-
Postów
11 561 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez linka
-
specjal, a to już nie rozmawiamy o tobie? Nie napisałam, że Ty jesteś alkoholikiem, tylko wiesz....no śmieszne to jest jak tak wychwalasz alkohol pod niebiosa.....ja też jestem DDA i dokładnie wiem co robi z człowiekiem alkohol..... Pewnie, ze mam nałóg - palę i to jest zaiste chujowe, wiem, ze wydaję za dużo kasy, podtruwam się, możliwe, że dostanę raka z własnej woli, śmierdzę petami, zaświadczam ci, ze nie ma w tym nic fajnego ani dobrego. Aczkolwiek - moja używka nie jest psychoaktywna, nie wpływa na moje kontakty z otoczeniem, nie rujnuje mi neuronów w mózgu .....więc nawet jeśli mam nałóg to go nie wybielam
-
Ja wiem, ja wiem....NIC. Wiesz, co jest chujowe w alkoholiku? Że jest święcie przekonany, że nim nie jest, a nawet jak jest to i tak jest zajebisty bo mu się wydaje, że Ludzie ktorzy oszukuja i klamia boja sie pic alkoholu
-
Ja tam wolę czasem poczytać słownik poprawnej polszczyzny ps. No Hitler ...fuck yeah to tak typowy abstynent...no coś w polskiej krwi jest....nie ufamy ludziom którzy wódki nie piją
-
Korba, NO I TO JEST MEGA POZYTYW
-
Dobra dobra bez populizmu. Łatwo się osądza jak się nie zna szczegółów - być może są projekty które są zupełnie nierentowne, nie przynoszą skutków - niby miały zmniejszać bezrobocie a tego nie robią - więc de facto jest to kasa wywalana w błoto - to się nie ma co dziwić, że chcą z nich zrezygnować....... dla mnie to za mało informacji żeby zaraz kogoś oskarżać......
-
Chyba kroplę Beskidu, bo jest jako jedyna woda na moim wydziale w maszynie do napojów Ale najbardziej w smaku lubię Cisowiankę perlage Twój ulubiony teledysk to?
-
Posprzątałam w szafie, mam już porządek z łachami Napisałam CV, marne - ale zawsze jakieś. Kumpela mówiła, że w kawiarni w której pracuje potrzebne są osoby do pracy dorywczej - idealnie - w piątek składam papiery, i mam dziś zajebisty nastrój ....a wieczorem nasiadów u D, ploty, pogaduchy, dużo wina, scrabble i hinduskie filmy
-
Zgadzam się z powyższym....inaczej jak wyprowadzka nie da się tego załagodzić...niestety. A dlaczego wyprowadzka odpada? Nie utrzymujecie się sami?
-
khali, zdecydowanie iść na psychoterapię....i radzę to samo co paradoksy, psychiatra już dawno powinien ci to zalecić .... Co do pytania z tematu, no cóż, każdy reaguje na takie leki inaczej, w końcu są to medykamenty psychoaktywne - wiec ( moim zdaniem) mogą wywoływać takie objawy jak podałeś.
-
Uff sklecilam CV, nie wygląda zbyt imponująco ...buahahhahahaaa......
-
Teraz: Tolkien - Władca Pierścieni - Powrót Króla Sapkowski - Wiedźmin - Czas Pogardy J. K. Rowling - Harry Potter i Zakon Feniksa Ponadto ku mojemu średniemu zadowoleniu: David Hume - Badania dotyczące zasad moralności Maria Ossowska - Normy moralne - próba systematyzacji Maria Ossowska - Motywy postępowania Piotr Graff - o procesie wartościowania i wartościach estetycznych
-
[videoyoutube=GrnT40ZES2M&feature=related][/videoyoutube]
-
Być przy nim, wyciągać na siłę do ludzi, zajmować czas ....tyle możesz zrobić. On sam musi się z tym uporać, czas goi rany ....
-
Nie wiem czy to już było, ale hicior, ja się popłakałam ze śmiechu [videoyoutube=vj0-HygNX-c][/videoyoutube]
-
Krótki ale jakże treściwy filmik [videoyoutube=3T5xg57C-BA&feature=player_embedded][/videoyoutube]
-
Skąd takie informacje?
-
23 lutego obchodzimy światowy dzień walki z depresją. My też mamy swoje święto
-
No zapomniałabym - w każde wakacje też zapitalam - fizycznie co prawda, ale zawsze to jakaś kasa - a nikt na wakacje kasy mi nie da. Zwykle pracowałam w jakichś wielkich hangarach spedycyjnych przy taśmie produkcyjnej. Tyle, że zawsze w wakacje się dobrze czułam.....w te wakacje pracowałam w radiu - no i mnie dopadło, jak docierałam do pracy - xanax no bo niby jak inaczej........
-
Kingunia, to zwykle jest jeden z objawów. Nie umiemy sobie radzić z nagromadzonymi emocjami.......ze stresem, strachem, złością...... to zwykle nie jest jedyny problem w życiu Wielu z nas chodzi do psychologa, wiele osób bierze leki - tak leczy się zaburzenia emocjonalne...czy pomaga? No to zależy - w dużej mierze także od chorego . Skoro chcesz to zmienic to masz takie dwie opcje - trzeba spróbować .
-
_asia_, no to nie zostaje nic jak próbować po trosze wszytskiego i czasem się zastanowić w trakcie albo po - czy fanie mi się to robiło? Czy było ok? Jak nie - olać - zacząć coś innego. Masz od tego święte prawo.
-
_asia_, no weź..... to jak ty nie umiesz sobie tego wyobrazić.....to nawet się nie zorientujesz jak będziesz już śmigać i będziesz zdrowa To proste, zalegasz sobie w wyrku i myślisz....gdzie byś pojechała...co zrobiła.....nie JAK/JEŚLI będę zdrowa tylko KIEDY JUŻ BĘDĘ ZDROWA !!
-
Pewnie że mogę.......bardzo często sobie to wizualizuję....nie jako coś równie realnego jak UFO ale jako prawdziwy cel do osiągnięcia
-
Bo nie pracujesz na terapii, odstawiasz sobie leki....nie radzisz sobie z sobą na tyle że w ten sposób NIGDY nie będzie lepiej. Nie żeby wyszło, że cię za to winię, czy myślę, że robisz to celowo - steruje tobą lęk i zaburzenia osobowości, ciebie w tym wszystkim już prawie nie widać ...... a szkoda bo zapewne fajna i mądra z ciebie dziewczyna. Ile lat to już trwa? Czy przez ten czas był taki okres kiedy choć kilka dni czułaś się dobrze ? Może czas na konkretne, porządne pierdolniecie w układ nerwowy, izolację od środowiska, kontrolę.....