Skocz do zawartości
Nerwica.com

WinterTea

Użytkownik
  • Postów

    2 209
  • Dołączył

Treść opublikowana przez WinterTea

  1. WinterTea

    Skojarzenia

    malarstwo- sztuka
  2. WinterTea

    Czy masz?

    Nie Masz mandarynki?
  3. WinterTea

    zadajesz pytanie

    Samotność jest potrzebna, po to, żeby odpocząć od świata i pobyć trochę w tym własnym. Bez samotności nie ma refleksji. Jeździsz konno?
  4. WinterTea

    Skojarzenia

    pospolitość- przeciętność
  5. WinterTea

    Skojarzenia

    życie- choroba
  6. exodus!, Przykre. Lubiłam Twoje refleksyjne pytania. Dobrze trafiłeś z tą pogodą ducha- dzięki. Ty nie zatracaj inteligencji :) Co zrobię dla wolności?- Będę żyła według swoich pomysłów. Zgadasz się ze słowami któregoś z filozofów?
  7. WinterTea

    X czy Y?

    masa Koc, czy kołdra?
  8. WinterTea

    Czy masz?

    Jeszcze nie Czy masz kurtkę nike?
  9. WinterTea

    zadajesz pytanie

    Nie mam jednego celu Czytasz książki?
  10. WinterTea

    Skojarzenia

    radość- chwila
  11. Artemizja, Nie zastanawiam się za bardzo co dalej, bo się nie zagłębiam w swoje uczucia. My nie jesteśmy w stałym związku. Przyjeżdżam do niego tylko po to, żeby zaspokoić swoją potrzebę bliskości, a i tak jej nie zaspokajam, ale chociaż nie zapominam, że jestem kobietą. Nie chciałabym z nim mieszkać. W ogóle nie ma takiej opcji, żebym została u niego nawet na noc. Jeszcze by mnie zabił jakbym spała, albo rano dołożył trucizny do śniadania. Czuję, że ma mnie gdzieś. Jest zimny i w ogóle zachowuje się tak, jakby brakowało mu jakiejkolwiek empatii... Cóż, ja jestem mistrzynią w prowadzeniu takich niezdrowych relacji. A na indywidualną jeździłam do kobiety, nie chciało mi się jej o niczym mówić. Tutaj też mam wrażenie, że za dużo niepotrzebnie napisałam i czuję się zagrożona, więc chyba zamknę już japę.
  12. Artemizja, Mam negatywne podejście do terapeutów, właściwie już obsesję na punkcie nienawiści do ludzi o tym zawodzie. Na sesjach indywidualnych zwykle milczałam i nic szczegółowego nie mówiłam, a na grupowych byłam nastawiona tylko na gadkę towarzyską z uczestnikami. Miałam też bardzo zmienne uczucia co do terapeutów, zdarzało mi się prowokować i wydzierać się, że terapie są bez sensu, a oni mają mnie gdzieś, w ogóle nie zwracają na mnie uwagi itd. Sama na pewno nie zmienię tego schematu, nadal będę żyła w przekonaniu, że seks jest brudny i nigdy nie da się po nim całkowicie domyć ciała, a co do terapii, to dla mnie jest to temat na długoterminową refleksję. Jestem rozdarta pomiędzy skrajnościami. Jednego dnia pomoże, a drugiego będzie dla mnie totalną beznadzieją. Zamęczyć się można. Dlatego już wolę nie iść na terapię i oszczędzić sobie dodatkowych emocji... -- 15 mar 2015, 22:25 -- Ja mam tak zniekształcone poczucie bezpieczeństwa, że w każdejrelacji węszę podstęp , chęć odrzucenia, więc sama szybko odrzucam. Jak ktoś jest dla mnie zbyt troskliwy, to na niego wrzeszcze, bo się boję, że ma złe intencje, a jak już chce seksu, to z miejsca mam wrażenie, że mnie wymaca, wszystko będzie mnie bolało. Nie znoszę peetingu, bo jest strasznie bolesny. Ja w ogóle płaczę podczas seksu. Teraz robie to tylko po to, żeby nie stracić kolejnego faceta, a coś czuje, ze zaraz mnie odrzuci, bo tylko seks nas trzyma przy sobie. Zresztą ja go nienawidzę i on mnie też. Nigdy już tego brudu nie zmyje :/ jeszcze straciłam dziewictwo podczas obmacywania mnie przez kolesia. Katastrofa totalna.
  13. WinterTea

    zadajesz pytanie

    Coś koło 163 Lubisz owoce morza?
  14. WinterTea

    Skojarzenia

    zmiana na letnie- obuwie
  15. Może ich irytujesz? :) Co świadczy o dojrzałości emocjonalnej?
  16. Artemizja, Ja teraz też lubię starszych facetów. Ostatnio spodobał mi się żonaty 50latek. Do grudnia był moim terapeutą i chciałabym go mieć, bo on był taki ciepły i opiekuńczy i miał przyjemny dotyk, jak podawał dłoń na pożegnanie, to czułam od niego ciepło. Ale jak się zastanowię, to boję się bliskości z facetem. Przytulić go mogę, ale z seksem zawsze miałam problemy. Chwilę po nim mam bardzo zanieczyszczone ciało. Czuję się zanieczyszczona nawet po masturbacji... A przeszkadza mi to dość mocno, bo kiedy facet się zbliża i mnie dotyka chcę go odepchnąć, bo czuję, że to brudne. Od razu mi się tamci przypominają. Byli moimi pierwszymi partnerami. Z jednym straciłam dziewictwo w tak podły sposób, że go tu nawet nie opiszę. Teraz każda moja relacja jest skazana na niepowodzenie, bo nie ma mężczyzny, który prędzej, czy później nie będzie chciał uprawiać seksu, a ja jestem jakoś niechętna, żeby komukolwiek pokazać ciało, żeby poczuć kogoś w sobie z przyjemnością. Po prostu nie. Kiedy mężczyzna zbliża się do mnie, ja się odsuwam, on myśli, że jestem dzika i nie wie, że tak naprawdę chcę się zbliżyć. Ale masz rację Artemizja, ja jestem dość głęboko zaburzona, chociaż w życiu codziennym aż tak bardzo tego nie odczuwam. Dzięki za odpowiedzi.
  17. Tyle tylko, że nie ufam mężczyznom. Mam wrażecie, że po jednym stosunku seksualnym juz mnie zostawią. Poza tym seks jest brudny i budzi wyrzuty sumienia. Raz kolega wysłał mi zdjęcie penisa i co dziwne wydało mi się to tak niesmaczne, że odechciało mi się śniadania, a przecież to niby tylko zwyczajna cześć ciała... w moim przypadku zadziałała jedynie własna głupota, bo przecież 17 latka już ma świadomość tego co robi i ja mogłam nie spotykać się z tymi facetami. Do jednego z nich przyjezdzalam, bo fajnie się z nim rozmawiało, dopóki nie zaciągnął mnie na łóżko i nie obmacywał. Robił to nawet w miejscach publicznych, jak nikogo nie było. Natomiast tego drugiego poznałam przypadkowo, zaczepil mnie na ulicy, wymieniliśmy sie numerami i umowilismy nastepnego dnia. Poszlam do jego mieszkania, pomimo podejrzen i złych przeczuć, a on od razu zabral sie za obmacywanie, błyskawicznie wyjął członka, ktorego widok mnie obrzydził. Z nim chociaz do niczego nie doszlo, ale i tak spotkalam sie z nim po raz kolejny, znowu się na mnie rzucal, a ja znowu uciekłam. To zwykla glupota. Mój wybór, bo przeciez wiedzialam, czym sie to skończy. Bardziej toksycznej relacji juz nigdy w zyciu nie miałam. Przychodzilam, zeby dać się obmacywać... no głupota totalna. Zwlaszcza, ze wokol tyle ofiar przemocy seksualnej, ktorzy nie mieli wplywu na to co im sie dzieje. Wstyd mi.
  18. Artemizja, Nie. Chodzi mi o molestowanie przez własnych partnerów w wieku nastoletnim. Byłam dwukrotnie ofiarą takiego zachowania. Nie działo się to w dzieciństwie, więc sama nie wiem, czy w ogóle to na mnie wpłynęło. Jeden z mężczyzn miał 30 lat, ja 17, drugi 32, a ja 16. To były bardzo niestabilne relacje, które utrzymywały się tylko pod wpływem impulsu. Coś mnie bardzo ciągnęło do tych mężczyzn i jednocześnie coś bardzo mnie od nich odpychało.
  19. Przeczytałam moje wypowiedzi, które napisałam w tym wątku w zeszłym roku, aż się wstydzę je czytać :/ Pokonałam w znacznym stopniu te ataki paniki. Mi właściwie pomogło tylko "oswajanie" się z miejscami, które budziły te wszystkie objawy.
×