-
Postów
745 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez pyzia1
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Mooni, widzę że sprawa zaczyna się robić mało śmieszna Niech go szlag tego Twojego małożona. Może jednak się wyprowadź? -
Co by było gdybym przestał/a ją/jego kochać....?
pyzia1 odpowiedział(a) na pikpokis temat w Nerwica natręctw
Ech, łatwo powiedzieć. Facet po prostu ją kocha i stara się wybaczać. Ale w pewnym momencie może nie wytrzymać. Bananowa, jeśli Ci na prawdę na nim zależy to zacznij to leczyć. Wszystko ma swoje granice, cierpliwość Twojego faceta też. -
Co zrobić by się nie zabić? Pomóżcie, bardzo proszę
pyzia1 odpowiedział(a) na mickey180 temat w Depresja i CHAD
bakus, a jeśli poznasz kiedyś dziewczynę idealną dla Ciebie ale nie dziewicę? Co wtedy zrobisz? Szanuję Twoje poglądy ale nie spodziewałam się, że ktoś w obecnych czasach takie ma To znaczy że będziesz uprawiał sex dopiero po ślubie? Dlaczego to takie ważne, żeby dziewczyna była dziewicą? Czy to coś zmienia jeśli chodzi o jej osobowość? -
Zależy z czego ten brak sexu wynika i jakie ten celibat wywołuje uczucia. Może wywołać negatywne uczucia, mocno pogorszyć samoocenę ale nie wiem czy wywoła nerwicę. Może jeśli ktoś jest bardzo podatny to tak.
-
Mój dzisiejszy dzień zaczął się o 4:45 a przecież niedziela to jeden z tych dwóch dni gdy mogę się wreszcie wyspać. No cóż, chyba nie dziś. Ale to nic, po prostu posiedzę tu sobie i obejrzę wschód słońca, szkoda że nie jestem nad morzem
-
Łomatko,deprecha, a cóżby innego I tak mi nie pomożesz ale dzięki za zainteresowanie
-
Leczę się od lat, biorę seronil, na terapię chodziłam dość długo ale nie pomogła. Nie kłócimy się i owszem, myślę że on mnie nie rozumie i co gorsze, już nie chce zrozumieć. To moje drugie małżeństwo i jeśli nie wypali to już chyba nie będzie dla mnie nadziei
-
schizo, może pomogłaby Ci wizyta u lekarza? Nie wiem jak żyjesz z rodzicami ale uwierz, że Twoja śmierć na pewno nie byłaby czymś dobrym dla nich. Może pogadaj z nimi, powiedz że potrzebujesz pomocy. Trzymaj się, nie jesteś sam.
-
W końcu muszę to przyznać:mam obsesyjne myśli na temat mojego męża Nie wiem jak i kiedy to się zaczęło ale wciąż analizuję jego zachowanie, wszystko co robi i mówi i we wszystkim dopatruję się jakiegoś drugiego dna i dowodu na to że zrobiłam wielki błąd wychodząc za niego za mąż.
-
Nerwica lękowa - Co zrobić? Moja historia część 1, zamknięta
pyzia1 odpowiedział(a) na temat w Nerwica lękowa
Dobrze Cię rozumiem, ja też mam dość. Ale na tym właśnie polega życie, żeby mimo tego iść do przodu. I nie mamy innego wyjścia. -
Problemy gastryczne, jelito nadwrażliwe, brzuch, itp.
pyzia1 odpowiedział(a) na fantomek temat w Zaburzenia odżywiania
Też to mam (dlaczego mnie to nie dziwi ?). Oprócz tego straszne wzdęcia i mdłości. Espumisan i krople żołądkowe stosuję właściwie codziennie. Ale nie mam zamiaru iść na żadne z tych ohydnych badań, np kolonoskopia. Wolę się męczyć, zresztą i tak by mi nie pomogli -
Ja uważam, że to całkiem możliwe, że zdrowi gardzą chorymi. Dotychczas myślałam, że dotyczy to tylko osób, które nigdy nie miały nerwicy/depresji. Ale zmieniłam zdanie. Kilka razy spotkałam się na tym forum z osobami, którym udało się wyleczyć i zachowują się właśnie jakby gardzili tymi, którym się to nie udało, bo są słabi, bo biorą leki, bo się poddają bo nie potrafią wziąć się w garść. W skrócie:bo są chorzy. Myślę, że dzieje się tak, bo zdrowy nigdy chorego nie zrozumie.
-
Ta cholerna niska samoocena zatruwa mi życie od kiedy pamiętam. Gdy zaczęłam myśleć pozytywnie to było jak objawienie. wreszcie zrozumiałam że ja też zasługuję na akceptację i miłość, innych i swoją. Udało mi się być z siebie zadowoloną przez parę lat a potem, przy kolejnym epizodzie depresji wszystko się rypło. Wciąż wierzę, że pozytywne myślenie może zdziałać cuda i wciąż powtarzam sobie afirmacje ale mimo to kompleksy wciąż dają mi popalić. Wystarczy jedna krytyczna uwaga, niemiłe spojrzenie i już włącza się ten wredny głosik szepczący:to twoja wina, to twoja wina
-
Nigdy nie lubiłam poniedziałków ale ostatnio lubię je najbardziej bo jak na złość zawsze w weekend mam doła, za dużo mam wtedy czasu na myślenie. Tak więc wypiję za poniedziałki
-
A ja tradycyjnie browarka poproszę
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
sama się już nad tym zaczynam zastanawiać... -
Po co żyjecie, czy to ma jeszcze jakiś sens?/sens zycia
pyzia1 odpowiedział(a) na mtk temat w Depresja i CHAD
Wybór w zasadzie jest jeden: skoro już się urodziłam to mam wybór: żyję dalej albo nie. A ponieważ już tak to jest, że najczęściej musimy odpowiadać nie tylko za siebie więc nie mamy wyboru i tak już się trzeba męczyć do usranej śmierci. -
Moi znajomi też się tak zachowują, a właściwie zachowywali bo od jakiegoś czasu już nie próbuję się z nimi spotykać a oni też nie piszą i nie dzwonią. A przecież zawsze miałam choćby kilka bliskich osób, z którymi mogłam się spotkać w weekend, wyskoczyć czasem na piwko, pogadać. Nie rozumiem, co robię źle? Mój dzień jest okropny, czuję się podle, znów wszystko wróciło, znów widzę jak mało sensu jest w mojej marnej egzystencji.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Spróbuj, co Ci szkodzi, niekoniecznie będziesz musiała brać leki, może terapia Ci pomoże. Możesz poczuć się lepiej dzięki samej świadomości, że robisz coś żeby sobie pomóc. -
Czy ktoś wie jak z tym walczyć? Niestety powtarzanie sobie "nic mnie to nie obchodzi" nic nie daje. Bo obchodzi i już.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
pyzia1 odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Kaja007, też mi się często zdarza tak myśleć, ale zawsze w końcu przychodzi dzień, gdy to mija i mogę zwyczajnie (co z tego że bez rewelacji) żyć. Z Tobą też tak będzie, zobaczysz. A może potrzebna Ci pomoc? Leczysz się? -
Oczywiście powinieneś iść do psychiatry ale jeśli pójdziesz na NFZ to na odpowiednią diagnozę i wybór metody leczenia bym nie liczyła, tzn pewnie przepiszą Ci tą fluoksetynę (notabene dobry lek) i do widzenia. Sorki za czarnowidztwo ale leczę się już długo i dość mam tych konowałów. Równie dobrze mógłby powstać program, w którym wpisywałbyś objawy a on drukowałby Ci receptę