bonsai, mądrze piszesz. Też bym nie zniosła ciągłego analizowania... Sama bym takiemu partnerowi zrobiła terapie- szokową i terapię pt. "wkurw, który uzdrawia".
jetodik, Ciągle mnie rozśmieszasz takie piłeczki w moich wkurwionych rękach by pewnie fizycznie nie wytrzymały ale chciałabym w coś zainwestować.
A jestem ciekawa, jak wyglądają związki terapeutów, bo przecież to też ludzie i żony/mężów mają. A związek terapeuty z terapeutką? Hmm... Ciekawe, czy siebie analizują, jak siebie postrzegają, czy podczas kłótni stosują się do tych swoich wyuczonych regułek...? To interesujące.