
carmen.s
Użytkownik-
Postów
322 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez carmen.s
-
Dzień dobry cześć jestem carmen część mnie pewnie kojarzy wydałam rzecz prostą ehym dobra, po swojemu xp Witam po dłuższej przerwie; jak w tytule, poszukuję osób do oceny tekstu fabularnego, o charakterze... powiedzmy, kryminalnym. Nie chodzi mi o ocenę jakiejś głębi artystycznych wypocin krytyków literackich, ani też o zrobienie bety co do jednego ą ę i przecinka. Chciałabym się dowiedzieć, czy tekst jest: - w miarę poczytny, - losy bohaterów i sami bohaterowie w miarę interesujący, - czy dialogi są w miare dobrze poprowadzone, - czy ogólnie całość, pod względem stylistycznym, jest zrozumiała, nie ma za dużo opisów, lub może jest ich za mało, czy występują jakieś rażące notoryczne błędy typu powtórzenia albo zły szyk albo coś takiego rzucającego sie w oczy. Tekst ma 23 strony i jest fragmentem dłuższej całości. Jeśli ktoś ma chwilę i ochotę, by przeczytać i ocenić, proszę o wiadomość na PW.
-
Po prostu maciek, ten przytoczony przez Ciebie fragment całkiem do rzeczy zwłaszcza jak na JKM. Kiedyś słyszałam jakąś jego wypowiedź, że na katastrofie najbardziej zyskało pis, i jeśli to mógłby być zamach, to pis za tym stoi... Ale jeśli media to coraz chętniej pokazują, jak mówisz, to odbiorcom zaraz oba "poglądy" zabrzmią tak samo głupio, w końcu Korwin to taki polityczny oszołom.
-
Jak postępować, żeby mieć dobre relacje z innymi ?
carmen.s odpowiedział(a) na Arasha temat w Socjologia
A ja tam nie kapuje tych nagonek na Arashe. Może i zakłada dużo tematów w niektórych wątkach, ale przecież po to jest forum. Arasha, keep going A co do tematu, Wynika to samo przez się z definicji kontrowersyjności, nie uważasz? :) -
RunForrest, hmm... osobiście nie mam pojęcia A oglądał ktoś wczoraj mecz błękitni - lech? Nie wiem, czy to już jakieś narzekactwo i paranoja się we mnie odzywają, ale jakoś mam wrażenie że ten babol w dogrywce mógł być celowo wpuszczony
-
Właściwie masz trochę racji, trzeba sobie umieć radzić z takimi osobami, co nie znaczy, że zwijanie manatek jest złym wyjściem i że będziesz trafiał na wiele takich osób. Ten przypadek to totalne kuriozum i normalni ludzie izolują się od takich, dążą do tego, żeby otaczać się osobami, przy których dobrze się czują. Trochę przypomina mi mojego ojca, nie we wszystkich punktach się zgadza ale też jest nienormalny, nie do życia i w ogóle... aż mi się nie chce pisać, bo chyba i tak nikt by nie uwierzył, że takie coś nie siedzi jeszcze w zakładzie zamkniętym. W każdym razie, ja do swojego ojca nie odzywam się od dwóch lat. Zachowuje się jakby w ogóle nie istniał. Nie zmieniło to tego, ze jak jestem w domu, to na jego widok powstaje we mnie multum agresji, często mi przykro, że jak słysze jego wrzaski na matkę czy rodzeństwo, nie mogę stanąć po ich stronie, ale dzięki temu czuje się chociaż wyizolowana, nie wciągnięta w te chore gre, odporna na prowokacje. Przecież agresorom właśnie o to chodzi. A Ty za bardzo dałeś się w to wciągnąć, w dodatku mieszasz w to swoje poczucie wartości - zupełnie nie wiem z jakiej paki, przecież to on jest tym "pasożytem", on przeszkadza Tobie a nie odwrotnie. Jeśli doszło do tego, że pożyczyłeś mu pieniądze to naprawde przegiąłeś. Chyba czas mu pokazać, że sie wypisujesz, żadnych pieniędzy ani nic już od Ciebie nie dostanie. Jeśli wytrzymasz w tym, on sam odpuści.
-
Strasznie beznadziejna sytuacja, i nie wiem czy da się tu coś więcej poradzić ponad ucieczke stamtąd. W ogóle to mega dziwne, że powtarza się Twoja sytuacja z dzieciństwa w taki (praktycznie niezależny od Ciebie) sposób. Wspólczuje naprawde i wyobrażam sobie jak życie z kimś takim jest męczące. Nie da się jakoś wcześniej rozwiązać tej umowy najmu? Może postaraj się wyłączyć z tych relacji, nieodzywać się do brata dziewczyny, nie brać udziału w awanturach - tak jak napisałeś, ich zachowania nie zmienisz. Dziewczyna powinna zaakceptować Twój stosunek do niego, bo w końcu związałeś się z nią a nie z jej rodziną.
-
jeeej... Labradorek, przecież nikt Ci tu nie mówi, że to źle, że chcesz sie dobrze czuć. Ale Boleslav dobrze to ujął, nie ma pigułki szczęścia niestety, ani meta ani żadne "cukierki" nią nie są i po kilku użyciach niszczą zamiast pomagać.
-
Czy moge jakos pomoc, czy to jest juz przemoc, co robic
carmen.s odpowiedział(a) na mirek22 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
Co Wy gadacie To bardzo prawdopodobne, że w tym domu jest przemoc i kobiecie jako ofiarze przemocy cieżko jest odejść. W ogóle ofiarom cieżko jest odejść od agresorów a nawet dostrzec toksyczność takich związków. Dziwne, że na forum psychologii takie opinie w ogole padają. mirek22, jak chcesz jej pomóc to chyba najpierw musisz jej uświadomić w jakiej sytuacji tkwi i co jest tego przyczyną, pewnie niska samoocena albo odtwarzanie wzorca z domu rodzinnego. Przydałaby się tu fachowa pomoc. -
Nie tak znowu nie wiadomo skąd bo z kancelarii Lecha Kaczyńskiego i działalności w rządzie Jarka. Bardziej nie wiadomo skąd wytrzasneli tą Ogórek
-
Noo doładnie tak jest. Dla mnie też jest złą używką, jak zapale to trace motywacje do robienia czegokolwiek, bo po co jak jestem zjarana i mi dobrze. W ogóle marihuana wielu ludzi pozbawia ambicji, a że nie wyniszcza szybko, trudno to dostrzec.
-
Zebrec, mnie męczyła bardzo. Właściwie nie wiem na pewno czy to było przez palenie, lekarz stwierdził, że na tle nerwowym, ale jak rzuciłam to ustąpiło. Po roku znów wróciłam do palenia, akurat jak zaczęłam trochę ćwiczyć i zauważyłam, że o wiele szybciej się męczę. To znów zaczęłam rzucać, ale drugi raz nie poszło już tak łatwo (nie żeby za pierwszym było łatwo, ale byłam bardziej zdeterminowana).
-
Depresja To Ja, nie oglądałam wczoraj, ale siatkarzom ogólnie można wybaczyć, i tak świetnie grają, na poziomie i odnoszą sukcesy
-
Niee żebym się jakoś szczególnie znała, ale lubię. Czasem oglądam też mecze ręcznej albo siatkowej ale to już nie to samo
-
Na razie wychodzi na to, że lepiej obstawiać za tym co carlos mówi U mnie to na pewno tylko słaby sezon i spadek formy, ale się wprawiam, dwie bramki były! I cały mecz 1-0 było! Finał LM przewidze z dokładnością do rzutów wolnych
-
Depresja To Ja, no ja to słaba jestem w typowaniu, nie da się ukryć jak moje ulubione kluby grają, to przezornie nie typuje nic nawet w myślach
-
no myślałam że sie jeszcze Lewy wnerwi i odegra, ale nie! W ogóle to sie rozczarowałam poziomem tego meczu. Druga połowa ciekawsza ale w tym negatywnym sensie. W ogóle nie zakapowałam za co Peszko dostał żółtą kartkę a ten pajacowaty Mccarthy nie dostał czerwonej. A ten komentator, to nie wiem jak sie nazywa, ale też od razu mi się w uszy rzuciło, że głos menelowaty, chociaż pal sześć w ten głos, mówili jakby Polska była faworytem nad faworytami a na końcu i tak lipa ;p -- 29 mar 2015, 21:55 -- Prawda, zremisowali tylko i wyłącznie fartem, nawet jak się utrzymają na pozycji lidera i zakwalifikują na euro, to z taką grą nie wyjdą z grupy.
-
Ja myśle, że jeden zero dla Polski będzie zapewne, a jak się przyłożą nawet dwa zero całkiem możliwe
-
Jak tam nastroje przed dzisiejszym wielkim meczem? Ja już się nie mogę doczekać, generalnie oczywiście kibicuje naszym, chociaż nie wystawienie Kuby to jak dla mnie beznadziejna decyzja i po porażce Nawałka może puknąłby się w łeb
-
bonsai, eeetam. To wy patrzycie na wszystko skrajnościami, jeśli już ktoś ma prawicowe poglądy to powinien być święty i w habicie latać. Ktoś powie, że popiera pis, to wy już wyjeżdżacie że jest katoterrorystą, antysemitą i frustratem seksualnym. No ale spoko, tak wam media mózg wyprały, bo na tym przez ostatnie lata skupiały się media, żeby ośmieszać prawice. Jest różnica między oglądamiem les porno a przyzwalaniem lesbijkom i gejom na śluby i adopcje. Jest w ogóle dużo rzeczy pośrodku. Btw jak dla mnie, to półtora roku na zmianę sytuacji finansowej, zwłaszcza u młodej osoby, to dużo czasu, no ale nie będe się tu wypowiadać za nikogo
-
bonsai, żeś się tak uczepił tych frustracji seksualnych że o nich piszesz w każdym poście tu, a przecież są na to osobne tematy na forum, tam możesz się pożalić wprost, to żaden wstyd! :)
-
Czy takie bezwzględne podejście do życia jest ok?
carmen.s odpowiedział(a) na Asembler temat w Zaburzenia osobowości
Popieram Twoje myślenie, w tym sensie że emocje powinno się kontrolować, ale z Twojej wypowiedzi wynika, jakby były one czymś niższym, zwierzęcym i złym. A tak też nie jest. Generalnie to co rządzi ludźmi, to uczucia. Nawet tymi racjonalnymi ludźmi. Dla przykładu, jeśli ktoś odmawia sobie różnych uniesień i przyjemności, żeby budować swoją przyszłość materialną, to też robi to dlatego, bo status materialny daje mu poczucie bezpieczeństwa/wyższości społecznej i dowartościowania/spełnienia/zapewnia byt jego dzieciom, a wszystko to również sprowadza się do uczuć. W ogóle jeśli celem człowieka jest dążenie do szczęścia, które jest niczym innym jak odczuwaniem pozytywnych emocji, nie można tego umniejszać. Względne pozostaje jedynie to, jakie są dokładnie te pozytywne emocje i co je sprawia. -
Co straciliście przez zaburzenia/chorobę?
carmen.s odpowiedział(a) na abrakadabra xx temat w Socjologia
Kot_, ja też własnie mam moment nie już-niewytrzymyania, i nie wiem, chciałam ci coś napisać, że lepiej sie wstrzymać, ale nie wiem co by to mogło być, pomocy... -
Równie dobrze możesz żałować, że nie odeszłaś. Podejmowanie każdej decyzji wiąże się z ryzykiem, że będzie się czegoś żałować. Generalnie rozumiem Twoje podejście i nie uważam, żeby był to przejaw niedojrzałości, szkoda tylko że załączyło Ci się po 5 latach związku... Chyba najlepiej będzie, jak pogadasz o tym ze swoim, może on też ma ochote jeszcze pojeździć ale nie daje tego po sobie poznać, skoro jeszcze niedawno tak się cieszyłaś na myśl o spokojnym małżeństwie.
-
jetodik, ale właśnie przez to że to dwie zupełnie inne rzeczy, porównywanie ich nawet w tym samym kontekście nie ma sensu. Carlos, no niby z sondażów wynika, że ludzie o prawicowych poglądach stanowią większość albo przynajmniej tę samą część, ale ludzie których ja znam osobiście częściej mają przeciwne poglądy, a jeśli już chodzi o sam kościół, to w mas mediach jest często obśmiewany (może jedynie gdy mówi o papieżu mówi się o nim pozytywnie), dlatego ludzie wierzący praktykujący czują się w mniejszości. Uuu... słabo, słabo, ad personam i to w dodatku mało wyszukane zmęczona_wszystkim, nie krytykuje lewicowego spojrzenia na gospodarke. Uważam nawet, że sama socjaldemokracja, to całkiem do rzeczy pogląd, jeden z wielu, ma swoje wady i zalety, i jeśli ktoś chciałby stworzyć idealny ustrój to można by niego troche ściągnać. Zdaje sobie sprawę, że wyborcy lewicy często nie wiedzą, że SLD to partia która zniszczyła Polskę, rozkradła wszystko co można było (aż dziw ze tusek miał jeszcze co po nich zbierać), a głosując na nich są przekonani, że głosują na książkową socjaldemokracje i opiekę socjalną. W moim poście chodziło mi jednak o trochę innych elektorat, który szerzej opisał Maciek. W ogóle to mam wrażenie, że niektórzy są jak sępy, które tylko czekają, żeby wytknąć komuś hipokryzje. Czy naprawdę to, że ktoś uważa religie katolicką za wartościową, uważa, że społeczeństwo powinno ją bardziej respektować i nie popiera wszelkich anty-katolickich tendów, zasługuje na miano hipokryty, tylko dlatego, że sam nie jest święty (i jeszcze sam potrafi się do tego pokornie przyznać)? Dajcie spokój. Po prostu maciek, trudno mi się nie zgodzić z tym co piszesz. Żeby poprawić sytuacje Polski trzeba by było wyplewić cały ten rozrosły klan komunistów, tak jak to próbował Kaczyński, ale oni się nie dadzą bo jest ich za dużo. Cała ta akcja michnika i spółki trwa o wiele za długo i idzie w parze z zafałszowaniami historii. Resortowych dzieci jeszcze nie czytałam i nie wiem czy chce, bo mnie ta rzeczywistość zwyczajnie smuci. W ogóle kojarzy mi się bardziej z książką Sztuka wojny, gdzie jest napisane, że aby zniszczyć naród, należy najpierw zniszczyć jego tożsamość i moralność ludzi. Większość z tych wyznawców to przynajmniej ludzie "łatwi", którzy pójdą tam, gdzie wystawi się im chorągiewke, mówie tu oczywiście o tych młodszych; dlatego troche mnie też denerwuje że pis jakby odpuszcza młody elektorat, nie przykłada się za bardzo do piaru i przez to "straszenie ludzi pisem" ciągle działa.
-
Właśnie na takie argumenty zwykle nie chce mi sie odpowiadać... bosz, przecież to porównanie jest zupełnie bezsensu i z dupy wzięte. Jak można porównywać religie, jako potrzebe, ktora jest niezmaterializowana i nie daje człowiekowi żadnych materialnych korzyści, do gangów. loll Hah, no zabawne, że do powiedzenia zwykle mają najwięcej osoby, które nigdy nie pracowały i wszystko miały podane na tacy. Współczuje takiego znajomego chociaż mnie osobiście najbardziej nie denerwują takie skrajne przypadki, takie to są nawet śmieszne. Ale większość ludzi spod znaku GW, których świadomość polityczna jest świeżo acz stabilnie ukształtowana, to nawet nie są oszołomy. Zaryzykowałabym nawet stwierdzenie, że to ludzie inteligentni, a przynajmniej wykształceni, którzy z jakichś powodów (przewlekła manipulacja najpewniej) mają oczy i usta zaślepione takim hasłami jak tolerancja, wspólnota, gender etc. Nie zdają sobie sprawy jak żyje niższa klasa społeczna, swoją tożsamość narodową wypierają często nieświadomie i nie wiedzą, do jakiej degradacji całego kraju to prowadzi. Ale generalnie pocieszam się, że to już przemija, tak jak zawsze przemijało. Wystarczy spojrzeć na sinusoide krzyżanowskiego, nie my ostatni i nie pierwsi