Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lenka30

Użytkownik
  • Postów

    441
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Lenka30

  1. A przed ślubem mieliście takie same priorytety? Skoro przed ślubem byliście ze sobą sześć lat, to chyba ciężko się przez tyle czasu nie zorientować się czy z tą osobą chcę spędzić resztę życia czy nie. Po sześciu latach taki cudowny że za niego wyjdę, a po 10 nawet nie potrafię powiedzieć że kocham? Dla mnie to dziwne. Ale to twoje życie, z tego co napisałaś potrafisz być bardzo aktywna więc i na rozwód ci sił starczy ;-) Jesteś jeszcze bardzo młoda i całe życie przed tobą.
  2. Nicholas1981, Jak taki z Ciebie Romantyk to kieruj się sercem a nie opinią. Albo inaczej, co Romantyk w twoim wieku robi dziś z opinią? :-)
  3. ZmartwionaŻona, Ja myślę że ta praca którą wykonuje jest zdecydowanie poniżej jego umysłowych możliwości. Jest na nią ewidentnie za inteligentny. Dwa, u czyjej rodziny pracuje? Czasem trzeba się od rodziny odciąć, szczególnie wtedy gdy nas wkurza i nie mam tu na myśli Ciebie i dziecka, tylko tzw. "dom rodzinny". Spędzajcie czas z dzieckiem, obserwujcie je, cieszcie się.z córki. Pomyśl co takiego sprawiało, że kiedyś był czuły i spokojny? Co Cię w nim najbardziej pociągało? W jaki sposób on najlepiej odpoczywa w weekendy? Czy Ty lubisz jego rodzinę?
  4. Nicholas1981, Podczytuję wątek, choć nieśmiało, bo do 40 to jeszcze kawał czasu mi zostało, ale jako kobieta mogę napisać, że w uczuciach różnica wieku nie ma znaczenia. Sie kieruj sercem :-) Jak się z kimś się szczerze rozmawia to można pogadać nawet o ewentualnej adopcji ;-). Odwagi, choćby z ciekawości! To co napisałeś o bracie, wypadku i rodzicach jest wstrząsające. Bardzo Ci współczuję. Widocznie jesteś cholernie silny skoro zachowałeś tyle siebie , czując się ciągle tym gorszym. Zdecydowanie lepiej wierzyć w miłość, bo doskonałość jest w pewnym sensie zbyt banalna :-) Ważne żeby czasem ktoś dał nam skrzydła, uwierzył w nas :-)
  5. qazwsx, Dziękuję za odpowiedź. Czy Twoim zdaniem narcyz ma świadomość tego, że człowiek empatyczny wyczuwa złość u drugiej osoby, że dla takiej wrażliwej istoty jest to ból niemal fizyczny. Czy Ty masz jakieś wyobrażenie o empatii? Jak zareagowałbyś na wybuch córki/ kobiety/ syna? Agresją werbalną? fizyczną? wyjściem z domu...? Czy pochwały od osób dla Ciebie ważnych Cię złoszczą czy są Ci obojętne? Jak okazujesz córce, że jest dla Ciebie ważna? Czy masz poczucie, że wykorzystujesz osoby które lubisz? Czym dla Ciebie jest przyjaźń? Cieszy mnie, że uczysz się od córki tak ważnej rzeczy:-) Ja nie mam dzieci, nie jestem jeszcze taką kobietą jaką sama chciałabym mieć za matkę. Krul !, Dziękuję za odpowiedzi. Faktycznie nie da się zagrać ani myślenia ani naturalnego luzu :-)
  6. muammar, Dziękuję za to co napisałeś. Zastanawia mnie jeszcze jacy ludzie/ jaki typ osobowości najbardziej odrzuca narcyza? Jakich ludzi unikacie, jacy najbardziej Was wkurzają? Z jakimi za nic w świecie nie chcielibyście się przyjaźnić ani wiązać? Co jest ostatnią rzeczą jakiej życzycie/ życzylibyście swoim dzieciom? I z drugiej strony jakich ludzi cenicie najbardziej, co charakteryzuje człowieka, który Wam imponuje, którego lubicie? qazwsx, Masz dzieci? :-)
  7. muammar, Dziękuję Ci serdecznie za to co napisałeś. W sumie jesteś pierwszą osobą, która opisała mi pustkę w taki sposób że przynajmniej mogę sobie ją wyobrazić. Na pewno każdy kto żyje/ żył wśród narcyzów będzie Ci wdzięczny.Wiele z rzeczy o których piszesz widać jak na dłoni u takich ludzi, ale nie znam nikogo, kto by się do tego przyznał. Jestem bardzo ciekawa co najbardziej pomogło Tobie? Czy dziś potrafisz się śmiać, cieszyć, być sobą, współodczuwać? Czy łzy u narcyza uważasz za dobry znak (krok w przód)? Szalenie mnie ciekawi w jakim jesteś wieku, w kontekście jak zapatrujesz się na szanse pomocy takim ludziom? "Dorosłym" ludziom, a nie dzieciom, bo dzieci to są bardzo plastyczne :-) Co narcyz myśłi o miłości?
  8. Lenka30

    Budzace sie "Ja"

    kompp, Taka zazdrość o przeszłość wynika z braku poczucia własnej wartości. Na zdradzie takiego poczucia nie zbudujesz, na urodzie/ podobaniu się też nie. Jak sam zauważyłeś podoba Ci się wiele dziewczyn i wystarczyło że zobaczyłeś jakąś "idealną" to już chciałeś się rozstać z obecną. Najbardziej zazdrosne są osoby, które nie mają za grosz wiary w siebie, poczucia własnej siły. Z drugiej strony taki szantaż emocjonalny jaki uprawia twoja obecna dziewczyna świadczy dokładnie o tym samym - tj. kompletnym braku poczucia własnej wartości, słabości i bezradności. Z mojego punktu widzenia to łączą was podobne lęki, słabości i kompleksy i sex. Na tym etapie to każda decyzja, którą podejmiesz sam będzie właściwa :-)
  9. muammar, Czy ktoś kto nie wie co to śmiech, emocje może zostać zraniony? Czy narcyza może zranić inny człowiek? Czy Ty/ Wy poczuliście się kiedykolwiek zranieni przez cokolwiek/kogokolwiek?
  10. " ja nie chcę wiele, ale nie mniej niż wszystko"
  11. Ja uważam, że jak dziecko próbuje się zabić, to nie chłopak jest powodem tylko dom/rodzina/wychowanie. Dziecka żal, bo cierpi przez głupotę "dorosłych".
  12. Tylko nie pal. Dziewczyna z papierosem to już najgorsze co może być. Najgorsze. Tylko że ja tak dużo paliłam...:-)
  13. Ja lubię niebieskie- kojarzą mi się z młodością i zabawą, z plażą i słońcem, zamkiem z piasku i królewiczem :-) Lubię piwne - kojarzą mi się ze śmiechem i uśmiechem, ciekawością, nieśmiałością i śmiechem i uśmiechem raz jeszcze. Zielonych nie lubię, zraziłam się- obecnie kojarzą mi się tylko z fałszem, zakłamaniem, plotami i obrabianiem dupy i wielką zielonooką zazdrością.
  14. mangiferaindica, Nie myślałam o tym w ten sposób, ale faktycznie serce jest tu jakimś wspólnym mianownikiem :-)
  15. mangiferaindica, Które pojęcie? Miłość, piękna chwila czy zachwyt? :-)
  16. Miłość, te wszystkie chwile które były absolutnie piękne z każdej strony i uczucie zachwytu.
  17. Myśliciel - Do spraw podchodzi w sposób logiczny, głęboko je analizuje. Zawsze starasz się znaleźć logiczne wyjaśnienie dla spraw, które cię zaciekawią. Cechuje cię myślenie abstrakcyjne i teoretyczne. Bardziej interesuje cię kwestia poznania niż relacje społeczne z ludźmi. Jesteś spokojny, zachowawczy, elastyczny i tolerancyjny. Masz niezwykłe zdolności do wnikliwego analizowania danego problemu. Jesteś raczej sceptycznie nastawiony, więc zawsze wszystko analizujesz. Czasami bywasz zbyt oschły i bezwzględny. Znane osoby o typie INTP: Albert Einstein, fizyk
  18. U mnie też nigdy nic nie pamiętają. Nie mam pojęcia czy to kłamstwo czy faktycznie ludzie są zdolni do tak mocnego wyparcia faktów z przeszłości. Może muszą zapomnieć, bo pewnych rzeczy nie sposób sobie wybaczyć, nie wiem. Ja tam pamiętam wszystko jakby było wczoraj.
  19. Luktar, Moją wagę ujarzmia od lat bulimia czy kiedyś może bardziej anoreksja bulimiczna więc tu nic fajnego nie ma. Jest objadanie jest problem, taki sam dla wszystkich. Akurat ja wracam do tego jak tylko mam kontakt z domem, jak sobie przeanalizowałam swoje życie to tak mi wychodzi. W moim wypadku waga nie jest żadnym wyznacznikiem zdrowia. Cieszę się, że miałaś udane spotkanie:-)
  20. Ja też jestem sentymentalna i cholernie nie rozumiem jak to możliwe żeby z mojego dzieciństwa nie została ani jedna zabawka, nawet moja ulubiona lalka. Moja matka wszystko wyrzuciła. Jest mi też przykro, że nie zachowała się moja ulubiona ksiażka i że nikt nie pamięta tytułu i autora, ani nawet tej historii! I jeszcze jedyna piosenka przy której zalewam się łzami to też taka z dzieciństwa. Ta sercu najbliższa :-) Nie mam pamiątek, ale mam dyktafon w sercu i obrazki w głowie;-)
  21. Luktar, Dla mnie to czarne na białym widać, może dlatego że to sytuacja z mojej rodziny. U mnie w domu też miłości nie było, za to słodycze zawsze. Nie było czegoś takiego jak wspólne posiłki, chyba że w niedziele obiad. Jakieś stałe pory jedzenia? Nigdy. Moja matka nie gotowała. A ojca nie było. Mi też szkoda małej, ale nic nie mogę zrobić, bo jej mama, podobnie jak reszta rodziny mnie nienawidzą i wszystko co nie powiem to jest dla nich chore. Patrzą przez pryzmat swojej nienawiści, zazdrości, zawiści, urazów. Każda rodzina ma swoją czarną owcę w mojej to ewidentnie ja. Ile ja wychowałam dzieci, żeby się wtrącać? Heh?;-) To rodzina w której kobiety wszystko wiedzą, a ja jestem z niej tak jakby wykluczona:-) Tylko z osobami spoza rodziny mogę rozmawiać o dzieciach.
  22. Luktar, Ale przecież taka miłość się z czegoś bierze? Przyznam że ja zupełnie inaczej spojrzałam na problem z jedzeniem jak miałam okazję poobserwować swoją małą siostrzenicę. Np. sytuacja gdy matka zapycha jej buzię żarciem krzycząc, "już jedz bylebyś tylko mordy nie darła" wcale nie dlatego że jest głodna, tylko dlatego że mamusię boli głowa. Patrzyłam jak mała rozpaczliwie opycha cię ciastkami tylko po to żeby matka okazała jej odrobinę uczucia. Wiele sytuacji mechanizm prosty, będę jadła to mama będzie szczęśliwa. Albo inne "niejadki", które tylko jak nie jadły to rodzice okazywali im troskę i czułość. Kurcze jest full takich sytuacji wystarczy oczy otworzyć. A potem się narzeka, że dzieci są otyłe, że to że pstro. Że otyli, że chorzy, że jedzą bo lubią. Najłatwiej zatkać dziecku usta jedzeniem. Mam takiego sąsiada, który kurcze w wieku 10 lat musi 3 przystanki zrobić żeby wejść na swoje piętro. To okropne. Luktar, będzie dobrze ja w ciebie wierzę!
  23. Tak, sport to na pewno rozsądny trop... Ja akurat długo nie byłam dobrą sportsmenką, jakoś tak w żadnej dyscyplinie nie mogłam się odnaleźć (łagodnie powiedziane). Lubię tylko taką formę ruchu która mnie bawi np. taniec. Pobiegać bym mogła, ale tylko jakby ktoś mnie gonił, albo ja kogoś :-) Tak biegać aby przebiec mnie jakoś nie rajcuje. Żeby robić coś regularnie muszę to naprawdę bardzo lubić i musi mnie to cieszyć. A co do wieku i wypalenia, to trzeba wierzyć że to przejściowe i jedno i drugie ;-) W sumie to i dieta i sport to dyscyplina, u mnie właśnie dyscyplina jest tym ciałem obcym, z którym mam problemy. I zawsze lepiej łapać się choćby małych przebłysków niż wpadać w doły :-)
×