-
Postów
2 234 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Infinity
-
Pewna kobieta prosiła o 2 zł bo zabrakło jej do biletu. Skarżyła się że nawet na chleb nie ma. Dałam jej 10 zł bo podobno dobro powraca, a ja potrzebuję go dużo, bardzo dużo ( myśląc o Zgrywku).
-
mirunia, mówisz może duży lotek? nie bawiłam się w to kupę lat, a tak piąteczka albo szósteczka -- 05 gru 2014, 10:27 -- Dupki nie chce mi się ruszyć a muszę jechać na zakupy. Potrącę sobie i zafunduję ciepłą czapę. Zgrywuniu śpi. Boję się Go zostawić, ale kiedyś i tak muszę, a jadę na 3 godz.
-
Śniło mi się że kupiłam kupon za 5zł w jakiejś loterii i wygrałam 25 Dzień dobry
-
kosmostrada, taaak, przemeblowałam pokój nawet, a prace domowe szły piorunem
-
chocovanilla, smutne historie Zgrywunio odżył. Może mu coś siedziało na żołądku. Poszedł się wybiegać i wrócił jak nowo narodzony. Oby tak się utrzymało.
-
Cognac, ojejku, tragedia Zgrywunio też jakieś 10 minut temu zwymiotował Jest napięty, śpi dalej. Powinnam wyjść bo późna godzina i mam dziś co robić, ale poczekam, niech odpoczywa.
-
JERZY1962, acha, współczuje. Przesądów jest mnóstwo, o potknięciu się w zależności którą nogą, która strona nosa swędzi, które oko itp. Też nie wierzę, ale się z tym spotkałam.
-
JERZY1962, hej. W miarę. Zgrywusek śpi w tulony, zobaczymy po południu. Co do dzwonienia w uszach są różne przesądy. Możesz poszukać jeśli Cię ciekawi.
-
amelka się dziś nie odzywała
-
Cognac, dzięki :* Nie jest tak że zrezygnuję z jeżdżenia z nim czy z innym z psiakami w potrzebie bo ratowanie psiaka czy dbanie aby były zaszczepione jest ważniejsze niż łatka wariatki. Wróciliśmy dopiero o 15. Tragedia. Czekałam 1 godz na psycholożkę bo coś ode mnie chciała, a Zgrywusek na zewnątrz. Wychodziłam do niego, ale i tak tragedia. Oby to nie miało większych konsekwencji. Potem czekaliśmy godzinę na weta, na szczęście w środku w poczekalni to mogliśmy się ugrzać, Zgrywuniu nawet się zdrzemnął. Zgrywuskowi temperatura spadła na 39.1. Rana się ładnie goi. Jeśli będzie mnie coś niepokoić to mam przyjechać jeszcze w piątek.
-
detektywmonk, chciałabym tyle mieć :)
-
cyklopka, cóż... Jak wejdziesz między wrony,kracz jak i one.
-
Jazzowa, wielki talent 7bigniew, z przyjemnością posłuchałabym przy ognisku
-
Mojemu bratu uciekają oczy. Jest to widoczne. Choruje na schizofrenie.
-
Dzień dobry Dziś kolejna wizyta Zgrywka u weta. Przeraża mnie niesienie Zgrywka co najmniej 300 metrów do przystanku u siebie ( odcinek poboczem szosy) a jestem przeziębiona i osłabiona. Wstyd mi bo wszyscy co regularnie jeżdżą kojarzą mnie że jeżdżę z psem. Nic złego nie robię, ale nikt poza mną nie jeździ z psem. Sąsiadka ostatnio to mi nawet na "dzień dobry" nie odpowiedziała, a mieszka parę metrów ode mnie, powiedziałam głośno i ona stała blisko, nie miała szans nie usłyszeć. Młodzież często komentuje typu wysiadam i słyszę "hau hau". Nic obraźliwego niby ale między sobą to pewnie wygląda ostrzej. Przykleją mi dopiero teraz łatkę wariatki takiej którą trzeba na gwałt zamykać w szpitalu.
-
to by trzeba było polskie prawo zmienić http://www.wykop.pl/ramka/2248628/stala-zakrwawiona-i-polnaga-przy-drodze-osiemnastolatka-zabila-bo-sie-bronila/ Źle mi i brakuje poprzedniej terapeutki. Ostatnio czuję nadmiar "batów", a Ona łagodziła choćby słowami że czuję do mnie sympatię. Dla kogoś to głupie i mało terapeutyczne, ale jak pracowałam z Nią zaczęłam ufać innym,dostrzegać że świat, ludzie nie są źli, a przede wszystkim, że mnie też można lubić, nie składam się z samych wad i błędów.
-
Zalatana23, wróciłam. Gorączka spadła zaledwie z 40 na 39.7. Zgrywuś całkiem nieźle znosi dzisiejszy stres. Gryzie kość ze skóry. Zobaczymy jak wieczorem.
-
Zalatana23, dziś jadę do weta. Dam znać po powrocie. Czarno widzę podróż. Ostatnio Zgrywuś był bardzo zmęczony po powrocie. Powinnam jechać z kimś samochodem, ale nie mam z kim. -- 01 gru 2014, 09:48 -- cyklopka, miałam całkiem przyjemny wieczór. Uspokoiłam się i spędziłam z rodziną.
-
jasaw, Twój Czikunio jest młodszy od moich bliźniaków... Bardzo przykre. acherontia-styx, acha, dobrze wiedzieć.
-
Makabra, mówiłam, zmierzył mu, bez tego by nawet antybiotyku nie dostał.
-
Pieniądze na leczenie to nawet bym ukradła z domu, z któregoś konta.
-
Boże, żeby ktoś mi pomógł aby załatwić opis przeprowadzonego zabiegu i leczenia i przenieść się do Włocka gdzie robią badania krwi, rtg. Sama okazuje się jestem niezaradna, niesamodzielna. Nie mam przyjaciół a rodzina ma to gdzieś co z nim się dzieje.
-
Makabra, nie mam odwagi. Widziałam jak uśpił Zgrywunia, przecinał ropień.