Ja to doszedłem do wniosku, że ja do tego świata nie pasuje. Nie potrafię rozmawiać z ludźmi, nawiązywać znajomości. Nigdy nie miałem dziewczyny... 21 lat na karku i bardzo bym chciał być w dobrym związku. Zakochać się, żyć tylko dla tej osoby... Ale ja nie pasuje do tego świata. Jestem niestety romantykiem i myślę, że to przekleństwo. Dziewczyny w tych czasach myślą innymi kategoriami iść na balety, skurwić się, a później mieć do siebie pretensje i żale co one zrobiły. Zawsze starałem się być dobrym człowiekiem, miałem dawniej jakieś plany i ambicje ale widzę, że chyba w złej epoce się urodziłem gdzie kobiety wybierają zawsze jakiś durni,fagasów zamiast ludzi którym na nich zależy..