Skocz do zawartości
Nerwica.com

aptasia

Użytkownik
  • Postów

    1 042
  • Dołączył

Treść opublikowana przez aptasia

  1. z 50 do 42 a teraz z 42 na jakieś na oko 55 :) na oko bo się nie ważę już żeby się nie martwić tym To taka drobinka byłaś, filigranowa kobitka A ile masz wzrostu? Może wcale nie wazysz za dużo, zacznij biegac to najlepsze na trzymanie linii. 166 :))) no nie ważę chyba za dużo, 42 to było stanowczo za mało i wyglądałam tak jak się czułam czyli okropnie. ale 50kg to taka moja "zdrowa" waga która mi się naturalnie utrzymywała latami bez wysiłków :) Mój organizm chyba po depresyjnym spadku wagi po prostu teraz magazynuje energie bo w koncu zaczęłam normalnie jeść. ja nie jakoś bardzo ale mocniej niż kiedyś.
  2. od listopada i biorę nadal. Ale na mnie sertra działa nietypowo. tzn teraz w ogóle nie czuje jej działania ale to może dlatego, że czuję się już zdrowa. Ogólnie niby pobudza i wywołuje bezsenność ale u mnie zupełnie odwrotnie, niby znosi łaknienie i hamuje apetyt - u mnie wręcz odwrotnie. Ale wiesz, prawda jest taka, że w głębokiej depresji nie jadłam prawie w ogóle więc nie dziwne, że na lekach przytyłam bo po prostu czułam się lepiej.
  3. no chyba, że ta diagnoza "depresyjno cośtam" to diagnoza CHAD - choroby maniakalno-depresyjnej. wtedy takie górki i doły raczej nie dziwią...
  4. aptasia

    123

    21 lat i bogata... chyba jak ma bogatego sponsora
  5. też tak mam. pytasz co robić: idź na terapię. opcja 2: porozmawiaj z chłopakiem o swojej przeszłości, rodzinie, emocjach, ustalcie dokładnie jak ma się zachować kiedy dojdzie do Twojego wybuchu paniki i kłótni - póki co u mnie ta opcja się sprawdza i jakoś jesteśmy w stanie funkcjonować w związku... ale nie zmniejsza to mojego cierpienia z powodu obaw, lęków, wątpliwości, strachu przed bliskością itp. dlatego terapia jest chyba tu niezbędna. Dodatkowo samo przyznanie się do tych słabości zajęło mi lata i było emocjonalnie bardzo dużym wysiłkiem związanym np. ze strachem, że ta osoba zacznie mnie inaczej postrzegać albo się wystraszy albo już zawsze będę dla niego kimś ułomnym lub będzie to wykorzystywał przeciwko mnie albo łatwiej mu będzie mnie zranić, więc cóż, sama musisz wybrać opcje która Ci odpowiada.
  6. byłam na pierwszej wizycie terapeutycznej, mam poczucie, że to była farsa ale nie umiem tego ocenić. terapeuta w nurcie beh-poz, więcej dowiedziałam się o nim niż o sobie, nie wiem, może gadał takie pierdoły zeby mnie ośmielić, ale prawda była taka, że mam poczucie zmarnowanego czasu a na nastepna wizyte z NFZ musialabym czekac miesiac wiec to chyba nie ma sensu co?
  7. aptasia

    Myslenie dziewczyn.

    prosta spawa: jest ryzyko, jest zabawa.
  8. aptasia

    Zagadki biblijnie.

    oj Kaleb, kobiety są przecież bardziej emocjonalne. Nie wiem jaką wrażliwością wykazuje się Twoja żona więc mogę tylko odpowiedzieć, że ja po czymś takim czułabym się bardzo źle. Oczywiście mój podły i toksyczny charakter kazałby mi skasować bezpowrotnie Twoją pieczołowicie sporządzoną tapetę i ustawić zamiast niej wielkiego fallusa z przysłowiem: "trawa jest zawsze bardziej zielona tam gdzie nas nie ma" albo "jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma" być może też umowilabym się na kawę ze swoim ex o którego byłbyś najbardziej zazdrosny w celu zemsty za słowa na forum i pozwoliłabym się odprowadzić do domu, oczywiście do niczego by nie doszło, ale Twoja wyobraźnia byłaby dla Ciebie najlepszą karą a przy okazji miałbyś okazję zobaczyć inną najpiękniejszą kobietę swojego życia - bo tak bym się odpicowała, że evangeliscie przy tym opadłyby cycki z wrażenia. widzisz, dla kobiety taka zniewaga dotycząca jej wyglądu to jak dla faceta pojazd po wielkosci jego członka. takich rzeczy się po prostu nie robi.
  9. dla wszystkich którzy kiedyś chcą zaliczyć... idealny kurs
  10. 500zł mandatu za nie sprzątanie po psie jest :) Coś takiego szybko uczy
  11. ja też mam :) i to moje ulubione zwierzęta bo nie trzeba ich wychowywać :) też niecierpię takich matek i takich dzieci :) z psem pewnie też by sobie nie poradziły nawet gdyby to był ratlerek. bo w takich sytuacjach się nie szarpie, nie prosi, nie powtarza sto razy "no chodź" tylko mówi stanowcze NIE, odwraca się na pięcie i idzie w swoją stronę a dziecko grzecznie podrepcze za nami kiedy zrozumie, że szantażem nic nie uzyska. tak samo pies który ciągnie - przestanie jeśli powiesz stanowczą komendę i zatrzymasz się (lub wręcz zaczniesz iść w przeciwnym kierunku) zrozumie, że siłą nie uzyska zamierzonego efektu. ot i cała analogia. kluczem do wychowania jednego i 2giego jest konsekwencja. Moim rodzicom jej zabrakło i do dziś nie wiem na ile mogę sobie pozwolić w relacjach z innymi ludźmi więc ciągle ich sąduję, sprawdzam, patrzę jak daleko mogę się posunąć ale też nie wiem czego mogę się po nich spodziewać, wiele reakcji jest dla mnie zagadką, nie umiem ich przewidzieć, bo moi rodzice czasem jedną rzecz traktowali ultra pobłażliwie by następnym razem tą samą rzecz potraktować ultra poważnie. Jestem jak pies co skomli przy stole, niby wie, że mu nie wolno i zwykle dostaje za to po nosie ale czasem ktoś jednak coś rzuci więc pies zawsze próbuje. nie jestem lękowcem i nie każdemu to szczera prawda :)
  12. jest, gorszy jest rozdarty dzieciak ciągnący za rękę swoją mamę do sklepu z zabawkami. Czy to oznacza, że dzieci też powinno się tresować? Tresura to sucha nauka pewnych zachowań, wychowanie to nauka pozytywnych zachowań ale też stworzenie odpowiednich warunków do rozwoju psychiki, komfortu psychicznego, szacunek. dam Ci prosty przykład. możesz nauczyć psa komend, ale jeśli nie zadbasz o jego komfort psychiczny to gdy wyjdziesz z domu, ten w popłochu zniszczy co się da. ot, lęk separacyjny. Dlatego psy się wychowuje. Czyli uczy się pewnych rzeczy ale też szanuje się ich potrzeby i ich uczucia tak by pies sobie mógł z nimi poradzić gdy nas nie będzie i gdy nie będzie miał mu kto wydawać komend. ja też się nie zgadzam, że psy są jak dzieci i nigdzie tak nie twierdziłam, zauważam tylko pewne podobieństwa w procesie wychowawczym. TYLKO zwierzęta, tak jak ludzie. Ale to prawda, różnimy się dość znacznie, w końcu należymy do wyżej rozwiniętych zwierząt naczelnych :) -- 06 kwi 2014, 19:18 -- odpada, jestem przeziębiona, mam inwentaryzacje nocną itp. poza tym nie wiem czy przezwycieżę swoją chorobliwą nieśmiałość by spotkać się z kimś "z internetu" (zawsze mnie to strasznie stresuje)
  13. i konsekwencja czyli to czego tu brakuje. Jeśli facet nie wyjdzie z psem to pies załatwi mu się w pokoju i facet posprząta. umowa to umowa. i albo wejdzie mu w krew zajmowanie się psem albo inaczej spojrzy na pomysł adopcji. ale nic nie będzie się działo za plecami. Co do psów i dzieci :) uważam, że tresuje się psy użytkowe (np. policyjne) a domowe pupile mimo wszystko się wychowuje - a więc nie tylko oczekuje się konkretnych zachowań, ale samemu otacza się zwierze opieką, szacunkiem, miłoscią i stwarza się przestrzeń do prawidłowego rozwoju psiej psychiki: tzn bawi się, spotyka z innymi psami jeśli pies to lubi itp itd. to przecież jak z dziećmi. oczywiście dziecięce problemy różnorodne i złożone ale pies to dobry trening :) Choćby wspomnianej konsekwencji.
  14. ale czy nie mam racji? No, niektóre psy swoją emocjonalnością przewyższają mężczyzn ale nie w taki sposób. ok, zostawmy tego nieszczęsnego psa który pewnie jest ściemą, chodzi o to, że kłamstwo tak dużego kalibru w ważnej sprawie nie wróży świetlanej przyszłości związku. Zawsze można wytyczyć jakieś granice: "to Twój pies, ja jestem w ciąży, Ty się więc nim opiekuj" - to jest uczciwsze i szanuje uczucia każdej ze stron: kobiety która nie ma siły ciągać się na spacerach z niesfornym zwierzęciem, mężczyzny który chce mieć psa ale miga się od odpowiedzialności, no i psa który zżyty jest ze swoją rodziną i nie zawinił tej sytuacji w niczym. Swoją drogą, jako pracownik sklepu zoologicznego mam pewną teorię a mianowicie: ludzie którzy nie potrafią wychować psa nie potrafią zwykle wychować dzieci. Bardzo to zabawne i przerażające gdy taka rodzinka z psem wchodzi do sklepu i ani dzieciaki ani ten pies nie słuchają się opiekunów. Wbrew pozorom wychowanie dziecka i zwierzęcia rządzi się podobnymi prawami: konsekwencją, chwaleniem pozytywnych zachowań(pozytywne wzmacnianie), socjalizacja itp. Dlatego ja nie chciałabym mieć dziecka z kimś kto nawet własnego psa nie potrafi okiełznać. -- 06 kwi 2014, 18:42 -- cane corso <3 no wiesz, mam też głuchego psa :) (i mimo, że głuchy, że 7 pierwszych miesięcy spędził dziko na działkach bez żadnej socjalizacji) to jakoś się słucha :) no i za niego też bym oczy wydrapała :) A szyle, no, mój wybranek musi je kochać bo bez dużej dozy miłości są nie do wytrzymania* :) ale to tak jak ja :) /*hałasują w nocy, rozrzucają kupy naokoło klatki etc :)
  15. kosztem stworzenia które czuje? (psa i mężczyzny) zawsze można nie płodzić potomka z taką osobą a nie później usprawiedliwiać swoje podłe czyny. Ja też nie chciałabym być z chłopakiem który pozbyłby się czegokolwiek co należy do mnie bez mojej zgody. są pewne granice, no sorry.
  16. wypełnia mnie szczęście, energia, poczucie miłości i zgody ze światem. Co za ironia, że zwykle gdy już osiągnę ten wymarzony stan, nagle zaczyna ze mnie kipieć panika i lęk, że to wszystko to iluzja albo, że zaraz się zepsuje. Tak naprawdę żyłoby mi się całkiem dobrze gdyby nie te chwile wysokich wzlotów i bolesnych upadków.
  17. żartujesz sobie? O tym, że coś jest nie halo daje się znać poprzez szczerą rozmowę a nie kłamstwo i okrutną intrygę.
  18. nie nazwałabym tego szczęściem :) Szczęście to kochająca kobieta/mezczyzna i regularny sex
  19. nie zrywa. ew stwierdza, że popełniła błąd i próbuje wrócić. A z tego co piszesz, jesteś furtką bezpieczeństwa.
  20. Deprim forte ,, i tak mnie jakoś tchnęlo w alternatywne sposoby leczenia ,,, mam nadzieje, ze nie mieszasz tego z innymi lekami?
×