
zaqzax
Użytkownik-
Postów
631 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez zaqzax
-
heh nie, Edronax brałem ze 4 dni ale odstawiłem bo miałem dziwny płaczliwy nastrój. ale minęło z 10 dni i od dzisiaj znowu walę Edronax 4mg, bo czuje sie zbyt mocno znieczulony SSRI, brakuje mi tego czegoś - SSRI spłyca emocje a chciałbym momentami poczuć odrobinkę zadowolenia czy moze nawet ciut euforii, ale bez lęku, bez akatyzji, bez niepokoju i napięcia. bo jestem strasznie wyalienowany, nie chce mi sie z nikim gadac, wszystko mnie nudzi, do kobiet mnie słabo ciągnie, ledwo zmuszam się do takich obowiązków jak wyjście do sklepu czy umówienie się z kimś.
-
wow, no to już nawet nie jest lek tylko substancja psychoaktywna, narkotyk.
-
Od paru dni śnią mi się takie koszmary że ledwo wyrabiam, budze się w nocy dosłownie mokry, śnią mi się jakieś wspomnienia z psychiatryka w krzywym zwierciadle, jakiś lęk, płacz i rozpacz we śnie. Istny hardcore, jest jakiś lek - ktory by to stłumił ? wole zeby nic sie nie snilo niz takie porycie. benzo na noc nie biore, na sen też nic.
-
płycej śpie, budze się wcześniej, lekko się pocę.
-
szczerze ciezko mi powiedziec cos, jak na razie nie czuje zbytniego efektu. musze poczekac jeszcze pare dni na dawce 200mg Sertry by ja poczuc ją i jednoczesnie sprawdzic czy Reboksetyna likwiduje zamulenie serotoninowe.
-
jutro zaczne wrzucać 200mg, straszny ból psychiczny czuje w sercu - taka jakby żałoba, płaczliwość - dziwne. po około tygodniu zmniejsze escitalopram do 10mg (aktualnie 15mg) no i bede probowal 4mg Reboksetyny. to jest coś dziwnego, bo smucić się potrafie mocno - czyli mocne uczucie, ale by poczuć to coś w drugą stronę, to coś - poczucie bezpieczeństwa, spełnienia i spokoju - po prostu tego nie ma i jest odczucie jakby to było niemożliwe. złapałem dziś sporego doła.
-
a ja tym razem syntetyk przypalam i jest niezły, syntetyczne thc - jwh73, jwh81.
-
aktualnie zmniejszam Lexapro do 15mg, Zoloft 150mg - brany już łacznie 26 dni, dziś zarzucam 2mg Edronaxu. rezygnuje całkowicie z jakichkolwiek dawek Solianu który juz mi nic nie daje, doraźnie minimalnie pomagał Fluanxol a potem tak samo przestał działać. Doraźnie więc biorę Xanax 0,25mg do max 0,5mg, no i teraz próbuję Edronax w małych dawkach. Za kilka dni ewentualnie zmniejsze Lexapro do 10mg, ewentualnie zwieksze Zoloft do 200mg. na razie test tego co jest w sigu.
-
rozumiem, co do agresji to zauwazylem ze jest jej duzo wiecej jak stosuje Zoloft, poza tym na Zolofcie ten naped jest sredni, niby sie cos chce ale motywacja nie daje sie przekonac. w takim razie moze dzis wyproboje Reboksetyne bo zamierzam ja sobie zalatawic.
-
Ciekawe jak ten lek wypadłby przy rownoczesnym stosowaniu Lexapro i Sertraliny. Brał go ktoś razem z SSRI i benzo ?
-
nic nie powiedział, bo też sam nie wiedziałem co mu powiedzieć, biore dalej to co brałem. ja juz boje sie jakiegokolwiek zmniejszania leków, kombinowania itd. bo poprostu więcej z tego szkód niż korzyści, nowe leki pomagają mi najbardziej z początku a po paru dniach działanie słabnie i kicha. tak samo było z solianem, fluanxolem, zoloftem - najczesciej 3-5 pierwszych dni jakies przebłyski że jest ok - świeżość umysłu i nadzieja, a potem powrót do tego samego stanu.
-
no ale zobacz że przez pierwsze 10 dni było znośnie, dopiero potem się pogarszało, biorę lek już 23 dni, wiec jeszcze tylko tydzien i bedzie miesiac, nie wierze ze ten lek jakos zaskoczy, jestem jeszcze bardziej uspokojony po tym leku ale zamula ostro. dlatego nie wiem, chyba zwieksze dawke do 150mg od jutra, bo niby od 150mg działa on na dopamine wiec moze odrobine chociaz pobudzi. ale chyba bedzie potrzeba dorzucenia jeszcze czegos na noradrenaline bo serotoniny mam juz wrecz za duzo - pewnie edronax.
-
do dupy jest :/ 100mg Zoloftu i znowu pustka, brak napędu, brak chęci i mobilizacji, dziś i wczoraj totalna anhedonia. biorę już ponad 3 tygodnie ten lek, może zwiekszyc do 150mg ? - zadziała jakoś napędzająco ? czy może to wlasnie efekt zbyt duzej ilosci serotoniny ? 20mg lexapro i 100mg Zoloftu ? próbowałem się pobudzić Solianem ale tylko pierwsze 2 dni czułem efekt, dziś wziąłem 50mg i nic nie dał tylko zrobił większy kisiel w głowię i znieczulicę, totalny marazm, brak sił, napędu, jedyny plus to brak lęku ale anhedonia jest nie do wytrzymania. pewnie potrzeba odrobinę noradrenaliny :/ ale sam nie wiem, psychiatre mam i tak dopiero za 2 tygodnie.
-
no boje sie, ale rok temu palilem tez dlugo, potem miesiac miałem zjazd. ale by to mialo bezposredni wplyw - fmm, nie wiem.
-
wlasnie dorwałem pełne 3g pięknego naturalnie wyhodowanego