-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
Poniekąd o "pierdoleniu" No ale racja, żeśmy se pogadali....wiara a seks ......
-
Ahmall Gammat, biorąc pod uwagę, że np nie wierzę w to że w ogóle miały miejsce jakieś cuda - bo wszystko w Biblii da się wytłumaczyć naukowo...wiesz morze się rozstąpiło, krzak zapłonął i przemówił i takie tam...to generalnie ateiści mają prawo uważać że Biblia to czysta fikcja literacka... no chyba że jakieś inne źródła są w stanie to potwierdzić. ps. sam sobie wbiłeś nóż w plecy....skoro dobry seks to gwarancja HIV ( co jest zabawne wielce) to w takim razie gwarantem nie posiadania HIV jest nudny/zły seks a że jak wiemy katolicy na HIV nie chorują to znaczy ze nie mają dobrego seksu. No i wracamy na dobre tory dyskusji...... aree1987, no wiesz....taka rozpusta.......po misjonarsku i z mężem...a nie....
-
dominika92, no ale jedna walcząca osoba nic nie zdziała....obie osoby muszą pracować na związek....porozmawiaj z nim poważnie, spytaj czy chce to zakończyć? jeśłi nie, to czego oczekuje i powiedz czego Ty oczekujesz...tak sie dalej nie da... Tylko ochłoń przed tą rozmową, nie płacz, nie błagaj o miłość......
-
Jakbym ja nie pracowała i mój facet też nie i oboje byśmy siedzieli w domu i spędzali razem caaałe dnie i noce to byśmy joba dostali, a związek szybko by był w głębokim kryzysie!! To nie jest zdrowe dla nikogo!! dominika92, a Ty musisz coś z tym zrobić...musisz zacząć się leczyć...a on powinien iść do pracy, do szkoły, cokolwiek..........
-
Jak, proszę powiedz jak to robi...jak okazuje ci miłość......? Ile czasu to już trwa? ps.Zaraz pewnie wyjdę na sucz bez serca ...ale domiś wina zawsze leży po obu stronach...ile czasu nie leczysz nerwicy? Może on ma tego dość i do momentu aż nie zaczniesz działać ...on nie wróci....bo Ty zakochałaś się w nim takim jakim był wtedy...ale w drugą stronę to też działa.....on też kochał tą dziewczynę jaką byłaś...a choroba zmienia....Ty z nią nie walczysz....
-
Ahmall Gammat, kod da Vinci pana Dana Browna też opisuje realne postaci, miejsca - czy to znaczy że jest dokumentem? Słaby argument....
-
To Ty zadzwoń i dzwoń do skutku albo szukaj innego!! Tiaaa...nigdy nie zaufam, nigdy nie pokocham, czas leczy rany.....na prawdę leczy...poza tym wiesz, Ty mówisz jaki on wspaniały i kochany...a to co opisujesz to troszkę co innego...więc wybacz ale lepszego od niego nietrudno będzie znaleźć...... Pamiętaj : "Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono" nawet nie wiesz ile potrafisz przetrwać zapewniam cię :)
-
dominika92, z całym szacunkiem...IDŹ SIĘ LECZ!!! Dziewczyno jak najszybciej idź do terapeuty....bo kompletnie się pogubiłaś......
-
A kto ci każe być silną?? Nie musisz......masz prawo się rozkleić....teraz to by ci się porządna terapia przydała :)
-
Eh...... Nie bądź taka pewna......nigdy nie można być czegoś w 100% pewnym...nie mówię tu o jakiejś bezpodstawnej zazdrości..ale realizm mi podpowiada...a i poprzednie twoje wypowiedzi...że się mylisz....na pewno by tego nie zrobił....a czy jeszcze rok temu uwierzyłabyś ze będzie robił to co teraz? Że będzie miał cię tak w dupie? Też dałabyś sobie rękę uciąć, że on nigdy, na pewno nie....a jednak..... Już sobie radzisz sama.....przejrzyj na oczy TY JUŻ JESTEŚ SAMA!! kochasz to kim był kiedyś......i wątpię czy się zmieni...... a Ty dajesz sobie radę i nie umierasz, da sie. Przykro mi domiś ...ale tak to wygląda z zewnątrz.....kobiety dokładnie tak samo usprawiedliwiają swoich partnerów pijaków, damskich bokserów.....
-
Panna_Modliszka, bo tak.
-
Weź pod uwagę że są setki gejów/lesbijek/heteroseksualistów którzy nie są wierzący, nie biegają po agenturach - ale mieli po kilku partnerów,( uprawiali seks gejowski - swoją drogą WTF?) i nie umierają na żadne choroby weneryczne. Ale dla współczesnych mediów kościelnych, jest to temat który nie wzbudzi sensacji
-
kasiątko, to w tym złego, że one nie wyglądają dobrze - wyglądają jak jednostki chorobotwórcze......... propagowanie złych nawyków, złego traktowania siebie ...nie jest dobre....
-
daawno widzę na biologii nie byłeś...tam uczą takich głupot właśnie ..wiesz o DNA itd.....ale widzę, że Ty zdecydowanie wiesz więcej -- Wt lut 01, 2011 6:52 pm -- Ahmall Gammat, hmmm moim zdaniem, jako główny moderator, nie ma tu obrażania żadnej grupy wierzących, strasznie nadwrażliwy jesteś.......jeśli uważasz że to zasługuje na ostrzeżenie - zgłoś post to administratora.
-
Tylko o ile wiem MM nie miała już więcej zapędów códzołożniczych i żałowała tego co zrobiła...a ja jakoś tego nie widzę po harpaganie83 a to chyba wyklucza odpuszczenie win ??
-
Pewnie bo bóg stworzył Adama a z jego żebra Ewę i tak wygląda początek ludzkości..........qrfa...nie daję rady....... Od "takiego stworzenia jak małpa" różni cię zaledwie 1,2% DNA. Pomijam też fakt że chyba nie bardzo zdajesz sobie sprawę na jakiej przestrzeni czasowej zachodzi ewolucja gatunków...a zapewniam cię masa ich ewoluowała od kiedy my jesteśmy na ziemi..
-
Hej a można tak sobie łazić do spowiedzi z wszystkim, nakłamać że będę grzeczna, że żałuję i dostać rozgrzeszenie...i jeszcze się chwalić?? Mi by było wstyd ...kiedyś się uczyłam że to świętokradztwo....... i nie wybiera się z wiary tego co mi pasuje....a teo co trudne i ciężki się nie odrzuca - bo odrzucając to odrzucasz religię....... Ja nie twierdzę, że kościół jest zły bo kilka przykazań jest logicznych moralnie, prawidłowych i świetnie by było żeby ludzie tego przestrzegali...ale no nie czarujmy się świat się zmienia...religia niestety nie.....a minęło circa 2000 lat...tak więc takie głupie nawoływanie księży że gumki powodują rozprzestrzenianie się chorób, czy że antykoncepcja to grzech - świetnie przyczynia się do wzrostu zachorowań na HIV w takiej Afryce.......
-
Moim zdaniem nie przestrzegali zasady UŻYWAJ PREZERWATYWY.....to by radykalnie zmniejszyło zachorowalność...no ale Bóg zabrania.....
-
A ewolucja jest teorią spisku...tak? Wiesz co jesteś przykładem maksymalnie obłudnego katolika, pierniczysz trzy po trzy o wierze, o Bogu - sam świadomie grzesząc, nie odczuwasz skruchy, nie masz zamiaru przestać, wybierasz sobie w doktryny tylko to co ci się podoba.........
-
LitrMaślanki, napisał, że zony nima, seks uprawiał - ale rozgrzeszenie dostał i jest lajt
-
harpagan83, ...co Ty mi tu mieszasz fizjologię człowieka do planu boskiego. Jakby bóg nie chciał wojny to by nie wymyślono bomby atomowej tak? Więc jak widać chce wojny A nie powinieneś ...bo jak widać ani skruchy w tobie ani postanowienia poprawy.... Wiesz jak to jest ....nie ma czegoś takiego jak niepraktykujący katolik - wiesz o tym? Albo jesteś katolikiem i wypełniasz zasady wiary albo nie! Nie jest ważne co Ty uważasz za słuszne ...tylko co mówi pismo święte.Więc żyjąc w zgodzie z zasadami ( a nie będąc "wylajtowanym" ) Kościoła Katolickiego NIE MA SEKSU!! A JEŚLI W OGÓLE JEST TO NUDNY!!
-
Widzisz i tym się różnimy...tobie musi to nakazać religia - ja mam zdrowy rozsądek ...i wystarczy
-
harpagan83, A słyszałeś żeby kościół albo biblia mówiła że trzeba uprawiać seks dla przyjemnosci?? Idźcie i się mnóżcie mój drogi....... zabronione jest używanie antykoncepcji = zabroniony jest seks dla samej przyjemnosci....dla mnie to chyba logiczne...... cleem stosunku płciowego jest PROKREACJA a że przy okazji może być miło - to jest. A jest coś między celibatem do ślubu a między rozwiązłością seksualną?? Nie mówię o puszczaniu się na prawo i lewo ( co nie zmienia faktu, że jak ktoś lubi - jego broszka, bo hamowanie tych popędów to dopiero może prowadzić do nerwic) ale grzechem jest każdy stosunek seksualny z kim innym niż z mężem i bez ślubu. Więc po bożemu...trzeba czekać do ślubu z tym "jedynym" i tyle. Nie może być wcześniej inny partner czy partnerka i nie piszę tu o rozwiązłości. NIby jak? Proszę cię....żadnego seksu oralnego, żadnego analnego, żadnych erotyków, żadnych zabawek, żadnej onanizacji, żadnej "manupulacji ręcznej" - toż to zberezeństwa! Spytaj księdza Dla katolików owszem, powinno być...ale jakoś dziwnym trafem nie jest......... Zabawne jest, że dla kościoła mniejszym grzechem jest wyjście za mąż, nie koniecznie będąc o tego przygotowanym, w młodym wieku żeby tylko już....... niż seks bez ślubu
-
Masz seks - z jedną osobą, po ślubie, głównie w celu prokreacji, bez antykoncepcji, nie wspominając o zabawach w stylu seks oralny czy analny..... no kreśli mi się tu prawdziwa zabawa......