Skocz do zawartości
Nerwica.com

WinterTea

Użytkownik
  • Postów

    2 209
  • Dołączył

Treść opublikowana przez WinterTea

  1. klex, ona zapewne w ogóle tego nie zrobiła. To prowokacja. -- 11 mar 2015, 19:35 -- Odpisałeś jej?
  2. Masakra... w życiu bym tyle nie dała za jakieś słuchowisko przez skype. To jest tak beznadziejne, że aż śmieszne
  3. jetodik, Serio, aż tyle? Padłam. Myślałam, że za skype góra 30.
  4. klex, To ja siebie aż tak nie poniżam. Owszem, jak mnie zostawił, to się wściekałam, i też ciągnęłam go za łeb za szyję, i przepłakałam też parę nocy, bo przecież on był taki idealny... ale wyszłam z założenia, że skoro już raz mi powiedział, że mnie nie chce, to odeszłam. Mi jednorazowe powiedzenie: "nie chcemy Cię tu" wystarcza, żebym przestała się angażować. U mnie jest krótka piłka, ale najczęściej staram się nie dopuścić do odrzucenia, i kiedy czuję, że się zbliża- odchodzę sama. Borderowcy atakują wrażliwych, najlepiej jeszcze ofiarnych, bo tylko tacy będą troskliwi. Przynajmniej na początku związku. Później to masz rację- koszmar... Bo im dłużej byłam z tamtym facetem, tym dalej przesuwałam te granice... On już wcześniej miał podobne zaburzenia do Ciebie, bo miał obsesyjno- kompulsywne, adaptacyjne i też był bardzo wrażliwy- na cierpienie innych, na krytykę... Dobry z niego człowiek. Czasem myślę, czy do niego nie napisać, ale chyba padłby na zawał, gdyby zauważył wiadomość ode mnie. Oszczędzę mu tego. Ty też się trzymaj
  5. WinterTea

    Skojarzenia

    lżej na sercu- rozwiązany problem
  6. Bianka78, Będzie po prostu wzruszony... blah!blah!, Ja mam podobne zdanie. Szkoda pieniędzy i emocji na terapie, kiedy można rzeczywiście poradzić sobie samemu. Nie trzeba od razu biec do psychologa. Człowiek pięknie się umacnia jak poradzi sobie z własnym problemem według własnych wskazówek :) Ja właśnie jak dopiero zaczynałam przygodę z terapiami, to od razu źle trafiłam. Na jednej sesji powiedziałam, że "moje przeczucia właśnie stały się rzeczywistością", na co terapeutka odparła: "rozumiem, że to co kiedyś nie było realne teraz stało się rzeczywistością" (popijała przy tym herbatkę)... Zrobiłam wielkie oczy... :) Tak blah!blah!, nie każdy terapeuta się nadaje do prowadzenia terapii. Dyplom na pewno nie świadczy o kompetencjach takiego terapeuty, czasem też po prostu pacjent mu nie "przypasuje", chociaż ja uważam, że dobry terapeuta daje radę z każdym przypadkiem.
  7. Bianka78, Jetodik bardzo się ucieszy, kiedy to ujrzy :) blah!blah!, Ja też wolę sobie radzić sama. Takie samodzielne działanie bez wskazówek terapeutów daje mi dużo satysfakcji. Na indywidualnej w ogóle nie miałam o czym rozmawiać z tą terapeutką, mijało 50 minut, a ja nic nie zyskałam... Zysk działał w jedną stronę- dawałam terapeutce pieniądze za posiedzenie w jej gabinecie... a ta grupowa nie była już tak bezsensowna. Na grupowej terapeuci niewiele mówią, i jest lepsza też pod tym względem, że mogłam zauważyć jak funkcjonuję wśród ludzi, jakie mam mechanizmy obronne, jak się zachowuję w poszczególnych sytuacjach, jak reaguję na te sytuacje... Na tej grupowej to mi się podobało :) A indywidualna, no to cóż... nie nadaję się na indywidualną po prostu.
  8. blah!blah!, Miałaś pecha do terapeutów- to na pewno. Ja chodziłam dwa lata temu do terapeutki, która na każdą moją wypowiedź odpowiadała "i co pani wtedy czuła"... I tak w kółko, a ja już dostawałam szału , bo żadnej konkretnej wskazówki nie było... W dodatku ta pani nie radziła sobie zbytnio z własnymi emocjami i wydawało mi się, że "weszłam jej na głowę" po prostu. Nie masz dziwnych wymagań. Ja po "terapii" u tamtej pani wyszłam z jeszcze mocniej nasilonymi objawami lękowymi, stałam się także jeszcze bardziej rozdarta, bo wmawiała mi nie wiadomo jakie schorzenia. Sama się rozprostowałam i już nigdy więcej nie pójdę na terapię indywidualną. Natomiast mam trochę inne zdanie, jeśli chodzi o te grupowe, bo zakończyłam taką w grudniu zeszłego roku. Wkurzała- owszem, ale terapeuta był w porządku, miał ogromne poczucie humoru i dystans do siebie i ludzi. Nie traktowałam tej terapii aż tak bardzo poważnie i byłam na niej głownie dla kontaktu z ludźmi i czułam się tam świetnie. Jak dla mnie terapia grupowa to znacznie mniejsze "kawkowanie" i dodatkowo istnieje możliwość poznania ciekawych ludzi :)
  9. NaaN, Oczywiście można by było dyskutować... Najlepsze dyskusje wychodzą, jak piszą, czy rozmawiają ludzie o skrajnie różnych poglądach :) np. w telewizji lubię słuchać takich dyskusji. Zawsze jest ciekawie... ale taka pisanina szybko by się zmieniła w kłótnię, a myślę, że nie ma sensu. Już mam w sobie wystarczająco dużo złości :)
  10. WinterTea

    Czy masz?

    Tak Czy masz dom z ogrodem?
  11. Na poznanie, jak się funkcjonuje w samotności. Masz swoje motto?
  12. WinterTea

    Skojarzenia

    szał zakupów- kupno fajnych ciuchów
  13. NaaN, No właśnie, czyli wszystko jasne. Niestety nie żyjemy w świecie, w którym nikt by nikogo nie traktował pogardliwie. Mamy, jak napisałaś- prawo, żeby myśleć o terapeutach zgodnie z naszymi przekonaniami, więc ja "kawkuję" dalej, a Ty się cieszysz, że Ci pomaga :) I pokój na ziemi.
  14. klex, Zgadza się. Raz byłam w związku z mężczyzną, który był bardzo wrażliwy, delikatny, ciepły, opiekuńczy, nie wylewał żalu... A ja to podle wykorzystywałam, manipulowałam nim, płakałam na zawołanie i udawałam bardzo smutną, co wzbudzało w nim współczucie, on mnie wtedy pocieszał, przytulał, a ja czułam jak rośnie we mnie satysfakcja, spełnienie, ale też bardzo się bałam, że on w końcu ode mnie odejdzie... Tak się stało po jakimiś czasie, bo nie zniósł już tego psychicznie... Rzeczywiście tak robię, że szukam partnerów, którzy są wrażliwi i słabsi psychicznie, właśnie po to, żeby nimi władać... Okropne to jest, wiem o tym.
  15. jetodik, Z tą terapią przez internet to mnie rozbawiłeś :) Ale wiesz, że oni i za takie porady chcą kasę? Przyjemniej byłoby po prostu porozmawiać ze znajomym... :) Kasę chcą za każdą pomoc, a terapia to jedna z najgorszych form pomocy, jakie istnieją (dodam, że dla mnie). Nie przynosi żadnych efektów, a ja radzę sobie lepiej niż znajomi, którzy korzystają z pomocy terapeuty. Nie mam po prostu skłonności do kawkowania :) NaaN, A mi np. też nie podoba się wątek "dziennik psychoterapii", w którym Ty się czynnie udzielasz, bo jest dla mnie drażniący tak samo jak dla Ciebie kawkowanie, ale przeciwnościom też lubię się przyglądać. Co on niby zrobił terapeutom? Przecież żaden dobry psycholog nie przejmowałby się obecnością takiego wątku. Poza tym, czy każdy człowiek musi lizać dupę terapeutom? -- 11 mar 2015, 08:24 -- NaaN, Terapia działa jedynie na ludzi zagubionych, którzy nie umieją sobie sami poradzić, dla innych to niestety tylko "kawkowanie"...
  16. WinterTea

    pytanko

    Wehmut, Dokładnie to samo miałam na myśli :) freedom97, dobrze, że wysłałeś, bardzo dobrze, ale czy nie lepiej po prostu do niej zagadać? Może napisz jej teraz wiadomość na tym fejsie, tylko nie zaczynaj od razu od sedna sprawy, bo się zrazi. Napisz jej "co tam?", czy inne takie pierdołki :) Powodzenia.
  17. WinterTea

    Czy masz?

    Działanie pod wpływem siebie. Masz ochotę polecieć na marsa?
  18. pomidorową Smarujesz kanapkę masłem przed położeniem na nią dodatków?
  19. WinterTea

    X czy Y?

    nie Syn, czy córka?
  20. WinterTea

    zadajesz pytanie

    Za szybko i za wolno Nudzisz się?
  21. WinterTea

    zadajesz pytanie

    Tak, to mój ulubiony sport zaraz po gimnastyce. Lubisz późno chodzić spać?
  22. huśtawka, Zapewne też od tego to zależy, ale jak dla mnie terapeuta, który płacze na sesji nie jest zbyt dobry w swoim zawodzie. Przykładowo klient opowiada o jakimś wydarzeniu i się rozpłacze, a terapeuta po usłyszeniu powie, że to bardzo przykre i też się rozpłacze... Co wtedy? Kto tu jest terapeutą, a kto klientem? I 100/150 zł za takie coś? Dla mnie niewyobrażalne.
  23. WinterTea

    Skojarzenia

    stadion Legii- Warszawa
  24. WinterTea

    zadajesz pytanie

    Właśnie według własnej oceny nie mam grzechów, bo ich nie uznaję. Jesteś wegetarianinem?
×