Skocz do zawartości
Nerwica.com

tomakin

Użytkownik
  • Postów

    738
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez tomakin

  1. tomakin

    Magnez ...

    No proszę, przepiękny obraz, zaraz zobaczymy co dalej da się z tym zrobić. Co do magnezu, dobra dawka dla nerwicowca to przynajmniej 300 mg (6 tabletek magnezu z B6) dziennie, wspomagająco powinno się brać też wapń i potas - wapń nie jednocześnie z magnezem bo jedno blokuje wchłanianie drugiego, potas - najlepiej w soku pomidorowym, pół litra dziennie wystarczy. Chodzi o to, żeby nadmiar magnezu w osoczu nie "wypłukał" wapnia. Tak dużą dawkę trzeba dość długo brać aby był pożądany efekt. A masz objawy niedoboru, czyli te wszystkie skakania powiek, mięśni, wrażenie że coś "łazi" po głowie, parestezje (odczucia ciepła na skórze bez powodu), budzenie się rano wyczerpana zamiast wypoczęta? Jeśli tak, to nawet do 500 mg / dzień możesz zwiększyć dawkę. Suche gardło... tu jest problem, bo suche gardło często jest czymś, co sobie chory na nerwicę sam wmawia. Ciężko ocenić, czy faktycznie jest wysuszone, czy też to nerwy sprawiają, że całkiem normalne wyczuwamy jako bolące. Ale załóżmy, że faktycznie jest suche. Owszem, w takich wypadkach świetna bywa witamina A+E, ale nie tylko ona odpowiada za wysuszanie. Za stan błon śluzowych odpowiada również cynk i - między innymi - kwasy omega 3. Cynk z preparatu, omega 3 - najlepsze są z roślin, czyli z siemienia lnianego świeżo zmielonego w blenderze. Można też z apteki, specjalne z olei rybnych. Do tego witamina D3, jej niedobór też może powodować takie objawy. Ogólnie rzecz biorąc, we współczesnej diecie bardzo częste są niedobory cynku, kwasów omega 3 i dodatkowo witaminy D. Zrób może eksperyment, zjadaj dziennie po 10 łyżeczek zmielonego siemienia lnianego przez 2-3 dni, zobacz czy będzie bardzo wyraźna i jasna zmiana stanu zdrowia, np czy przestanie boleć gardło, czy zmieni się wygląd skóry etc. Pomocnicze pytania - jak wyglądają paznokcie, opuszki palców? Jakiekolwiek zmiany w porównaniu do "ideału"? Nie ma na pewno łupieżu czy nadmiaru woskowiny w uszach? Może trądzik na plecach? sorki że pytam o takie rzeczy, ale to dość ważne Skoro masz refluks żołądka, sprawdź może poziom witaminy B12 i ewentualnie kwasu foliowego - ale to już jest "dmuchanie na zimne". Czasem w niektórych chorobach żołądka nie można tej witaminy przyswajać. To między innymi prowadzi do szeregu dość nieprzyjemnych objawów, między innymi do depresji i nerwicy. Kwas foliowy z kolei ogólnie dobrze jest mieć, zwłaszcza jeśli jest się kobietą - a to też w diecie współczesnego polaka nie występuje za często. A w sumie to jaja są z nim, zmierzyłem sobie z ciekawości - ile kwasu foliowego we krwi ma wegetarianin, niestety w laboratorium skala się skończyła i dali mi trzy strzałki w górę obok wyniku No i ostatnia rzecz, marznięcie stóp i dłoni. Miałem takie całkiem niedawno, ale za jasną ciasną nie jestem w stanie domyśleć się, od czego to się wzięło. Przypuszczam, że najprawdopodobniej była to lekka niedoczynność tarczycy spowodowana brakiem jodu (jestem wegetarianinem i nie jem ryb morskich, nad morzem byłem ostatnio 15 lat temu, mieszkam w miejscu gdzie jodu praktycznie nie ma i do tego soli nie lubię ). Tak czy tak, zrobiłem solidną terapię zestawem suplementów, po tym nieprzyjemnym wrażeniu że stopy i dłonie marzną nie pozostał nawet ślad. Może sprawdź sobie jednak poziom hormonów tarczycy ft3, ft4 i tsh - ich zaburzenie zawsze wywoła silną nerwicę. Na koniec, możesz wkleić wyniki morfologii krwi, zobaczymy na ile odbiega ona od "ideału". No to tyle, omega 3, trochę cynku (nie więcej jak 20 mg / dziennie), witamina D3, duuużo omega 3 - i magnez w takich dawkach jak napisałem. Chyba, że chcesz suplementować "wszystko jak leci", licząc że trafisz na to, co trzeba, ale to trochę kosztuje, z 50 zeta / miesięcznie. Możesz przejrzeć listę którą dla luka33 wypisałem w wątku "zanim zdiagnozujemy nerwicę". U niego z kolei każdy jeden lekarz widział, że chłop ma nerwicę, póki nie zrobił testu na boreliozę. Jeszcze parę lat tą "nerwicę" by poleczył i trzebaby na pogrzeb się wybrać, heh
  2. A ja myślę że zamiast rozkminiać powinieneś iść do okulisty i sprawdzić, czy faktycznie masz zespół suchego oka. I przestać tyle rozmawiać z komputerem a zacząć z ludźmi.
  3. tomakin

    Magnez ...

    Magnez powinno się brać jeżeli ma się objawy niedoboru, ewentualnie w zasadzie zawsze jeśli ma się nerwicę lękową, bo wtedy przynajmniej złagodzi objawy. I jeśli ma się objawy niedoboru, trzeba go brać niestety długo... Z melisą nie było tak, gdyby tak miało być, uzdrowiłyby ich wizyty u psychologów albo inne "cudowne lekarstwa". A jeśli u siebie chcesz odkryć przyczynę nerwicy inną niż ta w głowie (zakładając że taka jest), zacznij od wyliczenia wszelkich objawów jakie masz - oprócz tego, że masz ataki lęku, bo to to oczywiste.
  4. tomakin

    Magnez ...

    Niedobór w osoczu a niedobór to dwie różne sprawy. W osoczu masz "zapas", a sam magnez znajduje się w komórkach - i tam pełni swoją rolę. W osoczu może spadać z wielu różnych powodów, chociaż w komórkach dalej będzie go tyle ile trzeba. Tak samo w drugą stronę - może być bardzo dużo w osoczu, a prawie w ogóle nie być w komórkach. Co do nerwicy wywołanej pleśniami. Bardzo prosty mechanizm - po prostu ciągłe wystawienie na czynnik alergizujący sprawiło, że organizm był w "stresie", który to stres sprawił, że wywiązała się ogólna nerwica lękowa. Nie ma w zasadzie czegoś takiego, jak "nerwica siedząca tylko w głowie", za wyjątkiem bardzo nielicznego procentu przypadków wywołanych zmianami fizycznymi w mózgu. Nasz rozum tak naprawdę jest ściśle zależny od funkcji ciała. Jeśli ciało czuje się zagrożone, rozum też będzie odczuwał strach. I nie jest tu ważne, czy to będzie zagrożenie wywołane krytycznie niskim poziomem jednego z najważniejszych minerałów, czy obecnością morderczych dla organizmu zarodników grzyba. Z reguły lęk taki nasila się gdy pomyśli się o różnych chorobach. Ja miałem taką nerwicę, że praktycznie nie mogłem wyjść z domu. W końcu dziewczyna znalazła tą pleśń za szafką (piękny zielony dywanik, hehe), wywaliłem to w cholerę, zrobiłem generalny remont pokoju - po paru dosłownie tygodniach po nerwicy nie było najmniejszego śladu, znikała w miarę odkurzania, wywalania zapleśniałych mebli (nawet łóżko przerosło). Całkowite uzdrowienie, zero efektów ubocznych, zero czekania na cud. Winne były - jak się okazuje - plastikowe okna. Na swoje szczęście nie byłem z tym u lekarza. Jakbym poszedł, pewnie by mi wmówił że to przez to, że miałem alkoholików w rodzinie, że to przez stresy z dzieciństwa, że to przez męczącą pracę... i bym leczył do tej pory.
  5. No, są dobrzy lekarze w Twoim mieście :) Koenzym Q10 w ogóle nie jest lekiem tylko suplementem, kupisz to w każdym supermarkecie, stoi tego parę kilogramów na półkach. Zwykłe rozpuszczalne tabsy tak jak wapń czy witamina C I uważaj z cynkiem, on jako chyba jedyny suplement w tym zestawie może być dość łatwo przedawkowany, zwłaszcza że bierzesz spore dawki. Jeśli wypłucze miedź z organizmu, może być niewesoło - spada wtedy odporność. Najlepiej jakbyś regularnie robił badania krwi wraz z rozmazem. W tym preparacie co poleciłem (i tak go pewnie Ci nie sprzedali, hehe) jest wszystko dość ładnie na ulotce wyjaśnione. Jak co, dużo miedzi ma m.in. fasola i orzeszki ziemne. A właśnie, taka jeszcze prywatna prośba - jak będziesz robił badania krwi, zrób przy okazji rozmaz (wyliczenie ile jakich białych krwinek jest w osoczu). Przyda się z 2 powodów. Mi, żebym wiedział jak wygląda rozmaz krwi przy boreliozie U każdego wygląda trochę inaczej, kolekcjonuję te badania hyhy Tobie - bo jakby kiedyś objawy nawróciły, właśnie z rozmazu najłatwiej będziesz mógł się dowiedzieć czy to nie jest przypadkiem nawrót boreliozy. [ Dodano: Dzisiaj o godz. 7:43 pm ] O, a w sumie to jeszcze mam taką ciekawostkę. Kilkakrotnie słyszałem już o bardzo dużej poprawie stanu zdrowia chorego na boreliozę po podaniu dużych dawek witaminy C. W sumie ma to jakieś skutki uboczne, ale ma też swoje zalety. Pytanie, czy nie czujesz się chętny zostać podmiotem eksperymentu medycznego? Z jednej strony możesz sobie lekko zdrowie tą witaminą uszkodzić (co prawda zdarza się to tysiące razy rzadziej niż przy zażywaniu antybiotyków, ale zdarza się), z drugiej - parę osób chorych na boreliozę miałoby pewnie jakiś odnośnik do tego, czy warto w siebie witaminę pakować. Dawki o jakich mowa wynoszą powyżej 5000 mg / dzień. Jak co, to chętnie popatrzę z boku jak to będzie w Twoim wypadku wyglądać
  6. Hum, owszem, teoretycznie przez komputer można wpaść w depresję - jeśli korzysta się z niego dużo, dużo za dużo. Ale dobra rada - nie czepiaj się tego rozwiązania, jest ono bardzo mało prawdopodobne :) Co do zespołu suchego oka, idź z tym lepiej do dobrego okulisty, są specjalne testy które potwierdzają tą chorobę (czy raczej przypadłość). Za kilka dosłownie zł możesz kupić w aptece kropelki, które wytwarzają niejako "sztuczne łzy", ale najpierw potwierdź czy to to.
  7. tomakin

    Magnez ...

    Wyszedł Ci niski poziom magnezu w osoczu krwi. Mam, akurat miałem jakieś pół roku dość ciężką nerwicę lękową, akurat spowodowaną obecnością pleśni w mieszkaniu a nie niedoborem, ale miałem. Natomiast sama sobie na to pytanie odpowiedziałaś. "Po cholerę wydawać tyle kasy...". Widzisz, tu o kasę chodzi. O grubą, grubą kasę. Wiesz, jakie gigantyczne straty poniosły swego czasu psycholodzy w Londynie gdy ktoś zaczął bardzo silnie zwykłą melisę reklamować? Okazało się, że połowa ludzi po zwykłej melisce przestała do lekarzy chodzić. I przestała płacić kasę. Są ludzie, którzy dużo pieniędzy dadzą, aby wmawiano pacjentom iż ich nerwica to choroba tylko głowy. Ci ludzie na "leczeniu" problemów z tą "głową" biorą 10 razy tyle kasy. A ja mogę się założyć, że 80% ludzi z tego forum można bardzo łatwo i szybko wyleczyć - jednych magnezem, innych antybiotykami, jeszcze innych np hormonami tarczycy...
  8. Początek zespołu suchego oka wygląda tak: Przed kompem przesuszasz sobie oczy, odchodzisz, wychodzisz na dwór, zaczynają łzawić jak oszalałe. Czasem bierze się to tylko i wyłącznie od komputera, czasem jest sygnałem niedoborów substancji które odpowiadają za prawidłowy stan błony pokrywającej oko, czasem jest sygnałem innych chorób. Nie jest to w żadnym wypadku objaw nerwicy - a już na pewno nie u kogoś, kto pracuje przed kompem :) Co do problemów z oddawaniem moczu - z tego co mi teraz przychodzi do głowy i co mogłoby mieć jakiś związek, występuje to przy niedoborach cynku, witaminy A oraz kwasów Omega 3. Przy cynku miałbyś częstsze wypadanie włosów, brzydkie paznokcie, zaburzenia smaku. Przy witaminie A - przede wszystkim wzrok wolniej by się dostosowywał do ciemności. Powinien to zrobić w zasadzie w 3-4 sekundy, sprawdź ile to zajmuje u Ciebie. Jeśli jest niedobór cynku, zawsze razem z nim jest niedobór witaminy A, czyli jeśli takie coś stwierdzisz, możesz też podejrzewać niedobór cynku. Z kolei kwasy Omega 3 przy niedoborach powodują z charakterystycznych objawów nadmierne wydzielanie woskowiny w uszach czy łupież. Oczywiście to tylko takie teoretyzowanie, niemal na pewno przyczyna leży gdzie indziej - ale "a nuż" któryś z tych strzałów okaże się celny. Aha, zarówno niedobór omega 3 jak i cynku mogą wywołać objawy depresji i zaburzenia funkcjonowania ośrodkowego układu nerwowego
  9. tomakin

    Magnez ...

    Ile razy można powtarzać - niedobór magnezu nie wyjdzie w badaniu, bo magnez jest jonem wewnątrzkomórkowym. Poza tym co to za metoda naukowa - "ja miałam dobry magnez, więc brak magnezu na pewno nie jest powodem nerwicy". Oczywiście, że jest. Nie każdej, ale pewnie połowy z tych które dotknęły osoby piszące na tym forum. Co do tego, czy może przyczynić się do wzrostu nowotworu - WSZYSTKO przyczynia się do wzrostu nowotworu. Każda jedna witamina, sól mineralna i aminokwas. Jedyny sposób aby uniknąć wzrostu "młodego nowotworu" to doprowadzić organizm do stanu poprzedzającego śmierć głodową. No i na koniec, żeby poczuć efekty terapii magnezem (o ile ma się niedobory), trzeba brać tego dużo (4-7 tabletek dziennie) przez parę tygodni. Magnez, jak każdy jon czy pierwiastek wewnątrzkomórkowy, musi się "rozejść" po organizmie, organizm musi rozporządzić zwiększoną nagle pulą pierwiastka.
  10. A może to po prostu zespół suchego oka? Objawy pasują idealnie. Nie masz może tych oczu przekrwionych jak za długo patrzysz na kompa? Nie mówię tu o ekstremach typu kilka dni pod rząd, ale np parę godzin - zdrowy człowiek nie ma prawa mieć przekrwionych oczu po takim czasie pracy. Bardzo często towarzyszy on niektórym ciężkim do zdiagnozowania chorobom, przeciętny lekarz powie że to nerwica z depresją. Zalecenie - 2 tygodnie wyłączenia kompa, bardzo dobra dieta, uzupełnienie witamin i soli mineralnych - w szczególności cynku, witaminy A, E, D i kwasów omega 3. Do tego oczywiście magnez, który każdy nerwicowiec powinien jeść. Kumpel raz od komputera miał zaburzenia rytmu serca, aż na pogotowie trafił, hehe Jak chcesz taką "ściślejszą" diagnozę, podaj więcej objawów tzw somatycznych, czyli np czy nie zaczęło Cię częściej bolec gardło, nie pojawił się łupież, trądzik na plecach i inne takie "bzdury"
  11. Nie tyle mogą, co niemal na pewno są. Z takim trawieniem musisz mieć bardzo duże niedobory, a każdy jeden niedobór kończy się jakąśtam nerwicą (zależy jakie kto ma do nerwicy predyspozycje). Jak się nawarstwi kilka niedoborów, wtedy dopiero masz jazdę. Dlatego mówię - wylecz układ pokarmowy, uzupełnij niedobory, zobaczymy czy zostanie chociaż jeden problem do rozwiązania. //edit @takitam Sprawdź maila, z morfologii jak byk widać, że masz bardzo duży niedobór, albo kwasu foliowego, albo witaminy B12 (minimalna szansa że przyczyny krwinek makrocytowych są inne). Stawiam, że to niedobór B12 spowodowany złym wchłanianiem na skutek przedłużającego się stanu zapalnego błony żołądka (taka sytuacja sprawia, że nie jest wydzielany czynnik konieczny do przyswojenia witaminy). Ale może to też być co innego. Zrób badania B12, kwasu foliowego, jak wyjdzie niedobór B12 - machnij test wchłaniania. Jak się okaże że nie wchłaniasz, krok do pełnego wyzdrowienia (a dokładniej jeden zastrzyk + parę dodatkowych zaleceń, spytaj mnie o szczegóły jeśli to wyjdzie) Twoja nerwica i depresja na 99% wynika właśnie z tego niedoboru.
  12. Witaminy i minerały takie jak wypisałem Lukowi, ale może bez takiej ilości kwasu foliowego, bez żelaza i bez b12 - zwłaszcza że masz coś z wątrobą. No i oczywiście mniejsze dawki. Tutaj naprawdę nie ma co radzić, musi to obejrzeć dobry specjalista od spraw przewodu pokarmowego, obejrzeć z bliska - i wyleczyć, cokolwiek to jest. Marznięcie może być sprawą zaburzeń hormonalnych (zwłaszcza gdy masz niską temperaturę ciała), może być ze złej gospodarki tłuszczami, a może być po prostu z niedożywnienia spowodowanego złym trawieniem. Tak czy tak, ani ja się na tym nie znam specjalnie, ani też nie powinno się tego badać przez internet. Wylecz wątrobę, przewód pokarmowy, posuplementuj solidnie, po miesiącu zobaczysz że zniknie 80% objawów. Wtedy dopiero można zająć się tymi 20% które zostaną, o ile w ogóle coś zostanie.
  13. Sorki że nie odpisywałem, komp mi zdechł na parę dni. Bethi, opisujesz zdaje się typowy atak migreny - to się bardzo łatwo obecnie leczy, są doskonałe leki na migrenę. Zdaje się, że choroba jest dziedziczna i raczej pozostaje tylko objawówka, ale to już lekarz powinien ocenić. Czy może to być przyczyną fobii społecznej... teoretycznie może, ale ogólnie fobia społeczna bierze się z ciągłego stanu napięcia, który po pewnym czasie przeradza się w stan ciągłego zagrożenia. Raczej nie łączył bym tego z migreną, tylko z czymś innym. Ale może, może... Takitam, pierwsza i najważniejsza rzecz - nie trawisz jak należy. Ciągłe wzdęcia i jazdy w jelitach to objaw tego, że po prostu pokarm nie jest trawiony w całości. Zaczyna być zjadany przez bakterie, które wydzielają przy okazji całkiem sporą ilość toksyn - a to już nie jest dobre. Teraz trzeba ustalić, co jest przyczyną złego trawienia. Może być słabe wydzielanie kwasów żółciowych (bilirubina wyszła całkiem niezła), może być trzustka, może być zbyt szybka praca jelit - tu mogą być niestety setki rzeczy. Przypuszczam, że właśnie z tym wiążą się pozostałe problemy - brak trawienia to brak połowy składników odżywczych, co w konsekwencji powoduje niedobory - a co za tym idzie, stany lękowe związane z odczuciem zagrożenia (masz pełen żołądek, ale organizm "czuje" że umiera z głodu i boi się). To taka tylko teoria, ale myślę że warto w tym kierunku poszukać. Biegunki masz? A jeśli tak, to czy są to biegunki tłuszczowe (nasilają się po zjedzeniu czegoś tłustego, a po spuszczeniu wody w toalecie pływają krople tłuszczu)? Nie masz przypadkiem problemów ze stanami zapalnymi stawów i zapaleniami spojówek (co by mogło wskazywać na np wrzodziejące zapalenie jelita grubego)? No, takie pytania powinien zadać raczej lekarz prowadzący nie ja. Moja propozycja - wylecz to, co masz z układem trawiennym, solidnie "nabij" organizm odpowiednią dawką suplementów aby uzupełnić niedobory, jeśli dalej będziesz miał objawy nerwicy - martw się nimi. Póki co całą "nerwicę" możesz spokojnie zrzucić na karb choroby układu pokarmowego i się nią nie przejmować. Luk33, jak tam samopoczucie? Trochę duże dawki suplementów bierzesz, więc jakby coś było ze stanem zdrowia nie tak - krzycz głośno :) Zwłaszcza cynku bierzesz dużo, to może wypłukać miedź z organizmu.
  14. tomakin

    Wypadanie włosów

    No nie tylko te 3 rzeczy, można lekko licząc 30 wymienić - a to będzie dopiero początek listy, chociaż faktycznie te 3 są najpopularniejsze. Przeciętny polski lekarz będzie potrafił zdiagnozować może 1 - 2 z nich. Jak ktoś chce, mogę mu wyszukać w miarę kompletną listę ewentualnych przyczyn, ale po angielsku będzie Co do tarczycy, po prostu przy niedoczynności siada gospodarka cynkiem, więc tak naprawdę jest to niedobór cynku i witaminy A (bez cynku nie ma gospodarki tą witaminą, zachodzi keratynacja tkanki w okolicach mieszka włosowego, to nawet widać jak się włosa wyrwie - takie małe białe poprzyklejane). Ot, taki mały trick, sieć zależności.
  15. protex, poczytaj o tym czym są immunoglobuliny klasy M, oraz czym są wysoce specyficzne antygeny.
  16. Mało który lekarz w naszym kraju potrafi leczyć boreliozę. W praktyce robi się badania IgM pół roku po terapii, potem jeszcze rok po terapii (czy jakoś tak). Jeszcze specjalnie dla Protex: Piszesz, że po leku przeciwnerwicowym poczułby się lepiej. Jasne. Dodaj lek przeciwbólowy, dodaj jeszcze parę objawowych, czułby się niemal normalnie. Do czasu. Krętki prędzej czy później spenetrują barierę krew - mózg (w sumie bardzo bym się zdziwił, jakby jeszcze tego nie zrobiły) i zaczęłaby się ostra jazda z postępującym obumieraniem szarych komórek, czyli neuroboreliozą, która zapewne zostałaby zdiagnozowana jako nerwica. A jakby facet nie był już w stanie chodzić o własnych siłach, zrobiliby mu MRI i powiedzieli że to stwardnienie rozsiane. Tego by jednak pewnie nie dożył, bo w końcu osłabiony organizm pozwoliłby bakteriom na rozwinięcie kardioboreliozy i do piachu. Na całe szczęście brał suplementy, bez nich choroba czyniłaby postępy znacznie szybciej - możliwe, że uratowały mu życie. Z odpowiednimi środkami wspomagającymi jest szansa na to, że organizm nawet sam z siebie pokona infekcję. Jakby Luk doczytał dokładniej co i jak brać, być może byłby już zdrowy bez antybiotyków.
  17. tomakin

    Wypadanie włosów

    No cóż, naukowo udowodniono, że "wiara czyni cuda", a niektóre leki nie robią nic innego, jak pomagają właśnie uwierzyć w to, że jest się zdrowym. Następuje mobilizacja sił organizmu i heja, choroba wyleczona. Ale dalej twierdzę, że jak komuś włosy zaczęły wypadać to najwyższy czas zastanowić się, czy to aby na pewno nerwica - zwłaszcza biorąc pod uwagę takie przypadki, jak omówione w wątku "zanim zdiagnozujemy nerwicę", gdzie kilkunastu lekarzy dawało błędną diagnozę przy ostrych schorzeniach somatycznych.
  18. Cleo, nie ma obecnie badania które potrafi wykryć boreliozę. Bakteria potrafi niestety być immunosupresyjna. Tak więc jeśli masz jakieś objawy zbliżone do tych, jakie ma Luk, możesz się zastanawiać czy to nie bakterie które przeżyły. 14 dni to bardzo mało, owszem czasem wystarczy - ale czasem nie. Co do wątroby, jak już trzeba - próby wątrobowe, do tego poziom żelaza. Jeśli jest chora wątroba, próby będą podwyższone, ewentualnie podwyższone będzie żelazo (proporcjonalnie do stopnia uszkodzenia wątroby). Aha, jeszcze specjalnie dla Protex: Ta "fortuna" na badania to będzie 2 x ~15 zł na morfologię, OB i żelazo (jedno w poniedziałek, drugie za 2 tygodnie - aby kontrolować poziom żelaza i zmiany w obrazie czerwonych krwinek, w sumie 6 badań około 30 zeta), zaś "fortuna" na odżywki przypuszczam zamknie się poniżej 50 zł / miesiąc, z czego sporą część zajmie żelazo i glukozamina - jedno potrzebne chwilowo do uzupełnienia małego niedoboru, drugie niestety chyba będzie trzeba brać przez długi czas, aby chronić stawy przed degeneracją. Przypuszczam, że leki przeciw nerwicy kosztują kilkakrotnie więcej.
  19. Nie jestem żadnym lekarzem, po prostu "trochę" interesuję się medycyną. A że mam lepsze rozeznanie niż niejeden lekarz... no cóż, w takim kraju żyjemy, niestety. Jasne, wklejaj wyniki i objawy, może do czegoś dojdziemy. Mała szansa żeby zdiagnozować cokolwiek przez internet, ale kto wie, kto wie. Cleo, no jak uważasz - Luk powinien rozstrzygnąć, jego zdrowie. Jak ma infekcję boreliozą, ma też pewnie i lekki stan zapalny wątroby. Ale niedobory żelaza pewnie tez ma, co mu zresztą zaleciłem w poniedziałek zbadać, razem z morfologią i OB. I jak to rozstrzygnąć? Hę?
  20. 95% ludzi z tamtego forum nie ma boreliozy. Tam jest wszystko na tej zasadzie: "Wmówmy naiwnemu że ma boreliozę, przez rok będziemy mu antybiotyki sprzedawać (100 zł za wizytę sobie liczą), jak po roku nie będzie poprawy wmówmy mu koinfekcję, kolejne parę miesięcy, i tak można doić kasę". Tam praktycznie nikt nie ma choroby potwierdzonej western - blotem IgM (jedyny naprawdę wiarygodny test dostępny na naszym krajowym rynku). Niedługo ci pseudolekarze się mocno zdziwią, sprawa leci do prokuratury. Dlatego właśnie leczą się przez 2 lata. Jeśli chcesz, możesz jechać do jednego z polecanych tam lekarzy i po prostu kupić recepty na antybiotyki, 100 zł sobie życzą za usługę. Jest to jakieś rozwiązanie. Ale z góry mówię, że leczyć to tamci lekarze nic a nic nie potrafią. W sumie to co oni wypisują na miesiąc starczy Ci na 3 miesiące porządnej, mocnej terapii.
  21. tomakin

    Wypadanie włosów

    A wg mnie właśnie 1 na 100 to się NIE sprawdzi. W Polsce można do końca życia leczyć jakąś chorobę, nawet jak już na wózku inwalidzkim się siedzi dalej lekarze będą mówić że to od nerwicy.
  22. tomakin

    Wypadanie włosów

    Protex, zgadzam się. Też miałem bardzo ciężkie ataki lękowe gdy miałem astmę. Ale wiesz, one ustąpiły jak ręką odjął, jak tylko usunąłem przyczynę astmy. Po prostu w ciągu 2 tygodni całkowicie znikła nerwica lękowa, która wcześniej praktycznie uniemożliwiała mi normalne życie. To badanie które cytujesz wykazuje, że w czasie astmy są ataki lękowe. Ale nie wyjaśnia, czy są one przyczyną, czy skutkiem. Gusia, owszem same antydepresanty mogą załatwić sprawę. Podobnie jak leki przeciwgorączkowe przy grypie poprawiają samopoczucie, chociaż nie zabiją ani jednego wirusa. Nie mówię że to na pewno i z całą pewnością jakaś choroba, może i jest to "tylko" depresja. Ale ja osobiście nie wierzę w nerwicę jako przyczynę problemów zdrowotnych. Po prostu prawie zawsze jak się przyjrzeć bliżej okazuje się, że ta nerwica czy depresja znika bez śladu po podjęciu odpowiedniego leczenia - vide wątek zatytułowany "magnez", gdzie zdiagnozowana i potwierdzona nerwica u kilkunastu osób okazała się zwykłym wypłukaniem z organizmu magnezu (zapewne pod wpływem picia nadmiaru kawy).
  23. Tak się składa, że - czego zapewne nie doczytałeś - borelioza Luka jest potwierdzona najczulszym z możliwych testów, jakie zna medycyna. Ale oczywiście możesz wierzyć w to, że lekarze diagnozujący nerwicę mieli rację. Tylko na Satana, nie namawiaj chłopaka żeby też w to uwierzył, może jeszcze uda się go uratować. Aha, borelioza ZAWSZE daje jako jeden z objawów silną nerwicę. Mówisz - nerwica i leczyć to przez 5 lat A ja mówię, że za miesiąc - dwa po "nerwicy" najmniejszego śladu nie będzie. Chcesz się założyć?
  24. Tak bardzo nieciekawie się nie skończy, zacznie go wątroba lekko rypać po paru dniach, odstawi lek i po paru dniach przestanie. Są znacznie silniej działające na wątrobę środki które lekarze przepisując nie sprawdzając czy chory ma marskość wątroby. W końcu 2 tabletki ascoferu zawierają raptem tyle żelaza, co porządny obiad. Zresztą nie wierzę, że ktoś może mieć marskość wątroby i o tym nie wiedzieć, pierwszy źle ułożony posiłek i facet ląduje w szpitalu z żółtaczką. Jak ma nie spać po nocach z powodu pytania czy mu się wątroba właśnie nie resetuje, jasne, może zrobić badania. Nie zaszkodzą. Ale jakbyśmy tak mieli wyliczać co zbadać a co nie, zacznijmy od sarkoidozy przy witaminie D3, chorobach nowotworowych przy kwasie foliowym i B12, schorzeniach nerek przy magnezie, cynku i wapniu... eee, za dużo tego.
  25. tomakin

    Wypadanie włosów

    Protex. wybacz, astma to specyficzna reakcja immunoglobulin klasy E i ze stresem może mieć tyle wspólnego, że czasem może być nieco słabsza bądź nieco silniejsza. Przekonałem się setki razy, że lekarze z reguły NIE wiedzą, co robią. Miałem nerwicę lękową póki nie "wyleczyłem" tej astmy (nie wywaliłem z domu źródła alergii). Co do łysienia, no owszem, zdarza się - np jak komuś na jego oczach wymordują rodzinę to zdarza się, że mu trochę włosów wypadnie. Owszem, są przypadki, ale ekstremalnie rzadkie, w zasadzie ludzie poddani takiemu stresowi jak zamknięcie w więzieniu prawie nigdy nie mają takiego objawu. Znacznie częściej się zdarza to, co opisujemy w "zanim zdiagnozujemy nerwicę", kilkunastu lekarzy twierdzi "na pewno nerwica", w badaniu wychodzi bardzo ciężka choroba, na dodatek dająca wszystkie swoje objawy, co do jednego. Czytam niektóre posty i zastanawiam się, czy nie powinno się zmienić nazwy tego działu na "forum ludzi. którym polscy pseudolekarze wmówili nerwicę" A już szczególnie uważnie trzeba patrzeć na przypadki, gdy pojawia się tak typowy dla chorób somatycznych a nietypowy dla nerwic objaw jak zaburzenia funkcji skóry. Gusia, skąd wiesz że ta depresja nie była wywołana tą samą chorobą, która powoduje wypadanie włosów? Skąd masz pewność, że to właśnie depresja spowodowała wypadnięcie włosów, a nie jakieś zaburzenie wewnętrzne, które powoduje jednocześnie zarówno depresję, jak i zaburzenia funkcji skóry? Ja wiem, że gdy 15 lekarzy mówi "to nerwica" ciężko uwierzyć, że mogą się mylić. Ale wiem też, jacy lekarze zostali w kraju, a jacy wyjechali do UK
×