właśnie byłam wyciągnąć kartę u lekarza, jak to dobrze, że u mnie się nie czeka i nie zapisuje na odległy termin, idziesz, czekasz i włazisz. Mam 6 numerek lekarz przyjmuje od 10.30. Poproszę go o skierowanie na terapię, jak wrócę do terapeutki to mnie pewnie ochrzani....ale tak to jest jak się samemu przerywa
  6. zatracony, to już lepiej bierze np przez kilka dni co drugi dzień 40mg a kolejny 20 mg. Generalnie, nie rozbija się dawek antydepresantów na dwie...chodzi właśnie o tą "moc uderzeniową" - a więcej powiem ci jutro, po wizycie u psychiatry, bo znowu zaczynam brać leki prawdopodobnie.......
  7. zatracony, Przypadek, bo okres półtrwania fluoksetyny w organizmie jest bardzo długi, i tak naprawdę twój mózg nie odczuł, że nie wziąłeś tabletki. Co nie zmienia faktu, że super, że lepiej się czujesz [Dodane po edycji:] Jeśli chcesz zwiększać, to po prostu bierz 40 mg rano.
  8. linka

    jak rowno pokroic tabletke

    szczesliwy_chomik, mikamika, spokojnie, nie traci nic takie pół tableteczki :)
  9. Tak cudownego leku nie ma....przykro mi Zostają ci tabletki ziołowe typu Kalms, Valused albo tabletki uspokajające Labofarmu - to bez recepty. Moze to zadziała? Bo doraźnie, na receptę od lekarza możesz dostać benzodiazepiny,ale mogą troszku otumaniać, ewentualnie możesz poprosić o hydroxyzinę - to delikatny lek uspokajający, podaje się go czasem nawet dzieciom i nie uzależnia.
  10. zonanerwusa, tu na forum pytanie: Czy jesteś zdrowa? Bierzesz jakieś leki? Powinnaś udać się do specjalisty, zwykle są pisane bez podtekstów......także spokojnie, bez nerwów.
  11. Zenonek, a ja się zastanawiam...czy Ty jesteś lekarzem? Bo tak wmawiać ludziom, ze na nich coś zadziała....dość to odważne posunięcie.
  12. MOCca, a tak teraz pomendzę troszkę, próbowałaś sportu? jakieś spacery przed snem, basen - fajnie wyciąga siły.
  13. paradoksy, źle powiadasz...very very Bad
  14. MOCca, może idź do psychiatry i coś innego? Chloroprothixen albo Mirtazapina...bo ten stilnox: - nie na każdego działa ( poważnie są osoby które mogą go łykać jak cukierasy) - brzydko uzależnia Albo hydroxyzina może? Hmm?
  15. mikamika, dużo osób w moim wieku - znaczy 20+, większość koło 40-50, kilka starszych osób koło 70. Zupełnie jak do każdego innego specjalisty, jak dla mnie, czasem ludzie w poczekalni są bardziej skryci a czasem jak u lekarza ogólnego - nawiązuje się rozmowa o chorobie. Raz nawet byłam podrywana w kolejce do psychiatry przez bardzo miłego chłopaka a zwykle i tak chodzę do psychiatry z przyjaciółką (obie leczymy się u jednego) i zawsze jest fajniej. Bo nie lubię siedzieć i czekać na swoją kolejkę.....
  16. Krwiopij, przez tą pogodę wszyscy mają dziś chyba naje*ane w bani....., nawet ja z moją bezsennością spałam dziś do 8.30 Jakaś taka śnięta jestem, ale zjadłam śniadanie i coś by porobić.....jakiś dobry film sobie zarzucę...dziś bez procha, a jutro wizyta u psycha, ja mu powiem co sądzę o tym, że powiedział, żebym leki odstawiła...po pół roku..... przy 3 epizodzie choroby....
  17. koszatniczka, ja wychodzę z założenia, ze po to zostały "wynalezione" żeby pomagać, odpowiednio dobrane, w odpowiedniej dawce, brane w odpowiednim czasie - mają leczyć. To nie jest najgorsze zło tego świata....bo czasem dla organizmu ( nie mówiąc już o psychice) jest gorszy strach i lęk niż wzięcie tabletki. Benzodiazepiny pomagają przy atakach, nagłych sytuacjach stresowych, ale także gdy zaczyna się brać inne leki długofalowo i efekty uboczne są nieprzyjemne - są przecież środki o powolnym uwalnianiu SR i służą do dłuższego brania (kilka tygodni). Oczywiście przy tym powinno się dobrać leki (natydepresyjen) które na dłuższą metę ale powoli wyeliminują te objawy które doraźnie mają tłumić benzo.
  18. No to radzę bardzo często radzić się psychologa, bo ja jestem dzieckiem znerwicowanej matki....i zaufaj mi, to nie jest takie łatwe.....
  19. Było biuro podróży......i wycieczka zakupiona, 4 września, z Łodzi wylatuję z M na Cypr Zostawiam nerwicę w Polsce na lotnisku, niech zdycha tutaj
  20. Mallena, Ty się tak nie bulwersuj obrazu i nie unoś. Masz problem z agresją? Nie lubisz jak ktoś się z tobą nie zgadza? Wątpię czy medytacja, autosugestia i hipnoza mogą rozwiązać problemy bycia DDA, mieszkania z alkoholikiem, lub gdy jest się wykorzystywanym, molestowanym psychicznie czy fizycznie. Wątpię czy to pomoże na PTSD..........tutaj trzeba analizy własnego zachowania, dzieciństwa, problemów a nie wmawianie sobie jaka jestem zajebista i dam radę! Na co dzień, owszem to bardzo pomaga, sprawia, że wykonujemy pewne rzeczy na które byśmy się nie odważyli....ale na dłuższą metę....Ty naprawdę wierzysz, że to da radę wyleczyć kogoś z nerwicy lękowej czy depresji?? Dla ciebie jak widzę leki to całe zło, to powiedz niedoszłemu samobójcy, ze jak sobie poćwiczy autohipnozę to mu się polepszy, albo osobie która od kilku miesięcy nie wychodzi z domu bo ma takie lęki......... W takich wypadkach tylko leki mogą uratować życie.... Ja nigdzie nie napisałam, ze farmakoterapia to jedyny dobry sposób - ale psychoterapia, rozmowa z terapeutką, cotygodniowe sesje trwające niekiedy rok..... Chcesz to możesz się hipnotyzować i za 300zł za godzinę - twoja sprawa - tylko nie wmawiaj mi, ze jest to metoda 100% skuteczna, bo takiej jeszcze nie wynaleziono.....
  21. dominika92, sama wiesz o tym dobrze, unikanie sytuacji stresogennych to świetna droga na karmienie naszych lęków.
  22. PhilosophyOfLife, hmm, a możeby tak wprowadzić jakiś inny lek zamiast tego, delikatniejszy...może hydroxizin? No tak ale za granicą to ciężko czasem się dogadać....
  23. No jak dla mnie to bania.........relaksacja, owszem, pomaga, bo czasem potrzeba jest chwili spokoju...ale czy to ma leczyć nerwicę? W jaki sposób? To nie rozwiąże żadnych problemów....
  24. linka

    asertin

    kochanie, naprawdę? To super, cieszymy się razem z tobą. KOSZ!
×