Skocz do zawartości
Nerwica.com

linka

Użytkownik
  • Postów

    11 561
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez linka

  1. Brid, no to wielkie wielkie gratulacje Życz dużo dużo zdrowia bobasowi
  2. Heh to nie były awantury : bo ty kogoś masz.....tylko właśnie : odejdź, znajdź sobie kogoś, po co ci ja, możesz mieć zdrową ładniejszą, lepszą, mądrzejszą.........a wtedy trzeba złapać, na siłę, przytulić i czekać czekać czekać....przynajmniej to doraźnie pomagało. [Dodane po edycji:] A przyjaźń z taką osobą też niewiele się od tego różni.....już kiedyś pisałam bordery kochają bardzo bardzo mocno, ale co potrafią wkurwić to też jak nikt inny
  3. Ja mogę powiedzieć z pozycji obserwatoro-pocieszacza-rozwiązywacza problemów . Mam koleżankę, bardzo bliską, ma cechy bordera stwierdzone medycznie. Jest co prawda w stałym związku ale wymaga to od niej wiele poświęcenia. Jej chłopak wie o co chodzi ale i ona zdaje sobie sprawę, ze cierpliwość ludzka kiedyś się kończy....... 5 minut spóźnienia, 2h bez telefony, nieodebrany telefon - i od razu w jej głowie rodzi się złowieszczy scenariusz - śmierci i mordu lubego, lub tego że ją zostawił. Nauczyła się już nie robić awantur, afer o każde słowo, potrafi sama się uspokoić ...ale nie zawsze było tak kolorowo...cały czas strach, że ją opuści..... [Dodane po edycji:] Shadowmere, no nieeeeee no może nie aż tak........faktycznie .... ale napisałam jak to widzę z pozycji kogoś bliskiego bordera w związku.
  4. wiecie co....każdy zakochany do szaleństwa wykazuje cechy bordera
  5. kasiątko, powiem ci, że z moją dentofobią nie jest łatwo...sama nie-chodząc do stomatologa systematycznie wpędzam się w takie tarapaty....
  6. paradoksy, plus taki, że pan doktor był bardzo miły i starał się zęba uratować...a umęczył się fest jak go rwał...a ja już pod koniec to nawet się nie stresowałam tylko chciałam żeby go upierdolił jak najszybciej...niemiłe wspomnienie.....
  7. linka

    plan dnia

    Mi nie wolno robić planu dnia....bo jestem perfekcjonistką i jeśli planu nie wykonam to jestem zła, a poza tym spinam się żeby wszystko z niego zrobić tak jak trzeba. Ale za to prowadzę zeszyt w którym zapisuję wieczorem co zrobiłam i jakie towarzyszyły mi przy tym emocje - po roku czasu miło jest poczytać notatki z tych najgorszych chwil kiedy wszystkiemu towarzyszył lęk a tych czynności było bardzo mało...a teraz
  8. Wczorajsza wizyta u stomatologa była , kurwa mać najgorszą w moim życiu. Szłam do dentysty z sercem na ramieniu, miało być leczenie kanałowe....ale okazało się, ze ząb do ekstrakcji...niestety.... PÓŁTOREJ GODZINY !!!!! wyrywania, ząb był rozcinany na 3 części, dłutowany, podważany, miałam jeden zagięty korzeń, uplułam się cała krwią, szyja od tego "targania" boli do dziś, mam trzy szwy na dziąśle...... kurwa masakra....dobrze, że przynajmniej jak zeszło znieczulenie to nie bolało za bardzo, tylko takie tępe pulsowanie czuje cały czas......nikomu, nawet najgorszemu wrogowi nie życzę. Dobrze że to był facet - stomatolog - kobietka chyba by nie dała rady fizycznie......
  9. BladzacyAniolek, tia tupnij nóżką jeszcze...no przecież Korba, wyraźnie napisała o co chodzi......niestety okaleczanie się jest "zaraźliwe" jeśli ktoś ma takie predyspozycje to opisywanie...mówienie o tym.....itd zachęca, przynosi wizję ukojenia...a chyba nie o to dokładnie tutaj idzie...... To tak jaky w temacie o alkoholizmie dawać rady gdzie pochowa butelki żeby nikt nie widział....
  10. buka, edytować lub usuwać posta można jakieś 20 minut po jego napisaniu......później ta funkcja sie blokuje. chodzi głównie o to, że przy późniejszym edytowaniu sens całej dyskusji mógłby ulec dezintegracji....czyli byłby kompletnie niezrozumiały
  11. betty_boo, By może....bo to dziecko jest największą wartością w ich życiu...i nie ważne czy urodziły je w wieku 18 czy 40 lat. Z ich perspektywy by może to Ty nic nie masz....
  12. linka

    nerwica mija!

    Monika1974, ponad rok chodziłam na terapię, przez większość tego czasu jedna sesja co tydzień, ostatnio już co 2-3 tygodnie. Pierwszy raz od trzech lat w święta nie brałam leków, odstawiłam je w październiku i dotychczas nie potrzebowałam nawet raz wziąć benzo doraźnie. Pewnie, że mam gorsze i lepsze dni, tych lepszych więcej ale przez to te gorsze bardziej dają sie we znaki. Nastąpił znaczny progres, stresuję się tylko wtedy gdy jest stresująca sytuacja a gdy ona zostanie rozwiązana lęk odchodzi z nią - wiec jest "normalnie". Cały czas się uczę radzi sobie z problemami, prowadzę dzienniczek, muszę się "kontrolować" ale jest "moc" i chęci i nadzieja Nie boję się nawrotów, zdaję sobie sprawę że będą....... taka już jestem, ale uczę się zabija je już na samym początku i nie nakręcać.
  13. No ale że co, wymyślna forma lewatywy ma w czym pomóc? W problemach emocjonalnych? Czy w czym? Poprostu oczyszczanie organizmu z toksyn? To samo można zrobic przy pomocy porządnej diety........ w życiu bym sobie nie dała bez wyrażnych przyczyn medycznych wetkną węża z wodą pod ciśnieniem w tyłek...execuse me..... ps. Bo wiesz już był jeden temat na forum jak to seks analny leczy nerwicę i depresje
  14. linka

    nerwica mija!

    Za dwa tygodnie ostatnie spotkanie terapeutyczne....zdrowieję?
  15. linka

    nasze wspomnienia z lat 90

    A co się dostawo na gwiazdkę...pomarańcze, mandarynki, orzechy włoskie i cukierasy Kasztanki Czaicie jaką minę by miały teraz dzieciaki otrzymując coś takiego?????
  16. linka

    nasze wspomnienia z lat 90

    marcja, o kurcze...puściłam sobie to...i tekst znam cały czas na pamięć , niewiarygodne [Dodane po edycji:] Nie no coś ty...wcale [Dodane po edycji:] Ja dodam z lat 90 z zagranicznych wykonawców George Michael, Michael Jackson - jakie wtedy były zajebiste teledyski w ogóle...w porównaniu do tych z dzisiaj......dzień do nocy... No i jedna telewizja muzyczna ..niemiecka VIVA [videoyoutube=diYAc7gB-0A][/videoyoutube]
  17. kinguajs, yyy ale Ty w ogóle czytasz co piszemy do ciebie? Bo wybierasz sobie tylko te argumenty na które możesz zaprzeczyć.....
  18. linka

    nasze wspomnienia z lat 90

    marcja, noo racja....... w ogóle cały pan Tik Tak i Ciotka Klotka
  19. linka

    nasze wspomnienia z lat 90

    neem, No, bez kitu.......tylko, że jakoś, w nas to budziło wtedy strach...a teraz? Jak się zabijają to na maluchach nie robi wrażenia......a my się nawet Buki z Muminków baliśmy
  20. Masz los w swoich rękach...od ciebie zależy co z nim zrobisz....
  21. linka

    nasze wspomnienia z lat 90

    Przede wszystkim , my byliśmy outdoorowcami, mnie nie można było zagnać do domu na posiłki bo miałam tyle "spraw" na około bloku
  22. linka

    nasze wspomnienia z lat 90

    Pi i sigma...ja tam nie wiedziałam o czym oni mówią ale do dziś mówię piisigma na puchowe kurtki Edit: Przygody Baltazara Gąbki, Rumcajs, Krecik, Pszczółka Maja, [Dodane po edycji:] Psychodela nr 2 - po marszu wilków - Przygodwy wesołego diabła - Piszczałki Mój ukochany serial - Janka :))
  23. linka

    nasze wspomnienia z lat 90

    marcja, buahahaha dooobre. Japońce zawsze mieli jakieś dzikie fetysze, faktycznie te bajki są "spaczone". Najlepsze jest to, że na język japoński, nałożony był włoski dubbing a na to polski lektor O jeszcze "Było sobie życie" No i coś jeszcze: [videoyoutube=Iy9mlLJzn8o&feature=related][/videoyoutube]
  24. Jesteś samotny bo nic z tym nie robisz..... No i generalnie wiesz....jak mówiłam, socjalizacja ci jest potrzebna..wtórna. Nawet jeśli się tak myśli to się tego nie mówi, sprawiasz tym przykrość innym.... Jakbyś się poczuł jakbyś się pochwalił z radością, że czujesz się świetnie a ktoś by ci odpisał: No fajnie masz, dzięki tobie uświadamiam sobie że jestem nikim i chcę się zabić....
  25. linka

    nasze wspomnienia z lat 90

    Korba, jeszcze z tych "dziecinnych" książek: Ten Obcy, Jezioro osobliwości.....świetne....no i cała Jeżycjada....
×