-
Postów
2 234 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Infinity
-
Ankieta-powtórzenie wyborów samorządowych.
Infinity odpowiedział(a) na Po prostu maciek temat w Socjologia
Nie. Osobiście uważam że wydanie kolejnych 300 milionów złotych jest bezsensowne. Jaka partia wygrała nie ma znaczenia, większe znaczenie ma dla mnie kto zasiada w radzie powiatu, gminy, osoby nie jaką partię reprezentują. Jeśli by wyborach parlamentarnych były podobne wyniki to owszem. -
Zazulka, napisz mi na pw coś więcej, proszę, bo jestem ciekawa jak to wygląda w praktyce. Mój niespełna roczny pies bawił się w chowanego z dziewczynką. Momentalnie załapał o co chodzi. Bodajże przed wczoraj chowałam mu zabawkę w pokoju żeby szukał i widać było radość na pyszczku.
-
JERZY1962, mam 10 próbną. Kafelki lub pulpit jak w 7 są do wyboru. Nie ma póki co polskiej wersji. Odradzam po tym względem że jest problem z pobieraniem pirackich plików. Nie zapoznałam się z tym, ale mam z tym problem, by trzeba było przejrzeć czy nie mają zabezpieczeń. Priorytet! Muszę pokonać lęk przed cięciem piłą spalinową.
-
Zazulka, co trenujesz z psiakiem? Mi się marzy pas aby podpiąć smycz do biegania z psem.
-
Ja Niech się zgłosi osoba która lubi spacerować nocami po lesie
-
JERZY1962, jaki system instalowałeś? Bry wszystkim
-
Wkurzyłam się. Brat pociął drzewo. Całe suche mama wzięła dla siebie, dla mnie zostały trzy małe klocuszki. Paliła samym suchym, a ta dębina była na przekładkę. Wraca poczucie że nic mi się nie należy. przez kilka dni wyszukiwałam i rąbałam coś suchego. Wczoraj narąbałam na cały dzień i to gówno mokre i suche, a teraz nic dla mnie nie ma.
-
W jakim wieku Wasze objawy stały się zauważalne?
Infinity odpowiedział(a) na Psychoanalepsja_SS temat w Psychologia
Gdy miałam 3 lata. Zostałam sama w domu, spałam. Obudziłam się i widziałam czołg za oknem. Beczałam kilka godzin i nikt nie mógł wyperspadować mi że to nie był czołg. Odkąd pamiętam panicznie bałam się wojny. Gdy szłam do szkoły i przelatywały 2 samoloty schowałam się w snopkach siana, że to nalot. Miałam jakieś 6 czy 7 lat. Brat mnie odprowadzał do zerówki i zaplątało mi się sznurowadło w pedały roweru. Zostawił mnie. Wpadłam do szkoły zabeczana i beczałam kilka godzin. Próbowałam się odezwać czy zaśpiewać z grupą i znów wybuchałam płaczem. Ciągle czułam lęk że ktoś nie odbierze mnie z zajęć, a było to obowiązkowe. Raz nikt nie przyszedł to zabrali mnie płaczącą do starszego brata. Raz uciekłam bo wiedziałam że w domu popijawa i nikt po mnie nie przyjdzie. Potem był lęk przed pożarem. Nogi się pode mną uginały i wybuchałam histerycznym płaczem jak tylko słyszałam straż. Na moje nieszczęście w tamtym czasie grasował podpalacz i las płonął dzień w dzień. Do tego wypalanie traw a w mojej głowie tylko ile to robaczków, zajączków spala się żywcem. Bałam się też burzy bo burza= pożar. Doszło do tego że latem nie wychodziłam z domu ani nie otwierałam okna aby nie było przeciągu. Z dziwniejszych zachowań potrafiłam płakać gdy ścinano drzewa. Do tej pory jest to trudny dla mnie widok. -
adderttp, Naśmiewanie się z kogoś nie jest chorobą. Może być sposobem na podniesienie własnej wartości. Często się uczymy tego od innych, rodziców, starszego rodzeństwa czy kolegów. Dobrze że zdajesz sobie sprawę że jest to niewłaściwe zachowanie. Życzę aby wystarczyło Ci sił i motywacji aby to zwalczyć i zamienić na coś bezpiecznego dla Ciebie i innych. -- 21 lis 2014, 12:08 -- Sama miałam epizod w życiu gdy naśmiewałam się z innych. Miałam wtedy 11-12 lat i była to reakcja na silny stres. Pochwyciłam od mamy i starszego rodzeństwa którzy naśmiewali się ze mnie.
-
9: pobudka, śniadanie, leki, kawa w łóżku, forum, fb, psiaki śpią 12: wstaje z łóżka, przenoszę się do kuchni, kręcę się i jęczę jak nic mi się nie chce, psiaki wywalam na siku 14: spacer z Zuzą jakieś 7 km 15: obiad i znów jęczę że muszę iść porąbać drewno i nanieść 15:30 rozpalam w piecu, przenoszę się do siebie, psiaki się kręcą, nudzą, pod sypiają 17: psiaki się ożywiają, nie patrząc na zegarek wiem że czas im przygotować żarełko którego wiem że i tak nie tkną 17:30, psiaki wracają do siebie i dalej śpią 18: próbuję obejrzeć Panoramę i 1 z 10, najczęściej w Mamy pokoju, Frasia na kolanach, mizianko, Zgrywus co i rusz warczy i odgania sunie, Pętela piszczy bo nie ma kolanek, jestem zmuszona uciekać od Mamy z pokoju bo hałasują 19: nie ma szans już nic obejrzeć, szaleństwo z psiakami na całego 21: wyganiam psiaki spać, ściele łóżko i przygotowuje się do snu, kładę się, psiaki kłócą się o miejsce w łóżku, po 10 minutach spokój, przeglądam forum, fb, tv 22 zmuszam się by wyłączyć lapka i tv 23 zasypiam Tak w dzień w dzień...
-
Zalatana23, cześć
-
4:0 Koniec świata zbliża się wielkimi krokami
-
Makabra, zauważyłam. Chyba taki los ucznia że wszyscy starsi o to pytają.
-
Wszystko. Najszczęśliwszy mój dzień od co najmniej kilku tygodni.
-
Hejka Ja dziś jadę ze Zgrywuniem do weta na kontrolę. Oczywiście denerwuję się, ale wiem że muszę. Ropień na brzusiu niemalże zniknął, jest tylko szrama po przecięciu. Mam nadzieję że to już ostatnia wizyta i będzie już dobrze. Wczoraj byłam u swojego lekarza. Leki bez zmian. Zaproponowałam oddział dzienny. Mam się podpytać kiedy będą wolne miejsca i jeśli będę chciała lekarka wypisze skierowanie. Nastrój zmienny, ale nie bez powodu. Czasem czuję się jak Wisielec z kart tarota, tak jakbym na siebie i otoczenie patrzyła z innej perspektywy. Obym wyciągnęła słuszne wnioski.
-
tak, jest niestety Pomyłki również się zdarzają, jak w każdej profesji. Jestem osobą której stwierdzili schizofrenie paranoidalną a mam "tylko" zaburzenia osobowości. Paradoksalnie odkąd zmieniono mi efkę i odstawiono neuroleptyki jestem przekona że to jednak schizofrenia i sprawdzam każdy dźwięk czy to aby nie omamy.
-
kosmostrada, tia Jestem wredotą. Przed godziną miałam ch*jowy bo czułam się jak kretynka, ale zawsze znajdzie się ktoś gorszy/lepszy. Tym razem porównywanie się wyszło mi na plus. Idę spać. Dobranoc. Jutro mam wizytę u lekarza, pojutrze Zgrywus. Sobota też prawdopodobnie zajęta. -- 12 lis 2014, 21:55 -- Trzeba zadbać o siebie i chociaż dobrze się wysypiać bo będzie mniej czasu na lenistwo.
-
"Nad rzeczką opodal krzaczka Mieszkała kaczka-dziwaczka Lecz zamiast trzymać się rzeczki Robiła piesze wycieczki..." Słyszeliście żeby z opyłkiem w oku udać się po pomoc do zegarmistrza. Nie pytajcie o więcej tyle Wam powiem że to jest autentyczne zdarzenie.
-
Witam Chciałabym zrobić coś z czego bym mogła być dumna/zadowolona, ale pewnie będzie dzień bezsensowny i nudny jak każdy. -- 12 lis 2014, 13:12 -- Przechodzę jakiś kryzys od kilku tygodni. Myślę że moje życie jest bezsensu. Nie żyję tak jak bym chciała. Nie robię tego co bym chciała. 30 lat życia zmarnowałam.
-
Oczywiście
-
Wypiłam kawę to wstaje. Psiaki pewnie będę chciały wyjść na dwór.
-
monk.2000, pewnie jesteś zbyt delikatny by przeżywać jak inni bo by to Cię wpędziło do grobu. JERZY1962, no wiesz, ale nie wraca po tygodniu tylko na jedzenie. I tak ubóstwiam mojego Bonifacego. Psiaki sobie podporządkował, pojawi się to drze mordę że nie sposób go nie zauważyć, tylko jeszcze nie nauczył się chodzić ze mną na spacery do lasu jak jego mama.