Skocz do zawartości
Nerwica.com

Inga_beta

Użytkownik
  • Postów

    2 735
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Inga_beta

  1. Nie chcę się sprzeczać ale jakoś musiałam zareagować.
  2. Mam taką zasadę że zawsze staję w obronie słabszych. Dlatego że to ja byłam najsłabsza i nikt nigdy nie stawał w mojej obronie.
  3. Lonely94, Nie znoszę ludzi odnoszących się z wyższością do innych. -- 12 mar 2014, 18:11 -- Inga_beta ^. A psychoterapia to nie rady psychologa ? to nie wiesz jak wygląda psychoterapia?
  4. MusicMaster123, W twojej sytacji czytanie poradników nie pomoże ani rady psychologa też nie pomogą. Zostaje psychoterapia i praca nad sobą.
  5. A jakie to on bzdury pisze? Chłopak szuka pomocy a nie dokopywania mu. A pisze tu bo właśnie szuka rozwiązania.
  6. Dusiorek, Dzieki za informację. Byłam ciekawa ile może trwać terapia BPD -- 12 mar 2014, 15:26 -- Od terapeuty oczekuję zrozumienia a nie bliskości; z całą pewnością relacja terapeutyczna wymaga zachowania odpowiedniego dystansu. Pierwsze moje skojarzenie z cytatem dotyczyło tego, że relacja terapeutyczna pozostanie terapeutyczna nawet jeśli pacjent i terapeuta wyjdą ze swoich ról i np. zaczną się przyjaźnić (?) Ten cytat nie mówi że to terapeuta będzie czuł i okazywał bliskość pacjentowi tylko że to pacjent czuje bliskośc w stosunku do terapeuty. A terapeuta okazuje w tym, również w tej bliskości, pacjentowi zrozumienie i utrzymuje w dalszym ciągu do niego dystans. W terapii chodzi tylko o wzbudzenie w pacjencie takiego uczucia, o to aby on się nauczył czuć bliskość, której nie miał możliwiści nauczyć się w dzieciństwie.
  7. Dusiorek, A można wiedzieć ile trwała twoja terapia? Tak z ciekawości pytam jak długo leczy się takie zaburzenie. jetodik, Rozpocząłeś dobry temat, co mi dużo pomogło. Okazało się że ja nieświadomie cały czas czekałam na zakończenie terapii po to aby móc się zaprzyjaźnić z terapeutą, wtedy gdy on zrzuci maskę i zacznie być sobą. Bo ten obecny w masce nie podoba mi się, ja go odrzucam, nie akceptuję, bo mi przypomina ojca. Brak emocji u terapeuty = brak uczuć u ojca. To czekanie na przyszłą przyjaźń uniemożliwia mi nawiązanie kontaktu i bliskiej relacji z tym obecnym, od którego się odcinam i który jest dla mnie nieważny. Przecierpiałam z powodu utraty pięknych złudzeń i zaczynam myśleć o zbliżeniu się do tego obecnego. Bo lepszy taki niedoskonały niż bycie samej. Sytuacja jest taka że ja cały czas żyję w pustce uczuciowej i nic z tym ni e robię bo czekam na to szczęście które się pojawi po zakończeniu terapii. teraz widzę że nie bedzie żadnego szczęścia więc powinnam się zająć swoimi obecnymi uczuciami i szukać obecnego szczęścia chociażby to było malutkie szczęśćie. To jest podobnie jak uczy nas nasza religia- warto trochę pocierpieć na ziemi, wyrzec się szczęście ziemskiego aby potem móc się cieszyć szczęściem wiekuistym w niebie.
  8. Mój terapeuta jest psychologiem klinicznym pracującym w szpitalu. Ja uważam że to atut.
  9. Zapytałam swojego terapeutę. Okazało się że nie tylko nie może sie przyjaźnić ale też nie może utrzymywać żadnego kontaktu z pacjentem. Chodzi oczywiście o okres po zakończeniu terapii bo w trakcie terapii z przyczyn oczywistych przyjaźń nie jest możliwa. Również po zakończeniu terapii obowiązuje relacja terapeutyczna, czyli brak kontaktów prywatnych. Spowodowane jest to tym że pacjent może zechcieć jeszcze podjąć terapię, a kontakty prywatne by taką możliwośc zniweczyły. Tak jest w psychodynamicznej a z powyższych wypowiedzi wynika że w innych nurtach jest inaczej. Dla mnie to smutne bo bardzo chciałabym się dowiedzieć jaki jest mój terapeuta naprawdę, bo do tej pory znam tylko jego maskę. A wiem że ma bardzo ciekawą osobowość.
  10. ale Twoja wypowiedz moze skomentowac? A jak myślisz, jak może wyglądać jej komentarz przy takim nastawieniu do mnie? Uważam że mam prawo stawiać granice i nie pozwalać na bycie atakowaną. Mam prawo też dobierać sobie znajomych. Nie mam też obowiązku lubienia każdego ale to nie znaczy że z takimi osobami chcę się kłocić. Moje wypowiedzi jak najbardziej mozna komentowac ale nie po to aby wykazywać że są głupie i nie w celu zaatakowania mnie. Dusiorek Ty chyba nie do końca zdajesz sobie sprawę z tego jak on się czuje. Wg mnie on ma zewnętrzne poczucie własnej wartości zależne od sukcesów jakie osiąga. Obecnie czuje się bezwartościowy i gorszy i z tego względu tak się obecnie zachowuje wobec ciebie. Ma doła. Sprawę pogarsza fakt że ty dobrze sobie radzisz i to bez jego pomocy. Kiedyś mógł czerpać poczucie włąsnej wartości również z tego że ci pomagał. Teraz czuje się niepotrzebny nie mogąc robić czegoś ważnego, być potrzebnym. Wszelkie pretensje do niego, zarzuty, oczekiwania zmiany sprawiają że on czuje się jeszcze gorzej. On nie potrafi się zmienić ot tak sobie tylko przez podjęcie takiej decyzji. Pomogłaby zmiana pracy. Ja myslę że on cię kocha ale czuje że na ciebie nie zasługuje lub czuje się od ciebie gorszy. Takie sytuacje często się zdarzają gdy zaburzony partner zaczyna zdrowieć i sam sobie dawać radę. Ten drugi wtedy zaczyna tracić grunt pod nogami. A u ciebie jest tak że ty nadal się zmieniasz, sięgasz po coraz więcej a on nie potrafi. Stąd brakuje mu energi i jedyne co potrafi to siedzieć przed telewizorem. Czytałaś książki Graya np Mężczyźni są z Marsa?
  11. No to juz sama sobie odpowiedziałaś dlaczego on tak się zachowuje. Faceci w jego sytuacji tak właśnie reagują.
  12. A czy jest tu ktoś na tym forum albo może znacie takie przypadki że leki kogoś wyleczyły z nerwicy czy innego zaburzenia? To znaczy że on już nie bierze leków i czuje się dobrze. Pytam bo jestem ciekawa, bo jak do tej pory to czytałam tylko o poprawie w trakcie brania leków.
  13. Popatrz co sama napisałaś w watku powitalnym Julia i tak będziesz żałować. Kochasz go więc rozstanie Cię dobije, będziesz po nim płakać, a nawet wściekać się na siebie, że podjęłaś taką nie inną decyzję i próbować ją zmienić. Serce często ni idzie w parze z rozumiem, problem tylko, że jak serce czegoś nie chce to będziesz chciała to racjonalizować i znaleźć argumenty logiczne. W tym wypadku jednak ich nie ma. Po prostu nie ma. Od Ciebie zależy ile zmarnujesz jeszcze czasu, chcąc go usprawiedliwiać. Ja widzę że wasza sytuacja jest identyczna i ta odpowiedź pasuje też do ciebie. Poza tym nie ma możliwośći zmienienia kogoś. Zmienić mozna tylko siebie. No własnie- od kiedy wasz problem się zaczął? CZy nie od wtedy gdy zaczęłaś dochodzić do zdrowia i stawać się samodzielna? -- 06 mar 2014, 13:42 -- MalaMi1001, Mam prośbę- nie pisz już do mnie więcej ani o mnie. Mnie twoje wypowiedzi nie interresują i nawet ich nie czytam. Zrób to samo z moimi wypowiedziami.
  14. Zapytam mojego psychodynamicznego terapeutę. Może mi odpowie. Bo z książki Irwina Yaloma wynika coś innego. On utrzymywał kontakty ze swoją pacjentką.
  15. Dziewczyno, co ty z tą matką? Uważasz, że każdy ma jakiś problem z matką i za każdym razem przenosi go na wszystkich dookoła? Może odczep się ode mnie? A jak masz przymus chodzenia za kimś po forum i kontrolowania go to przerób sobie to na terapii. -- 06 mar 2014, 08:48 -- Dusiorek, Tak mi się to skojarzyło bo ja zauważyłam podobieństwa miedzy twoim chłopakiem i matką. No i wiem że prawie wszystko ma swoją przyczynę we wczesnym dzieciństwie a przynajmniej ja w swojej terapii zawsze przyczyny odnajduję we wczesnym dzieciństwie oraz w okresie prenatalnym. Niczego więcej nie potrafię ci doradzić.
  16. Skąd masz takie informacje? Jest jakiś przepis? Ja tylko szłyszałam że nie wolno mu spotykać się z pacjentem przez 3 miesiące od zakończenia terapii.
  17. Kazdy wybiera sobie partnera na swoją miarę. Widocznie wewnętrznie potrzebujesz takiego który jest z dala od ciebie jak kiedyś była matka. Widzisz jakieś podobieństwa między nim z matką? Chodzi w tym o twoje uczucia i twoje wyobrażenia. Masz terapię? Bo w dalszym ciągu masz nieuzdrowioną relację z matką. -- 05 mar 2014, 09:55 -- W tak bezwarunkowy sposób, bedąc tak odrzucana jak ty przez swojego chłopaka, może kochać tylko dziecko swoją matkę. A wytrzymujesz to wszystko tylko dlatego że jesteś zaburzona. -- 05 mar 2014, 10:00 -- Odpowiedz sobie na pytanie jakie twoje potrzeby zaspokaja ten związek. Co z niego masz oprócz tego że masz kogo kochać.
  18. Bo być może jego zachowanie wynika z lęku przed bliskością i warto się nad tym zastanowić aby podjąć decyzję. A jeżeli boi się bliskości to żadne rozmowy nie pomogą, bo on tego lęku nie da rady zmienić. Wtedy zostaje tylko się rozstać.
  19. On się zachowuje tak jak osoba z BPD.
  20. Moje najszczęśliwsze wspomnienie z dzieciństwa, to takie gdy mój ojciec bawił sie z moją siostrą a ja mogłam sie bawić obok nich, czyli prawie razem z nimi. Tak się zdarzyło tylko raz.
  21. A oprócz tego zdiagnozuj się na opętanie. Nie piszę tu o opętaniu przez diabła tylko przez jakiegoś ducha, duszę.
  22. A wiec.. ..Nie moge przestac wierzyc w klatwy, ktore mne przesladuja. Boje sie takze, ze mysli, ktore ludzie mysla, lacznie z tymi "wychodzacymi" ode mnnie przyciagaja wlasna tresc, podobnie, jak slowa roztaczaja wokol siebie energie, ktora powraca wraz z desygnatem. A znasz może treść tych klątw i wiesz przez kogo zostały rzucone? Od klątw mozna się uwolnić.
  23. Ja polecam terapeutkę jungowską Małgorzatę Kalinowską
  24. dream*, A jakie masz zaburzenia osobowośći? Ja mam schizotypowe i dzięki terapii bardzo udało mi się poprawić samopoczucie. Ja już nie słyszę tych głosów wewnętrznych atakujących mnie i życzących mi śmierci. Zmiana w stosunku do tego co było kiedyś jest ogromna. Ale jeszcze wiele lat terapii mnie czeka.
×