Skocz do zawartości
Nerwica.com

zaqzax

Użytkownik
  • Postów

    631
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zaqzax

  1. prosze o przeniesienie tego tematu do watku: solian-almisulpryd-amisan-t17563.html
  2. bardzo prawdopodobne, dlatego nie opłaca się brać tego leku bo jest poprostu słabszy, a jest niedrogi zamiennik Escitalopramu.
  3. To można również zapytać: po co zapisywać esci skoro citalo jest tańszy? ale esci jest mocniejsze tzn. dawka 10mg esci sie rowna przynajmniej 20mg Citalopramu lub nawet wiecej, wiec wcale nie wychodzi drozej, najtanszy zamiennik Esci kosztuje 28zł.
  4. Dobrze cie rozumiem bo mam podobnie, ale powiedz na co ci ta praca skoro nie masz potrzeb ? ja zrezygnowalem z pracy i poszedłem na rentę bo moje potrzeby materialne są bardzo małe. szkoda kasy na psychologa w zaburzeniach tego typu co my mamy, bo tutaj gowno zdzialaja. zaś Solian bardzo polecam, moze on naprawde pomoc, choc bez fajerwerkow ale delikatna zmiana moze byc. -- Śr mar 23, 2011 10:25 pm -- otoz to, ja na ogolnopsychiatrycznym mialem pacjentow: od totalnej psychozy, po starych zamroczonych brodaczy, gosci ze stuporem bez kontaktu, agresywni goscie, kilku złodziei, kilka histeryczek, paru idiotow ktorzy gadali jak najęci i pieprzyli takie głupoty że nie dało się słuchać, a w środku ja patrzący na to już nawet ze zobojętnieniem, ten pobyt tam zostawił mi niezłą rysę na głowie, nie pomogli mi tam nic, nawet nie chcieli zwiekszyc leków, bo uwazali mnie ze mam tylko nerwice, depresje i zaburzenia osobowości, nie mam psychozy wiec jestem zdrowy i sie tak meczylem z godziny na godzine, nawet pol tabletki benzo nie szlo wysępić od lekarzy, męcz się i zdychaj. -- Śr mar 23, 2011 10:27 pm -- a jaka masz diagoze ?
  5. racja, szpital to miejsce gdzie mozna tylko jeszcze bardziej zwariowac -- Śr mar 23, 2011 10:14 pm -- jedno troche wyklucza drugie, wiekszosc ssri przytlumia noradrenaline, np Lexapro w najwyzszej dawce,
  6. Temat nawiązuje do tego jak mogę się czuć, kiedyś kiedy było w miarę stabilnie i miałem określone potrzeby względem ludzi - potrzeba bliskości, pogadania, zauroczenia itd, ale niestety coś za coś, żebym mógł coś czuć i być bardziej uspołeczniony muszę czuć jednocześnie znienawidzone emocje takie jak lęk, silna melancholia, silna depresja, zaś jak pozbędę się przy pomocy leków tych negatywnych objawów to staję się bardziej dziki, wyizolowany, nie potrzebuję towarzystwa, czuję się jakoś nie swojo w grupie ludzi, czuję pustkę i pogardę wobec ludzkości i jednocześnie silny mechanizm ucieczki od wszystkiego i chęć bycia w swoim świecie, do niczego dobrego to nie prowadzi. zgłupiałem, bo nie wiem kim jestem. czy jestem dzikim, antyspołecznym socjopatą czy jest to wina leków, gdzie jest ten prawdziwy ja ? kim naprawdę jestem ? bo nie wiem czego chcę, gdy mam spokój po lekach to mam wrażenie że na niczym mi nie zależy ale jednocześnie nie odczuwam bardzo silnych objawów w postaci lęku i depresji. w jaki sposób mogę sprawdzić czego naprawdę chcę ? co jest efektem leków, a co jest we mnie naturalne ? chciałbym miec potrzebe spotykania sie z ludzmi, miec radoche ze spotkania i rozmowy, byc spontanicznym i wygadanym, ale jestem jałowy i opustoszały, ludzie mnie nudzą i irytują, męczy mnie ich obecność, tak jakby umarło we mnie kompletnie poczucie własnej wartości i umiejętność czerpania przyjemności z obcowania z innymi, seks i miłość to już w ogóle sprawy które mnie nie dotyczą, straciłem takie instynkty. nie wiem czy mam się zmuszać do spotkań z ludźmi czy se darować i toczyć dalszy żywot pustelnika ?
  7. Kto ci takich bzdur nagadał ? podaj jakies zrodlo ? bralem oba leki i dla mnie jest to to samo
  8. nie wiem po co neuroleptyk, lepiej cos na histamine, np. Hydroxyzyna, ew. Diphergan, oraz dodatkowo naturalną Melatoninę i Benosen a jak nawet to nie pomaga w co wątpie to można pół Zolpidemu przywalić. nie ma sensu babrac sie w neuroleptykach i benzo tylko na sen. neuroleptyki nie są obojętne dla nastroju, dlatego nie powinno sie ich przyjmowac skoro ma sie problem tylko ze snem, tak samo jest z benzodiazepinami. -- Wt mar 22, 2011 11:34 pm -- Halo na sen, ja pier* co za bezsens.
  9. na dystymie dobry jest Solian w małych dawkach + mikrodawki benzo, u mnie skutkuje.
  10. no właśnie, cierpieć nie jest łatwo, cierpienie jest złe i nie wskazane, człowiek brzytwy sie chwyci by ratowac, skad ja to znam, mi juz wszystko jedno czy sie uzaleznie od benzo, mam dosyc swojego stanu - od megadepresji po lękowe rozdygotanie.
  11. wiem co czujesz, mnie taka DROBNA porażka w pracy doprowadziła do psychiatryka, źle połączyłem kabelki i coś spieprzyłem w pracy, no i się totalnie załamałem. jestem w stanie podjac sie tylko najprostszych czynnosci bo powazniejsze wiaza sie z ryzykiem porazki - wiec sie nie podejmuje, wole stac w miejscu niz ryzykowac kolejny szok.
  12. wiem co czujesz ja od wielu lat zyje w tym gównie, od nieco ponad roku jest FATALNIE. niestety lęk jest naturalny ale w rozsadnych ilosciach, nam - chorym, przydałaby sie operacja mózgu by ograniczyc lęk do minimum, nasze mózgi źle pracują a leki nie są w stanie załatać tych wielkich "dziur"
  13. mi dawka 200mg przestała wystarczac, dlatego biore az tyle, ale zamierzam zejsc do 250mg za 2 tygodnie, bo zacznie mnie mulić.
  14. ja pier*** wspolczuje :/ ale ja jakbym doszedł do 2mg dziennie to juz bym spanikowal i poszedl na detoks jesli nie moglbym odstawic sam. -- Cz mar 17, 2011 6:25 pm -- przeciez wiesz ze te gowienka nie zahamuja objawow, fluo brałem, paro tez, nefazodonu nikt mi nie da. a ten Gabitril to podobno o dupe potluc podobnie jak Gabapentyne czy Pregabaline - jedynie miesnie rozluzniaja i symuluja przymułkę.
  15. chodzilo mi o to by jakoś wzmocnic dzialanie malych dawek tak by sie nie uzaleznic, wczoraj skusilem sie i wzialem 0,75mg i poczulem sie doskonale, ale to za duzo i szybko sie w to wwale, bo dawki rzedu 0,25mg nie pomagaja mi juz zbyt dobrze, minimum 0,5mg. poprostu tracę już cierpliwość do siebie i chce się czuć w 100% dobrze.
  16. Czy da się jakoś tabletke rozpuscic - nie wiem jak, jakos by otrzymac roztwor by se pierdolnąć po kablach ? doszedlem do wniosku ze wole mikrodawke rzedu 0,25-0,5mg ale mocniejsze rąbnięcie, probowalem wciagac nosem - jest duzo lepiej jak przy podaniu doustnym, ktos moze probowal doodbytniczo ?
  17. ten lek pogorszył mój stan, po 5 dniach brania odstawiłem go i dopiero 4 dni później objawy przeminęły. ten lek to jakaś trutka, nie polecam nikomu. z resztą poczytajcie sobie opinie na zagranicznych forach: http://www.crazyboards.org/forums/index.php/topic/29578-is-seroquel-causing-anxiety/
  18. I tak masz o tyle na plus, ze reagujesz na mikro dawki Xanaxu typu 0,25-0,5. Wiekszosc osob zeby miec pelnego lajta potrzebuje co najmniej 1 mg na raz. czemu uwazasz ze dawka 0,5mg to mikrodawka, moim zdaniem to dawka standardowa alprazolamu.
  19. dlaczego nie napisałeś, że WG Ciebie, albo NA CIEBIE najlepiej działa w takich dawkach? No chyba, że masz wykształcenie w kierunku psychiatrii stosowanej, to wtedy zwracam honor. to prosty fakt, u osób które biorą dłużej SSRI to przy nasileniu objawów trzeba stosować większe dawki ze względu na zwykłą tolerancję - stępienie/znieczulenie receptorów serotoninowych. wiec chodzilo mi o to ze jak na kogos za slabo dziala 20mg lub efekt nie jest zadowalający to trzeba walić wieksza dawke a nie zmieniac lek co jest najwiekszym bledem popierdolonych lekarzy, swoje doswiadczenie czerpie z zagranicznych for, z artykułów naukowych, z rozmów z kompetentymi psychiatrami.
  20. Dla mnie Xanax to taka tabletka "BOGA", jest niczym ratunek w najgorszej sytuacji gdzie człowiek traci już cierpliwość. Jakby Xanax nie uzależniał to bym był gotów za niego płacić chyba każdą sumę!
  21. moze ja sie w koncu zmusze
  22. Lexapro najlepiej działa w dawce 30mg, tylko nie brany dłużej niż 3 miesiące w tej dawce - potem obniżyć do 20-25mg. Na Lexapro warto wchodzić zaczynając od dawki 10mg branej 3-4 dni a potem wskoczyć na max sam sprawdzalem, idealnie.
  23. zaqzax

    jaki lek na stres?

    a co to konkretnie było ?
×