MalaMi1001, Ile ty brałaś te leki? Po roku też tak jest?
robotnica, Seratralina to chyba najgorszy antydepresant jaki brałem i bardzo ale to bardzo jazdo-twórczy. Ożywia ale daje stany lekkiego lęku, wenlafeksyna jest dużo lepsza.
Mnie ostatnio wychwaliło parę dziewczyn za rzeczy na których mi zależy ale nie przyniosło to jakiejś wyraźnej otuchy. Co więcej, nawet gdyby sobie wytatuowały to na cyckach pewnie by mnie to nie pokrzepiło, bo mam osobiście bardzo negatywne nastawienie do własnej osoby.
Moj tez to ma niestety. Ciągle sie drapie jakby miał pchly do krwi, calkowicie niepotrzebnie bo pchel już nie ma. Pozostał nawyk ale jamniczki to uparte bestie i nie da się ich łatwo zmienić.