Skocz do zawartości
Nerwica.com

Psychoanalepsja_SS

Użytkownik
  • Postów

    2 165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Psychoanalepsja_SS

  1. *Dzwonek do drzwi* Zerkasz przez Judasza, a tam Łazarz - uliczny obdartus z brodą, której sam prorok Mahomet by się nie powstydził. Piękne oczy ma, takie niebiesiutkie, nie widać styrania przez życie, wąskie źreniczki natomiast. Kiedy je widzisz, w Twoim serduszku bucha ogień współczucia i lekkiego zauroczenia nieznanym jegomościem, jest to uczucie mimowolne. Wpuszczasz go na zupę, bodajże pomidorówkę. Rozmawiacie o życiu, o problemach, okazuje się że kloszard jest heroinistą. Po obiadku i konwersacyjce, Łazarz się żegna i wychodzi. -Wieczór- Chcesz zasnąć, bierzesz klona. Idziesz jeszcze boso do kuchni zjeść banana, jabłko, bułkę, szynkę, cokolwiek. Nadziałaś się na igłę leżącą na podłodze. Po chwili dociera do Ciebie, że całe stado zarażonych HIVem narkomanów mogło dzielić tę igłę. Boisz się, panikujesz, chcesz w lękliwym szale dzwonić na policję, pogotowie, 112, cokolwiek, okazuje się, że nie masz już komórki. Łyżki też nie. Na dodatek po dłuższej inspekcji zauważasz brak portfela. W końcu się klapłaś na wyro, lecz za dużo stresu na jeden raz. Nieprzespana noc, niestety. Moje życzenie jest bardzo proste i praktyczne - ogarnąć piękne zadanka uniwersyteckie. Zmusić się jakoś i skisić moje rozbiegane myśli w jeden tor.
  2. Tylko się nie rozkręcajcie (Lucy i Dober).
  3. "To zależy" Przy schizofrenii zdecydowanie zalecałbym ostrożność.
  4. A niech se grzebie - i tak nic Ci nie zrobią. Ja kupiłem w polskim sklepie.
  5. Prawdopodobnie marihuana wyłowiła z rzeki Twoje predyspozycje genetyczne do zaburzeń psychicznych. Nie ma sensu mówić matce o marihuanie, rodzice i tak gówno zrozumieją, a będziesz tylko mocniej 'doglądany'. Możesz powiedzieć matce o tym, jak się czujesz, ale poinformowaniu jej o paleniu marihuany nic nie zmieni - zaburzenia psychiczne ujawniają się też pod wpływem stresu bądź samoistnie.
  6. Tak Radochę ze sztuki i inne fajne pozytywne emocyjki, ale to bardziej my jako jednostki, nie społeczeństwo. Nie. To że człowiek se może po pracy chwycić książkę tego Filipiaka, poczytać i być zadowolonym.
  7. W Polsce jest chyba po prostu bardzo słabo znany. I DOBRZE, bo zaraz się jakiś kretyn od 'narkotyków' doczepi, że jakaś nieznana substancja i to jeszcze z Rosji, to na pewno dopalacz-heroina-strychnina, a że z tej samej działki co piracetam, który jest na receptę, tylko mocniejszy, to już w ogóle. Pójdzie w pizdu na delegal i się skończy Russian Dream. Kiedyś będą przeprowadzali obowiązkową pineatomię, hipotetyczny zabieg chirurgicznego usunięcia szyszynki, bo w szyszynce jest DMT.
  8. Chodzisz na CBT, więc mógłbyś to wykorzystać w pozytywny sposób. Może tak, ale to pewnie subtelne różnice. Jest wiele nootropów, jakieś oxyracetamy, pramiracetamy, sracetamy, nie znam się. Racetamy, nootropy są z reguły bardzo bezpiecznymi substancjami, więc najczęściej na dużych dawkach będzie obecny co najwyżej ból głowy, więc mocniejszy od noopeptu powinien być noopept w większej dawce (>30mg). Noopept chyba wspiera neurogenezę, więc pewnie tak.
  9. By pogłębić wiedzę - warto, bo 'rygor' studiów - zadania, kolokwia, egzaminy - motywuje do nauki. By w przyszłości zarobić - ...z wszelakich opinii chyba niezbyt, o ile jesteś dobry i studiujesz pieniążkogenny kierunek. -- 13 lis 2014, 23:05 -- Co do matury - to w ogóle wywalić polski z obowiązkowych.
  10. Nie ma za bardzo ani sponsorów, ani 'aktywnych' wyznawców hipotetycznych skrajnych ideologii a'la jihadyzm, tyle że będących owocem naszego kręgu kulturowego. Gdyby istnieli "krzyżowcy" - armia katolickich ekstremistów łażących z karabinami, ścinających głowy religijnym wrogom i obiecujących państwo idealne lub raj - oraz fundamentalistyczne, bogate państwo katolickie, będące wyżej wspomnianym sponsorem, to myślę, że ulegliby. Btw: czy na pewno zarabiają mniej i traktowani są gorzej? Mniemam, że autochtoni raczej wolą "białasów ze Wschodu" niż "ciapatych", choć mogę się mylić. Fenomen jihadyzmu nie jest tylko fenomenem biedoty. "Człowiekowi zawsze mało", zwłaszcza gdy może się porównać z bogatszymi.
  11. Nie. Faszyzm to totalitarna ideologia polityczna panująca we Włoszech Benito Mussoliniego. Nawet nazizm nie do końca może zostać zaliczony do faszyzmu, a co dopiero idee radykalnego islamu. Nie zawężałbym tego do "buntu". Bodajże ponad dwukrotnie większy jest procent bezrobotnych europejskich muzułmanów niż analogiczna część niemuzułmańskiej populacji kontynentu. Jeżeli pracują, to bardzo często w zawodach słabiej płatnych. Żyją w biedniejszych dzielnicach, napotykają na rasizm autochtonów. Rośnie frustracja, następnie przestępczość, co nasila wrogość rdzennych mieszkańców wobec przybyszów. Na dodatek wielu miało wyobrażenie Europy jako miejsca, w którym odbiją się od dna i spełnią swoje marzenia, a tu klops, nie ma tak łatwo. Potem młody muzułmanin słyszy w meczecie sponsorowanym przez fundamentalistycznych monarchów arabskich, że wiara rozwiąże jego problemy, kazanie dostaje w oprawie bardzo konserwatywnej. Zaczyna się radykalizować, potem ktoś mu opowiada o Al-Kaidzie czy ISIS, o świętej wojnie, kalifacie, do którego ucieknie od biedy oraz o raju, do którego może trafić i po wieczność żyć w luksusie, którego nie doznają jego europejscy sąsiedzi. Myślę, że mniej więcej tak to wygląda.
  12. Faszyści islamscy? Koniecznie musimy każdej znienawidzonej opcji politycznej przypisywać faszyzm?... Każdy odłam, wyznanie, szkoła, interpretacja islamu? Jeśli tak, to czemu należy tępić islam w każdej formie, jednocześnie nie stosując tej reguły wobec nacjonalizmu i socjalizmu, chcąc tępić jedynie ich najbardziej skrajne odmiany?
  13. To nie rasizm. To po prostu "kulturonormatywizm", bardzo zdrowa rzecz w przypadku potępienia postaw wymienionych przez Ciebie: Brak tej cechy, niestety, u wielu (większości chyba) lewicowców czy centroprawicowców. Konserwatywna, nacjonalistyczna prawica zbliża się z kolei do wyżej wymienionych postaw. Nie ma takiego religijnego obowiązku. Przyjdzie niewyżyty salafita i stwierdzi, że "tak, każdy gorliwy muzułmanin musi działać na szkodę kraju niemuzułmańskiego, bo tak wynika z wersetu X w 'Koranie' ". Ale przyjdzie przedstawiciel jakiegoś liberalnego euroislamu, twierdząc: "Hola! Ten fragment nie powinien być interpretowany tak dosłownie! W nim tak naprawdę chodzi o to, że każdy gorliwy muzułmanin powinien działać na korzyść kraju niemuzułmańskiego, aby swoją postawą przekonać niewiernych do przejścia na islam." Tak samo jest w przypadku "Biblii" - kwestia interpretacji, przynależności do danej "szkoły", "kościoła", "wyznania", "sekty". Co by nie sądzić o Izraelu, jak by nie podziwiać jego odstającej progresywności i liberalizmu, myślę, że to syjonizm i istnienie państwa Izrael w dużej mierze przyczyniły się do rozpowszechnienia dzisiejszych idei islamistycznych. Siewcy religijni wykorzystując strategię oblężonej twierdzy, znaleźli sobie tego samego wroga, co naziści - Żydów (i do tego Zachód, szczególnie Amerykanów, ale to też niebezpodstawnie... p. choćby obalenie Mosaddegha przez zamach stanu koordynowany przez CIA i brytyjską MI6, ponieważ chciał znacjonalizować ropę, dotychczas będącą własnością brytyjskiego koncernu BP). Trochę jest to winą Żydów - od początku nie prowadzili czystej walki (choćby masakra wioski Deir Yassin) i wciąż nie prowadzą. Palestyńczykom postawić warunek: akceptujecie nasze wartości cywilizacyjne, a przynajmniej wrzucacie je do swojego systemu prawnego, to dajemy Wam własne niezależne państwo z gwarancją suwerenności, obroną przed Izraelem.
  14. 1. ctr+a 2. ctrl+c 3. ctrl+v Polecam po prostu wyrobić sobie ten nawyk (podobnie z ctrl+s w różnorakich programach). + czy wspomniane cofnięcie nie pomaga? Ew. po wyłączeniu karty/okna przywrócenie zamkniętej karty/sesji.
  15. Co jaki mniej więcej czas? I to redukuje całkowicie tolerancję?? O ile mnie pamięć nie niesie zbyt daleko w krainę konfabulacji, czytałem, że mierzono ilość jednego z metabolitów dopaminy i nie znaleziono różnic między ADHD a populacją zdrową, wskazując raczej bodajże na transporter dopaminy DAT. Ja też. Pamiętam jak 2 lata wstecz na święta bożego narodzenia chwyciłem gitarę, odpaliłem guitar pro, jakieś arpeggia i napieprzałem tak bite 10 godzin, next dnia też coś koło tego, następnego też długo, ale w końcu stwierdziłem, że jestem beznadziejny i nie widać za bardzo efektów. Potem w mniejszym lub większym stopniu mi się to przydarzało. I mam to w każdej dziedzinie - gitara, rysowanie, czytanie... Szybko się nudzę. Tracę zainteresowanie i chociaż chcę ponownie wskrzesić mój entuzjazm, nie daję rady. !!! Ja - kilka lat temu. Teraz już dałem odpocząć temu magicznemu przyciskowi "losuj stronę". Niekoniecznie coś, co Ci szkodzi. Jak się zajarasz angielskim, to możesz i pół dnia spędzić nad nim. Gorzej właśnie, jak nazajutrz masz egzamin z matematyki, która jest obecnie dla Ciebie taaaaka nudna (mimo że miesiąc temu wiązałeś z nią swoją przyszłość), a angielski taaaaki ciekawy . W ogóle zapraszam do (martwego niestety :)) wątku mojego o ADHD: adhd-w-tek-ogolny-t51672.html -- 12 lis 2014, 07:39 -- Z kolei może sam podzielę się moim małym doświadczeniem w stosowaniu etylofenidatu, metabolitu metylo. Działa raczej krótko - 3-4h, później jest jednak jeszcze przez parę godzin taki malutki afterglow, lekko stymulująca i wyciszająca poświata już po zakończeniu zasadniczej części działania etylo. Biorę zazwyczaj 1x dziennie 15mg z obawy przed tolerancją. Osobliwym objawem jest sraczka... Nie taka, że muszę biegać co 5 minut, ale raz np. mnie może pocisnąć na tron.
  16. Toż wiadomo, ale istnieje potencjał, który w pewnych sytuacjach może zostać wyzwolony. Niemniej prawdopodobieństwo jego wyzwolenia jest malusieńkie. Kontekst, tło jest ważne. Kilkaset lat temu chrześcijaństwo naprawdę było niemiłe, a Kościół zajmował zdecydowanie wyższą pozycję i mocniej obejmował różne dziedziny ludzkiego życia. Jeszcze ponad 100 lat temu Oscar Wilde podróżował do tolerancyjnych względem homoseksualistów muzułmańskiej krajów Afryki Północnej, podczas gdy był za swoją orientację prześladowany w Wielkiej Brytanii. Nawiasem mówiąc, dzisiejsza homofobia w byłych koloniach europejskich (zwłaszcza angielskich) ma swoje korzenie właśnie w działalności misjonarzy chrześcijańskich i prawodawstwie metropolii. Kilkadziesiąt lat temu większą popularnością w krajach muzułmańskich cieszył się socjalizm i komunizm. Monarchowie czy dyktatorzy starali się modernizować swoje kraje i wprowadzać normy i obyczaje zachodnie. Wielu intelektualistów było otwartymi ateistami, agnostykami, racjonalistami, przeciwnikami religii, bądź też niemuzułmanami, Michel Aflaq, jeden z twórców baasizmu - panarabskiego nacjonalizmu, będącego ideologią rodziny Assadów czy Husseina, był chrześcijaninem, tak jak i prawa ręka Saddama, Tariq Aziz. Czy więc muzułmanie "po prostu tacy są", zawsze będą bić żony, gwałcić kobiety i kozy, ścinać głowy apostatom, wysadzać się w zatłoczonych budynkach? Odpowiedź brzmi: nie sądzę. To tacy sami ludzie jak my, mają strasznie nasrane we łbach, ale strukturalnie są tacy jak my. Post nr 666.
  17. Zazwyczaj rozumiem podteksty, ale udaję, że ich nie rozumiem, żeby w razie czego nie cierpieć wstydu, gdy okaże się, że żadnego podtekstu nie było. Ale to tylko ja, ja jestem gupidziwak.
  18. Nieee. Po prostu Dober wysłał najprawdopodobniej kompletnie zmyślony cytat, bez źródła, więc i ja sobie zmyśliłem cytacik i wkleiłem.
  19. Może gdyby w Europie lejce rzeczywiście chwycili islamiści, wprowadzili te swoje szariaprawa, to by chrześcijanie się zaczęli radykalizować, lataliby z kałachami, przejmowali miasta i wioski, siłą nawracali muzułmanów, mordowali homo, cudzołożników, apostatów. Scentralizowana władza papieska pewnie chłodziłaby morderczy zapał katolickich fanatyków (chyba że na stolcu watykańskim zasiadłby jakiś radykalny pomyleniec), w protestanckich zdecentralizowanych kościółkach mogłoby to chyba wyglądać inaczej. Na Zachodzie jednak o wiele silniejsze są tradycje świeckie i otwarcie ateistyczne niż na wschodzie, choć należy pamiętać, że jeszcze kilkadziesiąt lat temu, to nie islam, a socjalizm czy komunizm brylowały w świecie muzułmańskim.
  20. http://examine.com/supplements/Noopept/ Tu są jakieś badanka wspominane, nie chciało mi się jednak czytać całości bądź szukać, coś tam tylko przeczytałem.
  21. Efekt zauważalny, choć początkowy entuzjazm opadł.
  22. Czyli autor bloga se napisał coś, co rzekomo miał napisać jakiś rzekomy "przedstawiciel Antify" i wiesz o tym, a Ty to tu wklejasz? po co?
  23. Nie, ja pytałem się, czy Ty sam siebie obchodzisz. Chodzi mi o to, że autor tej notki nie podał źródła, a Google zwraca tylko 1 wynik z cytowanym fragmentem rzekomoantifowskim i tym wynikiem jest ów blog polskaniepodlegla czy jakoś tak,.
  24. "Cześć, nazywam się Doberman i chciałbym oznajmić, że jestem kryptolewakiem i palę marihuanę." A to obchodzi i dotyczy? Mi chodzi o źródło. Wiem że znalazłeś to na tym śmiesznym nacjonalistycznym blogu, ale skąd autor to ma? Warto zamieszczać źródła.
×