Zalatana23, miał przecięty ropień na początku leczenia, teraz się nie zbiera, ale rana jest coraz głębsza. Jest osowiały, osłabiony, większość dnia leży, nawet takie pierdoły jak szczekanie pod drzwiami gdy chciał wejść do domu, teraz czeka najczęściej w pobliżu mojego okna, boi się wejść do domu bo na korytarzu jest kocur, muszę go brać na ręce i przenosić. Dla kogoś kto nie miał z nim wcześniej kontaktu może być w miarę normalne, ale ja widzę że nie jest dobrze.