
carmen.s
Użytkownik-
Postów
322 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carmen.s
-
czy ilość partnerów ma znaczenie
carmen.s odpowiedział(a) na habaz temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Candy14, kumplowanie sie jeszcze jestem w stanie zrozumieć, bo w różnych okolicznościach ludzie się rozstają. Ale brak wiedzy na ten temat? Nie chciałabym być z facetem, który np. "nie przepuszczał okazji" ani z takim, z który wdawał się w chore relacje, ani z rozwodnikiem po długim stażu małżeństwa. A już na pewno z facetem, który nie powiedział mi o takim bagażu. To tak jakby ktoś zataił pół swojego życia, swoją osobowość. Są np. sytuacje gdzie związek agresywny, nawet zakończony, skutkuje lękami i nerwicą, co odbija się na kolejnych związkach, albo gdzie chłopak może dowiedzieć się o rozwiązłości swojej dziewczyny od kumpli, albo może nie mieć żadnych doświadczeń i trzeba się z nim obchodzić w ogóle wyjątkowy sposób. -
mąż zostawił mnie w ciązy dla psa
carmen.s odpowiedział(a) na mon1 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
mon1, kobieto, nie zadręczaj się. Dobrze, że tak się stało, facet miał inne priorytety i kiełbie we łbie. Lepiej takie relacje kończyć wcześniej niż później. Jeszcze sobie ułożysz życie z kimś normalnym :) -
czy ilość partnerów ma znaczenie
carmen.s odpowiedział(a) na habaz temat w Problemy w związkach i w rodzinie
O rety jak można sądzić, że ilość ( i jakoś) poprzednich związków nie ma znaczenia? Cała przeszłość człowieka ma znaczenie, świadczy o nim, wpływa na teraźniejszość, jesteśmy sumą naszych doświadczeń, a że związki damsko-męskie są istotnym elementem naszego życia też mają znaczenie. Naprawde może być komuś obojętne, czy partner miał przed wami 0,1 czy 20 partnerów? Czy były to szybkie numerki czy próby stworzenia jakiejś poważnej relacji? To nawet z przyczyn zdrowotnych jest ważne, chociaż i tak wymieniłabym je jako ostatnie... -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
carmen.s odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
renee.madison, możesz tego tak nie odczuwać, ale z tego co piszesz to duży krok, wiele osób nie ma takiej odwagi tym bardziej osób z zaniżoną samooceną i bagażem rodzinnym. :) Co by się musiało stać, żebyś poczuła, że bierzesz życie we własne ręce? Motywacje już mam, troche się boje i pomijając już tu te normalne obawy (dot. sytuacji materialnej itp.), najdziwniejsze jest to, że mimo wszystko ciężko by mi było się psychicznie rozstać z domem, tak jakbym miała odwrócić się od rodziny. Chyba rozumiem o co Ci chodzi, też czasem przyłapywałam się na tym kreuje się na inną osobę, albo na taką której na nikim nie zależy, albo taką nazbyt zarozumiałą. Chciałam w ten sposób zamaskować brak pewności siebie i nie czułam wtedy żebym się męczyła odgrywając jakąś rolę, bo to mi naprawdę pomagało, naprawdę czułam się pewna siebie. Coś w rodzaju dobierania odpowiednich mechanizmów obronnych w odpowiedniej sytuacji. Co do terapii to fakt, zapomniałam o barierze językowej. Fajny taki NFZ, za który się płaci. Zgaduje, że pewnie za to nie ma kolejek :) Cóż, przynajmniej masz powód żeby wrócić i szukanie idealnego terapeuty można sobie postawić za zadanie. Słyszałam, że niektórzy terapeuci prowadzą sesje na odległość, online, skype, email. Wcześniej transport ze specjalnością spedycja i obsługa celna. Mnie w ogóle dużo pociąga, najbardziej w kierunku związanym z bio-chem. Trochę też psychologia kliniczna. Nie miałam zbyt dobrych doświadczeń z psychologami, dlatego nie zdecydowałam się na żadną jako-taką terapię, zaczęłam czytać książki o takiej tematyce i dość dużo to zmieniło, sama świadomość odnośnie swoich zachowań, i w ogóle to strasznie wciąga, czasem chciałabym mieć taką wiedze i siedzieć w tym na co dzień. Ale najpierw trzeba by było samej się ogarnąć. A btw, Ty po jakim kierunku jesteś? -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
carmen.s odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
renee.madison, gratuluje i zazdroszczę, samodzielność to duży sukces. Chciałabym tyle osiągnąć w miarę niedalekiej przyszłości, chociaż jednocześnie też nie widzę w tym żadnej celowości. Wiem, że przynajmniej odeszłoby mi poczucie beznadziei związane z tym brakiem zaradności a co za tym idzie niską samooceną. Wróciłam właśnie dlatego bo jeszcze nie jestem samodzielna finansowo, a toksyczność... długo mogłabym o tym mówić. Neurotyczność, uzależnienia (i współuzależnienia), agresja. Tak w skrócie. To zabrzmiało tak, że aż się chce powiedzieć, że tym bardziej powinnaś spróbować. Jeśli zaczniesz to robić, to trudno, ale może będąc wśród ludzi na terapii akurat nie poczujesz przed nimi takiej potrzeby. To zawsze jest ten sam obraz który kreujesz, czy dostosowujesz się w ten sposób do otoczenia? Słaba sytuacja z tą terapią, słyszałam, że czasem się pogarsza po terapii ale to podobno przejściowe, albo zła forma została dla Ciebie wybrana. Btw to w jakim kraju teraz mieszkasz? Nie ma tam jakiegoś odpowiednika nfz-u? Magisterskie, transport albo logistyka. Chociaż kiedyś najchętniej rozpoczęłabym coś z całkiem innej paczki. -
Czy to zdanie jest logiczne i prawdziwe zarazem?
carmen.s odpowiedział(a) na Marek 1977 temat w Nerwica natręctw
Marek 1977, nie musi tak z tego wynikać. To tak jak ze stwierdzeniem: Każde drzewo to roślina. To twierdzenie poprawne logicznie. Jednocześnie twierdzenie: Każda roślina musi być drzewem - to twierdzenie fałszywe. Opiera się na założeniu że roślina = tylko i wyłacznie drzewo. Roślina to zbiór (w skład pojęcia wchodzi dużo elementów, dużo gatunków roślin). Drzewo to pojedynczy element. Tak samo w Twoim przypadku, osoba dwuoczna to zbiór, w skład osób dwuocznych wchodzi wiele elementów czyli różnych typów ludzi. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
carmen.s odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
renee.madison, też jakoś nie daje rady bez trybu zadaniowego, chociaż zawsze myślałam, że jak tylko będe mogła wziąć życie we własne ręce to zrobię to bez problemu. Strasznie frustrujące. O toksycznym środowisku nawet nie mówię, wszystkie zdrowe cechy jakie próbowałam w sobie wypracować idą się zabawiać. A terapia grupowa albo zmiana terapeuty? Albo próba postawienia sobie następnego zadania, i dopiero wtedy terapia lub oczekiwanie na łud szczęscia, że coś się zmieni. Ja myślę o rozpoczęciu następnego stopnia studiów, ale do tego jeszcze tyle miesięcy, tyle próżni że aż się boje o tym myśleć. Tak... marność nad marnościami i wszystko marność. Zazdroszczę ludziom, którzy myślą, że ich byt ma jakąś celowość, którzy potrafią sobie powiedzieć "co ma być to będzie", tak jakby o ich życiu decydowała siła wyższa. Próżne podejście ale pewnie wiele ułatwia. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
carmen.s odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
renee.madison, powrót do rodzinnego domu, koniec studiów. Nie przekonują mnie jakoś rozwiązania typu ułóż sobie z kimś życie, urodź gromadke dzieci, gdyby tak mogło być sama bym na to wpadła. Mówisz, że nie ma jednej konkretnej przyczyny, a co z kilkoma mniejszymi? Są do sprecyzowania? Może to je trzeba wyeliminować, słyszałam o takiej metodzie terapii w analizie transakcyjnej, metoda "czubka góry lodowej" (czy jakoś tak), gdzie zaczyna się od niszczenia drobnych przekonań, schematów zachowań, aż dochodzi się do meritum. -
Szpinak. Hammer czy ferrari?
-
Dołączam się do pytania. Kiedyś myślałam, że uda mi się zerwać całkiem kontakty z rodzicami jednak trwało to tylko pół roku. W ogóle wydaje mi się, że takie toksyczne więzi jeszcze trudniej zerwać, między dzieckiem a rodzicami powstaje coś w rodzaju współuzależnienia.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
carmen.s odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Dokładnie, u mnie już ten moment trwa kilka tygodni, i dalej nic na horyzoncie, z dnia na dzień coraz bardziej to dołujące. -
Oj... Czyli terapia szokowa. Nie dla mnie
-
Oj... Czyli terapia szokowa. Nie dla mnie
-
na_leśnik, gratulacje, teraz proboszcz będzie nawracał ze świata zombie?
-
na_leśnik, gratulacje, teraz proboszcz będzie nawracał ze świata zombie?
-
Dobry wieczór :) na_leśnik, jaki fajny nowy optymistyczny avatar
-
Dobry wieczór :) na_leśnik, jaki fajny nowy optymistyczny avatar
-
Cześć lolka997a :) Dziwne, że wystąpiła u Ciebie taka nagła zmiana nastawienia. Może powinnaś pójść do lekarze i nie mówie już tu tylko o psychologu, czasem zaburzenia fizyczne mogą rzutować na zachowanie. Jak Twoi rodzice, nie reagują na to że pogorszyły Ci się wyniki w szkole? Po liceum ogólnokształcącym na ciekawe studia zawsze masz szanse, jesteś młoda i nic nie jest przesądzone, nie zadręczaj się tak. Ludzie nieraz jednoroczne licea kończą, poprawiają matury, startują z technikum i się dostają. Wszystko jest do nadrobienia, tym bardziej że teraz matury to naprawde nie aż takie trudne egzaminy.
-
Cześć lolka997a :) Dziwne, że wystąpiła u Ciebie taka nagła zmiana nastawienia. Może powinnaś pójść do lekarze i nie mówie już tu tylko o psychologu, czasem zaburzenia fizyczne mogą rzutować na zachowanie. Jak Twoi rodzice, nie reagują na to że pogorszyły Ci się wyniki w szkole? Po liceum ogólnokształcącym na ciekawe studia zawsze masz szanse, jesteś młoda i nic nie jest przesądzone, nie zadręczaj się tak. Ludzie nieraz jednoroczne licea kończą, poprawiają matury, startują z technikum i się dostają. Wszystko jest do nadrobienia, tym bardziej że teraz matury to naprawde nie aż takie trudne egzaminy.
-
1.Nie 2.Nie 3.Nie 1.Wymarzona praca? 2.Jak samopoczucie po letniej zmianie czasu? 3. Co będziesz robić w wakacje?
-
1.Nie 2.Nie 3.Nie 1.Wymarzona praca? 2.Jak samopoczucie po letniej zmianie czasu? 3. Co będziesz robić w wakacje?
-
Tego, że będę do końca życia niezaradna, niespełniona i będę stawać się zgorzkniała.
-
Tego, że będę do końca życia niezaradna, niespełniona i będę stawać się zgorzkniała.