Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaqzax

Użytkownik
  • Postów

    631
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zaqzax

  1. po 14 dniach dawki 40mg zmniejszam ją do 30mg - z powodu zbyt duzych problemow z sennoscia w ciagu dnia, efekt antydepresyjny dobry, ale sproboje nizszej dawki, bo tutaj jestem zniecierpliwiony a biore jeszcze Solian.
  2. za 200mg/30tabl. zapłaciłem dziś 99zł (w innych aptekach był po 125zł).
  3. odstawiłem po tygodniu znowu, zaczął mnie tylko przymulać i usypiać - totalne zombie, pierwsze 3 dni były wręcz odwrotne - było ok, potem sie pogorszyło.
  4. No to rozpocząłem Solian, na razie w dawce 50mg, bede zdawal relacje.
  5. czy pojawił się już tanszy zamiennik tego Solianu ? bo ciezko dostac dawke 100mg, zazwyczaj sprzedaja 200 i 400mg ale to dla mnie za duzo.
  6. sennosc i totalne otumanienie u mnie narasta znowu, jednoczesnie trudnosc w skupieniu sie a jednoczesnie sennosc, ehh, mowilem ze ten lek dziala doslownie przez chwile a potem jest dziadostwo, biore 5 dzień Fluanxol. [Dodane po edycji:] kolejny dzien, wkurzajace dzialanie, przez caly dzien chec tylko spania... ale jednoczesnie potem zaczyna sie tak ze sennosc/zmeczenie pozostaje, ale pojawia sie akatyzja i to dziwne napiecie miesni, niepokoj ruchowy co jest wkurzajace, bo umysl jest zmeczony lub spokojny a cialo dopieprza rowno, taki pusty stymulator miesni, przesrane.
  7. aj tam, samotnosc mozna latwo ogarnąć, dobrze ze czujesz ze ci zalezy by jej nie bylo, jestes ladna dziewczyna i zawsze sie ktos znajdzie by cie wspierac, byc przy tobie i cokolwiek tam bys chciala.
  8. niewiele ci to wykaze, cokolwiek tam brałeś.
  9. cyk, cyk, cyk, cyk, ty i ja i pare osob jeszcze stad siedzi na niej, chociaz wspolnie nas rozerwie, ehh :/
  10. nie ma sensu brac innej dawki co drugi dzien, bierze sie ta sama, najlepiej wieksza skoro sa takie tendencje. nie potrafie ci teraz tego opisac, czytalem to dawno o tej wybiorczosci, to nie jest tak istotne - bo i tak teoria nie sprawdza sie w pelni w praktyce.
  11. no zartuje, nic nie poradzisz, SSRI obnizaja libido i koniec, jesli chcesz je podniesc spowrotem to mozesz to w miare dobrze zbić np. Wellbutrinem.
  12. musisz sie nauczyc walic konia metodą Wing Tsun, pić dużo oleju roślinnego i jeść rozpuszczone masło, mi pomogło. do tego możesz też przed waleniem nacierać fiuta wyciągiem z kasztanowca argentyńskiego.' i pamiętaj, wal tego konia przynajmniej 3-4 tygodnie bez przerwy, a po 3 miesiącach walenia w końcu zwalisz, u wielu osób stąd właśnie w magiczny sposób po 3 miesiącach to zaskakuje, to magia!
  13. u mnie ostatnio w aptece staniała ELICEA, zapłaciłem za nią 29zł, to nie jest wysoka cena, skoro np. wellbutrin kosztuje 50zł, albo np. Lyrica - 300zł. w koncu zdrowie jest najwazniejsze, wiec nie wiem po co tu szczedzic.
  14. zaqzax

    Marihuana

    marihuana nie uszkodzila ci mozgu, tylko zrobiles sobie sporą sieczkę w psychice i zachwiałeś mocno neurotransmitery, do tego objawy abstynencyjne - ogranizm sie domaga palenia. marihuana moze zrobic na spory okres czasu spore ubytki w psychice, ale czy sa one nieodwracalne ? raczej nie, moim zdaniem to bardzo powoli ustepuje, ale trzeba sporej cierpliwosci, ogromnej. na zjazd po marihuanie to typowe psychotropy, czyli na poczatku duzo benzo a potem zmniejszac, do tego jakis antydepresant i ewentualnie neuroleptyk, do tego duuużo wody, wypacanie się (sauna). niestety jestes skazany na branie leków bo na sucho to przecierpisz to niemiłosiernie. najgorszy jest pierwszy miesiac abstynencji, drugi jest ciezki ale potem jest coraz łatwiej, to może potrwać nawet do pół roku, ale moze zostac ci na zawsze uzaleznienie psychiczne, ze nie bedziesz potrafil robic wielu rzeczy na trzezwo.
  15. moglbym ci przeslac ze 20tabl. ale nie chce mi sie isc na poczte za bardzo, jestem z Warszawy.
  16. biore tylko 0,5mg [Dodane po edycji:] dobrze wiedziec [Dodane po edycji:] moze za duzo od tego leku chce, ale nie jest juz tak jak przez pierwsze 3 dni, ale to kwestia przyzwyczajenia. ehh, mimo ze dzisiaj wzialem 1mg to nic lepiej, jestem totalnie znudzony, wycofany i nic mi sie nie chce, tylko bym leżał.
  17. nie odstawiam, ale ja juz czuje ze te SSRI nie da zamierzonego efektu skoro tu jest efekt odrazu i to dosyc wyczuwalny, SSRI bede brac oczywiscie dalej ale nie wierze ze nawet 40mg Lexapro coś w pełni zdziała i bedzie git. Hydroxyzyna mnie tylko wyseduje i zamuli co spowoduje utrate dobrych wlasciwosci fluanxolu, bedzie tak ze bede sie zmulony kladl na lozko co kilka min by sennosc na chwile ustapila a nogi beda nadal sztywne i beda bolec, juz tego probowalem z Hydro.
  18. ssri biore w ponad maksymalnej dawce i nie ma poprawy, tylko bym leżał i przygnębienie sięga zenitu. fluanxol wywoluje u mnie fatalne skutki uboczne a konkretnie: - wczoraj przed snem straszny ból nóg w udach i ledwo zasypiałem (uczucie jakbym wrócił z maratonu rowerowego, jakby wielkie zakwasy) - ledwo zasnąłem - po przebudzeniu silne napięcie nóg które nie daje spokoju, tak jak bym stał na baczność w łóżku i nie mógł normalnie rozluźnić mięśni, lekkie drżenie nóg. benzo w dawce, 0,25mg Xanaxu po okolo 1h minimalnie złagodziło te dolegliwości od nóg - tą sztywność, ale nie mogę tego brać tylko ze względu na te skutki uboczne, są jakieś inne sposoby ? coś na jakieś lekkie zwiotczenie/rozluźnienie mięśni ? nastrój nie jest w tej chwili katastrofalny, jest minimalnie lepszy ale nie dobry, choć dzisiaj 3 dnia brania fluanxolu czuje ze działa słabiej ale jeszcze go czuje.
  19. ja juz czuje ze taka akatyzja lekko do mnie przychodzi, szkoda ze nie mozna tego dzialania wyłączyć o danych godzinach. [Dodane po edycji:] czy da sie jakos rozluznic miesnie innym dodatkowym lekiem ? by uniknac tej akatyzji albo ja mocno zahamowac, tak by wyrownac to dzialanie ?
  20. ja z braku laku ratuje sie znowu fluanxolem, wczoraj wieczorem wzialem 0,5mg a dzisiaj popoludniem znowu 0,5mg, lek jest dziwny, zniósł (pewnie chwilowo) najsilniejsze przygnębienie że nie muszę leżeć 24h, ale nasilił lekko lęk i ogólne naspidowanie (szczegolnie jak sie obudze kolejnego dnia - przez pierwsze godziny), nie jestem do tego przyzwyczajony, lek prawdopodobnie juz jutro lub za 2 dni tradycyjnie wywoła akatyzje ktora znowu bedzie wkurzac (do tego pewnie nasili senność jak zwykle), no ale chociaz nie boli mnie umysł tak bardzo, dziwne, ale wiem ze to minie - ze to efekt tak jak 2 miesiace temu, 2 dni lekka poprawa ale potem tylko objawy uboczne i nic wiecej. lek sprawia wrazenie momentami ze za chwile wyskoczy sie z butow, takie wariackie pobudzenie, nie jest ono specjalnie przyjemne bo lekko nakreca nerwice, ale jednoczesnie hamuje mocno najsilniejsze objawy depresji.
  21. sorry ze tak cie cytuje, ale to co piszesz to jest doslownie to co ja czuje i porusza mnie to, tylko ja nie mam sily o tym pisac, ujmujesz to idealnie w slowa "człowiek miałby ochotę wyskoczyć ze skóry".
  22. bo byłem juz 2x w IPIN, kradzieze, bojki, dręczenie, kłótnie, wyłudzenia, zastraszanie. byli oczywiscie mili ludzie ale w wiekszosci byli to ludzie bez kontaktu, ludzie starzy, niedolezni, siedzenie z nimi, smród od nich, chrapanie i nie dawanie spać w nocy. do tego bezsensowne zrywanie ludzi rano, nie dawanie spać, kładzenie spać o 22.
×