Skocz do zawartości
Nerwica.com

Virginia

Użytkownik
  • Postów

    507
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Virginia

  1. tak ale trzeba pielegnowac w sobie pozytywne nastawienie. Przeciez na wakacje jedzie sie z wlasnej woli. Nikt nikogo nie zmusza. Ma to sprawiac przyjemnosc. Oczywiscie, ze w ten sposob nie pozbedzie sie czlowiek lekow, ale im wiecej bedzie sobie racjonalnie tlumaczyl, tym wieksza moze poczuc ulge. Co to za wakacje jezeli nerwica sie jedynie nasili....
  2. Virginia

    seksuolog

    Nie sadze, w tej sprawie potrzebny jest fachowiec. Na chlopski rozum trzeba dociec przyczyny braku zainteresowania seksem, bo to nigdy nie jest tak, ze sie nie chce bo sie nie chce. Zawsze istnieje przyczyna, jakis lek, dyskomfort, kompleksy itp. i to trzeba leczyc. Niestety chyba nikt z nas nie odwiedzil seksuologa... wiec sie nie dowiemy jak to jest...
  3. Betty ale przeciez jedziesz na wakacje. Dlaczego nie pomyslisz o tym, ze jedziesz w super nowe fajne miejsce, zeby sie oderwac od codziennosci i odpoczac???? dlaczego nie myslisz o wakacjach jak o wakacjach???? dlaczego nie pielegnujesz w sobie radosci z tego faktu, tylko lekasz sie o leki?? W ten sposob nigdy nie odpoczniesz!!! Pozdrowienia
  4. Wiesz powinienes pojsc koniecznie do dermatologa. Nieleczona grzybica moze miec powazne konsekwencje. Np mozesz zarazic uklad pokarmowy. A wtedy nie jest to wesole. od 2 do 3 lat leczenia. Naprawde taka choroba moze zdarzyc sie kazdemu, wiec idz do specjalisty po silniejszy lek niz tylko masc, zeby pozbyc sie tego definitywnie z organizmu. Pozdrawiam
  5. Virginia

    seksuolog

    Bardzo ciekawy temat. Dalilah spadek libido to bardzo czeste przy nerwicy. Najpierw leki powoduja zachamowanie pozadania, pozniej nawet moga pojawic sie irracjonalne leki z powodu ciazy itp. Bardzo madrze robisz, ze myslisz o tym teraz. Ja takze slyszalam, ze niestety trzeba chodzic prywatnie. Ale to nie jest tak dluga terapia jak u psychologa. Trzeba bardziej traktowac to jak konsultacje. Na pewno warto zainwestowac, bo bez bliskosci fizycznej na dluzsza mete skutki dla zwiazku moga byc fatalne....
  6. Arku, nie watpliwie masz racje. Ale problem Sorrowa jest jak napisales bardzo zlozony. Poglady jakie prezentuje sa niebezpieczne. Najbardziej razi mnie to, ze brak mu zdrowego krytycyzmu do tego o czym pisze. Nerwica nie odbiera czlowiekowi sprawnosci intelektualnej. Dlatego stwierdzilam, ze nie jestem w stanie w zaden sposob mu pomoc. Nie jestem aniolem i zareagowalam spontanicznie agresja, na bzdury. Nikt oprocz prawdziwego terapeuty nie jest w stanie mu pomoc. Jednak piszac takie rzeczy Sorrow musial sie liczyc z tym, ze moze to wzbudzic conajmniej kontrowersje. Naprawde po raz kolejny ujales mnie cierpliwoscia i zrozumieniem, szkoda, ze nieczesto sie udzielasz. Postaram sie byc bardziej wrazliwa. Ale ostatnio mam taki czas, ze jestem bardzo niecierpliwa. Moze powinam zamknac dziob na klodke... Pomysle o tym. Pozdrawiam serdecznie.
  7. ojjjjj ojjjj.... coz to za zdanie Kochajacy wierze, ze sie urodziles z kierownica w reku.... ale brat blizniak- kierownica...
  8. Sorrow naprawde, wiesz po prostu Cie nie trawie. Moglbys byc nawet czarny jak smola albo zolty jak banan albo bialy jak farba decoral... wszystko mi jedno.... Obawiam sie, ze raczej nic juz Cie nie wyprostuje. Zyjesz w jakims urojeniu...
  9. wiesz Sorrow nigdy nie napisalam do nikogo tego na tym forum, ale Twoje poglady wymagaja intensywnego leczenia!!!! Majac takie "kwiatki" w glowie nie dziwie sie, ze wytworzyla sie u Ciebie nerwica. To oczywiscie nie Twoja wina, penie zostales bardzo skrzywdzony.... ale jestes teraz opowiedzialny za swoje zycie. Twoje poglady sa tak samo mroczne jak i rysunki, napawaja obawa, delikatnie mowiac...
  10. Susel... wiesz chorujesz na nerwice, od ponad dziesieciu lat, wcale sie nie leczysz, okaleczasz sie i dziwisz sie, ze Twoje zycie uczuciowe sie nie uklada. Na co Ty liczysz???? Postaw sie w sytuacji osoby, z ktora chcesz byc... gdybys byl na jej miejscu. Najpierw musisz zajac sie soba i wyprostowaniem swojego zycia, terapia. Musisz najpierw zrobic cos dla siebie! wtedy bedziesz wstanie cos zaofiarowac ukochanej osobie!
  11. nie ma jak mielenie ozorem... w tym wypadku klepanie w klawiature...
  12. Wiesz nie podrodze nam ani z wiara, ani z pogladami, ani nawet ze sposobem przezentowania argumentow. Na forum nie uzywamy przeklenstw. Ja w Chrzescijanstwie jestem szczesliwa, milosc wszystko mi wynagrodzila w zyciu. Bog uleczyl mnie, jestem bezpieczna i szczesliwa. Nie boje sie zyc. Dzieki niemu mam 25 lat, bagaz doswiadczen i dobrostan, psychiczny i fizyczny. Zostalam poblogoslawiona. Cokolwiek sie zdarzy... moge umrzec jutro, albo za 80 lat... moje zycie przezywam teraz, miesci sie w nim cala wiecznosc.... To moze tylko Bog. Dostalam tyle milosci, ze nie moge jej uniesc... Zycze Ci tego samego.
  13. Jest to swietne podloze, do bardzo niebezpiecznego leku. Wiec lepiej nie zapuszczac sie w te tereny. Nerwica to jest calkowicie wytlumaczalna choroba, ktore ma swoje logiczne uzasadnienie. Dlatego lepiej w ogole o tym nie myslec, bo naprawde mozna nabawic sie ciezkiej nerwicy na tym tle.
  14. Dla mnie to tendencyjny artykul. Ludzkosc ewoluowala w swoich pogladach i nieustannie ewoluuje, albo upada. Nawet Jezus, najpierw byl dzieckiem i musial dorosnac. Tak samo jest z rozwojem ludzi. Bog dziala bardzo logicznie, dlatego objawil sie gdy ludzie byli juz na to gotowi. Kazdy ma prawo wierzyc w co chce, ale zbyt wiele doswiadczylam laski w swoim zyciu, zebym mogla uwierzyc w te brednie, ze Bog jest wymyslem czlowieka. Moze caly wszechswiat tez jest wymyslem naszej wyobrazni, a tak sie po prostu samo stalo. Piekno swiata jest oniemiajace... kazdy atom, komorka... jest po prostu doskonala. W moim pojeciu jest niedopuszczalne, zaufanie Bogu, a odprawianie praktyk wrozbiarskich na boku, bo jedno drugiemu przeczy. I jest klamstwem. Powiazania miedzy religia i magia w tym artykule przedstawione sa w zupelnie innym kontekscie, niz poruszany w tym topicu. Przyznam szczerze, ze nie chcialo mi sie nawet doczytac do konca tego belkotu. Ciekawa jestem jak szczesliwy jest czlowiek, ktory to napisal, majac swiadomosc, ze nie ma nadzieii, a wszelka niesprawiedliwosc i cierpienie na tym swiecie, nigdy nie zostanie zadoscuczyniona. Jaka pustka musi byc w takim czlowieku, ktory nie moze schronic sie w ramionach kochajacego Boga... a u kresu zycia czeka na niego jedynie nicosc.
  15. to pytanie swiadczy o Twojej ignorancji, zeby nie powiedziec glupocie!! na Boga nie mozna sie nadawac.
  16. Istnienia Boga nie mozna udowodnic... chociaz Sw. Tomasz z Akwinu, rzeczywiscie przedstawia niesamowite argumenty w swojej "Sumie teologicznej" Mozna jednak dac swiadectwo ze swojego zycia!! I w tym sensie udowodnic istnienie Boga. Wiara w Boza opatrznosc i nieskonczona milosc, owocuje prawdziwa dzialanoscia Boga w zyciu czlowieka. Ale wybor jest prosty albo Bog albo wrozbiarstwo i okultyzm. Tych dwoch nie da sie pogodzic! Pozdrawiam wszystkie duszyczki
  17. ojjj drogi Darku... drogi byczku tepi Ci sie dowcip... a moze lekcewazysz przeciwnika?? Postaraj sie jednak dla komentatorow, zeby bylo wydowiskowo chociaz!!
  18. nigdy nie wyrok, ale trudno sie uwolnic od sugestii. Dlatego najlepiej tego unikac, zeby nie wpasc w zamkniete kolo "samospelniajacej sie przepowiedni" Jestes wolna istota, w kazdej chwili podejmujesz wybor, zniewala Cie i ogranicza tylko Twoj umysl, na ktorym Ty sam powinienes i mozesz miec kontrole. Szczesliwi Ci, ktorzy sa panami wlasnego losu... podgladanie przyszlosci to jednak przeciwny kierunek!! w przepasc niestety.
  19. nie martw sie Dark... jestem do tego przyzwyczajona!! Anito27... osobiscie wydaje mi sie, ze on po prostu ma okreslone poglady, bardzo wyraziste. A gdy wyczuwa niechec i zlosliwosc, przechodzi do ataku. Typowy zodiakalny skorpion, jesli to cos Ci mowi (chociaz nie wierze w astrologie, cechy tego szablonu-znaku idealnie do niego pasuja) To prawda jest apodyktyczny i wladczy. Ale w glebi duszy to zlote serce, mozesz mi wierzyc. Jestem podobna do Niego, stad doskonale potrafie zrozumiec Jego intencje. Wiesz w moim przypadku, jest tak, ze jestem wieksza dyplomatka... ale mysle, ze Kochajacy to mlody facet i z czasem ten charakterek sie jeszcze bardziej oszlifuje i podazy w podobnym kierunku. Zabawniejsze i skuteczniejsze bowiem sa NEGOCJACJE, niz walka w szczerym polu!!! Zabierz stad co Ci odpowiada i wyrzuc reszte. Nikt nie ma patentu. Mozemy jednak dawac sobie wskazowki. Pozdrowienia
  20. Dark... czy moglbys zechciec zrozumiec, ze: 1) afirmuje sie samemu, bo to ty wbijasz w podswiadomosc konkretna tresc, nikt inny tego nie uczyni za Ciebie, wiec psycholog nie jest Ci do tego potrzebny!! 2) to co nagral Kochajacy to tylko pomoc, jedni wola sami czytac, inni sa sluchowcami tak jak np ja i wygodniej mi, jezeli ktos mi to przeczyta. Moglabym sobie sama to nagrac i odtwarzac, poniewaz akurat te teksty sa bardzo dlugie i trudno byloby nauczyc sie ich na pamiec, poprosilam o to, zeby Kochajacy mi przeczytal afirmacje. Bylabym bardzo wdzieczna gdybys raczyl te dwie rzeczy przyjac do wiadomosci. Po prostu nie lubisz Kochajacego, a on Ciebie. Trzeba to zaakceptowac !! Nie wnosisz jednak merytorycznie nic do tematu, a posty o takiej tresci, ktore sobie piszecie powinny byc usowane, bo po prostu zasmiecaja forum i odwracaja uwage potencjalnego uzytkownika od problemow poruszonych. Prosze przeniescie sie na GG albo PW i tam sie kloccie do woli!!!!!!!!! w przeciwnym wypadku napisze na Was oboje skarge!!!! TAAAAAAAAAAKKKK to jest grozba!!!!! hehe
  21. Dark... ja myslalam, ze Ty caly czas kwestionujesz przydatnosc afirmacji w ogole, a nie nagranie Kochajacego. Bronie zaciecie afirmacji!! jako konkretnego dzialania na podswiadomosc, ktore mi pomoglo. Afirmowalam sobie sama. Kilka razy dziennie, az nauczylam sie mimowolnie tekstu afirmacji na pamiec. I przynioslo mi to bardzo duzo korzysci!! Poczytaj sobie ksiazke "Nieskończone źródło twojej mocy" - Joseph Murphy tam jest wszystko opisane. Zgrzytnelo mi to tylko z moja wiara w Boga, bo Murphy odwoluje sie do sil, a nie do jedynego Boga, ale pozniej uzmyslowilam sobie, ze to to samo, tylko inaczej nazwane, w rozny sposob interpretowane przez osobe wierzaca a inaczej przez niewierzaca. Dzieki temu jego wartosciowa ksiazka moze dotrzec do wiekszej liczby ludzi. Tak wiec, afirmacje i ich skutecznosc dla mnie sa po prostu faktem. Nie potrzebuje w tym momencie, zadnych innych argumentow, bo sama to sprawdzilam na sobie, wiem, ze dziala!!! Co do nagrania... no coz jednym moze sie podobac innym nie. Dla jednych to lepsza forma, dla innych w ogole. Warto jednak wykorzystac te teksty i sobie samemu je powtarzac, bo one sa fachowe!! Kochajacy w zaden sposob sobie jednak nie uzurpuje prawa do terapeutycznej wartosci samych nagran, bo to byloby niemadre. Nagral je spontanicznie. I zeby wszystko bylo jasne: TO BYL MOJ POMYSL, ZEBY NAGRAL!!!!!!!! po tym pliku dzwiekowym z treningu autogennego Shultza, gdzie glos meski byl po prostu beznadziejny!!!!!!!! smieszyl mnie i usypial... poprosilam, zeby nagral mi afirmacje i on to zrobil, a skoro meczyl sie caly dzien, to wrzucil linka na forum!! Nie rozumiem o co juz chodzi w calej tej klotni.... zgubilam sie przyznaje...
  22. Dark jestes zdrowy!!! Gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ciesze sie!! Koniec wiec taryfy ulgowej nerwuska !! Naprawde jednak czytajac Twoje posty, nie wiem moze jestem slepa, ale to jedyny temat w ktorym sie udzielasz ostatnio. Musze niestety przyznac Kochajacemu racje, ze to najwyrazniej jakies osobiste urazy, a topic o afirmacja to jedynie pole bitewne. Wiesz skoro jestes zdrowy i czujesz sie ok, co Ci przeszkadza, ze ktos nagral i umiescil cos co mu pomoglo, tak zeby inni z wlasnej woli mogli tego sprobowac???? Nikt nikogo do niczego nie zmusza!! ani bron Boze nie nawraca. Kochajacy ma swoje przekonania, ktorych broni. Moze wkurza Cie po prostu jego zelazna konsekwencja??? swoja droga swietna cecha u faceta!! Na szczescie idzie w parze z elastycznym mysleniem do ktorego mozna trafic solidnymi argumentami! Wiesz tutaj to naprawde przecholowales!! chyba jest jasne, ze napisal to, zeby podkreslic, ze jego wiara jest dojrzala i znalazla swoja droge, wiec zadne sekciarstwo nie wchodzi w gre. Skoro tak nisko interpretujesz cudze wypowiedzi to nic dziwnego, ze masz do ludzi obiekcje. Bardzo niski argument... Trudno, zeby miec poczucie humoru w stosunku do ludzi, ktorzy jedyne co robia to go atakuja swoja wrogoscia. hmmm lubie w Tobie odrobine ironii i cynizmu, zaprawionego czarnym humorem, dodaje Ci to niewatpliwie uroku. Jednak czasami masz sklonosc do przedawkowywania, a potem oczekujesz od ludzi, zeby brali to za zart, co jest po prostu nie mozliwe. Oczywiscie to moja opinia... Pozdrawiam wszystkich zagladajacych do niestygnacego ani na chwile topicu
  23. Virginia

    Mobbing

    Po prostu szkoda zdrowia! Trzeba sie szanowac!! zadne pieniadze nie sa warte, zeby przechodzic gehenne kazdego dnia!! Ja jestem silna psychicznie, ale mialam juz taka prace w ktorej chodzilam od czasu do czasu do toalety siadalam na zamknietej klapie, zeby chociaz przez chwile wyrwac sie z tego srodowiska, chorych ludzi!! Na prawde kazdego ranka sila zmuszalam sie, zeby tam pojsc! Az pewnego dnia dotarlo do mnie, ze to moj wybor, ze tam pracuje, ze nie musze tam chodzic!!! Poczulam ogromna ulge jak odeszlam i chociaz potem trudno mi bylo znalesc inna prace, nie zaluje tego. NOX masz dobry zawod i doswiadczenie, zacznij szukac pracy i sie zwolnij!! To jedyne rozsadne wyjscie. Wspolczuje Ci i pozdrawiam.
  24. Mizer naprawde... rozwijaj sie!!!! Co do Twoich rysunkow Sorrow to sa mroczne i odpychajace. Ale swietna terapia!! na wyladowanie uczuc! Wydobycie ich na zewnatrz, nazwanie..... Pozdrawiam!
  25. No Dark slonce... Ciebie to nawet przekaz podprogowy nie przekabaci... Ale skoro wierzysz w ten przekaz i jego oddzialywnie na podswiadomosc, to dlaczego jestes oporny na afirmacje??????!!!!!!
×