
cyklopka
Użytkownik-
Postów
8 782 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez cyklopka
-
kosmostrada, ja ostatnio płatki na mleku sojowym. W ogóle mi się wydaje, że strasznie dużo jem.
-
Coś mi nie idzie z tym plakatem, za trudny program graficzny w obsłudze Zjadłam ten chleb żytni z pastelką i ogórkiem i jeszcze mam taki wieeelki sezamek. Chciałabym mieć taki apetyt rano, jaki mam wieczorem i vice versa.
-
Czarna ma po prostu zaparcie i jest trochę odwodniona, parę strzykawek do pyska i czopków z drugiej strony, i jakoś to będzie. A biała ma na stałe brać leki na nerki, bo jest staruszka. A ja już jestem dwa miesiące bez sera i jogurtu, i dolegliwości bólowe mi ustąpiły. Teraz muszę jeszcze odstawić pszenicę i jajka. Ale jeszcze nie jest dobrze, bo dalej mam uczucie pełnego brzucha. Dzisiaj nie jem już kolacji.
-
platek rozy, ja bez fety i kolendry, ale bym wciągnęła. Fetę nawet swego czasu lubiłam, ale mam szlaban na nabiał. mirunia, chłodno już się zrobiło, teraz potrzebuję ciepła. Ale fakt, że dzisiaj mi się lepiej chodziło po mieście. Wróciliśmy od veta, czarna kotka dostała lewatywę i kroplówkę podskórną. Ma przestać palić papierosy i jeść tuczącą karmę Została mi jeszcze koszulka do zrobienia na nasz polski irlandzki występ. Namaluję taką kulkę w barwach Polski ze skrzydłami husarskimi Ale to chyba jutro przy dziennym świetle, a teraz się biorę za plakat, bo obiecałam kuzynowi, że mu pomogę z grafiką na zaliczenie.
-
Przyjaciółka mojej mamy jak jest upał dzwoni i mówi "pozdrawiam was chłodno" Dzisiaj chyba dobry dzień, tyle rzeczy udało mi się zrobić, a nawet poprawić paru osobom humor
-
To racja. Dużo dałam radę dzisiaj załatwić, a przedwczoraj to ledwie ze szkoły do domu doszłam. Ten pies:
-
PannaNatalia, nas obudziła burza, mamę tak bolała głowa, że mi zrobiła awanturę Myślałam, że nie mam dzisiaj nic do roboty, ale po terapii poszłam do sklepu szukać stroju na występ. W końcu ogarnęłam spodenki gimnastyczne dla siebie i dla dziewczyn z grupy, białą koszulkę na szmatach i pisaki do tkanin. A wracając z pracy jeszcze zapisałam kota do veta i za godzinę idziemy. Tak że plan, żeby siedzieć w domu z umytymi włosami i dłubać sobie w programie graficznym trochę się obsunął. Eeyore, lubię osiołki.
-
W sumie beznadziejnie ta akcja wyszła, bo publiczność nie była poinformowana na zbiórce. Rozdałyśmy trochę ulotek i zostawiły puszkę przy barze, niech się samo zbiera Dzisiaj byłby pierwszy wolny dzień bez szkoły, ale jeszcze był spacer do ogrodu botanicznego w ramach odrabiania zajęć. Byłam ja i dwie prowadzące, w tym jedna przyszła z siostrą. Taka wycieczka towarzyska. Ale narobiłam zdjęć kwiatków
-
mirunia, Lusesita Dolores, cześć! U mnie żadnych placków ani zsiadłego mleka, bo brzuch. Potem sobie zjem samych truskawek tylko
-
Dzisiaj praktycznie ostatni dzień w szkole, ale jutro rano jeszcze do ogrodu botanicznego, żeby liczba Kilerów za kratkami się zgadzała. Nie poszłam dzisiaj na zlot, bo po szkole ledwie do domu doszłam i od razu poszłam się myć. Nigdy nie chodzę się myć po powrocie z miasta, więc wiedzcie, że coś się dzieje. Ale mam w pokoju chłodno Wieczorem idę zbierać kasę na hospicjum, to mam jeszcze dwie godziny, skończę sobie scenariusz w grze i napiję się czegoś na wzmocnienie.
-
Myślę, że wszystko się ze sobą wiąże.
-
jetodik, może tak być, bo się interesuję i nauką, i sztuką, i religią, i fantastyką. I wiersze lubię
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
cyklopka odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Mnie brzuch puchnie jak zjem coś z mąką pszenną, czasem się zdarza przeoczyć. -
jetodik, z filozoficznych to takie o http://lubimyczytac.pl/ksiazka/192453/serce-historia-kultury-i-symbolu a z popularno-naukowych to http://lubimyczytac.pl/ksiazka/138869/swiadkowie-tajemnicy i http://lubimyczytac.pl/ksiazka/175830/dowody-tajemnicy - te dwie są akurat naukowo-religijne czyli jak się prowadzi badania naukowe nad autentycznością relikwii i cudami
-
Jutro mamy ostatni dzień w szkole i wystawienie ocen z farmakologii, ale chyba już wymiękam i nie będę walczyć o piąteczkę, bo i tak mi nie da. Chyba lepiej pograć w grę, bo i tak się już nic nie nauczę No już się nie mogę doczekać zakończenia roku szkolnego, żeby się zająć innymi rzeczami, których się sporo nazbierało. Stan mojego umysłu na dzisiaj (przed wzięciem leku):
-
Ja lubię biografie, filozoficzne, popularno-naukowe, obyczajowe osadzone w historycznych realiach i Gwiezdne Wojny Kosmo, ja już ci kiedyś pisałam, że moim zdaniem Pratchett za swoim humorem kryje niewesołą filozofię A to oni cię nie skierują do jakiegoś "swojego" lekarza? acherontia-styx, całkiem dobrze ci wyszło
-
Małopolskie Hospicjum dla Dzieci. Na razie chodzę na kiermasze i inne zbiórki, ale chciałabym też montować filmiki i pomóc rodzeństwu chorych dzieci w lekcjach. Ale lojalnie ostrzegam od tej lektury wierzę w rachmany
-
-
No taka atrakcja, żeby się napić piwa i pogadać, ale to zawsze jakoś lepiej w towarzystwie osób, które nie mają problemu z alkoholem, ani nie są cudzymi mężami Raczej się namyślam jak się wykręcić, żeby nie było zbyt bezpośrednio. Ale zrezygnowałam z sobotniego zlotu, bo jest akcja charytatywna. Wysłałam maila z deklaracją, że jakby zachodziła potrzeba, to mogę... Dostałam odpowiedź, że ja "zawsze jestem potrzebna". Miłe Chyba sobie coś jeszcze porysuję przed spaniem. Dużym markerem. Mam inspirację.
-
No on raczej szuka towarzystwa do picia, bo on w ogóle taki biedny, wszyscy dla niego tacy niedobrzy, że on musi pić. A poradzić to nie wiele poradzę, bo w małżeństwie doświadczenia nie mam Tak że chyba się spróbuję delikatnie wykręcić, bo nie chcę z nim robić konspiry, jak by to wyglądało
-
Bardzo lubię Kingę Preis, ale muzyczka w tle mnie strasznie denerwuje. Jestem totalnie przewrażliwiona na punkcie dźwięków, jeśli ich muszę słuchać wbrew swojej woli Chyba te książki tam już kwitną od dobrych paru miesięcy, a jutro się bujam chyba w inną stronę miasta. I co? Nikt mi nie poradzi co z tym szwagrem zrobić, żeby mnie nie wciągał w swoje problemy rodzinno-alkoholowe?
-
kosmostrada, właśnie widziałam w kiosku przeceniony brakujący tom tylko wracałam wieczorem, więc było zamknięte. Muszę się tam pokulać jeszcze raz za dnia. W ogóle śmiechłam okrutnie, że "Ojca Mateusza" sponsoruje Nervomix. Nie wiem ile bym musiała zeżreć Nervomixu, żeby wytrzymać ten serial
-
Zdziwiona-zachwycona Kurczę, kuzynka się pokłóciła z mężem i on teraz do mnie pisze, żebym z nim poszła na piwo, bo się chce wyżalić Nota bene on już ma problem z piciem. Noż patologia, bo z jednej strony tam wspieram jak mogę i faktycznie wysłucham kiedy trzeba, a z drugiej jednak bym nie chciała stawać między nimi. Niezręczne
-
Cześć, Ekipa! Byłam po prezent dla mamy na urodziny, kupiłam jej kolorowankę dla dorosłych, kredki akwarelowe i złoty pisak I zaraz zwariuję, jak nie przestaną wiercić
-
Myślę, jakby tu nie jeść na noc