zaqzax

bo wlasnie wygrzebalem na google info o tym, inni tez beda wiedziec, by jakby co walic 25 lub 30mg bez strachu.

10mg to dawka standardowa, maksymalna wg. producenta to 20mg, chociaż już wyczytałem że ludzie stosowali i stosują po 30mg a nawet 40mg, więc jakby co to zwiększę u siebie do 25mg.

Ktoś się orientuje czy ktokolwiek brał dawkę większą niż 20mg ? czyli np. 25 czy 30mg ?

Z tego co wyczytałem to godny następca Wenlafaksyny, Duloksetyna mocniej wychwytuje Serotonine i Noradrenaline, minimalnie oddziałuje na Dopamine, dodatkowo wywołuje mniej skutków ubocznych i efekty odstawienne są troszkę łagodniejsze. Jak ten lek będzie tańszy to z pewnością zastąpi Wenlafaksyne.

no to ja też teraz będę testować Wellbutrin. [Dodane po edycji:] biore 2 dzień ten lek, na razie tylko 75mg, wyczułem szybko większe nakręcenie fizyczne, niestety nijak z nastrojem w sensie pobudzenia psychicznego i zachęcenia do działania. przez to noradrenalinowe nakręcenie czuję się bardziej podirytowany, jeszcze bardziej wyizolowany, z czasem będę zwiększać dawkę tego leku do 150mg, daje mu 14 dni na zadziałanie, bo z tego co wyczytałem lek zaczyna działać po 8 dniach i po najpozniej 10 powinno sie czuc wyrazna roznice. jak na razie to chujnia, nieprzyjemne pobudzenie fizyczne nijak sie przeklada na dobre samopoczucie fizyczne, przypomina to troche wypicie ogromnej ilości kawy, lekki napiecie miesni, ogolne pobudzenie ale i niepokoj.

dobrze stłumił u mnie lęki większe, ale po 2 miesiącach brania go znowu go odstawiam, nie jest to zły lek, napewno lepszy niż większość SSRI, ale ja jestem oporny i dupa.

chyba zaczne brac przyklad z plci pieknej i zaczne sie okaleczac, zanim sie zabije. moje dni sa policzone, 27 lat - tak ustaliłem - wszystko sie zgadza, droga do smierci byla dluga, zroznicowana, ale ja juz czuje zapach trumny.

to i ja się dołączam, w 3 osoby razniej.

12 lat, a tak totalnie fatalnie jest od pół roku, ze juz nie wyrabiam.

wiesz, nie da sie tego okreslic, pewnie minimalnie lepiej ale przy takiej skali to sie tego nie zauwaza. jak nie napiecie i niepokoj to taka depresja ze ch**, nie ma zmiłuj. może za dużo biore obecnie tej Wenlafaksyny... chociaz moze to wina leku Lyrica po ktorym zmniejszylo sie znacznie napiecie i niepokoj, ale pojawila sie duzo wieksza depresja, niechec, anhedonia i uczucie beznadziei, nie biore jej od 4 dni, ale potem znowu moze byc jak było czyli depresja sie zmniejszy lub zostanie przykryta nieprzyjemnym niepokojem i napieciem. wiec jestem w kropce bo jak nie jedno to drugie. moglbym jeszcze sprobowac polaczenia 2x SSRI, do Lexapro dorzucic Sertraline, a Wenlafaksyne odstawic, ale nie wiadomo czy po niej nie wroca mi te kosmiczne lęki jakie były. sam juz nie wiem, to wszystko jest tak skomplikowanie i niejednoznaczne. temat rzeka, mozna gadac gadac, snuc domysly, czekac i cierpiec i tak w nieskonczonosc mozna dobierac i probowac, wiec w pizdziec bede sie starał o te Elektrowstrzasy (ECT), no bo co poradzic, zrec na oglupienie duze dawki Benzo na oglupienie (uzaleznienie sie potem) i czekac jak glupi na zaskakiwanie kolejnych antydepresantow.

kompletne zniechecenie depresyjne, anhedonia totalna.

7 tygodni brania 150mg, i co ? i gówno.

Niestety, Lyrica zaskoczyła szybko - po okolo 6 dniach, czulem sie dosyc wyraznie uspokojony ale niestety sporym kosztem otępienia, nieprzyjemnej sennosci, nasileniem depresji w sensie dysforycznego przygnebienia. Do tego cena powala, do Benzo nie mozna porownac - nie ta polka, chociaz napewno jest to duzo mocniejsze niz Gabapentyna ktora u mnie ledwo dzialala w duzych dawkach. Lek moze byc dobry dla tych ktorzy czuja sie lepiej i chca powoli sie wspomoc nim przy schodzeniu z benzosów, lub alternatywnie spróbować.

Zenonek ty nonstop cos proponujesz, czego nie zaproponujesz to nie działa. Sulpiryd to smiechu warte gowno blokujace tylko D2 - efekt znikomy nawet brane z innymi lekami, Fluanxol da mu taka akatyzje ze chłopak zwariuje, a Chloroprotixen zrobi z niego totalnie zamulonego zombie. Nie kazdy tak reaguje ale te leki zazwyczaj wywoluja takie objawy co napisałem, a MATTFX wyjatkowo podobnie do mnie choruje i reaguje na leki, brał takie same leki i tez na nic. Nie wierze ze u niego Anafranil zaskoczy, a ty juz tak bardzo sie jarales ta Klomipramina, sam brałem Anafranil i to długo, tez z kiepskim skutkiem. Ale warto by sprawdzil niebawem np. Wellbutrin i wspomagał sie benzo. no ale zobaczymy. ja biore juz dosc dlugo duze dawki Wenli i Esci - combo jak na razie kiepsko sie spisuje ale czekam. A gabapentyne i lyrice o dupe potłóc - Gabapentyna działa jak niemal placebo, zaś Lyrica mimo że troche uspokaja ale kosztem zamulenia i totalnej znieczulicy (anhedonicznej) ktora nie jest tak przyjemna jak na benzo, nasila depresje, powoduje bole glowy a do tego jest bardzo droga.

a czy jest to takie tępe pobudzenie z akatyzją, czy jest to takie przyjemne pobudzenie umysłu w sensie do zainteresowania sie czyms ? bo mi nie pasuje takie zwykłe pobudzenie co polega tylko na pobudzeniu organizmu co tylko zwieksza u mnie lęk i napiecie - bo jest to stan nieadekwatny do nastroju ktory jest fatalnie niski. w jaki sposob odczuwa sie jego wpływ na nastroj ?

Co moze dac dorzucenie Wellbutrinu do 150mg Wenlafaksyny i 20mg Escitalopramu ? tylko tępe pobudzenie ? czy tez wzrost nastroju - bo on jest zawsze za niski, ale czy ten wellbutrin nie spowoduje zwiekszonego napiecia i niepokoju ? chodzi mi o to by nie docieraly do mnie te dolujace mysli, by mi sie cos chcialo, ale nie zebym byl tylko ruchowo napedzony bo ruchowy naped tylko mnie irytuje, chodzi mi o taką chęć działania, zajawkę w czymś, poczucie przyjemności, ale też spokój.

by tak nie cierpiec, nie byc pozeranym w calosci przez objawy, albo silna depresje, albo lęk, albo ogolny niepokoj.

boli mnie dusza, boli mnie istnienie, boli mnie wszystko, aaaaaaa

Dalej nie wyrabiam, chyba sie poddam. nie mam siły tygodniami czekac na działanie Wenlafaksyny (150mg) i Escitalopramu (20mg), przygnebienie znow siega zenitu, z reszta mi sie i tak juz nie chce zyc bo nie mam po co zyc, tylko po to by sie meczyc, bo zawsze tak bylo, nie mam ochoty na kolejne combo ktore gowno daja, bo zawsze jest cos nie tak, ze jak depresja mniejsza to większe napiecie i lęk, albo co innego, nigdy nie jest dobrze. dlatego wole by mnie juz powalili tym pradem.

Lyrica jednak nie działa w pełni od razu, z tego co wyczytałem działa podobnie jak inne stabilizatory czyli działanie jest po tygodniu. "Its therapeutic effect appears after 1 week of use and is similar in effectiveness to lorazepam, alprazolam and venlafaxine but pregabalin has demonstrated superiority by producing more consistent therapeutic effects for psychic and somatic anxiety symptoms. Long-term trials have shown continued effectiveness without the development of tolerance and additionally unlike benzodiazepines it does not disrupt sleep architecture and produces less severe cognitive and psychomotor impairment; it also has a low potential for abuse and dependence and may be preferred over the benzodiazepines for these reasons" Brzmi ciekawie tam gdzie pogrubiłem tekst - chociaz w to nie wierze, bo ktos dodal jescze dalej wenlafaksyne ktora jest z innej bajki, wiec nie do konca traktuje to info z wikipedii za w pełni prawdziwe kiedy ktos stawia benzo obok antydepresanta, wiadomo ze benzo sa zawsze skuteczniejsze i silniejsze w lagodzeniu lęku, niepokoju itp. niz antydepresanty.

To wygląda jak reakcja żałoby po stracie kobiety, zależy jeszcze jak długo to trwa u ciebie - kiedy się rozstaliście i czy przed zwiazkiem bylo ok czy moze ta kobieta dala ci ulge w chorobie, czy moze rozpad zwiazku spowodowal zalamanie.

dla mnie Wenlafaksyna działa głównie na lęki, silne lęki, ale na depresje moim zdaniem jest słaba, bo depresje mam tak samo silna jaka mialem. Do tego Wenla jakos nie znosi silnego napiecia emocjonalnego, sztywnosci i ogolnie stanow nerwicowych.

ja najbardziej boje sie powrotu do pracy, gdy patrze w jakim stanie jestem to budzi sie we mnie jeszcze wiekszy lęk i depresja, że to dopadnie mnie w pracy i że zwariuje i ze nie dam w niej rady i w akcie paniki szybko z niej zrezygnuje i znowu bede miec traume.

przepraszam, ale to wszystko przez bezradnosc i niecierpliwosc.

@Zenonek ale zauwaz ze moze czasem zabraknac zycia do przetestowania wszystkich mozliwych kombinacji lekow. serio wierzysz ze mozna wyleczyc nerwice lekami ? wypowiedz sie rzeczowo.